Anonimowy nadawca przysłał nam krótki filmik, zrobiony podobno dzisiaj, w rezerwacie "Lasy naturalne Puszczy Białowieskiej" oddz 248. Filmik ukazuje dość dziwne zdarzenie - na tle brogu dopala się siano. Nie wiadomo dlaczego; czy to jakiś element pirotechniczny projektu Life? A może zbłąkani turyści chcieli się ogrzać, w taki upał? Wśród zakazów jakie widnieją na tablicach przy rezerwatach można przeczytać, że palenie ognisk jest zabronione. Ktoś popełnił więc wykroczenie. Autor filmiku również przebywał tam nielegalnie.
Łapać bandytę i pod sąd go dać!
OdpowiedzUsuńnadleśnictwo powinno wszcząć postępowanie przeciwko fotografowi, bo po co tam lazł.
OdpowiedzUsuńWiosenne porządki, kto ich nie robi w ogródku ;-) jak co roku, a że nie zgodne z prawem, widać prawo nie dotyczy ludzi którzy mają pilnować by było przestrzegane.
OdpowiedzUsuńnie ma już ciekawszych tematów, czy tylko takie bzdety macie do pokazania?
OdpowiedzUsuńFilmik wydawał się faktycznie mało ważny, chociaż palenie ogniska w rezerwacie wskazuje, ze coś jest nie tak z ochroną przyrody. Inne tematy będą jak tylko czas pozwoli, natomiast to co stało się po umieszczeniu tego "bzdetu" okazało się zastanawiające. Otóż post razem z komentarzami został - nie przez adminów bloga - usunięty. Kilka osób telefonowało z zapytaniem co stało się z filmikiem? Dlaczego usunęliśmy go? Włam? A może cenzura Wielkiego Brata? I co na tym filmiku jest tak ważnego, że ktoś go usunął? Wczoraj cały dzień byłem poza domem, Przed chwilą - korzystając z chwili czasu - zajrzałem na bloga i... filmik wrócił, choć już bez komentarzy - po chwili pojawił się ten powyższy z 09:29...
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa. Może po prostu spalono stare siano.
OdpowiedzUsuń... i usunięto jakieś niewygodne komentarze, które coś sugerowały? To mamy zabawę w spiski :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie - ktoś spalił stare siano. Sprawa nie jest więc błaha, bo w rezerwacie obowiązuje zakaz spalania czegokolwiek, w tym starego siana. Z pewnością nie była to samowolka - wykonano zapewne polecenie nadleśniczego.
OdpowiedzUsuńWięc nie jest to bzdet. Skoro Romka się ściga za obserwowanie ptaków, to ta sprawa tym bardziej powinna trafić do organów ścigania. Dlaczego na polanie rezerwatu na skraju lasu porozrzucano siano? Może służy ono jako nęcisko dla miejscowego łowczego? Coś musi być na rzeczy, skoro ktoś pofatygował się zrobić włam na bloga i usunąć niewygodną informację.
Uważam że tą sprawą powinien się zająć RDOŚ i regionalny dyrektor Lasów. Na to czy było tam nęcisko czy nie dowodów nie ma, ale samo likwidowanie starego siana z brogu poprzez jego spalenie w środku rezerwatu ,jest naruszeniem wszelkich dobrych praktyk działania na takich obszarach i dowodzi tego, że lokalne nadleśnictwo sobie z ochroną przyrody po prostu nie radzi. I jestem przekonany że autorem pierwszego wpisu pod tą informacją jest właśnie któryś z pracowników nadleśnictwa, chcący odciągnąć uwagę od tych karygodnych wydarzeń. Mam nadzieję, że sprawą zajmie się Wyborcza, bardzo jestem ciekaw, jak wielce wymowny w każdej sytuacji inżynier Antczak będzie próbował wykręcić się tym razem. Pewnie pytając, kto miał czelność nakręcić ten filmik wchodząc do rezerwatu, bo przecież nie wolno. Już kiedyś przecież tak właśnie robił.
OdpowiedzUsuńa ja dzisiaj jechałam przed godziną drogą z Teremisek do Bud i za Teremiskami po lewej stronie dymił się brog. Czyżby jakaś akcja palenia siana w Puszczy Białowieskiej?
OdpowiedzUsuńCiekawe co na to powiedzą sponsorzy projektu żubrowego UE, NFOŚ i Ekofundusz - płacą na żubra konkretną kasę za którą leśnicy urządzają dzikie pogorzeliska w rezerwatach
OdpowiedzUsuńJak się dowiedziałem - Antczak nic nie powie i niczego nie będzie owijał w bawełnę - bo nie ma takiego zwyczaju. A wszelkie insynuacje wskazują jedynie na poważną przypadłość autorów.
OdpowiedzUsuńNiestety jakaś ofiara spaliła pozostałości z odchodami zwierząt, zwłaszcza żubrów. Czyli zrobiła dokładnie to samo co robi BPN w miejscach zimowego dokarmiania żubrów.
Czy ta ofiara mogła to wywieźć? Pewnie mogła.
zdaje się że kilku anonimowych , "wtajemniczonych" komentatorów wysyła do siebie jakieś sygnały, z czego postronny obserwator i tak nic nie rozumie. A co do zdania o paleniu to jedyny czytelny przekaz jest taki: spalono siano w rezerwacie, czego robić nie wolno. Jeśli się też pali siano w BPN to chyba nie w rezerwacie? A ten plonący brog o którym ktoś wczoraj napisał? Może trzeba zakazać sprzedaży zapałek w okolicy?
OdpowiedzUsuńTo nie był bróg. A tak na marginesie jakoś cicho na tym blogu o naklejaniu samoprzylepnych ulotek na ambonach o treściach zakazanych i spaleniu dwóch myśliwskich ambon. Czy należy przez to rozumieć, że niektórzy forumowicze tego bloga mają z tym coś wspólnego?
OdpowiedzUsuńSzanowny anonimie z 15:13 - nikt nie zabrania, żeby napisać o tych zakazanych treściach na naklejkach, sam bardzom ciekaw o co chodzi? Może inni też są ciekawi? A gdzie spalono ambony? Proszę mniej enigmatycznie, bo własnie otrzymałem zdjęcia co prawda z innych wydarzeń, ale póki nie będę wiedzial kto przysyła, nie opublikuje. Natomiast info na blogu można zamieszczać anonimowo, byle zachowując dwie zasady: na temat Puszczy i nie opluwające konkretnych osób. I proszę - litości - takie sugerowanie kto z czym ma wspólnego jeśli o czymś nie pisze to już rekord świata :)).. Śmiało kolego: pisz co chcesz napisać a nie półsłówkami. Możesz się też podpisać.
OdpowiedzUsuń2 maja spaliły się 2 ambony. Jedna koło rezerwatu Szczekotowo, druga przy Łutowni. Na nalepkach był wizerunek ss-mana z klocków lego i napis zabijam bo lubię.
OdpowiedzUsuń