Tak wyobrażał sobie spotkanie z niedźwiedziem pierwotnych mieszkańców w Puszczy Białowieskiej rosyjski rysownik na początku XX wieku (ilustracja z "Biełowieżskaja Puszcza 1382-1902"
G. Karcow, 1903)
W jednym z poprzednich postów pisaliśmy o planach reintrodukcji niedźwiedzia w białoruskiej części Puszczy Białowieskiej. Podczas dzisiejszego posiedzenia Rady Naukowej BPN, na pytanie o realizację tych planów wicedyrektor białoruskiego parku W. Arnolbik wyjaśnił, że reintrodukcja niedźwiedzia jest zapisana w planach ochrony parku. Realizacja tego zadania jest rozłożona na trzy etapy. Pierwszy etap to poznanie opinii na ten temat parku i miejscowej ludności; drugi etap to zbadanie przydatności środowiska Puszczy Białowieskiej i jego pojemności dla niedźwiedzia; trzeci etap to ustalenie ile niedźwiedzi i gdzie można wypuścić na obszarze Puszczy. Etap trzeci ma być realizowany z konsultacjami ze stroną polską.
Na razie zrealizowano etap pierwszy i ku ogólnemu zaskoczeniu ok. 70% mieszkańców opowiedziało się za reintrodukcją niedźwiedzia. W. Arnolbik skomentował z uśmiechem te wyniki i dodał, że dyrektor polecił ponowne zbadanie nastawienia ludności niedowierzając tak powszechnej akceptacji niedźwiedzia.
Problemem oceny reintrodukcji niedźwiedzia zajął się Wadzim Sidarowicz i po otrzymaniu jego referatu oraz opinii ze strony polskiej uznano, że argumenty przeciw projektowi są tak poważne, że na razie projekt nie będzie realizowany.
A znana jest treść opinii ze strony Polski oraz jej autorzy ?
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, to brano pod uwagę opinię dr Nurii Selva - zajmującej się niedźwiedziem w Polsce. Jej argumenty już tu przytaczaliśmy: Puszcza "nadaje się" dla niedźwiedzia, ale powinien tu dotrzeć w sposób naturalny, niedźwiedzie sprowadzone z Rosji będą w zupełnie nowym, nieznanym środowisku i będą konfliktowe, w przeciwieństwie do niedźwiedzi z naszych gór tutaj brakuje leśnych owoców i niedźwiedzie byłyby bardziej padlinożercami i drapieżnikami; projekt dotyczy całej Puszczy, bo dla niedźwiedzia granica z istniejącym obecnie płotem nie jest problemem, dlatego musiałby to być projekt ponad granicą. Projekt wymaga też szerokiej pracy uświadamiającej, bo na przykład trudno sobie wyobrazić pasieki w Puszczy kiedy będą w niej niedźwiedzie, a to samo dotyczy problemu polowań i in.
UsuńTen projekt białoruski był trochę szalony ale mieli mieć pieniądze z Niemiec więc nie wiem czy tak łatwo zrezygnują a poza tym wprowadzenie misia do Puszczy, nawet konfliktowego, sporo by zmieniło i raczej na korzyść. Poczekamy, zobaczymy.
OdpowiedzUsuńjaką korzyść z konfliktowego niedźwiedzia widzisz? proszę o rozwinięcie swojej myśli.
UsuńTaką korzyść, że trzeba będzie bardziej myśleć o przyrodzie, inaczej traktować las, bo niedźwiedź skorzysta z pozostawionej pod puszczą pasieki, bo jest mocniejszym graczem ze strony dzikiej przyrody niż "gospodarowane" (dokarmiane i zabijane) przez myśliwych gatunki
UsuńNo nie..... :(
OdpowiedzUsuńNie ma nic szalonego w reintrodukcji niedźwiedzia w Puszczy. Szalona jest fobia wobec niedźwiedzi. Teoretycznie, osoby nie znające zwyczajów rysi, wilków czy niedźwiedzi mogłyby zanegować chęć reintrodukcji każdego z tych gatunków, traktując je jako zagrożenie. Ale jak widać, wilki są w lesie, przychodzą też do wsi, rysie żyją i mają się nie najgorzej, więc problemem może jest właśnie obawa przed Nowym, z czym trzeba będzie nauczyć się żyć. Stworzyć nowe zasady współżycia, administracyjne regulacje statusu, postępowania w sytuacjach konfliktowych. Pewnie nie jest to na rękę wielu ludziom którzy najchętniej uciszyliby całą wrzawę wokół Puszczy. Natomiast ze swojej strony dodam: jeśli niedźwiedzie mają zająć się padliną, jeleniem, sarną i czasem żubrem, to życzę dużo szczęścia uczniom technikum w Białowieży w trakcie liczenia (straszenia niedźwiedzia) z nagonką ;) W Puszczy będzie kolejny Król, tylko ten nie będzie przychodził do paśnika po swoją porcję na każde zawołanie. Chyba tu jest rzeczywisty problem- braku nowych zasad współżycia między ludźmi a nowym drapieżnikiem- jeśli ich brak jest "trochę szalony" to gratuluję kompetencji, otwartości, innowacyjności oraz sprawności w ochronie własnego zadka dla wszystkich którzy mają moc decydowania do niedźwiedziu w Puszczy Białowieskiej.
OdpowiedzUsuńP.S.
Trochę przypomina mi to strach przed panterą która uciekła z niewoli kilka lat temu. Kot drapieżny nie inaczej jak ryś, a jednak przestrach ludzi przed Nowym, uruchomił sztab kryzysowy oraz całą lawinę działań zmierzających do powstrzymania kota przed samowolnym przechadzaniem się do okolicy. Widziałem dzikiego rysia w wolierze który wyjątkowo rzadko widuje człowieka. Jego reakcja na mój widok nie była mniej groźna, ostrzegawcza i zdecydowana niż u kotów afrykańskich. Rysie żyją w Puszczy, będą żyć i niedźwiedzie. Trzeba tylko przełamać stereotypy i stworzyć podstawy wspólnej koegzystencji
AG
ani wilk, ani ryś nie zdejmie Tobie skalpu... to jest zasadnicza różnica między tymi gatunkami. A niedźwiedź w PB będzie musiał być bardziej drapieżny, niż jest w górach (czyli szybciej może wejść w konflikt z człowiekiem, a nie schodzić mu z drogi). a poza tym, dlaczego to strona polska (samorządy, osoby prywatne) mają ponosić koszty pomysłu "Baćki"?
UsuńTylko o ilu niedźwiedziach mówimy. Jeśli po polskiej stronie miałyby żyć 2 lub 3 to przy monitoringu ich lokalizacji można mieć nad nimi kontrolę. Niedźwiedź to nie rozjuszona bestia która penetruje las w poszukiwaniu ofiary. Jeśli zostanie przepędzony raz lub dwa to więcej nie przyjdzie- to w kwestii podchodzenia do wsi i utraty inwentarza. W górach niedźwiedzie też z samych jagód nie żyją a jakoś w mediach słyszy się częściej o ukamieniowaniu niedźwiedzia niż o niedźwiedziu w namiocie.
OdpowiedzUsuńPal licho z Łukaszenką, wszystkie inicjatywy mogące przywrócić Puszczy jej dawny wygląd są dobre.
AG
AG, a czy Ty jesteś mieszkańcem Puszczy?
UsuńTa niechec ze strony pszyrodnikuf do niedzwiedzi w puszczy bialowieskiej zakrawa na hipokryzje i jest raczej wyrazem rusofobii niz milosci
Usuńdo nieskarzonej ojczystej pszyrody.
W Puszczy nie mieszkam i wiem do czego zmierzasz. Nie wiem za to jak wygląda sprawa kontenerów na śmieci w takiej Narewce czy Białowieży oraz częstotliwości ich opróżniania- rozchodzi się o takie właśnie szczegóły mogące zwabić misia. Ja bym nie bał się pójść do lasu w którym można natknąć się na niedźwiedzia, chociaż babci lub syna bym samych nie puścił. Tylko że "niedźwiedź też człowiek" i ma stracha przed intruzem w jego lesie. Może warto podejść sceptycznie do filmów o traperze który spotkał grizzly
OdpowiedzUsuńhttp://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/2b/ZOO_D%C4%9B%C4%8D%C3%ADn_-_grizzly_Siegfried.jpg/450px-ZOO_D%C4%9B%C4%8D%C3%ADn_-_grizzly_Siegfried.jpg
AG
Opowiadał mi kiedyś pewien rumuński naukowiec, że w ich kraju niedźwiedzie są dużym utrapieniem dla mieszkańców. Niszczenie pasiek i odwiedzanie sadów w poszukiwaniu owoców - są na porządku dziennym, zwłaszcza jesienią, kiedy zwierzęta te nabierają masy przed zimą. Niedźwiedzie szybko się uczą, szczególnie jeśli nowa umiejętność wiąże się ze zdobywaniem jedzenia. Bez trudu opanowały otwieranie baniek z mlekiem, stojących na schodach i werandach domów. Żaden płot nie jest dla nich przeszkodą. Dlatego też współżycie niedźwiedzi i ludzi na wspólnym terenie, prędzej czy później, prowadzi do konfliktu. W Puszczy i na jej obrzeżach mamy wiele osad, więc i tu ewentualna introdukcja misia na pewno zetknie go z człowiekiem.
OdpowiedzUsuńPrzecież niedźwiedź w puszczy kiedyś bytował. Uważam, że jak najbardziej powinien tam wrócić. Przecież to było naturalne miejsce jego bytowania.
OdpowiedzUsuńTylko, że trochę mniej ludzi tu wówczas żyło, o turystach nie wspominając...
UsuńPrzecież poseł Czykwin mówił, że liczba ludności w powiecie hajnowskim spadła o 30% czy coś takiego?
Usuń