Dzisiaj byłem pierwszą osobą, która po mroźnej (-25C) nocy poszła do rezerwatu. Po drodze wypłoszyłem stadko saren
Zmrożony śnieg i ostre słońce tworzyły wyjątkowy klimat w lesie.
Robiąc zdjęcia powalonym olbrzymom, kątem oka widziałem, że coś biegało w oddali
Kiedy się odwróciłem, zobaczyłem, że za drzewa odchodzi duży, samotny żubr. Nie dał się sfotografować.
Korzystając ze skutej lodem Doliny Narewki poszedłem tamtędy wzdłuż olsu..
Kiedy skręciłem w głąb lasu zadzwonil Adam Wajrak pytając, czy ślady nart jakie widzi nad Narewką to moje? Po chwili byliśmy już razem w jednym z piękniejszych mateczników w rezerwacie i wtedy, w oddali zobaczyliśmy dwa biegające między drzewami wilki. Z góry odzywał się kruk. Polowanie? Adam zawył i jeden z wilków pobiegł w naszą stronę. Niestety, wypłoszyliśmy go, być może niepotrzebnie odzywając się do siebie. Obiegł nas jeszcze z drugiej strony, żeby się przyjrzeć i oddalił się szybko.
Wracaliśmy o zmierzchu Doliną Narewki. Ja skręciłem do domu (mieszkam nad rzeką przy końcu Białowieży), a Adam poszedł dalej, po zamarzniętym rozlewisku, do Teremisek. Po chwili zadzwonił: "Wyjdź przed dom, posłuchaj jak wyją". Faktycznie, w ciemności zza rzeki dobiegało wycie kilku wilków. Niestety, u mnie zagłuszane rzężeniem silnika oczyszczalni ścieków wybudowanej pod ścianą dziedzictwa ludzkości, żeby nie było za cicho. Lokalna rzeczywistość. Mogłem tylko zazdrościć Adamowi jego wędrówki wzdłuż Narewki, przy akompaniamencie wilczej muzyki, bez odgłosów cywilizacji. Ale to się może zmienić, bo rozwój musi byc, a tyle potencjalnych działek czeka na zabudowanie. JK
I jeszcze korekta - tutaj portret już sarny, po wschodniej stronie drogi do bramy
a tutaj jedyne zdjęcie wilka, jakie udało się zrobić Adamowi:
Ależ to jelenie a nie sarny :P
OdpowiedzUsuńTak! przepraszam za niechlujne wklejenie fotki.. zaraz będzie sarna prawie przed bramą (nieostra niestety) i jeszcze wilk nadesłany przez Adama - jedyne zdjęcie jakie udało się mu zrobić
OdpowiedzUsuńGratuluje Adamowi tego wilka, choć z oddali i trochę zasłoniety, ale i tak świetny! Po to potrzeba takiej Puszczy!
OdpowiedzUsuńPozazdrościć takich widoków :)Mieszkam w wielkim mieście i odwiedzają mnie tylko kuropatwy. Zawsze to jakaś namiastka.
OdpowiedzUsuńhmm, kuropatwy! Kilka lat temu było ich trochę, ale przyszedł lis :( w wielkim mieścia moze mają łatwiej, a chyba ostatnią porwał na moich oczach jastrząb :)
OdpowiedzUsuńPieknie opowiedziane. Ale nie napisze, ze zazdroszcze, w przeciwienstwie do fejsbukowego dworu.Chcialabym sama to przezyc, aby wyrazic swoje emocje. Im starsza jestem tym bardziej zaluje, ze nie mieszkam w Bialowiezy.
OdpowiedzUsuńNieraz myślę, że mieszkam w raju, a sąsiedzi mi współczują, że "on telewizji nawet nie ma!" :)... a tymczasem aż wstyd, że jest tu za dobrze. Chociaż ten raj ma też drugą stronę - piekła, z ksenofobią, zakłamaniem, podziałami itd... Ale i tak bardzo zapraszam do Puszczy! Od wielu lat obserwuje takie zjawisko, że kiedy ktoś przyjeżdża tu pierwszy raz, albo bardzo rzadko - spotyka zwierzęta, na które naprawdę trudno trafić. Pamiętam Francuzkę, która drugiego dnia pobytu spotkała rysia!, przyjaciela koleżanki, ktory pierwszy raz będąc w Puszczy spotkał wilczycę przy samej drodze objazdowej.. nawet zacząłem knuć, ze te zwierzęta "swoich" już znają, więc pokazują się tylko "nowym", z ciekawości czyj to zapach... :))
OdpowiedzUsuńJK, też to zauważyłam! Może działa tu zasada: pierwsi będą ostatnimi a ostatni pierwszymi? Tylko jak wytłumaczyć fenomen Adama Wajraka, który co rusz natyka się na jakieś wilki? Też mam na to teorię: mieszkając tu od tylu lat zatoczył pętlę i właśnie przeszedł na "drugą stronę mocy ";-))
OdpowiedzUsuńBazylio, Adam rysi też za często nie spotyka :), natomiast tegoroczne wilki to efekt dobrej zimy do chodzenia po Puszczy i sposobu na ich przywołanie. A dzisiaj Adam spotkał już całą rodzinkę, i to nad Narewką i zrobił przepiękne zdjęcia!! Dzikie naprawdę jest piękne! To jedne z najpiekniejszych zdjęć wilków z Puszczy Białowieskiej:
OdpowiedzUsuńhttp://www.facebook.com/album.php?aid=108144&id=1472331950&l=15ced18fd8
> Anonimowy pisze... 23 lutego 2011 07:36
OdpowiedzUsuńPozazdrościć takich widoków :)
Nie ma powodów do kompleksów. Puszcza była chroniona przez setki lat przez królów a nawet carów, którzy być może mieszkali od niej jeszcze dalej. W dodatku chroniona przed tymi, którzy w niej mieszkali. Inaczej już dawno zostałaby przerobiona na popiół i smołę.
Im bliżej Puszczy tym więcej wrogów Puszczy i pasożytów żywiących się nią.
Lesorub
OdpowiedzUsuń"mysz lesna pisze... chroniona przed tymi, którzy w niej mieszkali. Inaczej już dawno zostałaby przerobiona na popiół i smołę."...
No pewnie zjawili się NOWO NAWIEDZENI i uratowali od zagłady pogorzelisko... Może jeszcze nakarmią stado 35 żubrów, które za wsią Nowosady 17-02-2011 r. wyszły na pole rzepaku i ... mało co po rzepaku zostało.