30 stycznia 2011

Puszcza na koniec stycznia

Śniegu niewiele ale wystarczy do nartowania, a zmarznieta woda pozwala chodzić po olsach i dolinach puszczańskich rzeczek. Od tygodnia w promieniu dziesięciu kilometrów spotykam slady dużego wilka, chyba nie jest młody bo powłóczy nogami.

Tydzien wcześniej pojawiły się w rezerwacie trzy
  a jeszcze wcześniej pięć wilków - być może te same, które Adam fotografował za Pogorzelcami. Przy Drodze Budnickiej na świerku stukal dzięcioł trójpalczasty


Chociaż to dopiero koniec stycznia las wyglada dziwnie przedwiosennie... w rezerwacie zadeptany tropami jeleni, dzików i pomniejszych zwierząt




2 komentarze:

  1. No i pięknie. Bardzo fajne są te newsy z puszczy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzy mi się jak najszybciej się tam znaleźć. Cieszę się, że istnieje taki blog, dzięki niemu mogę jeszcze bardziej się "nakręcać" na tą wyprawę.
    Dziękuje!
    Michał

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.