Wczoraj, 8 marca został anulowany konkurs na dyrektora Białowieskiego Parku Narodowego. Jeden z kandydatów nie spełniał wymogów formalnych w związku z czym na placu boju zostało 2, a musi być trzech, żeby rozstrzygnięcie było ważne. Wczoraj też ogłoszono kolejny konkurs. BPN dłużej poczeka na nowego dyrektora. Tymczasem Pracownia razem z norweską organizacją SABIMA - rozpoczął realizację projektu "Partnerstwo w ochronie reliktowych gatunków Puszczy Białowieskiej narzędziem wdrażania Dyrektywy Ptasiej i Siedliskowej". W ramach projektu rozpocznie się inwentaryzacja najcenniejszych gatunkow dzięciołów w Puszczy Białowieskiej, o ile... leśnicy zezwolą. Zezwolenia na wjazd do nadlesnictw przyrodnicy nie mają. Zastepca nadleśniczego w Nadl. Bialowieża czeka na opinię prawną. Podobno ma być narada w dyrekcji lasów w tej sprawie...
A tu link do artykułu nt. projektu:
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100309/REG02/166319822
i tak wygra mój faworyt - Andrzej Antczak. Jest on oczytany, reprezentatywny, zna języki, ma znajomości, potrafi dobrze załatwiać sprawy i co najważniejsze - zna się świetnie na przyrodzie i wie jak ochronić Puszczę przed kornikiem i wogóle.
OdpowiedzUsuńNie to co ci wszyscy ekolodzy. Panie Andrzeju, trzymam kciuki!! Aha, i dobrze Pan zrobił, że nie wpuścił do lasu tych ekologów. Oni chyba nie mają co robić, tylko jeżdzą po Puszczy i wydają jakieś komiksy. Niech oni u siebie szukają dzięciołów. My dobrze wiemy co mamy w Puszczy i co w niej trzeba chronić.
no, nie strasz, czyli ministerialne plany skończą sie masową emigracją "pseudoekologów", całej tej warszawki, ekstremistów i zostaną tylko "prawdziwi ekolodzy" w parku i poza nim :)
OdpowiedzUsuńA dla Pana Andrzeja jeszcze propozycja rozwoju turystyki w Puszczy: Baba Jaga! Mają Białorusini Dziadka Mroza to my nie gorsi!