Przepraszam Anonima od komentarzy, w których najczęściej
posługuje się słowem „manipulacja”, że nie zamieściłem ostatniego personalnego
komentarza do poprzedniego posta, zaczynającego się od słów "Korbel, to już przerabialiśmy.." (nawet nie doczytałem), ale czasu mało a sporo
się dzieje i to także z tematem myśliwskim w tle. Dzisiaj przedpremierowo pokazujemy pomnik, który dopiero jutro
zostanie odsłonięty. Czujemy się trochę jak dziennikarze motoryzacyjni, którzy
uchwycili na zdjęciu model podczas jazd próbnych.
Jutro w Zwierzyńcu, z okazji 85 lat restytucji żubra, na
miejscu gdzie historycznie stał pomnik z żubrem, chwalący polowanie cara
Aleksandra II zostanie odsłonięty pomnik,
który – jak można przeczytać na cokole – „powstał z inicjatywy Polskiego
Związku Łowieckiego i dzięki ofiarności polskich myśliwych [...]".
Przypomnę
historię oryginału:
Zaprojektowany prawdopodobnie przez Zichiego na pamiątkę polowania carskiego, podczas I wojny światowej został wywieziony do Rosji.
Związek Radziecki, na podstawie międzynarodowych porozumień, że dobra kultury
należą do miejsc a nie do państw oddał Polsce żubra bez postumentu. Polacy
postawili go w Spale gdzie stoi do dzisiaj, bo tam polował prezydent Mościcki.
Kilka lat stał w Zwierzyńcu pomnik plastikowy. Obecny został odlany z łusek zebranych po
wystrzałach do zwierząt podczas polowań i podarowanych na ten cel przez myśliwych. Prawda,
że to spora ofiarność? A jaka fabuła historii tego miejsca, które odwiedzali Orzeszkowa i Sienkiewicz, Gloger, i Sieroszewski i gdzie spędził dzieciństwo
Igor Newerly, wspominając je w „Zostało z uczty bogów”, przeklinając na wycinanie puszczy. A co zostało z uczty bogów, a
raczej z odwiedzin NIK w naszym regionie?
„W ocenie Najwyższej Izby Kontroli działania organów
administracji samorządowej w zakresie lokalizacji inwestycji na obszarach
objętych różnymi formami ochrony przyrody w województwie podlaskim były niewystarczające dla
zachowania ładu przestrzennego oraz nie zapewniały warunków gwarantujących właściwą ochronę
obszarom o wyróżniających się walorach przyrodniczych”.
„O przeznaczeniu terenu przesądzał de facto wnioskowany
przez inwestora sposób zabudowy i zagospodarowania terenu,
co niewątpliwie eliminowało kontrolę społeczną z procesu ustalenia
warunków zabudowy obszarów chronionych. Stan ten, w połączeniu
z brakiem aktualnych studiów, nie pozwala na racjonalne
gospodarowanie przestrzenią, zwłaszcza na obszarach objętych ochroną
przyrody”
„Sytuacja taka może utrudnić lokalizację nowych inwestycji,
doprowadzić do chaosu przestrzennego oraz do degradacji walorów
przyrodniczych i krajobrazowych Podlasia”.
„Najwięcej obszarów chronionych (30 oraz 519 pomników
przyrody) znajduje się w gminie Białowieża. Zajmują one 100% powierzchni
gminy (20.320 ha)”.
„[...] mimo wymogu wynikającego z przepisów
art. 10 ust. 1 pkt 3 i pkt 9 oraz ust. 2
pkt 3 w związku z art. 32 ust. 3 ustawy
o planowaniu: − nie uwzględniono aktualnych uwarunkowań wynikających
z położenia na terenach gmin Obszarów Chronionego Krajobrazu: „Puszcza Białowieska” [...]
"Na przykład: w studium gminy Narewka, nie określono ponad
50% (11 z 21) obszarów objętych różnymi formami ochrony przyrody:
rezerwatu przyrody pod nazwą „Lasy Naturalne Puszczy Białowieskiej”, siedmiu
użytków ekologicznych uznanych za ekosystemy bagienne, obszaru specjalnej
ochrony ptaków oraz siedlisk Natura 2000 Puszcza Białowieska, obszaru
specjalnej ochrony ptaków Natura 2000 Dolina Górnej Narwi, obszaru specjalnej ochrony siedlisk Natura 2000 Ostoja
w Dolinie Górnej Narwi (utworzonych po uchwaleniu studium) oraz
uwarunkowań wynikających z ich występowania na terenie gminy Narewka,
[...] w obowiązującym od 1999 roku studium gminy Białowieża, nie
uwzględniono faktu utworzenia w 2003 r. rezerwatu przyrody „Lasy
Naturalne Puszczy Białowieskiej”. Pominięto również fakt, że od
2004 r. teren całej Gminy znajduje się w obszarze Natura 2000,
a od 2006 r. obszar Puszczy Białowieskiej wchodzi w skład Rezerwatu Biosfery UNESCO „Białowieża”".
Więcej można sobie poczytać na stronie NIK. Tymczasem w raporcie nt. przestrzeni wiejskiej czytamy: "elementem krajowych
dokumentów strategicznych traktujących o rozwoju obszarów wiejskich
w Polsce jest mit o wyjątkowości i bogactwie ich zasobu
kulturowego, krajobrazowego i przyrodniczego; tymczasem przy porównaniu
z przestrzeniami wiejskimi wielu krajów w Europie widać gołym okiem,
że sąd ten nie jest przesadny wyłącznie w odniesieniu do składnika
przyrodniczego. Na tle Europy współczesna polska wieś wyróżnia się
manifestowaniem granic prywatnych gruntów i posesji oraz indywidualizmu
ich właścicieli". Towarzystwo Ochrony Krajobrazu dostało od sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP list z prośba o udział w konsultacjach raportu "Przestrzeń życia Polaków". Raport dostępny jest tutaj do dnia 25 września br. Warto poczytać.
Odlew żubra wykonano z łusek nabojów. Przynajmniej widac ile tłuka tych zwierząt.
OdpowiedzUsuńNie jest to powód do dumy.
anty-mysliwy
No to zrobic z niego znowu luski. Bedo obie strony szczesliwe.
UsuńNiemysliwi i mysliwi. Ci pierwsi dumni a ci drudzy wyposazeni.
http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35235,16667114,Trzy_nadlesnictwa_Puszczy_Bialowieskiej_do_scalenia_.html#TRLokBialTxt
OdpowiedzUsuńNie mogłem się powstrzymać przed wklejeniem tutaj komentarza jaki pojawił się w związku z tym wydarzeniem na Fecebooku (autor Mirosław Piróg): "Nie widziałem na wsi pomnika świni zrobionego z resztek noży rzeźniczych".
OdpowiedzUsuńMoze tak zamiast teraz obrzucac tego zubra rzezniczymi nozami trzeba bylo wczesniej sie zrzucic po pare groszy ?.
OdpowiedzUsuńNie stac bylo pana filozofa ?. Czy skapy ?
Najlepiej zacytujmy Igora Newerlego, tak pisał o Puszczy:
OdpowiedzUsuń„Potem dziesięć kilometrów szosą asfaltową – za moich czasów była z tłucznia, czyli makadam – dziesięć kilometrów przez puszczę, po której tylko nazwa została, Puszcza Białowieska. Ano, była tu puszcza, półtora tysiąca kilometrów kwadratowych kniei królewskiej, bory niebywałe, nie tknięte siekierą, tylko monarcha mógł sobie pozwolić na taką perłę swej korony, na luksus utrzymania ostatniej w Europie najprawdziwszej pierwotnej puszczy, gdzie stały jeszcze święte dęby pogańskie, a cisza była głębinowa, denna cisza, i zielonkawosiny jak rozpylony grynszpan półmrok, i zapach próchnicy zetlałej na wieki przed milenium, gdzie rośliny, drzewa, zwierzęta żyły jak chciały i żubry chodziły swobodnie stadami prosto z prehistorii. Taka była puszcza mego dzieciństwa. Znikła z ostatnią dynastią. Niemcy za kajzera zaczęli, Poleszucy z okolicznych wiosek podchwycili i w te pędy także do lasu z siekierami, po nich nadleśnictwa państwowe i obce koncesje z piłami mechanicznymi, z tartakami, z Hajnówką całą, w końcu Niemcy za Hitlera, i chłopi, i partyzanci, wszyscy cięli las, tłukli zwierzynę, aż granicą przecięto tę perłę na dwoje, tu Białowieża sowiecka, a tu Białowieża polska – taką sztuką puszczę tłuką na makadam, psiakrew, na makadam…”
"Zostało z uczty bogów", wstęp]