28 marca 2010

Rosła sobie brzoza w Puszczy


z ciekawą naroślą, podziwianą przez ludzi, aż przyszedł człowiek z piłą i została tylko narośl.

3 komentarze:

  1. szkoda drzewka no i tyle!

    OdpowiedzUsuń
  2. i tak drzewo cierpiało, grzyb je zrzerał!

    OdpowiedzUsuń
  3. cierpiało? to się nazywa antropomorfizacja. Myślę, że ono nie znało uczucia cierpienia. Co innego człowiek, który widzi je wycięte (oczywiście, nie każdy). A z ludzkiego punktu widzenia i tak wolę takie "cierpiące" drzewa niż "higieniczny" las, w ktorym wszystko jest pod kontrolą jednego gatunku.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.