A tak dzisiaj wygląda Puszcza w obszarze, gdzie jelenie ryczą bezpieczne:
17 września 2011
Pracownia monitoruje myśliwych
Od 17 do 25 września na terenie Puszczy Białowieskiej aktywiści Pracowni na rzecz Wszystkich Istot oraz miłośnicy przyrody będą obserwować rykowisko jeleni oraz sprawdzać czy przestrzegana jest strefa ochrony zwierząt łownych w otulinie Białowieskiego Parku Narodowego. Do czasu wykonania oceny oddziaływania na środowisko dla planów łowieckich domagamy się powstrzymania polowań na terenie Puszczy Białowieskiej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
prawdziwe podchody :) cieszę się bardzo że ktoś będzie "im" patrzył na ręce, zawsze byłam i będę tego samego zdania, ludzie polowali z głodu i to było naturalne przez duże N, polowanie teraz ubrane w szlacheckie tradycje jest nienaturalne przez duże NIE i każdemu myśliwemu powiedziała bym że jak chce polować, ok, niech bierze nóż i do lasu, albo dzidę, wtedy byłyby to "równe szanse", pozdrawiam strażników przyrody:) POPIELICA
OdpowiedzUsuń:-) super, lepiej późno niż wcale, od dwóch tygodni słychać strzały w Puszczy w rożnych miejscach, bo rykowisko trwa od trzech tygodni. Nie jeden byk już gryzie ziemię lub jak kto woli biega po innych zielonych równinach. Czyżby Pracownia przeraziła się efektami zeszłorocznej akcji? a możne maja jakiegoś blokera?
OdpowiedzUsuńJa w kwesti pokazu zdjęć , SUPER :)
OdpowiedzUsuńA ja to sama już nie wiem czy bym chciała czy nie chciała widziec jak drzewo na zdjęciu nr 2 jest wyrywane przez wiatr :)
OdpowiedzUsuńPopielica
Nie wiem czy jest ktoś , kto był świadkiem wyrywania drzewa przez wiatr...ale na pewn obyłby to super widok...chciałbym coś takiego przeżyć :))
OdpowiedzUsuńdziałka łowiecka w puszczańskich nadleśnictwach to państwo w państwie i często taki leśniczy od tych spraw jest lepiej ustawiony od swojego nadleśniczego,czas już skończyć tą paranoję
OdpowiedzUsuńsłyszałam, że jest taki jeden co z Białowieży chce państwo uczynić, i że ma ku temu odpowiednie kompetencje - mianując się prezydentem.
OdpowiedzUsuńWczoraj w Puszczy Knyszyńskiej natknąłem się na myśliwego-kłusownika, który już przymierzał się do zastrzelenia koziołka przy paśniku dla żubrów. Już miał naciskać spust stojąc na skraju lasu, ze sztucerem na monopodzie. Był taki uważny że podszedłem do niego na 5 metrów i gdy zapytałem go czy zamierza strzelić podskoczył i zaczął kluczyć że „nie nie nie nie” po czym się ulotnił.
OdpowiedzUsuńTuryści to sobie teraz po puszczy nie pochodzą. Najpopularniejsza ścieżka Żebra Żubra zamknięta na długo bo w złym stanie technicznycm, ale ambony w dobrym stanie. Chodzić wieczorem po lesie i słuchać jeleni strach, bo jak żubra z dzikiem jeden pomylił, a drugi żonę z dzikiem to ci mordercy mogą każdego zabić. Wczoraj jechałam rowerem wieczorem i w dwóch miejscach spotkałam podejrzane samochody na drogach lesnych. Czułam się jak nieproszony gość - las dla morderców zwierząt?
OdpowiedzUsuńFakty poinformowały o obecności i cieplym przyjęciu przedstawicieli Greenpeace na krakowskiej konwencji PiS.Może ma to jakiś związek z rykowiskiem wszak wśród polityków i zwolenników PiS jest mnóstwo myśliwych.
OdpowiedzUsuńOj, zdziwiłbyś się, szanowny Anonimie, jak wielu myśliwych jest w SLD, PSL i PO...
OdpowiedzUsuńTo Greenpeace kończy z apolitycznością ?.
OdpowiedzUsuńciekawe czy Greenpeace weźmie też na siebie uczciwą wypłatę odszkodowań za zniszczone uprawy rolnicze
OdpowiedzUsuńkompletnie nie rozumiem Pracowni na rzecz wszystkich istot, przecież w Planie Ochrony BPN, zapisano "kontrola populacji jeleniowatych poprzez gospodarkę łowiecką poza obszarem parku .... "
OdpowiedzUsuńOczywiście Pani prof. Bogumiła Jędrzejewska i inni Profesorowie mogą się nie znać i nie wiedzą co piszą - w odróżnieniu od akytwistów pracowni ...
W zapisie w planie ochrony nie jest zapisane, że ta kontrola ma się odbywać w czasie rykowiska i przez (głównie) myśliwych z zagranicy, prawda? A wykonywana przez nich "regulacja" jest nastawiona głównie na jak najlepsze trofea.
OdpowiedzUsuńTy człowieku w ogóle kompletnie nic nie rozumiesz sądząc po Twoich wpisach co jakiś czas. Jest jeszcze szansa, że kiedyś zrozumiesz:) że jeżeli ktoś woli park narodowy od lasu gospodarczego to niekoniecznie zgadza się ze wszystkim i każdym kto w tym parku pracuje, jeżeli ktoś jeździ autobusem, to nie musi nienawidzieć jeżdżacych pociągiem, jeśli ktoś jest naukowcem to nie musi zgadzać się z każdym naukowcem, jeśli chce uratować przed zabiciem zwierzęta to nie musi zrobić najpierw doktoratu z hodowli. A jak słyszałam to ci ludzie po prostu chodzą po puszczy i słuchają jeleni na rykowisku bo ludzie mają prawo słuchac jelenia a nie tylko do niego strzelać.
OdpowiedzUsuńOdstrzał selekcyjny to coś zupełnie innego niż polowanie. Selekcyjnie odstrzeliwuje się osobniki chore, słabe, stare, których znaczenie dla stada i rozrodu jest żadne lub nikłe. Myśliwi polują na najdorodniejsze byki, odyńce, koziołki, aby TROFEUM było cenne, a wręcz tzw. medalowe. Aby było się czym pochwalić przed kolegami-myśliwymi...
OdpowiedzUsuńaktywiści Greenpeacu powinni raczej ruszyć na okoliczne puszczańskie łąki i pomóc rolnikom w ich wyrównywaniu po szkodach wyrządzonych przez dziki, ale ich rączki nie przywykłe do szpadla i grabi- oni tylko manifestacje potrafią robić!
OdpowiedzUsuńI niech żyje sojusz robotniczo chłopski! Greenpec do roboty w polu i do kopalń!
OdpowiedzUsuńtak jest gonić darmozjadów do roboty
OdpowiedzUsuńA czego dziki szukały na łąkach?
OdpowiedzUsuńryją na potęgę, może jakieś pędraki albo kłącza?
OdpowiedzUsuńTo takiej uprawy nie można ogrodzić? U mnie tak jest. Tak samo ludzi grodzą podwórka żeby nikt im "nie wchodził".
OdpowiedzUsuńKażdy wybiera w życiu swoją drogę i skoro kogoś boli greenpeace i nazywa ich darmozjadami czemu sam do nich nie wstąpi skoro sugeruje że oni mają lżejsze życie niż on...
ależ drażniące są niektóre wypowiedzi, zupełnie nie na temat już :(
Popielica
ludzie*
OdpowiedzUsuńi muszę to jeszcze napisać, przecież to my weszliśmy w przyrodę z naszymi uprawami i trzeba zrozumieć tego skutki, patrz: dziki, to tak jak bym nam wystawić jakąś smakowitą rzecz i kazać broń boże jej nie ruszyć...
OdpowiedzUsuńPopielica
ależ drażniące są niektóre wypowiedzi, zupełnie nie na temat już :(
OdpowiedzUsuńbo ich autorom o to chodzi, nie żeby na temat, tylko, żeby podrażnić. Jak się siedzi w takim nadleśnictwie czy innej gminie to między kawką a herbatką można zielonym coś wrzucić :))
"i muszę to jeszcze napisać, przecież to my weszliśmy w przyrodę z naszymi uprawami i trzeba zrozumieć tego skutki, patrz: dziki, to tak jak bym nam wystawić jakąś smakowitą rzecz i kazać broń boże jej nie ruszyć...
OdpowiedzUsuńPopielica "
łąki są też cennymi siedliskami- pod względem przyrodniczym , aczkolwiek pochodzenia antropogenicznego
"ależ drażniące są niektóre wypowiedzi, zupełnie nie na temat już :("
OdpowiedzUsuńwypowiedzi są jak najbardziej na temat Greepeacu właśnie
"Każdy wybiera w życiu swoją drogę i skoro kogoś boli greenpeace i nazywa ich darmozjadami czemu sam do nich nie wstąpi skoro sugeruje że oni mają lżejsze życie niż on... "
OdpowiedzUsuńchodzi raczej o to że są niekonstruktywni i tak naprawdę nic pozytywnego do życia zwykłego człowieka nie wnoszą
Proszę, Anonimowy 22.13, co znaczy "wnieść coś pozytywnego do życia zwykłego człowieka"? Na czym polega to "coś pozytywnego"? Wyższe pensje i niższe podatki aby kupić sobie więcej samochodów,telewizorów, komórek,laptopów, aby stać się coraz bardziej głupi i bez mózgu i niewolnikami przedmiotów, które posiadamy??? Czy lepsze drogi i więcej autostrad, żeby jechać coraz szybciej i dochodzić do coraz więcej wypadków, mnożąć liczbę ofiar na drodze? Czy coraz więcej taniej energii, otrzyamnej od najbardziej niebezpiecznego i długoterminowie skażącego źródła, która istnieje,tak że będziemy zachęcani do zużywania ją coraz więcej i czynić naszę planetę jedynym ogromnem wysypiskiem odpadów promieniotwórczych??? "Czymś pozytywnego dla zwykłego człowieka" to zachęcanie go do bycia bardziej niezwykły, czyli bardziej myślący, logiczny, wrażliwy, etyczny...i przypominanie, że przed przedmiotami, przed pięniądzami, przed domami, aby żyć, i żyć godnie, potrzebujemy przede wszystkim czystych powietrza, wody, ziemi, i dużo innych istot oprócz nas.
OdpowiedzUsuńniby taka Pani oświecona jest, a zarazem bardzo płytka w swoim rozumowaniu, czy nie dociera do Pani że w Polsce gro ludzi klepie najzwyklejszą biedę i nie mają czasu na to być bardziej myślącymi, logicznymi, wrażliwymi i etycznymi...- oni po prostu próbują codziennie wiązać koniec z końcem, po to żeby włożyć coś do gara.
OdpowiedzUsuńNo ale Pani jest poza tym i to może tłumaczyć Pani ignorancję.
Panie Anonimowy, proszę nie bądźmy śmieszni. Bieda jest wtedy kiedy ludzie nie mają czegoś zjeść, nie mają czystej wody do picia, albo wcale nie mają wody aby umyć się, którzy żyją w barakach, albo wcale nie mają domu, którzy umierają z grypy, bo nie ma szpitali, albo wcale nie ma lakarzy, ludzie których dzieci nie mogą uczyć się dlatego że nie ma szkół, albo nie mają pięniędzy aby kupić sobie nawet zaszyt. TO JEST BIEDA. Ale nawet w takich warunkach tacy ludzie są często pogodni, uśmiechajcy i szczęśliwi. Tutaj, w wsach, ludzie żyją w domach z pięknymi ogrodami pełnymi kwiatów i często z terenami, gdzie mogą wyhodować końie, o których Pan Anonimowy pisze, i prawie każdy dom ma ANTENĘ SATELITARNĄ. (Zobaczyłam to moimi oczami przede wszystkim w Białowieży, w tej BIEDNEJ Białowieży, jak i w wielu innych wsi). Pan może mi uwierzyć, w moim kraju, we Włoszech, ludzie którzy żyją w wsiach, zwykle nie mają anteny satelitarnej, samochodu, a tu są czasem także dwa w gospodarastwie i dostęp do Internetu. Popatrzymy obiektywnie na Polskę. Ci którzy żyja w Warszawie albo w Krakowie (dwa z najbardziej rozwijających się miast w Europie), na pewno nie są tacy biedni, inaczej nie mogliby tam mieszkać i na pewno nie muszą "wiązać koniec z końcem, po to żeby włożyć coś do gara". Czy wie Pan jak Polska jest uważana w innych krajach? Za "Chiny Europy", ze względu jej niesamowicie szybkiej rozwoju. Oczywiście w każdej społeczności są ludzie bardzo biedni, z różnych powodów (stan zdrowia, uzależnienia, wypadki), ale nie widzę jakby wymaganie z ekologów czystszego świata mogło im zaszkodzić, i odwrotnie, jakby milczenie na tym temacie mogło pomóc polepszyc ich sytuację i wyciągnąć ich z biedy. To zadanie polityków, nie aktywistów Greenpeace, ani ekologów w ogóle. Niech każdy ma swoje. Niech Pan Anonimowy wymaga czegoś pozytywnego dla zwykłego człowieka od polityków, którzy wybrani są właśnie dla tego. I, jeszcze raz, proszę skończyć z tymi patetycznymi usprawiedliwieniami, że Polska to biedny kraj i trzeba rozwinąć się jak najwięcej. Gdzie chcecie dochodzić? Jaki jest Pana idea dobrobytu? Moja jest taka, że ludzie mogą oddychać czystym poietrzem, wypić czystę wodę, zjeść zdrową żywność, życ bezpiecznie (to znaczy, między innymi, bez elekrowni atomowych, które powodują raka, leukemię i inne przyjemności), być otoczeni jak najbardziej pieknem, zarówno w miastach jak i w wsach, i życ w najścisłym kontakcie z przyrodą, ucząc się cieszyc się nie tylko tym, które posiadamy, ale także pięknem świata około nas. I Panie Anonimowy, na pewno ja nie jestem "poza tym", skoro niedawno skończyłam studia i szukam pracy aby utrzymać sie w tym trudnym świecie, ale jeszcze mam czas aby użyć mózg i POMYŚLEĆ. I aby zrobic to nie trzeba być oświeconą, tylko rozsądną.
OdpowiedzUsuńPrzecież działalność Geenpeacu ewidentnie posiada znamiona działalności para-politycznej, chyba sama Pani siebie oszukuje- skoro tego nie widzi.
OdpowiedzUsuńCo do biedy- to że gospodarstwo wygląda schludnie i ma ogródek z kwiatami- nie znaczy wcale że opływa w dostatki (bieda nie musi być brudna).
Idea dobrobytu powinna polegać na rozwoju zrównoważonym, a nie- radykalnych cięć i przechyłu na jedna burtę-jak wyobrażają to sobie aktywiści spod zielonego sztandaru.
A energia atomowa nie jest zła, Polska popełniła duży błąd zaniechania bądź opieszałości nie angażując się w rozwój tej dziedziny na swoim terenie.
Narzekać na biedę a mieszkać w jednym z najpiękniejszych zakątków ziemi, w pięknym domku z ogrodem. Mieć co zjeść żeby przeżyć, czystą wodę do picia i ubrania -czego jeszcze chcieć?
OdpowiedzUsuńProszę nie bluźnić, że u was taka bieda. I tak jesteście jednymi z najbogatszych ludzi na ziemi, choć o tym nie wiecie. A może audi Q7 wam się śni?
,,A energia atomowa nie jest zła" - co za wyrafinowany i rzeczowy wywód.
Bardzo dziękuję za komentarz z 21:41 - Mnie się ciągle wydaje, że jestem bardzo bogaty, chociaż żyję - według standardów lokalnych - na niskim poziomie, nie mam nawet telewizora :). Dzisiaj odwiedziła mnie znajoma, która pracuje z ciężko upośledzonymi dziećmi, i nigdy nie narzekała. Jest wdzięczna, że może coś dać innym. Tak dużo zależy od kontekstu. Szkoda, że z regionu puszczańskiego płyną głównie żądania...
OdpowiedzUsuńA czy ktoś z panów myśliwych wie może o co chodzi w tym misterium: płaci się kasę (sporą) za odstrzał byka z pięknym porożem, zabija się go w momencie jego miłosnego amoku. Potem odcina mu się penisa, patroszy. czaszkę daje do wypreparowania i wiesza.
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko rożnym perwersjom, sam lubię eksperymenty, pod warunkiem, że obie strony się dobrze bawią. Ale ta mnie przerasta, tej nie pojmuję.
Gapicie się na ten parking pod Zubrówką zamiast na to co macie. Ale juz dawno powiedział ktoś że ,,trawa po drugiej stronie płotu wydaje sie bardziej zielona"
OdpowiedzUsuńOj mam dosyć tego towarzystwa wzajemnego biadolenia. Tylko w kółko rozwój, rozwój, kasa kasa..bez końca.
J.kusz
Energia atomowa nie jest zła...oczywiście, dopóki nie dojdzie do wypadku w jakiejś elektrowni, jak się stało w bardzo technologicznej i sprawnej Japonii, i woda, powietrze, ziemia zostaną radioaktywne, jak i ludzie. Dopóki nie znajduje się w mleku matek jakiś izotop radioaktywny. Ale te rzeczy sie zdarzają się tylko do innych, tak? I nawet bez wypadku, w zasięgu 50-100 km od elektrowni, zapisuje się liczba przypadków raka,leukemi itd dziesiątki razy wyższe niż gdzie indziej. Czy Pan Anonimowy 13.51 chciałby fajną elektrownię atomową blisko swojego domu? Dlatego że, gdzieś trzeba byłoby je wybudować...ale oczywiście, zawsze daleko z nas...i blisko innych. I lepiej nie mówić o sprawy odpadów promieniotwórczych, dla której żaden fizyk albo inżynier jeszcze nie znalazł rozwiązania, ...jaki niemoralny umysł może uważać za dopuszczalne rozprzestrzenianie odpady promieniotwórcze w podłoże Arktyku albo jakiegoś biednego kraju Trzeciego Świata, albo na dno oceanów? To jest wasz "rozwój zrównoważony"?
OdpowiedzUsuńja bym mógł mieć taką elektrownię w pobliżu ale prąd przez najbliższe 100 lat musiałbym mieć za darmo :)
OdpowiedzUsuńjest tylko jeden problem bo tu w pobliżu nie ma wielkiej wody która jest potrzebna takiej elektrowni do schładzania
pan anonomowy to już radioaktywny, promieniuje głupotą, oj biednieńki...
OdpowiedzUsuństać cię tylko na taki komentarz?
OdpowiedzUsuń,,ja bym mógł mieć taką elektrownię w pobliżu ale prąd przez najbliższe 100 lat musiałbym mieć za darmo"
OdpowiedzUsuńa dociera do Ciebie, że świat nie kończy się, ani nie skończy na Tobie?
Ciekawe jak tam patrole rowerowe Pracowni? Trzymam za nich kciuki!
OdpowiedzUsuńI za jelenie!
"a dociera do Ciebie, że świat nie kończy się, ani nie skończy na Tobie?"
OdpowiedzUsuńniestety jestem egocentryczny i nie mam z tego powodu kompleksów- w odróżnieniu od Ciebie
Patrole patrolują, słuchają jeleni i dyskutują z myśliwymi : )
OdpowiedzUsuńNiebawem szersza relacja z rykowiska
Polemika profesora Tomiałojcia z profesorem Poznańskim, który w BPN prezentował zręby nowej filozofii ochrony przyrody
OdpowiedzUsuńhttp://www.ekonews.com.pl/pl/?aid=9269&test=true
"Energia atomowa nie jest zła...oczywiście, dopóki nie dojdzie do wypadku w jakiejś elektrowni, jak się stało w bardzo technologicznej i sprawnej Japonii, i woda, powietrze, ziemia zostaną radioaktywne, jak i ludzie. Dopóki nie znajduje się w mleku matek jakiś izotop radioaktywny. Ale te rzeczy sie zdarzają się tylko do innych, tak? I nawet bez wypadku, w zasięgu 50-100 km od elektrowni, zapisuje się liczba przypadków raka,leukemi itd dziesiątki razy wyższe niż gdzie indziej."
OdpowiedzUsuńTo jest czysta demagogia, skąd Pani ma te dane o nowotworach? Ale proszę mi nie pisać, że wszyscy wiedzą - chciałbym zobaczyć źródło tych rewelacji. Nie jestem wielkim entuzjastą energii atomowej, ale nawet 10 katastrof w rodzaju tej z Japoni na rok nie wyrządzi tyle szkód co czynne elektrownie węglowe robią ze środowiskiem na miesiąc. Tylko, że efekty są mniej spektakularne. To samo tyczy się wpływu izotopów radioaktywnych na zdrowie, tak się akurat składa, że podniesione promieniowanie powyżej średniej światowej działa dokładnie odwrotnie niż Pani to powiedziała - zmniejsza ryzyko nowotworów (pomimo, że logika mówiła by coś odwrotnego). Rocznie na pylice (i jej skutki) umiera kilkadziesiąt osób w Polsce, nie mówiąc już o ogromnych kosztach leczenia i wypłacanych rent pracownikom kopalń. Cały ten syf z powietrza osiada i spływa z deszczem do naszych rzek - to jest ta nasza czysta energia. Z tą energią atomową jest tak jak w wypadkami lotniczymi - jak na raz umiera 100 osób to wszyscy o tym trąbią, ale że w w przeciągu miesiąca ginie tyle samo na drogach to już nie jest problem.
Ja posługuję się arytmetyką a nie emocjami i wybieram energię atomową bo jest dużo czystsza niż to co mamy obecnie. I wcale nie oczekuje, że energia będzie tańsza - moim zdaniem energia jest zbyt tania, to samo tyczy się paliwa skoro 97% samochodów jeździ po naszych drogach z jednym pasażerem (kierowcą). Odpady powęglowe wcale nie są mniej szkodliwe niż odpady radioaktywne.
Paweł
dzięki temu że produkcja energii elektrycznej oparta jest w Polsce na węglu- co pociąga za sobą emisje dużych ilości CO2- to od 2013r. będziemy płacić za nią o 30% więcej
OdpowiedzUsuńlink: http://www.rp.pl/artykul/695568.html
Tak Francja nie będzie miała podobnych problemów bo tam większość energii pochodzi z elektrowni atomowych, a u nas może się skończyć zamieszkami na ulicach.
Możemy za to podziękować byłemu Ministrowi Środowiska no i Premierowi, którzy tak beznadziejnie negocjowali z Komisją Europejską.
Szkoda że tak cicho o tym teraz tzn w kampanii przedwyborczej.
Panie egoisto, słyszał Pan o Grzegorzu Bajko z Puszczy -on też był egoistą i to takim prawdziwym. Panu daleko jeszcze do niego.
OdpowiedzUsuńGrzegorz Bajko z Puszczy- nie znam, kto to?
OdpowiedzUsuń,,Wyobrażanie sobie, iż jesteśmy jakoś oddzieleni od powietrza, ziemi i wody, i od niezliczonych istot, które dzielą ten świat,
OdpowiedzUsuńsamo w sobie stanowi najbardziej rozpowszechnioną i niszczącą chorobę psychiczną. Jeśli patrzy się na świat w taki właśnie wypaczony sposób, jak można nie czuć się przerażająco samotnym, zdezorientowanym i zagrożonym przez ten świat ,,na zewnątrz"? A czując się tak małym i odciętym, jak można nie pragnąć stać się ponownie całym i potężnym dzięki próbom kontrolowania i władania tym światem? Rośnie w nas wielki głód, a nie rozpoznając jego duchowych źródeł, szukamy zaspokojenia gorączkowo konsumując wszystko, co znajdzie się w polu widzenia." (S. Kjolhede)
Panie Paweł,
OdpowiedzUsuńjednym z wielu zródeł tej nie“rewelacji”, a niewygodniej rzeczwistości, jest badanie zlecione w 2003 przez Niemiecki Rząd Federalny (więc nie przez stronniczych zieloni albo ekstremistów ekologów) i przeprowadzone przez lata (od 1980 do 2003) z Uniwersytetu Mainz. To oficjalne badanie z Bundesamtes fur Strahlenschutz (BfS), Urządu Federalnego dla Ochrony przeciw Promieniowaniom, znane jako KiKK (Kinderkrebs in der Umgebung von KernKraftwerken = Childhood Cancer in the Vicinity of Nuclear Power Plants),który dowodzi, że ryzyko raka i leukemii wśród dzieci bardzo znacznie zwiększa się w zasięgu 5 km od elekrowni atomowej, i tylko znacznie w zasięgu 50 km. Dotyczy to szczególnie leukemii. W tym badaniu nie ma mowy o wpływie na zdrowiu dorosłych ludzi, tylko dlatego że naukowcy skupili sie tylko na dzieciach. Badanie Niemieckiego Rządu znalazł przyrost o 60% więcej niż oczekiwane przypadki raka i o 117% wiecej niż oczekiwane przypadki leukemii dla dzieci poniżej 5 lat, żyjących w okolicach elektrowni. Coś przerażającego. To nie przypadkowo że Niemcy zdecydowały się usuwać wszytkie swoje elektrowni do 2020.
Inne zródło to dziesięcioletnie badania w Guadalajary, w Meksyku, które udowadniają niepokojący przyrost przypadków raka, im bardziej zbliża się do elektrowni, z wysokimi wskaźnikami już od 30 km odległości.
To samo w Wielkiej Brytanii, gdzie prowadzono badania na 15 reaktorów i odkryto scisłą relację z leukemią i chorobą Hodgkina (typ raka systemu limfatycznego).
I jako dodatek, inne zródło to film dokumentalny włoskiego programu , nazewanego Report, zrealizowanego przez zespołu dziennikarzy free-lance, wiele razy nagrodzonych miedzynarodowym odznaczeniem, o wpływie elektrowni atomowych na zdrowie mieszkańców jej okolicy we Francjii. Niech Pan uwierz mi, to było szokujące. Czy pan wie jakie przezorności musią zastosować ci ludzie tylko aby wypić wodę, albo wyjść na podwórko? Ale zapłacono im odszkodowanie przez rząd, ten bardzo moralny rząd francuski. Ludzie ci po prostu, zaakceptowali odszkodowanie i milczą. I tu też zapisuę sie znaczny przyrost przypadków raka i leukemii w zasięgu kilkadzieśiąt kilometrów od elektrowni.
To wystarczy, czy Pan chce ich więcej?
Oczywiście jest wiele innych badań...ale nie mogę zacytować tu wszystkie (ale tylko dlatego że nie ma tu miejsca dla zbyt długich komentów nie dlatego że nie mam ochoty to zrobić...odwrotnie). W kążym razie, inne takie badania zostały prowadzone w USA, Hiszpanii, Kanady, Szwecji, Francji, Japonii.
Jeśli Pan pragnie innych niezbitych zrodeł, i jeśli, jak wygląda, ma dostęp do Internetu, mógłby zrobić wysiłek i dowiedzieć się , zanim mówić ogromne głupstwa w temacie, na którym wyraźnie bardzo mało wie.
O stwierdzeniu Pana , że energia atomowa jest czystsza niż to co mamy obecnie....krótko: promieniotwórzość izotopu radioaktywnego prawie znika po 10 razy połowniczego czasu trwania samych izotopów. I ten połowniczy czas wynosi do 24100 lat dla Pluton 239, 710 milionów lat dla Urana 235, 4,5 miliardów lat dla Urana 238. I pana zdaniem to WIECZNE skażenie, które może zabić każdą żyjącą istotę, byłoby czystsze niż tamto węgla???
I ostania rzez, skoro oszacowano że zapasy uranu na świecie będą trwmać mniej więcej przez następne 30 lat (mam nadzieję że Pan nie zapyta mnie znowu zródła takiej informacji, jeśłi Pan nie chce przeczytać inną długą odpowiedź) zastanawiam się, jakiego magicznego rozwiązania Pan oczekuje z energii, której paliwo skończy się przed samymi zasobami ropy? Demagogia, drogi Panie, to taka, którą robią ci, którzy chcą zrobić własne interesy oszukując ludzi , dzięki ich ignorancji, egoizmu, chciwości i łatwowierności.
Więć, Panie, który nie posługuje się emocjami...jaką arytmetyką Pan się posługuję, tą choruch ludzi, czy tą milionów lat skażenia promieniotwórczego, czy tą lat przez które jescze będę trwać zapasy urana?
Cecilia Cacciatori
kocham Panią
OdpowiedzUsuńPani Cecilio,
OdpowiedzUsuńTak to jest jaki się bazuje na tzw. wiedzy internetowej. Polecam zajrzeć do źródeł, ale nie tylko tych które potwierdzają Pani tezy np:
http://www.nature.com/news/2011/110506/full/news.2011.275.html, http://www.comare.org.uk/press_releases/14thReportPressRelease.htm. Teksty w rodzaju wzięli kasę i milczą to już teoria spiskowa, mógłbym przedstawić mnóstwo podobnych argumentów, ale nie wiem co i komu bym w ten sposób udowodnił. Przypadki nowotworów na które się Pani powołuje (nawet gdyby wynikały rzeczywiście z wpływu elektrowni atomowych) są jednostkowe np. 5 osób! (statystycznie całkowicie niewiarygodne badania) w Niemczech (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1892120/ ) podczas gdy pylica jest zjawiskiem masowym (np. http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/pap/artykul/wug;ponad;75;proc;chorob;zawodowych;w;gornictwie;to;pylice;pluc,95,0,237151.html). Mnie poraża dużo bardziej częstotliwość i rozmiar wypadków śmiertelnych w górnictwie niż opisywane przez Panią niejednoznaczne przypadki nowotworów.
Co do zapasów paliwa nuklearnego; skąd Pani wzięła te 30 lat ? Proszę sobie zajrzeć do wiarygodnego źródła np. http://www.scientificamerican.com/article.cfm?id=how-long-will-global-uranium-deposits-last
Co do odpadów radioaktywnych to je można składować i proszę przytoczyć źródło jeśli zna Pani przypadek wycieku radioaktywnego ze składowiska ostatecznego - ja o czymś taki nie słyszałem. Straszenie wiecznym zagrożeniem plutonem jest jak straszenie wiecznym zagrożeniem wulkanami - ludzie akceptują to zagrożenie bo są go świadomi - zanieczyszczeń z elektrowni spalinowych są zupełnie nieświadomi!
Proszę także przejechać się do Wałbrzycha i przespacerować po tamtejszych hałdach.
Ja wyraziłem swoje zdanie a Pani kategorycznymi stwierdzeniami tworzy właśnie tą swoją "wiedzę internetową" na która inni 'bezkrytyczni' będą się powoływać - proponuję trochę umiaru!
I proszę mi nie mówić żebym obie poszukał czegoś w internecie, stawia Pani tezy to niech je Pani z łaski swojej udowodni.
Paweł
Polecam mistrzowsko zrobiony dokument Michaeli Madseny ,,Jądro Wieczności", z serii Planete DOC Review, składowaniu odpadów radioaktywnych. Niesamowite! Mocno to przeżyłem. Jeżeli ktoś będzie to oglądał to proszę pamiętac że i mnie poruszyła scena z łosiem robiącym kupę.
OdpowiedzUsuńCzym są jego odpady w porównaniu z naszymi!
J.kusz
Pani Paweł,
OdpowiedzUsuńprzepraszam, ale naprawdę bardzo mię bawi Pana tupet i niekonsekwentność, co Pan pokazał krytykująć moją domniemaną „wiedzę internetowej”, i jednocześnie pisząc w swoim komentarze wręcz pięć links do - pana zdaniem - wiarygodniejszych zródeł informacji. Jak to jest, Pan pogardza wiedzą internetową jako taką, czy tylko wiedzą internetową innych??? Pan może skorzystać z tego kiepskiego zrodła informacyjnego i używać go aby wyciągnąć informacje, które mogą popierać Pana tezy, albo, jeśli Pan woli, aby odeprzec tezy innych (i w przypadku Pana to oczywiście nie nazywa się „wiedza internetowa”, a “nowoczeszny sposob dowiadywania się”), a inni ludzie nie? Pana wiedza internetowa to szlachetna i uzasadniona gdy ta innych jest warta śmiechu i pogardy??? To nazywa się po polsku: „przygadywał kocioł garnkowi”, tym bardziej, że ja po prostu, na Pana prośby, opisałam i podsumowałam treść NAUKOWEGO artykłu ( które już od dawna znałam, i nie dzięki internetowi, ale dzięki moim studiom w Uniwersytecie) o OFICJALNYM badaniu, zalecionym przez Niemiecki Rząd, i skoro Niemcy STOSUJĄ energię atomową i nie ma zieloni w koalicji rządącej, to badaniom tym nie mozna nazwać, że są tendencyine.
Druga rzecz: czy Pan umie czytać czy nie???
“Przypadki nowotworów na które się Pani powołuje (nawet gdyby wynikały rzeczywiście z wpływu elektrowni atomowych) są jednostkowe np. 5 osób! (statystycznie całkowicie niewiarygodne badania) w Niemczech”???? Kto tu mówił o 5 osób??? Ja pisałam że to niemieckie badanie zostało prowazone analizując wpływ bliskości do elekrowni atomowej na dzieciach PONIŻEJ 5 LAT, nie że został prowadzone na 5 osób!!! Liczba dzieci które zostaly objęte badaniami to 6327, z których 1592 było chorych!!! TO JEST STATYSTYCZNIE WIARYGODNE! Rozumie Pan? 1592 chorych i 4735 zdrowych!
O czym Pan pisze?
I ostatnia rzecz...Panie, obowiązek dowiedzienia się należy zarówno do kogoś, który wyrazi pewną opinię, jak i dla kogoś, który odpiera taką opinię. Łatwo jest przeczyć wszystkiemu a tymczasem nie mieć ochoty zrobić żadnego wysiłku aby przynajmniej uzasadnić swój sprzeciw (szczeglnie dlatego że, jak wygląda, dużo rzeczy Pan "nie słyszał"). Czy to za ciężko?
Cecilia Cacciatori
Panie Pawle, Pana sposób prowadzenia debaty jest rażący ponieważ: stosuje Pan nadużycia retoryczne, nie wie Pan skąd pani Cecilia czerpała wiedzę i wiedzieć nie może. Po czym udaje Pan, że wie i rzuca oszczerstwa: ,,Tak to jest jaki się bazuje na tzw. wiedzy internetowej" z resztą za chwile Pan sam przywołuje sześć stron internetowych. Co to ma być, jak tak można rozmawiać? Przysięgam, że z dwojga złego wolę jak leci mięso niż takie ,,sztuczki retoryczki" -one ludzi wkurzają, a nie o to chodzi żeby ludzi wkurzać, ale chyba o coś innego.
OdpowiedzUsuńPawle, co to znaczy np. 5 osób? Czy ty nie widzisz, że to czysta manipulacja z twojej strony?
OdpowiedzUsuńGaweł
skoro debatujecie to podawajcie solidnie źródła swoich danych, a nie jakieś liczby suche nie wiadomo skąd wzięte
OdpowiedzUsuńprzecież Cecilia podała i to bardzo precyzyjnie:
OdpowiedzUsuńBundesamtes fur Strahlenschutz (BfS), Urządu Federalnego dla Ochrony przeciw Promieniowaniom, znane jako KiKK (Kinderkrebs in der Umgebung von KernKraftwerken. Co chcesz więcej?
konkretów, w jakim periodyku to znajdę- rok, vol. nr, itp
OdpowiedzUsuńJeżeli podanie nazwy opracowania naukowego 9co znajdzie każde dziecko w googlach) ci nie wystarcza, to znaczy, że albo jesteś idiota, albo prowokujesz
OdpowiedzUsuńto jaki problem jest z podaniem tu linka?
OdpowiedzUsuńWięc musię być idiotem, któty prowokuje :)
OdpowiedzUsuńAle fajne prowokować takie kulturalne reakcje
ja tak nie uważam
OdpowiedzUsuńtu coś dla Pani na dobranoc
http://www.youtube.com/watch?v=elnjxUVXrmw
Ohhh...bardzo przepraszam, Anonimowy 23:54!!!! Zle zrozumiałam twój koment! Naprawdę bardzo mi przykro, ale mój polski jeszcze jest słaby i nie zawsze wszystko rozumiem. Ale tym razym nie wiem jak mogłam tak pomylić sens twojego zdania. Zrozumiałam to, że podanie opracowania bez dalszy szczegół to znaczy być idiotą albo że prowokuje się. Faktycznie ja też jestm wielką idiotą!:)Jeszcze raz przepraszam. I dziękuję
OdpowiedzUsuńPani Cecilio,
OdpowiedzUsuń"przepraszam, ale naprawdę bardzo mię bawi Pana tupet i niekonsekwentność, co Pan pokazał krytykująć moją domniemaną „wiedzę internetowej”, i jednocześnie pisząc w swoim komentarze wręcz pięć links do - pana zdaniem - wiarygodniejszych źródeł informacji. Jak to jest, Pan pogardza wiedzą internetową jako taką, czy tylko wiedzą internetową innych???"
- od kiedy Nature, Scientific American to jest wiedza internetowa, to są źródła a nie wiedza internetowa i naprawdę Pani tego nie rozumie? Wiedza internetowa to są fora tego typu i informacje niesprawdzone (czyli takie na jakie się Pani powołuje usilnie nie podając źródeł ostatecznych! - może się wreszcie doczekam źródeł Pani rewelacji?)
To już kolejna Pani wypowiedź w której szafuje Pani liczbami bez żadnego poparcia - poprzednio np. była Pani święcie przekonana o 30 letnich zasobach uranu, dlaczego się Pani do tego teraz nie odniosła? Teraz kolejne liczy bez pokrycia (1592 chorych i 4735 zdrowych? to już jest astronomiczny absurd!), ja rozumiem, że na tym forum wielu ludzi wchłonie bezkrytycznie Pani rewelacje, ale sporo z nas to nie wystarcza.
Pani pisze coś o jakimś artykule NAUKOWYM, jakim artykule? Dane z Nature, które zacytowałem pochodzą z maja 2011, podają wprost że dane z Anglii i Niemiec są niewiarygodne, jaka tutaj jest tendencyjność - to jest nauka, w której nie trzeba się z nikim zgadzać. Jak ktoś ma dane to je publikuje - dane z drugiego obiegu są z definicji niewiarygodne bo nikt ich nie sprawdził (i nie sprawdzają ich rządy ale inni naukowcy).
"Panie, obowiązek dowiedzienia się należy zarówno do kogoś, który wyrazi pewną opinię, jak i dla kogoś, który odpiera taką opinię. Łatwo jest przeczyć wszystkiemu a tymczasem nie mieć ochoty zrobić żadnego wysiłku aby przynajmniej uzasadnić swój sprzeciw (szczeglnie dlatego że, jak wygląda, dużo rzeczy Pan "nie słyszał")"
Nie wiem na jakim uniwersytecie Pani studiuje, ale takiej bzdury dawno nie czytałem, nie słyszałem także o jednorożcach tzn. że mam sobie poszukać dowodów na ich istnienie? Ja uzasadniłem swój sprzeciw (podając ostateczne źródła danych) - Pani swoich tez nie. Obowiązek dowodu zawsze spoczywa na i tylko na stronie twierdzącej.
Panie Anominie 22:18
"Panie Pawle, Pana sposób prowadzenia debaty jest rażący ponieważ: stosuje Pan nadużycia retoryczne, nie wie Pan skąd pani Cecilia czerpała wiedzę i wiedzieć nie może."
to jest argument w dyskusji?, nie ośmieszaj się!
(od kilku dni próbuję się dowiedzieć, ale Pani Cecilia uznała chyba że to wiedza tajemna i należy się tylko wybrańcom - Pana to jak widać zadowala - brawo!)
Panie Gawle,
"Pawle, co to znaczy np. 5 osób? Czy ty nie widzisz, że to czysta manipulacja z twojej strony?"
proszę spojrzeć do mojej wypowiedzi, jest tam źródło do publikacji naukowej,
Wreszcie, mam nieodparte wrażenie, że domaganie się źródeł jest na tym forum traktowane jako czepianie się podczas gdy (wydaje mi się przynajmniej) powinno być naturalnym odruchem. Informacja powtarzana wielokrotnie, a najlepiej jeszcze ze znaczną estymą, urasta w oczach innych (najczęściej młodych gniewnych - bez urazy nie mam nikogo konkretnego na myśli) do rangi faktu, przez sam fakt kto i jak to powiedział.
Ja jak już zaznaczyłem wcześniej nie jestem 'zwolennikiem' energii atomowej (co nie oznacza że jestem z automatu jej przeciwnikiem), ale uważam, że jakikolwiek kompromis (nie tylko w tej sprawie) może być osiągnięty na drodze dyskusji na fakty, czyli informacje poparte (powszechnie dostępnymi) danymi, nie na fakty z rękawa. Większość ludzi odwiedzających to forum to ludzie 'dobrej woli' (przynajmniej w kwestii meritum) i można się tutaj wymądrzać, ale kwestie które się tutaj porusza wykraczają daleko poza ramy tego forum bo dotyczą problemów wagi ogromnej. Stąd też moja PROŚBA - domagajmy się rzetelnego przedstawiania informacji.
...ale uważam, że jakikolwiek kompromis (nie tylko w tej sprawie) może być osiągnięty na drodze dyskusji na fakty, czyli informacje poparte (powszechnie dostępnymi) danymi, nie na fakty z rękawa...
OdpowiedzUsuńJaki kompromis? Elektrownie jądrowe trzeba budować i tyle. Dyskusje, gadki - szmatki odwlekają tyko cała sprawę.
Dyskusje dla dyskusji są niepotrzebną stratą czasu.
kompromis może dotyczyć np. lokalizacji, liczby elektrowni, typu reaktorów itp.
OdpowiedzUsuńW ostatecznym rozrachunku chodzi o zmaksymalizowanie ilości energii przy najniższych kosztach (środowiskowych, ludzkich i ekonomicznych), tak więc nie należy wykluczać czegoś z góry i dla zasady, tak więc miejsce na kompromis jest
takie sprawy powinny być ustalane na etapie uzgadniania środowiskowych uwarunkowań realizacji przedsięwzięcia przy ustalaniu warunków lokalizacji inwestycji celu publicznego a nie na internetowych forach czy innych samozwańczych grupach dyskusyjnych
OdpowiedzUsuńfunkcja tego forum nie jest stawianie się w roli decydentów, ale upowszechnianie informacji. Zakładam, że ci od których te decyzje będą zależały będą bardziej skrupulatnie podchodzić do swoich obowiązków wiedząc że są na świeczniku (nawet jeśli to trochę naiwne); błędem było by jednak stawianie się z góry w pozycji 'nic ode mnie nie zależy więc siedzę cicho'
OdpowiedzUsuń"Panie Pawle, Pana sposób prowadzenia debaty jest rażący ponieważ: stosuje Pan nadużycia retoryczne, nie wie Pan skąd pani Cecilia czerpała wiedzę i wiedzieć nie może. Po czym udaje Pan, że wie i rzuca oszczerstwa"
OdpowiedzUsuń- gdzie ty człowieku widzisz oszczerstwa, ja widzę tylko że Pani CC traktuje forumowiczów jak błaznów którym można wszystko wcinąć
...funkcja tego forum nie jest stawianie się w roli decydentów, ale upowszechnianie informacji. Zakładam, że ci od których te decyzje będą zależały będą bardziej skrupulatnie podchodzić do swoich obowiązków wiedząc że są na świeczniku (nawet jeśli to trochę naiwne); błędem było by jednak stawianie się z góry w pozycji 'nic ode mnie nie zależy więc siedzę cicho...
OdpowiedzUsuńod tego są tzw konsultacje społeczne, projekt zamierzenia inwestycyjnego jest dostępny dla każdego i każdy może zgłosić swoje do niego uwagi
i nikt nie będzie się przejmował tym co napisano gdzieś na jakimś forum albo blogu
RYKOWISKO
OdpowiedzUsuń....W tym szczególnym okresie apelujemy do miłośników lasów: zachowajcie szczególną ostrożność, starajcie się nie przebywać w pobliżu ambon myśliwskich, a najlepiej zrezygnować z obecności w lesie w godzinach porannych i wieczornych. Oczywiście myśliwi mają zasady bezpieczeństwa, do których się stosują, ale mimo wszystko są tylko ludźmi, a w o zmierzchu i świcie widoczność jest ograniczona. Dlatego dla własnego bezpieczeństwa lepiej wybrać się na jesienny spacer po lesie w ciągu dnia, kiedy widoczność jest wysoka, unikając sąsiedztwa myśliwskich ambon.... RDLP Białystok
http://www.bialystok.lasy.gov.pl/web/rdlp_bialystok/news?p_p_id=101_INSTANCE_f3DB&p_p_lifecycle=0&p_p_state=normal&p_p_mode=view&p_p_col_id=column-3&p_p_col_count=1&_101_INSTANCE_f3DB_struts_action=%2Ftagged_content%2Fview_content&_101_INSTANCE_f3DB_redirect=%2Fweb%2Frdlp_bialystok%2Fnews&_101_INSTANCE_f3DB_assetId=19648302&#p_101_INSTANCE_f3DB
czyli, że jesienią niebezpiecznie w lesie, bo myśliwi mogą nas przez pomyłkę zastrzelić?
OdpowiedzUsuńa no chyba tak
OdpowiedzUsuńPanie Anonimowy Pawle,
OdpowiedzUsuńPonieważ ostanio jestem bardzo zajęta i rozomowa z Panem wygląda raczej jak przesłuchanie z Kgb niż merytoryczna wymiana argumentów, przez chwile pomyślam przestać odpowiadać na Pana komenty. Ale skoro to nie mój nawyk skończyć dyskusję, choć próźną, w tak sposób, to będzie moja ostania odpowiedź w tym temacie.
1)Pierwsa kwestia:
“Teraz kolejne liczy bez pokrycia (1592 chorych i 4735 zdrowych? to już jest astronomiczny absurd!), ja rozumiem, że na tym forum wielu ludzi wchłonie bezkrytycznie Pani rewelacje, ale sporo z nas to nie wystarcza. Pani pisze coś o jakimś artykule NAUKOWYM, jakim artykule”?
Najpierw, aby zadowolic Pana i szczególnie aby zamknąć raz na zawsze Panu usta dla takich bezsensownych zarzutów, bo tylko pan obraża, informuję Pana, że zródło moiej żadnej "rewelacji”, ale „FAKTU” to naukowe czasopismo “Environmental Health”. Badanie które cytowałam zostało opisane w artykłe upublikowanym w tym czasopismie 23 września 2009. Pan może znaleźć ten artykł, w tym linku: http://www.ehjournal.net/content/8/1/43
Niech Pan czyta, próbuje zrozumieć to co jest napisane, i wstydzi się zarozumiałości i skłonność do pogardy wobec innych i ich „wiedzy internetowej”. Drogie Panie Anonimowy Pawle, „astronomiczny absurd” jest Pana brakiem skromności i sensu dialogu.
2)Druga kwestia:
„Ja jak już zaznaczyłem wcześniej nie jestem 'zwolennikiem' energii atomowej (co nie oznacza że jestem z automatu jej przeciwnikiem), ale uważam, że jakikolwiek kompromis (nie tylko w tej sprawie) może być osiągnięty na drodze dyskusji na fakty, czyli informacje poparte (powszechnie dostępnymi) danymi, nie na fakty z rękawa.”
Drogi Panie Anonimowy Pawle, tym razem mnie nie bawi, ale bulwersuje Pana nieuczciwośc. Co znaczy zdanie “nie jestem 'zwolennikiem' energii atomowej (co nie oznacza że jestem z automatu jej przeciwnikiem)”??? Jeśli osoba jest zwolennikiem energii atomowej popiera jej wykorzystywanie, co znaczy nieuniknionie że popiera budowanie elekrowni, które taką energię produkują. Przeciwnicy sprzeciwiają się temu wykorzystywaniu, i konsekwientnie, budowaniu tych elektrowni. Nie można być pośrodku . Albo buduje sie te elektrownie albo nie. Nie można budować ich “w połowie”. Są takie tematy i takie sytuacje, które wymagają podęcia decyzji.
Na czym polega Pana „kompromis”? To nonsens nazywać się neutralnym bo ta neutralność na tym temacie polega na dyskutowaniu o ich lokalizacjie itd... Jeśli Pan jest gotowy dyskutować o ich lokalizacji, to znaczy że już Pan zaakceptował ideę ich budowania. To czyni Pana, niestety dla Pana błędnej retoryki, „zwolennikiem” energii atomowej. Czy Pan może przynajmniej ukazać trochę odwagi i przedstawić swoje poglądy takie jak są, nazywając je ich prawdziwą nazwą? Czy Pan może przestać stosować taki język „politically correct”, typowy dla tych, którzy nie chcą się narazić ?
Cecilia Cacciatori
Pani Cecilio,
OdpowiedzUsuń"Panie Anonimowy Pawle,
Ponieważ ostanio jestem bardzo zajęta i rozomowa z Panem wygląda raczej jak przesłuchanie z Kgb niż merytoryczna wymiana argumentów, przez chwile pomyślam przestać odpowiadać na Pana komenty. Ale skoro to nie mój nawyk skończyć dyskusję, choć próźną, w tak sposób, to będzie moja ostania odpowiedź w tym temacie."
Ja zdaję sobie sprawę że ta dyskusja jest dla Pani próżna, każdy kto nie zgadza się z Panią przecież musi być próżny, jak mogłoby być inaczej? W każdym komentarzu Pani jest pełno personalnych odniesień, czy to brak szacunku czy ogłady jeśli można spytać? (ja w swoich wypowiedziach zawsze odnosiłem się do Pani tez nigdy do Pani osobiście, wbrew temu co Pani mi zarzuca). A to stwierdzenie o ostatnim poście, to po co Pani to pisze, żeby powiedzieć 'mam rację i koniec kropka'? Przecież mogła Pani to napisać już wcześniej, nikt Pani nie każe odnosić się do moich pytań. Śmiem twierdzić, że podawanie tak ostrych tez jak Pani bez podawania źródeł świadczy o braku szacunku dla czytelników.
cdn
Paweł
Przechodząc do meritum.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem prace, do której Pani podała link (notabene odnośnik do tej pracy był podany w publikacji z nature o której pisałem wcześniej i która podważa argumenty z tej pracy), ale obawiam się, że Pani jej nie przeczytała! Podana przez Panią liczba 1592 chorych to wielkość próby a nie liczba chorych na nowotwór w wyniku oddziaływania elektrowni atomowych. Zapomniała Pani podać jaka liczba chorych była w grupie kontrolnej i w grupie eksperymentalnej (dzieci żyjące w pobliżu elektrowni). Żeby nie być posądzonym o gołosłowie przytoczę dane z tej pracy w oryginale:
– Within a radius of 5 km of the 16 sites of the 22 nuclear power plants, a statistical average of 46 cases of malign tumours of all types was to be expected. In reality 77 cases occurred. This means that an additional 29 cases can be attributed to living within this radius. This equals 1.2 additional cases per year within a radius of 5 km to the nuclear power plants. In Germany a total of 13,373 malign tumours were diagnosed between 1980 and 2003.
"Looking at the contraction of leukaemia, 17 cases were to be expected in line with the statistical average. In reality 37 cases occurred. This means that an additional 20 cases can be attributed to living within this radius. This equals 0.8 additional cases per year within a radius of 5 km to the nuclear power plants. In Germany a total of 5893 cases of leukaemia were diagnosed between 1980 and 2003."
cdn
a teraz dla uzupełnienia podaję wnioski z pracy w nature na którą ja się powoływałem (a dokładniej jak naukowcy specjaliści odnoszą się do rewelacji z powyższej pracy):
OdpowiedzUsuńThe COMARE report contrasts with a German study called Kinderkrebs in der Umgebung von Kernkraftwerken (KiKK; Childhood cancer in the vicinity of nuclear power plants). In 2008, the KiKK team reported1 that living within 5 kilometres of a nuclear power plant in Germany roughly doubled the risk of childhood leukaemia.
"COMARE's latest report includes a critique of the KiKK study, pointing out that it did not fully assess confounding factors other than radiation, which may have been partly responsible for the association. In leukaemia, Elliott notes, there are known to be correlations between the disease and socioeconomic status and population density, for example. COMARE attempted to compensate for these and other issues, but the KiKK study did not. "If there was an effect like the KiKK study [in the UK] we would have found it and we didn't," says Elliott. Nature was unable to obtain comment from the KiKK team."
Nie będę dalej komentował tej kwestii bo czytelnik można odnieść się wprost do słów specjalistów. Z mojej strony chciałbym jednak stwierdzić, że w samych Stanach Zjednoczonych rocznie górnictwo węglowe jest bezpośrednią przyczyna śmierci średnio 30 osób rocznie (http://ehstoday.com/ar/ehs_imp_38114/)! zastanówcie się ile ginie np. w Chinach. Nie znam tych liczb i nie chce się licytować, ale zważywszy, że elektrownie węglowe są odbiorcą większości węgla z kopalń to związek elektrowni węglowych i śmiertelności osób nie podlega najmniejszej dyskusji. Ja pisze tutaj o bezpośrednim (i absolutnie niepodważalnym) związku użycia węgla jako źródła energii i śmierci prawdopodobnie tysięcy ludzi rocznie (zakładam przez ekstrapolacje - pomijając efekty spalania węgla) a Pani o metodycznie słabych wynikach zachorowania 20 (piszę o przypadkach nadliczbowych, potencjalnie powiązanych z radiacją w cytowanej przez Panią pracy - niekoniecznie śmiertelnych) dzieci na przestrzeni 23 lat.
Myślę, że rzeczywiście dalszy komentarz w tej kwestii jest zbyteczny.
Co do moich poglądów; przepraszam, a jakie znaczenie mają moje poglądy, te posty dotyczą Pani tez a nie moich poglądów, zresztą czy o poglądach można dyskutować? chyba tylko po to by osobiście komuś ubliżyć ( ja do tego poziomu się nie zniżę), tylko o faktach można dyskutować. Ja pisze o faktach a nie o poglądach, poglądy mają wszyscy i każdy ma do nich prawo a fakty pozostają faktami bez względu na to czy są zgodne z czyimiś poglądami. Może Pani tak bardzo przywiązała się do swoich poglądów, że nie jest w stanie zaakceptować faktów które są z nimi sprzeczne (np. w ogóle nie odnosi się Pani do źródeł które zacytowałem - dlaczego ? )? Ja nie obawiam się tego że Pani może mieć rację; Pani traktując moje pytania jako natarczywe i niegrzeczne (mimo że wcale takie nie są), sugeruje tylko że stawia swoje poglądy przed faktami.
Moje poglądy są takie, że tak długo jak czegoś nie wiem na pewno to milczę. W przeciwnym razie piszę że to moje poglądy zamiast wprowadzać innych w błąd przedstawiając własne poglądy jako potwierdzone fakty.
Paweł
Jeśi Pan nie chce,żeby ludzie zastanawiali się na znaczeniu słów Pana, i oczekiwali trochę przejrzystości i konsekwencji, Pan nie powinien takich słów wyrazić. Kiedy osoba twierdzi coś, czy chodzi o faktach, o poglądach, o zastrzeżeniach, o zarzutach itd, naraża się do konfrontacji z innymi, co znaczy że, skoro człowiek codzienne w swoim życiu kieruje się oceniami aby zrozumieć świat około niego i wybrać jak najlepiej dla siebie w różnych sytuacjach(i to robi w wszystkich dziedzinach, od zakupy w sklepie do sparwy zasad i opinii), osoba ta naraża się, czy chce czy nie, do ocen innych. To nie tylko jest nieuniknione, ale także niezbędne aby budować dialog i wymianę światopoglądów. Wymiana czystych faktów, najpierw nie jest możliwa, dlatego że z natury my OCENIAMY FAKTY, inaczej nie bylibyśmy w stanie ich wykorzystywać aby kierować się w życiu, i po drugiej strony nigogo nie wzbogacza. Byłoby lepiej spędzic czas czytając gazety albo oglądają wiadomości i filmy dokumentalny niż porozmawiając z ludżmi, nie? Każdy ma swoje poglady i pełne prawo ich wyrazić, ale, kiedy ich wyraża, biore na siebie z tych odpowiedzialność , z punktu widzenia logiki i intelektualnej uczciwości. Jeśli ta osoba te cnote posiada. Bardzo tchórzliwe, bezsensowne i niedojrzałe jest mówienie:
OdpowiedzUsuń"Ja tak myśle, te są moimi poglądami, ja mam prawo ich wyrazić, ale ja nie musię wyjaśnić do nikogo dlaczego tak mówię,i nikt powinien zapytać mi znaczenie tego, które mówię i oczekiwac ode mnie konsekwencji i logiki, dlatego że poglądy to poglądy i nie fakty". Czy to Pana filozofia? Gratuluję. Nawet dziecko tak rozumuje.
Właśnie z tego powodu bardzo trudno mi dyskutować z Panem, choć ja uwielbiam porozmawiać z ludżmi, także i szczególnie z moimi przeciwnikami. Ale to naprawdę moja ostatnia odpowiedź. Musię poświęcić się moich badań i strasznie dużo rzeczy mam do robienia.
czyli jak poglądy nie zgadzają się z faktami to tym gorzej dla faktów
OdpowiedzUsuńz wieści najświeższych,
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wroclaw/smiertelny-wypadek-nie-zyje-54-letni-gornik,1,4859960,region-wiadomosc.html
i tak na okrągło
Gorol
a ilu ludzi ginie codziennie w wypadkach samochodowych! A żeby być w zgodzie z tematem to trochę ginie też co roku na polowaniach! (a ile zwierząt!! - choć homo sapiens to też zwierzę), dlatego można bez oporów zostawiać radioaktywne odpady na miliony lat jako problem dla niezliczonych przyszłych pokoleń ludzi i innych gatunków. I tak z czegoś będą musieli umrzeć. I niech ci ekolodzy nie chodzą rano i wieczorem po lesie, bo jeszcze ich kula myśliwska trafi, jak ostrzega RDLP Białystok.
OdpowiedzUsuńprzecież to normalne że jeleń powinien trafić do gara , a najszybszą do tego drogą jest celna myśliwska kula
OdpowiedzUsuń