Lokalni politycy z Hajnówki lubią powtarzać, że Puszcza Białowieska przetrwała do dzisiaj dzięki miejscowej ludności. Nie jest to prawda historyczna, jako że puszcza była książęca, królewska i carska i ludność na jej temat nie miała nic do powiedzenia. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę puszcza była państwowa, ale przez kilka lat oddana angielskiej firmie drzewnej, która ją potężnie przerżnęła. Leśnicy weszli do puszczy dopiero pod koniec lat 20. XX wieku. Jednak nadal eksploatowali las, bo potrzebne były pieniądze. Obecnie rozważa się poważne zmiany w sposobie zarządzania puszczą. Lasy Państwowe, które ograniczyły pozyskanie drewna z Puszczy, by chronić jej wartości przyrodnicze i obecnie zarządzają deficytowymi nadleśnictwami, proponują oddanie znacznej jej części pod park narodowy. Jednak polskie prawo zastrzega konieczność uzyskania zgody samorządów na objęcie obszarów w granicach gmin parkiem narodowym.
Po wizycie ministra Nowickiego 19 czerwca w Białowieży z pakietem dla Puszczy Białowieskiej, nastał czas na konsultacje. Na razie odbywają się one głównie na forach internetowych. Największa dyskusja rozgorzała na stronach Kuriera Porannego, białostockiej gazety mającej swoją mutację hajnowską. Kurier Poranny opublikował mianowicie duży artykuł anonimowego czytelnika podpisującego się „tutejszy”, który pojawił się wcześniej na forum Kuriera Hajnowskiego. Poniżej przytaczamy fragmenty wypowiedzi „tutejszego” oraz wypowiedź innych tutejszych, podpisujących się „Głos Białowieży” i „św.Wincent”. Stanowiska te dobrze charakteryzują nastawienia części lokalnej społeczności do poszerzenia Białowieskiego Parku Narodowego.