Z daleka jakiś ptak padlinożerca wskazywał, gdzie wilki miały ucztę. Młody jeleń został tu zabity i zjedzony
zostały tylko ślady krwi, a nieco dalej odciągnięta zdobycz
Kiedy tam przyszedłem przeszkadzałem komuś w posiłku, ale dzięki temu pozwolił się sfotografować z bardzo bliska
Idąc dalej przez las miałem prawdziwą ucztę wilczych podchodów. Obiegały mnie kilka razy dookoła a dwa razy "zagrały" swój piękny koncert.. Nie mam obiektywu, zeby robić zdjęcia w takich okolicznościach, ale tym bardziej po prostu można było tam być. Po jakiejś godzinie wędrowania przez las, koło jednego z największych jesionów, usłyszałem wycie, którego autorem okazał się kolega... Ech, te nasze wilki, chyba zwariowały po trzech dniach wabienia wyciem przez trzech przedstawicieli Homo sapiens :)
A gdzie ten jesionek rośnie? tn
OdpowiedzUsuńGratuluję spotkania z bielikiem. parę dni temu ktoś widział orła przedniego w tamtej okolicy, więc warto mieć się na baczności ;)
OdpowiedzUsuńRS
Wiesz Tomek, że ja mało kumaty w oddziałach i pododdziałach, ale myślę, że ten jesion jest gdzieś w 398 i pewnie go masz w swoich rekordzistach (należy mu się!)
OdpowiedzUsuńCzyli w Białowieskim Parku Narodowym? To tam można chodzić bez przewodnika - ja musiałam nie tylko bilet kupić, ale płacić za przewodnika. Wczasowiczka
OdpowiedzUsuńEj, "wczasowiczko" wygladasz nam na prowokatorkę :).. napisz z imienia i nazwiska i o co Ci chodzi, dobrze?
OdpowiedzUsuńW parku mogą chodzić bez przewodnika pracownicy parku, osoby prowadzące badania, mające pozwolenia od dyrekcji parku i członkowie rady naukowej. Mieszkańcy regionu są zwolnieni z wykupywania biletów. Czy to zadowoli "wczasowiczkę"?
OdpowiedzUsuńJanusz Korbel - autor zdjęć i loga jest członkiem Rany Naukowej BPN. a bezpłatny wstęp mają tylko mieszkańcy gmin Białowieża i Narewka.
OdpowiedzUsuńJa też dostaję przepustkę do parku i nic nie płacę - poza tym, że prowadzę strony internatowe propagujące puszczę na BPN na świecie (www.drzewa.puszcza-bialowieska.eu, www.deby.bialowieza.pl) których utrzymanie i prowadzenie kosztowało mnie do tej pory ok. 10 tys złotych plus ok. 2000 godzin roboty - ja jako nauczyciel mam 20 zł za godzinne - wiec w sumie ok 50 tys mnie to kosztowało! Wiec droga Wczasowiczko - nikt z nas tak naprawdę przepustki nie dostaje za darmo!!!!!! To wszystko z własnej kieszeni i czas w własnego osobistego życia:)
OdpowiedzUsuńtomek niechoda
Janusz a czy to nie jest przypadkiem to drzewo:
OdpowiedzUsuńhttp://www.drzewa.puszcza-bialowieska.eu/index.php5?rozdzial=drzewo&drzewo=1908&zdjecie=1
to jeden z najgrubszych jesionów Puszczy!!!!
Bardzo prawdopodobne, że to ten jesion, choć na Twoich zdjęciach rozwidlenie jest jakby inne. Ale ponieważ to naprawdę wielkie drzewo, myśle że to jednak ten sam. Wysle Ci fotki na priva.
OdpowiedzUsuńPrzy czym by było jasne (choc dysponuje wszystkimi zezwoleniami, oplatami itp) wilki fotografowalem na terenie ogolnodostępnym, choc zalanym i zmrożonym:) To znaczy ja bylem poza parkiem, a one raz w parku, a raz nie:))
OdpowiedzUsuńAdam Wajrak
Wczasowiczka, na forum Porannego podpisuje się jako turystka to etatowy pracownik jednego z tutejszych nadleśnictw. Po wpisach na forum Porannego stawiałbym na Białowieżę. Czyżby kolejne wcielenie etatowego speca od propagandy Andrzeja Antczaka?
OdpowiedzUsuńTa wczasowiczka, to nie jakiś Andrzej Antczak i nie ta jakaś turystka z Porannego. Jestem osobą z krwi i kości z Poznania, która po raz pierwszy odwiedziła Białowieżę, po namowach swojej wiekowej Ciotki, która była tutaj w latach w 38 roku ze szkolną wycieczką i później koło roku 1974, bo wspominała, że właśnie runął dąb Jagiełły. A imię swoje zostawiam dla swego męża i moich dzieci.
OdpowiedzUsuńA tak poza wszystkim, kupiłam sobie przewodnik nijakiego Antczaka, ale też kilka innych książek Sobocińskiego, Kempfa, Walencika. Spory wydatek, ale uważam, że się przyda dla moich gimnazjalistów.
Tajemnicza "Wczasowiczko" o imieniu tylko dla dzieci i męża :), może przyjechałaś tu do pensjonatu FWP? Polecam zakup jeszcze paru książek do pracy na lekcjach z gimnazjalistami np. Zabornego i koniecznie film telewizji białoruskiej linkowany tutaj w jednym poscie.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze
OdpowiedzUsuńRozumiem że w pozwoleniu wyszególniono odstępstwa od zakazów tj. umyślnego niepokojenia zwierzyny, oraz zakłócania ciszy (poprzez wycie).
Po drugie:
Przy tak ciężkich warunkach, gdy życie lub śmierć jest kwestią jednego posiłku. Ganiane ich tylko po to żeby zaspokojić swoje chedonistyczne potrzeby wrażeń "mistyczno-estetycznych" jest moralnie naganne.
Rozumiem że to "prawo do niepokojenia" to swoista nagroda za zasługi. Tym niemniej zwrócę się z zapytaniem do RDOŚ-u, GDOŚ-u i Dyr. BPN z prośbą o wyjaśnienie/zajęcie stanowsika w sprawie w trybie przewidzianym w KPA, ustawie o dostępie do informacji itp.
Na okoliczność czy nie złamali Panowie prawa urządzając sobie wspólne "safari" po rezererwacie oraz nagminie zakłócając spokój zwierzętom w tym głównie wilkom (P.Wajrak wyciem, do czego przyznał w poprzednich wpisach na tym blogu).
do anonimowego z 12:52
OdpowiedzUsuńa według ciebie myśliwi co walą z dubeltówek, drwale z piłami i całym swoim sprzętem co w otulinie parku się pojawiają to zwierzyny nie niepokoją? Według ciebie odgłosy strzelby i piły nie płoszą zwierzyny? No ale grunt to być jak prawdziwy Polak i dojebać mądrzejszemu, aby w głębi serca czuć satysfakcję. Gratulacje...
Zastanawiam się, czy anonim też pisał do GDOSiu i RDOSiu o ogniach sztucznych, petardach, hucznych imprezach w Puszczy, nocnych ogniskach z głośną muzyczką. Chyba nie, bo komu by robił na złość, swoim kolegom? :)
OdpowiedzUsuńPisz pisz do RDOŚ i wszystkich świętych, będzie podkładka, żeby Kupalle zakazać w Białowieży. Bo skoro zwierzętom szkodzi Wajrak, co poza parkiem wyje (a pisał o tym wyraźnie), to tym bardziej przeszkadzają im fajerwerki, głośna muzyka, nie mówiąc już o pilarzach pracujących na granicy parku. No i żeś bicz na własną dupę ukręcił. Ziemblicki ci po premii poleci.
OdpowiedzUsuńBartoszu .... piły drwali i odgłosy prac pozyskaniowych, są dla zwierzyny w lesie, (szczególnie zimą), zaproszeniem na obiad. Roślinożercy: żubry, jelenie, sarny, a nawet zające zasuwają aż szum idzie w kierunku odgłosów padających drzew. Po 15- tej wystarczy tam podejść w aby obserwować zwierzęta. Ich ślady pobytu i żerowania sa widoczne aż nadto...
OdpowiedzUsuńCiekaw jestem czy KPA, przewiduje zapytania anonimowe:) A tak poza tym jakos sie nie boje, choc troche szkoda mi tych szacownych instytucji, ze beda musialy ostro sie nagimnastykowac prawnie, by mnie zahaczyc:) O wilki i ich posilek tez prosze sie nie martwic. Mam fajna dokumentacje foto pokazujaca jak sobie tego cielaka zjadly i jak niewiele z niego zostalo. Zreszta z tym cielakiem jest inna interesujaca historia. Otoz on choc jedzony przez wilki wcale nie byl przez nie zabity. Gdy go znalazlem mial wyrazna rane postrzalowa. Poinformowalem o tym zreszta niezwlocznie pracownika parku. Moze kto sie powinien tam wybrac i poszukac kuli? Po sztucerowej latwo bedzie mozna dojsc ktory strzelal do zwierzecia znajdujacego sie na terenie chronionym? Bo strzal byl celny na komore i sadzac po krwi wiele cielak nie przeszed.
OdpowiedzUsuńAdam Wajrak
Nawiasem mówiąc te swobodne, niekontrolowane drałowanie ,,Wybrańców'' po terenach ochrony ścisłej o każdej porze dnia i nocy zastanawia...
OdpowiedzUsuńco na to dyr. Szkiruć?
To napisz zapytanie. Tylko podpisz się imieniem i nazwiskiem. Anonimy dyrektor do kosza wyrzuca.
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą to jak wół na tych zdjęciach z trzcinowisk widać, że na granicy parku robione, albo nawet poza. A kwestia sprawdzenia kto to tam w pobliżu dziedziny łowieckiej pana Werkowskiego, za nic mając zarządzenie ministra polował, to w sam raz dla prokuratury zajęcie. Bo to pod kodeks karny podpada.
Zdjęcia wilków Adama Wajraka są świetne. W ten sposób własnie pomaga się przyrodzie, pokazujac jej piękno, a nie w ten, że się pisze donosy i zalewa żółcią. Proszę też o więcej bielika.
OdpowiedzUsuńGdyby każdy byle kmieć chciał wejść do BPN to nic by z niego nie zostało, dlatego też królowie chronili Puszczę przed ciemnym chłopstwem pazernym na dary lasu :))
OdpowiedzUsuńTu trzeba wpuszczać ludzi mądrych a nie takich dla których BPN to ZWYKŁY las jak wszędzie dookoła, a znam takich:))
Po za tym Puszcza to nie tylko BPN. Jest tu wiele ciekawych miejsc, które zapewne swoim obszarem przewyższają powierzchnię rezerwatu.
Bardzo lubię tego bloga, choć nie zawsze sie zgadzam z zamieszczonymi opiniami. Ale fantastyczne zdjęcia i pełne zaangażowanie to ogromny plus.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dalsze inicjatywy dotyczące wzmocnienia ochrony i promocji Puszczy Białowieskiej, w tym za powodzenie oddolnej inicjatywy ustawodawczej.
No i wydałbym plytkę, albo "slajd-show" z dotychczas opublikowanymi na Blogu zdjęciami. To lepsza promocja niż informacje dotyczące walorów regionu na stronach puszczańskich gmin.
A leśnikom z PB życzę owtartości i zaangażowania oraz kreatywnych pomysłów, np. takich jak lokalna atrakcja, Las Ochronny Szast w Puszczy Piskiej, gdzie pomimo wątpliwości i nieskrywanego oporu niektórych leśników, udało się stworzyć "rezerwat", gdzie las odradza się sam, bez ingerencji człowieka, na razie eksperymentalnie. Na pewno nie życzę disnejlendyzacji Puszczy, tablic z "heroiczną" walką z kornikiem i żubra z lastriko...
pozdrawiam
Kasper Jakubowski
Od dłuższego czasu czytam tego bloga i raczej się powstrzymuje przed komentarzami. Ale to co dzisiaj zobaczyłem mnie rozsierdziło. Jak można pisać że zdjęcia i filmy przyrodnicze mogą szkodzić przyrodzie, ba nawet sugerować wyciągnięcia z tego tytułu konsekwencji karnych. Przecież jest to najmniej inwazyjny sposób podpatrywania przyrody, służący jej ochronie i promocji. Sam mieszkam niedaleko Kampinoskiego Parku Narodowego, gdzie często robię zdjęcia.
OdpowiedzUsuńA "Tętno Pierwotnej Puszczy" Walencika. To właśnie ten film sprawił, że co roku odwiedzam rezerwat ścisły BPN. Chcę powiedzieć że każdy pobyt tam to niepowtarzalne przeżycia, po prostu czuje się magię pierwotnego lasu. Dlatego też niepojęte są dla mnie wściekłe ataki co poniektórych na instytucję parku narodowego i uporczywe przekonywanie, że gospodarka leśna służy ochronie puszczy. Żeby było jasne szanuje instutucje Lasów Państwowych ,a leśników uważam za naturalnych sprzymierzeńców przyrody, ale w kwestii Puszczy Białowieskiej LP powinny sobie odpuścić i wreszcie przyznać rację argumentom naukowym - najlepsza dla ochrony puszczy jest jak najmniejsza ingerencja w procesy przyrodnicze.
W tym roku też przyjadę do puszczy, oczywiście do rezerwatu ścisłego. Oby kiedyś cała Puszcza wyglądała jak rezerwat ścisły.
Pozdrawiam i zapraszam na stronę http://ziemianarozdrozu.pl/
Tomasz Kłoszewski
Raczej są nikłe szanse na to by Puszcza cała wyglądała jak rezerwat ścisły. To do czego doprowadzono w ostatnich 90 latach chyba jest już nieodwracalne, może za setki lat.
OdpowiedzUsuńDrogi Stormbringer
OdpowiedzUsuńWierzę, że to jest odwracalne!!! I nawet jakby miało trwac kilkaset lat i my tego nie zobaczymy to warto. Warto bo mozemy sobie przynajmniej wyobrazic jaki podarunek szykujemy przyszlym pokoleniom. Mysle, ze Ci ktorzy wywalczyli i wyszarpali rezerwat scisly (przypomne, ze powstajace wowaczas w Europie parki narodowe mialy po kilka kilometrow kwadratowych, a scisly ma 50) mogli sobie tylko wobrazac jaki wspanialy podarunek nam sprawia.
pozdrawiam serdecznie
Adam Wajrak
Anon z 00:24: Tutaj jeszcze kilka zdjęć tego bielika:
OdpowiedzUsuńhttp://www.facebook.com/profile.php?id=1703937180#!/photo.php?fbid=1303929414016&set=a.1303928774000.33196.1703937180&theater
Wystarczy spojrzeć na Puszczę Ladzką - rzędy sosen, brzóz i świerków posadzonych jak pod linijkę czy z tego kiedykolwiek będzie normalny las? Są tam jeszcze jakieś zdziczałe pola wyrwane dawniej Puszczy, obecnie zarastające olsem (nawet to ładnie wygląda na wiosnę bo jest tam mnóstwo wody).Gdy się na to patrzy to nie chce się wierzyć że wróci to do normalności ale z pewnością tak będzie, przyroda to naprawi ale na to trzeba czasu. Jest nadzieja:))
OdpowiedzUsuńStorm, dla mnie takim dobrym przykladem, że przyroda dość szybko leczy rany jest Hwoźna. To dopiero 15 lat! Oczywiście, brakuje starych drzew, ale coraz więcej tam "ducha dzikiej przyrody" :). Ciekawie wygląda porównanie wschodniej i zachodniej strony Drogi Browskiej, niby taki sam las a jakże różny!
OdpowiedzUsuńPrzyznam że choć lubię łazić po lesie to Puszcza Ladzka ze swoim anturażem (chodzi mi o to co widziałem jak do tej pory) jakoś mnie zniechęca do zwiedzania jej. Ale czekam na wiosnę, wsiadam na rower i zobaczę więcej.
OdpowiedzUsuńTak tak AJK, przykład drogi Browskej jest znamienny...
OdpowiedzUsuńZ jednej strony rezerwat ścisły BPN, a z drugiej w 80 % drzewostan ok 70-80 letni, pochodzenia pocenturowskiego, i w zasadzie są podobne. Różnią się ilością leżącego martwego drewna, ale proces postępuje, drzewostany się upodobniają.
A co ciekawe, to: drzewostan ,,gospodarczy'' zaopatrujący od ponad 100 lat mieszkańów Białowieży w drewno starzeje się , zwiększa się w nim sztucznie (na rozkaz naczalstwa i ekologów) ilość martwego drewna. A w BPN (obserwacje wieloletnie) drzewostan odmłodniał, zgniła i rozpadła się większośc drzew martwych- obserwowanych jeszcze 25 lat temu. Biorąc pod uwagę fakt, że na przestrzeni 80 lat, z 1 ha części użytkowanej pobrano średnio 200 m sześciennych drewna a w BPN NAPRZECIWKO NIC, TO REZULTAT JEST MIZERNY.Gdzie ten przyrost i zapas na pniu?. Oczywiście wyleciał w powietrze w wyniku procesów redukcyjnych( obieg materii w przyrodzie).
Idiotyczny pomysł o gromadzeniu ,,węgla'' w lesie w postaci martwego drewna i tym samym powstrzmanie globalnego ocieplenia, absolutnie się nie sprawdza. Najwiekszą zdolność pochłaniania i wbudowywania co2 mają młode rośliny.,,Dechy'' w budynkach dłużej, nawet przez kilkaset lat przechowują ,,węgiel''.(ironia).
Co do ,,anturażu rządków'' proces prowadzenia powierzchni, od odnowienia do końcowego rezultatu trwa kilkadziesiąt lat (w puszczy jak wiemy do 100 lat - później rządzi natura). Odnowienie to nie tylko sadzenie sadzonek drzew, ale i proces popierania odnowień naturalnych i następnie selekcja. Nie wierzę, że aktywnie eksplorujący Puszczę STORMBRINGER tego nie rozumie?, nie widzi?
Procesy są odwracalne; przykład - patrole Cyglickiego, odkrywające wszędzie naturalny las. Nawet te fragmenty ukształtowane przez wieloletnią gospodarkę człowieka uznają za pierwotne.
I wcale im się nie dziwię...
Przesadzasz. Nie wierzę, widziałem las o którym piszesz i rezerwat ścisły. Zupełnie inne wrażenie i samopoczucie. W ścisłym mimo, ze drzewo gnije i się rozpada, idąc byłem wzruszony, jak bym w jakiejś świątyni łaził, nie potrafię tego uzasadnić. W lesie gospodarczym, nawet ładnym, ale posadzonym ręką człowieka, nie czułem nic.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jacek Kusz
Ja nie jestem przeciwny sadzeniu drzew w rządku, jestem nawet za tym by sadzić jak najwięcej. Jest mnóstwo nieużytków do wykorzystania.Drewno z zalesionych terenów można by za 30 lat wykorzystać np. na trumny:)) A co do tego co widzę ...widzę co widzę :))
OdpowiedzUsuńTaa, "zapas drewna na pniu" - prawdziwy wskaźnik bioróżnorodności :)).."piły drwali i odgłosy prac pozyskaniowych, są dla zwierzyny w lesie, (szczególnie zimą), zaproszeniem na obiad. Roślinożercy: żubry, jelenie, sarny, a nawet zające zasuwają aż szum idzie w kierunku odgłosów padających drzew" - i taka wasza pseudoekologiczna świadomość, dzikie zwierzęta biegną też na nęciska i na śmietniki więc tam jest waszym zdaniem "ekologia", "chodzi za człowiekiem" :).. a Wajrak robiąc zdjęcia wilkom, ktore przy nim jedzą spokojnie zastrzelonego przez przestępcę myśliwego cielaka to pewnie złośliwie płoszy zwierzynę i zakłóca naturalne procesy? Szczyt hipokryzji prawdziwych pseudoekologów!!! O różnicy między wyrąbanym lesie przy Browskiej i lesie w parku po drugiej astronie nie będę pisał, bo zdjęcia mozna zobaczyć i w raporcie Greenpeace:
OdpowiedzUsuńhttp://www.greenpeace.org/poland/press-centre/dokumenty-i-raporty/wyprzedaz-bialowiezy
Aha, ten błyskotliwy dziennikarz Łukaszenki z białoruskiej ONT jeździ teraz z lokalną telewizją wozony przez leśników więc będzie ciąg dalszy o tym jak dobrze chroni puszczę baćka w Białorusi, co to dba o ludzi i pałuje przeszkadzających porządkowi, a jak źle jest w Polszy :))) Brawo koledzy leśnicy - toście sobie sojuszników dobrali!
Taa...!!!
OdpowiedzUsuńAtak na grupę zawodową leśników, opłacanych i kontrolowanych przez MŚ jest szczytem fałszu i gnorancji. Erudycja jak cholera.
Faktem niezaprzeczalnym jest przecież, że zawód leśnika niesie za sobą, też selekcyjne wycinanie drzew w zabiegach pielegnacyjnych, wycinanie fragmentów lasu (rębnie), gospodarowanie zwierzyną łowną (zabijanie).
Leśnictwo, jak każda działalność gospodarcza człowieka ingerujaca w środowisko naturalne,może powodować zmiany i potencjalne szkody.
Powielanie prawd oczywistych i stawianie z tego powodu zarzutów świadczy o intencji propagandzistów tego forum...
Wykasujmy rolnictwo, rybołówstwo, hodowle psów i kotów, złotych rybek, nie zjadajmy roślinek, kochajmy się ...
Czy stwierdzenie, że zwierzęta zimą idą w kierunku głosu pilarki (bodajże Pawłow badał te odruchy),jest czymś nie do zaakceptowania ?
OdpowiedzUsuńPrzy czym tu świadomość ekologiczna, kto ją badał?
Lasy ,,rąbie się'' na całym Świecie,w Polsce też.
Co do wynikow patroli - rezultaty wydają się marne!!!, jakoś w internecie nie znalazłem tych wiekowych drzew wycinanych w Puszczy Białowieskiej. Nie było spektakularnej akcji w obronie prastarych fragmentów lasu?
Co?, zęby Cyglicki ze swoją organizacją połamał?
Misiu słodki. 25 procent powierzchni tego kraju porastają lasy. Prowadzi się w nich gospodarkę leśną i łowiecką. Drewna nie brakuje, miejsca w którym różnego rodzaju zboczeńcy mogą osiągać satysfakcję seksualną, mordując bezbronne zwierzęta również.
OdpowiedzUsuńTo wytłumacz mi, co żeście się tak uparli na tę Puszczę Białowieską? Nie możecie jej odpuścić? Mało macie monokultur sosnowych do rżnięcia?
W żadnym z komunikatów GP i pozostałych organizacji ekologicznych nie czytałem o tym, że w Puszczy Białowieskiej wycina się wiekowe drzewa. Bo nie w tym leży problem. Poza eksterminowanymi świerkami i nie tak znów rzadkimi "pomyłkami" na drzewa ponad stuletnie w Puszczy obowiązuje od paru lat moratorium. Co więcej - wyraźnie podkreślano, że nie o to chodzi.
OdpowiedzUsuńJeśli nie jesteś w stanie zrozumieć, że dla zachowania równowagi i ciągłości procesów przyrodniczych trzeba coś więcej niż zachowanie drzew w wieku ponad sto lat, to bardzo źle cię na tym leśnictwie uczyli.
KOlejny mit, rozpowszechniany przez pracowników tutejszych nadleśnictw - że las ich ręką sadzony, pracowicie w toku różnego rodzaju trzebieży, dosadzeń, malowania światłem dna lasu itp. non-stop przebudowywany, ma większą wartość przyrodniczą i bliższy jest lasowi naturalnemu, niż pionierskie drzewostany pocenturowskie, które rzeczywiście wyrosły na zrębach całkowitych, ale wyrosły same.
Tyle że tego ktoś, kto definiuje las poprzez przyrosty grubizny, pojąć nigdy nie pojmie. Nazwanie osób myślących w ten sposób przyrodnikami, to tak jak nazwanie przyrodnikiem hodowcy świń. On ma coś wspólnego ze zwierzętami, oni z lasem...
Generalnie to struktura z definicji zajmująca się zarabianiem na przerabianiu lasu na deski z założenia nie jest w stanie tego lasu dobrze chronić w innym celu, niż maksymalizacja ilości desek. To tak jakby chcieć od lisa, żeby hodowlę kur ozdobnych założył i prowadził...
Wciskanie kitu o LEŚNICTWIE i zawodzie leśnika,
OdpowiedzUsuńo konieczności wyrugowania z PB społeczności lokalnych, o wyższości ,,istot'', bez wdrożenia autentycznych i trwałych rozwiązań alternatywnych ?
Nie obrażaj hodowców świń i producentów desek...
Twierdzenie o nieistotności przyrostu grubizny w lesie - pogląd rewolucyjny, las bez drzew?...
To wytłumacz mi, co żeście się tak uparli na tę Puszczę Białowieską? Nie możecie jej odpuścić? Mało macie monokultur sosnowych do rżnięcia?
OdpowiedzUsuńNie brakuje drzew i w puszczy...i to z nasadzeń.
Eksploatacja PB była prowadzona jest faktem! nie ma o co sie kłócić.
Kto ma i co odpuszczać?
Leśnicy, czy mieszkańcy regionu? mający do utrzymania rodziny?
Gdzie autentyczna alternatywa?
Aha, czyli wracamy do koncepcji Puszczy Białowieskiej jako zasiłku socjalnego dla wąskiej grupy osób, która nie potrafi przystosować się do nowej rzeczywistości. Innymi słowy - rozbierania Wawelu na cegły. Ale punk za szczerość - lepsze to od wciskania kitu, że puszcza sobie bez Lasów Państwowych nie poradzi.
OdpowiedzUsuńPo prostu rżniecie ją, żeby parę osób miał robotę.
Nie chodzi przecież wyłącznie o dochody ALP, a o ,,pieprzoną robotę’’ społeczności lokalnej i jej perspektywy rozwoju.
OdpowiedzUsuńTakiej komercji jak na Wawelu , milionów stóp depczących zabytki Krakowa, napchanej kabzy, życzymy sobie w PB ?
Jakoś nie widziałem tam skrupułów na robieniu kasy i podejścia do zabytków z pogańską świętojeb ….wością!
Kto tworzy nową rzeczywistość ? GP? PNRWI?
Dziękuję za powtierdzenie - unikatowy w skali Europejskiej ekosystem leśny jest skutecznie degradowany ze względu na robotę społeczności lokalnej i jej perspektywy rozwoju....
OdpowiedzUsuńTo jest trzeci świat. Prymitywna gospodarka surowcowa. Napisz jeszcze jak wycinanie puszczy wpływa na perspektywy rozwoju regionu. Napisz ilu mieszkańców regionu ma zatrudnienie przy wycince.
Trzeci Świat w Unii Europejskiej, w Polsce -Puszcza Białowieska , eksperyment na miarę 21 wieku.
OdpowiedzUsuńTylko kto jest inicjatorem , tworzenia dzikiej dżungli na siłę , bez jakichkolwiek projektów rozwoju alternatywnego?, bez zabezpieczenia bytu nie tylko dla braci mniejszych??
Patrząc na zmiany rewolucyjne w tym, z sarkazmem przedstawianym trzecim świecie, można się zastanawiać na ile jest cierpliwa ludność puszczańska???!!!
Wielu miłośników rżnięcia desek jest tak zaślepionych swoją wizją lasu że nie zauważa że dużo większą gałęzią gospodarki w Białowieży jest turystyka i badania naukowe, które do swojego funkcjonowania potrzebują puszczy.
OdpowiedzUsuńNie plantacji desek.
Niestety ci ludzie zaprzepaszczają szansę na rozwój dla wszystkich puszczańskich gmin.
Wraz z mechanizacją leśnictwa liczba miejsc pracy w tym sektorze będzie się zmniejszać, a jeden Harvester zastąpi kilkudziesięciu ZULi.
Dziś jedyną szansą dla regiony jest turystyka wymagająca żywej puszczy, a nie plantacji.
Pozdrawiam.
Kuba
Raz jeszcze zapytam - ile osób żyje z wycinania tego lasy w powiecie hajnowskim
OdpowiedzUsuńostatnio Antczak głosi, ze jedno miejsce pracy w LP generuje 5 miejsc pracy, czyli 150x5=750 miejsc pracy, chyba, ze jeszcze mają dojść do tego ZUL (ok 200-300 miejsc pracy) to maksymalnie jest to 2250 miejsc pracy. w powiecie mieszczka około 50 tys. osób. Czyli gospodarcza część PB daje zatrudnienie dla ok 4,5% ludności. Ale ponieważ większość drewna ląduje poza regionem, więc moje wyliczenia są mocno zawyżone. jak wyjdą 2% to pewnie będzie dobrze... ale zapewne się mylę, bo biorę pod uwagę cała populację powiatu hajnowskiego. pewnie z cięć w PB żyje połow pracującej populacji w tym powiecie... oczywiście pod warunkiem, że LP utrzymają poziom pozyskania na wysokości przynajmniej 120 tys m3 w nowym PUL. a zapewne mają na to ogromną chrapkę.
OdpowiedzUsuńCzekam teraz na wypowiedz Pana Antczaka.
"Raz jeszcze zapytam - ile osób żyje z wycinania tego lasy w powiecie hajnowskim"
OdpowiedzUsuńtu problem leży w tym, że jest kilku lokalnych panów - cwaniaków, co kasę robią na deskach a ciemnocie mówią, że jak oni przestaną zbijać majątek to cały region umrze. Stąd cały raban. Do niektórych nie dociera, że cały region żyje głównie dla tego, że puszcza mimo wszystko wciąż jest lasem niezwykłym, co przyciąga ludzi z daleka. Nikt tu nie przyjedzie oglądać rzędu sadzonych sosen...
Nie widziałem jeszcze Harvestera w Puszczy, tzn. tu w najbliższej okolicy.
OdpowiedzUsuńPs. jeden kombajn Harvester przerabia sosnę w ciągu 21 sekund - od momentu przyłożenia wysięgnika do podłoża do zrzucenie obrobionych kłód na ziemię, mierzyłem czas . W tym czasie pilarz może co najwyżej odpalić piłę.
Ważne ilu pracuje? Ważne to że każde zlikwidowane stanowisko pracy ciągnie za sobą następne , aż w końcu dojdzie do Was.
OdpowiedzUsuń''Wielu miłośników rżnięcia desek jest tak zaślepionych swoją wizją lasu że nie zauważa że dużo większą gałęzią gospodarki w Białowieży jest turystyka i badania naukowe, które do swojego funkcjonowania potrzebują puszczy.
OdpowiedzUsuńNie plantacji desek''
Dobre sobie fantazje!!!
Ostatnie informacje z przeprowadzonych badań mówią wyraźnie o MARGINLNYM ZNACZENIU PRZEMYSŁU TURYSTYCZNEGO NA WSCHODZIE POLSKI w tworzeniu dochodu...
Badania naukowe generują dochód...dobre! dobre!
kto ten dochód konsumuje?
jakie informacje? Z jakich badań? I co to znaczy "na wschodzie Polski"? Mówimy o Białowieży i Puszczy a nie o okolicach Moniek czy Sokółki. Do Białowiezy przez Hajnówkę przyjeżdża rocznie ponad 200 000 turystów, za ziemię w okolicy przychodzi płacić po 150PLN/metr, a porównaj zainwestowanie przed 10-laty i dzisiaj, nowe domy, hotele, kwatery, sklepy, lokale.. I nie pisz bzdur, żeby tylko wyszło na twoje.. a badania naukowe są ważnym czynnikiem wpływającym na rozwój regionu gdziekolwiek na świecie i dlatego mądrzy gospodarze tak je wspierają (ale nauka to nie kupiectwo i nie sprzedaż publikacji jest najwazniejsza).
OdpowiedzUsuń"Las bez drzew?"
OdpowiedzUsuńNo tak, jeżeli wartość lasu ma być mierzona przyrostem grubizny, to wyciąć w cholerę te dęby i sosny, a posadzić topole i wierzby. Będą przyrastać na wysokość i szerokość że hej! I grubizny przybędzie tak, że nie trzeba będzie czekać 80 lat na ścinkę, a wystarczy 20. To i dla drwali większy przerób będzie.