można się cieszyć, że są a można do nich strzelać. Mamy wolny wybór w ramach ustanowionych przez nas praw panowania nad przyrodą. Które możemy też zmieniać.
Kilka lat temu zdziwiłem się gdy sobaczyłem kaczki w środku Hajnówki :) na Leśnej przy rondzie obok ulicy Batorego. później gdy spotkałem je na basenach przy oczyszczalni ścieków. Kolejny raz zadziwiła mnie obecność wprawdzie jednej kaczki na Miednej ok 1 km od Krynoczki. Ps. ostatnie fotki z BPN-u (bez kaczek) http://www.stormbringer76.dzs.pl/bpn/25042011/
A czy w Puszczy gnieżdżą się gągoły albo tracze ? Drzew odpowiednich sporo, ale prawdopodobnie zbiorniki wodne za daleko. No może z wyjątkiem sztucznej Siemianówki (fuj). No i Narwi i Narewki.
Kiedyś w Łazienkach byłom gniazdo krzyżówki na drzewie. Na zupełnie prostym, jakieś 5-10 metrów nad ziemią, w rozwidleniu grubego pnia lub na ściętym czubku pnia.
Gągoły są co roku lęgowe na Topile i prawdopodobnie w rozlewiskach Leśnej. W zeszłym roku, gdy poziom wody w Puszczy Białowieskiej był bardzo wysoki to widziałem krzyżówki gnieżdżące się w zalanych brzezinach i grądach. Trochę mnie to zdziwiło bo wody tam było "po kostki" ;) Pozdro RSo
Piszecie sobie tutaj o szczęśliwych kaczuszkach, a na terenie nadleśnictwa Browsk leśnik bielika uratował. Powiadomiono wiele organizacji ekologicznych i nie było żadnego odzewu.
Gdzie byliście? Czy tak ma wyglądać ochrona Puszczy w Waszym wydaniu?
link http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110427/REGION05/980937974
Bo niektórzy nie działają tylko dla rozgłosu. Bielik został najpierw przewieziony do Adama Wajraka, gdzie go wstępnie opatrzono. Dopiero później zdecydowano, że wymaga większej opieki i przewieziono go do stolicy. W miejsce gdzie, znaleziono bielika, dzień później zawitał ptasiarz, który miał sprawdzić, czy bielik jest w tej okolicy jest lęgowy. Niestety nie znaleziono gniazda.
To też dość symptomatyczne, że tak doskonale przygotowana do ochrony Puszczy Białowieskiej instytucja jak Lasy Państwowe musi w tej sytuacji szukać ratunku u opluwanego przez jej funkcjonariuszy na co dzień Adama Wajraka. A tak swoją drogą to gdzie był etatowy "ekolog" Lasów Państwowych i drogowców Roman Kalski i jego PTOP? Co, na orle zarobić się nie dało? A przecież oni mają najbliżej, gospodarstwo, specjalnie dla orlików, w Białowieży zakładają.
"instytucja jak Lasy Państwowe musi w tej sytuacji szukać ratunku u opluwanego przez jej funkcjonariuszy na co dzień Adama Wajraka"
Z tym opluwaniem to przesada, bo w artykule o tym bieliku w Wyborczej, A. Wajrak o zastępcy nadleśniczego z Browska, wypowiada się per "TY",a nawet zdrobniale- Jurek.
Pewnie nie jedna flaszka między nimi pękła.
link http://wyborcza.pl/1,75476,9499972,Operacja__Bielik_.html?utm_source=Facebook&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza
wg mnie to jakaś ściema , raczej dwóch ornitologów nie da rady dokładnie spenetrować tak dużego terenu i zinwentaryzować orlika w obu Puszczach do jesieni b.r.
w dwóch wpisach jest mowa o PTOP-ie, co sądzicie o tym stowarzyszeniu? niby działań mają dużo: orliki, cietrzewie i głuszce, ale jakoś te działania nie wyglądają na efektywne, a przez pryzmat możliwych konszachtów PTOP-u z LP i innymi podmiotami nawet jakoś podejrzanie (wyciąganie kasy).
Kilka lat temu zdziwiłem się gdy sobaczyłem kaczki w środku Hajnówki :) na Leśnej przy rondzie obok ulicy Batorego. później gdy spotkałem je na basenach przy oczyszczalni ścieków. Kolejny raz zadziwiła mnie obecność wprawdzie jednej kaczki na Miednej ok 1 km od Krynoczki.
OdpowiedzUsuńPs. ostatnie fotki z BPN-u (bez kaczek) http://www.stormbringer76.dzs.pl/bpn/25042011/
A czy w Puszczy gnieżdżą się gągoły albo tracze ? Drzew odpowiednich sporo, ale prawdopodobnie zbiorniki wodne za daleko. No może z wyjątkiem sztucznej Siemianówki (fuj). No i Narwi i Narewki.
OdpowiedzUsuńKiedyś w Łazienkach byłom gniazdo krzyżówki na drzewie. Na zupełnie prostym, jakieś 5-10 metrów nad ziemią, w rozwidleniu grubego pnia lub na ściętym czubku pnia.
OdpowiedzUsuńGągoły są co roku lęgowe na Topile i prawdopodobnie w rozlewiskach Leśnej. W zeszłym roku, gdy poziom wody w Puszczy Białowieskiej był bardzo wysoki to widziałem krzyżówki gnieżdżące się w zalanych brzezinach i grądach. Trochę mnie to zdziwiło bo wody tam było "po kostki" ;)
OdpowiedzUsuńPozdro
RSo
"A w BPN kaczki, obojętne na ludzkie spory..."
OdpowiedzUsuńPiszecie sobie tutaj o szczęśliwych kaczuszkach, a na terenie nadleśnictwa Browsk leśnik bielika uratował. Powiadomiono wiele organizacji ekologicznych i nie było żadnego odzewu.
Gdzie byliście?
Czy tak ma wyglądać ochrona Puszczy w Waszym wydaniu?
link
http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110427/REGION05/980937974
Bo niektórzy nie działają tylko dla rozgłosu.
OdpowiedzUsuńBielik został najpierw przewieziony do Adama Wajraka, gdzie go wstępnie opatrzono. Dopiero później zdecydowano, że wymaga większej opieki i przewieziono go do stolicy.
W miejsce gdzie, znaleziono bielika, dzień później zawitał ptasiarz, który miał sprawdzić, czy bielik jest w tej okolicy jest lęgowy. Niestety nie znaleziono gniazda.
To też dość symptomatyczne, że tak doskonale przygotowana do ochrony Puszczy Białowieskiej instytucja jak Lasy Państwowe musi w tej sytuacji szukać ratunku u opluwanego przez jej funkcjonariuszy na co dzień Adama Wajraka.
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą to gdzie był etatowy "ekolog" Lasów Państwowych i drogowców Roman Kalski i jego PTOP? Co, na orle zarobić się nie dało? A przecież oni mają najbliżej, gospodarstwo, specjalnie dla orlików, w Białowieży zakładają.
"instytucja jak Lasy Państwowe musi w tej sytuacji szukać ratunku u opluwanego przez jej funkcjonariuszy na co dzień Adama Wajraka"
OdpowiedzUsuńZ tym opluwaniem to przesada, bo w artykule o tym bieliku w Wyborczej, A. Wajrak o zastępcy nadleśniczego z Browska, wypowiada się per "TY",a nawet zdrobniale- Jurek.
Pewnie nie jedna flaszka między nimi pękła.
link
http://wyborcza.pl/1,75476,9499972,Operacja__Bielik_.html?utm_source=Facebook&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza
To jest artykuł o obserwacji i liczeniu orlika krzykliwego w Puszczy Białowieskiej i Knyszyńskiej
OdpowiedzUsuńhttp://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35235,9501752,Licza_orliki_krzykliwe_w_puszczy_Bialowieskiej_i_Knyszynskiej.html
wg mnie to jakaś ściema , raczej dwóch ornitologów nie da rady dokładnie spenetrować tak dużego terenu i zinwentaryzować orlika w obu Puszczach do jesieni b.r.
http://www.bialystok.lasy.gov.pl/web/rdlp_bialystok/glowna?p_p_id=101_INSTANCE_cCmG&p_p_lifecycle=0&p_p_state=normal&p_p_mode=view&p_p_col_id=column-3&p_p_col_count=3&_101_INSTANCE_cCmG_struts_action=%2Ftagged_content%2Fview_content&_101_INSTANCE_cCmG_redirect=%2Fweb%2Frdlp_bialystok&_101_INSTANCE_cCmG_assetId=18205712&#p_101_INSTANCE_cCmG
OdpowiedzUsuńw dwóch wpisach jest mowa o PTOP-ie, co sądzicie o tym stowarzyszeniu? niby działań mają dużo: orliki, cietrzewie i głuszce, ale jakoś te działania nie wyglądają na efektywne, a przez pryzmat możliwych konszachtów PTOP-u z LP i innymi podmiotami nawet jakoś podejrzanie (wyciąganie kasy).
OdpowiedzUsuń