Pewien amerykański korespondent z procesów zbrodniarzy
wojennych zwiedzał w Japonii klasztor buddyjski. Oprowadzający go kapłan
przechodząc obok figury bodhisattwy (personifikacji współodczuwania) złożył
dłonie i pokłonił się. Amerykanin skomentował: Czytałem, że mistrzowie zen
lekceważyli figury, nawet je opluwali, i lekceważyli przywiązanie do formy a
pan się skłania? – Jak musisz, możesz opluć, ja wolę się pokłonić –
odpowiedział kapłan.
Coraz więcej ludzi z szacunku do zwierząt (małych dzieci, ludzi chorych itp) rezygnuje ze
strzelania w Sylwestra. Jak ktoś musi – niech strzela – my propagujemy nie
strzelanie! Polecam artykuł prof.
Podemskiego
A tutaj apel stowarzyszenia Empatia i Tatrzańskiego Parku Narodowego
Dla starszych ludzi sylwester to zszarpane nerwy. Wiem to po mojej babci która w trakcie wojny będąc 10 letnią dziewczynką pracowała jako niewolnik w dużym niemieckim folwarku. Sylwestrowe strzały to dla niej żadna atrakcja a raczej coroczne wspomnienie czasów kiedy jadła zgniłe ziemniaki, przechodziła tyfus, godziny spędzone w studni gdy ją tam wrzucił radziecki żołnierz oraz gdy musiała patrzeć jak przybijali kobietę gwoździami do parapetu i przywiązywali jej matkę do torów. Jeśli nie z szacunku do przyrody to chociaż dla starszych ludzi- nie budźmy ich bolesnych wspomnień. Wspomnień II wojny światowej
OdpowiedzUsuńA ja bym nawet sobie postrzelał w Sylwestra z dmuchawki strzałkami z kurarą albo pavulonem do idiotów odpalających petardy. To chyba jedyny bezkrwawy sposób żeby ich powstrzymać, bo w te wasze apele to nie wierzę :(
OdpowiedzUsuńnic nie dadza zakazy ale jak petardy beda buractem same znikna
OdpowiedzUsuńŚwiętowanie Sylwestra to zaledwie stuletnia tradycja.Na początku świętowano tylko w zamożnych domach.Od kilku lat coraz więcej osób stać na wydanie kasy aby puścić ją z dymem...Niestety.Jestem za tym by odgórnie wprowadzić zakaz używania jakichkolwiek środków , które powodują niepotrzebny hałas-a on jest szkodliwy dla zdrowie http://pl.wikipedia.org/wiki/Ha%C5%82as
OdpowiedzUsuń