Na fotografii widzimy fragment pnia dębu, jaki ułamał się przedwczoraj podczas burzy, a który posłużył Tomkowi Niechodzie, mierzącemu od lat największe drzewa, do policzenia rocznych przyrostów. Te 8 centymetrów pochodzi z dębu o obwodzie (zaledwie, jak na dęby puszczańskie) 250 cm. Gdyby ekstrapolować pomiar - a czasami tak się robi - trzeba by uznać, że ten dąb ma około 370 lat!
Nie wiemy jednak ile ma lat, bo nie znamy przyrostów w pozostałych latach. Jeden z naukowców zajmujących się pomiarem drzew w Puszczy Piskiej zaobserwował, że wiek drzew nie przekracza tam wielkości obwodu pnia (tutaj mielibyśmy znaczne przekroczenie). Wykonywane niedawno w ramach pracy badawczej nawierty martwych drzew w Puszczy pokazały, że nawet dwa osobniki tego samego gatunku i w tym samym wieku, rosnące nieopodal w warunkach niemal identycznych - różniły się diametralnie w obwodach. Wiek naszych rekordzistów pozostaje więc niemożliwy do oszacowania.
Jedno z największych drzew puszczańskich, z pewnością kilkusetletni dąb, ale czy najstarszy?
23 sierpnia 2012
22 sierpnia 2012
„Prawda” samorządowca a fakty
Jako, że są wakacje i niewiele w sprawach puszczańskich
nowości – i ja sam okazjonalnie korzystam z internetu
– postanowiłem jako
oddzielny post przedstawić wyjaśnienia dotyczące naszej propozycji zmian
ustawowych. Sprowokował mnie do tego anonimowy samorządowiec komentujący
poprzedni post, który napisał z żalem m.in., że propozycja ClientEarth pojawiła
się dopiero w marcu br. Generalnie zarzucał nam, że nie troszczyliśmy się o
samorządy. Mógłbym i ja się czepiać, że samorządy też się o siebie nie
troszczyły, bo ta propozycja padła z naszej, a nie samorządowej strony. Ale
wróćmy do faktów:
Propozycja ustalenia trybu
tworzenia parków narodowych pojawiła się od początku drogi legislacyjnej
17 sierpnia 2012
Białowiesko-mazurskie sprawy
Tomek Niechoda (autor pomiarów największych drzew w Puszczy na przestrzeni 30 lat) koło odkrytego w trudno dostępnej części puszczy, kolejnego czterometrowego (w obwodzie) świerka w obszarze ochrony ścisłej BPN.
Fragmenty wypowiedzi Krzysztofa Worobca - przedstawiciela obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej - na temat losów inicjatywy i o sojuszu samorządów Puszczy Białowieskiej i Puszczy Piskiej:
Czekamy na kolejne spotkanie podkomisji sejmowej powołanej w
sprawie rozpatrzenia naszego wspólnego projektu. Podczas pierwszego spotkania
merytorycznego podkomisji okazało się, że trudno osiągnąć jakiś kompromis,
dlatego w imieniu komitetu inicjatywy ustawodawczej poprosiłem o przygotowanie
opinii prawnych na temat zgodności z konstytucją obecnie istniejących rozwiązań
prawnych i proponowanych przez nas. Opinia taka została przygotowana przez
Biuro Analiz Sejmowych i okazała się pozytywna dla naszego projektu.
12 sierpnia 2012
Widły
Skoro poprzedni post o Francuzach zakochanych w Puszczy spowodował nerwową reakcję komentatora, obawiającego się, że mogli oni naruszyć przepisy, to dzisiejszy będzie już jednoznaczny: Otóż, razem z Tomkiem (badającym od kilkudziesięciu lat obwody i wysokości drzew w Puszczy) udaliśmy się dzisiaj do oddalonego i trudno dostępnego od strony południowej fragmentu obszaru ochrony ścisłej, zwanego "Widły" w celu zweryfikowania pomiarów, korzystając z przepustek i docierając do mało odwiedzanych miejsc Puszczy.
11 sierpnia 2012
Magia Puszczy
Poznaliśmy się z Anią wiele lat temu, kiedy przyjechała po raz pierwszy do Puszczy z Paryża, przy okazji realizacji dwóch odcinków filmu francuskiego "Sentinelle de la nature". Jeden był kręcony w obszarze ochrony ścisłej a drugi w rezerwacie żubrów. Z tym pierwszym wiąże się zabawna historia, bo kiedy film był pokazywany w telewizji białoruskiej ktoś z tamtejszych urzędników interweniował pytając dlaczego polski leśnik nosi nielegalną flagę Białorusi (miałem przypięty do kapelusza mały znaczek flagi białoruskiej z pierwszego okresu niepodległości). Ania postanowiła wrócić do Puszczy i po dwóch latach przyjechała ze swoim partnerem Piotrem, który pierwszy raz w życiu widział ten las. Po kilkunastu minutach pobytu w rezerwacie spotkaliśmy... wilka. Spokojnie poczekał aż się zbliżyliśmy, po czym nieśpiesznie, spoglądając na nas z boku się oddalił. Następnej zimy Ania z Piotrem znowu przyjechali do Białowieży - tym razem były "tylko" żubry. Teraz, kiedy ich synek Romek kończy roczek, rodzice postanowili i jemu pokazać Puszczę. Nigdy jeszcze nie widziałem rocznego dziecka, które poza okresami gdy zapadało w sen, z takim przejęciem wpatrywało się w drzewa, wyciągając ręce i wiele z nich dotykając paluszkami.... Dla jednych ludzi Puszcza jest warsztatem pracy, dla innych galerią piękna. Ale o gustach się nie dyskutuje...
8 sierpnia 2012
Nadesłane zdjęcia utwardzania dróg w Puszczy
Takie oto fotografie zostały nam nadesłane z Puszczy Białowieskiej. Najwyraźniej w Nadleśnictwie Białowieża ktoś postanowił utwardzić drogi leśne. A może nie w nadleśnictwie a jest to jakaś oddolna inicjatywa? Tak, czy inaczej wypada się wstydzić, że budowlane odpady ktoś bez żenady wysypuje na drogi leśne w Puszczy Białowieskiej. Szkoda nawet komentować. Tradycja wysypywania wszelkiego rodzaju odpadów, gruzu, zerwanego asfaltu, rur czy cegieł "do przyrody" (np. na podmokłe łąki) ma już w okolicy kilka lat, ale drogi leśne te inicjatywy jak dotąd omijały...
Subskrybuj:
Posty (Atom)