... w Puszczy skończylo się słońce i dominuje szary kolor pni i zielony
mchów... nie ma ostrych światłocieni, nie ma liści, jest dużo wody..
A tutaj link do bardzo ciekawej rozmowy dziennikarza Lasu Polskiego z Adamem
Bohdanem:
http://www.laspolski.net.pl/pliki/artykuly_pdf/LP_22-2010-s10_11_12.pdf
Popieram tego młodego człowieka. Jego zapał, upór i wiara, że można coś zrobić jest budująca. Trzeba takich ludzi wspierać.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówcą. Determinacja i poświęcenie takich ludzi pozwala pozwala myśleć, że jeszcze nie wszystko stracone. Bardzo jestem mu wdzięczna za pracę, którą wykonuje. Pozdrawiam Cie Adam i życzę wytrwałości.
OdpowiedzUsuńSzkoda że w tekście w lesie nie ma ani słowa o tym, że pan Bohdan został niedawno przez sąd uniewinniony.
OdpowiedzUsuńTam na końcu jest napisane że rozmowa została przeprowadzona 9 września, a cykl wydawniczy dwutygodnika (Las Polski) - też ma swoje prawa czasowe ;-)
OdpowiedzUsuńPostawa pana Adama budująca. Dziękuję autorom Bloga za zdjęcia Puszczy o każdej porze roku. Fajnie jest się dowiedzieć, że o tej porze roku jest wysoki poziom wody i zobaczyć kolor mchów. Może jeszcze jakieś ptasie obserwacje? To znakomita reklama Puszczy i zachęta, aby to miejsce na marginesie Europy odwiedzić;) i oderwanie od codziennej pracy w mieście. Proponuję je zamieszczać przez cały rok.
OdpowiedzUsuńW niedzielę wybory samorządowe - dlatego przypomnę w tym miejscu, ze podczas zebrania rady naukowej BPN nasi samorządowcy, a także niektorzy obecni lesnicy zaprotestowali przeciw takim zapisom w planie ochrony, jak troska o strefę ciszy w Puszczy poza terenami zabudowanymi a także domagali się skreślenia w zapisach dbałosci o lokalną kulturę i krajobraz!! Samorządy nie są zainteresowane ochroną niczego, ani przyrody, ani krajobrazu, ani kultury. Polecam rozmowę z "Sprawy Nauki":
OdpowiedzUsuńhttp://www.sprawynauki.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1686&Itemid=51&limit=1&limitstart=0
Jako Białorusin nie zgadzam się na to, by różne kreatury zasiadające w lokalnych samorządach opowiadały bzdury na temat tego, jak to ochrona przyrody niszczy Białorusinów. Nie chcę obrony ze strony różnych Poskrobków, Sawickich czy innych Janowskich. Bo o tym jaki jest ich stosunek do nas, to najlepiej widać właśnie na podejściu do wieloletniego planu ochrony przyrody dla parku, na studium kierunków rozwoju w gminie(a właściwie jego braku) i szeregu innych działań. Jeśli dla kogoś białoruskość sprowadza się do robienia na Kupale święta chlania i rżnięcia, to jak dla mnie może spierdalać
OdpowiedzUsuńPo prostu magia jest na tych zdjęciach... Czy można je kopiować?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fajnie, że Ci się podobają - taka po prostu teraz jest Puszcza tam gdzie człowiek jej nie pomaga.. Możesz je uzywać, ale zaznacz, że jestem ich autorem, bo niektóre weszły do książki, która jest w wydawnictwie, więc, żeby nie było plagiatu :)
OdpowiedzUsuńJanusz Korbel
Kiedyś dałem pewnej kobiecie kilka zdjęć Soboru w Hajnówce bo mnie poprosiła w mailu. Zdjęcia miały być użyte w jakimś przewodniku, nie mam pojęcia czy w internetowym czy w wydaniu książkowym. Specjalnie wygrzebałem ze swoich zbiorów moim zdaniem najlepsze fotki i wysłałem , i co? nic nawet nie podziękowano mi. Tak to bywa ...ale nie ważne :)
OdpowiedzUsuńPs. zdjęcia super, co do artykułu- nie czytałem. Po prostu nie interesuje mnie to:)
PRZYPADKOWO TRAFILAM NA TA STRONE
OdpowiedzUsuńZACHWYCILY MNIE ZDJECIA I Z UWAGA PRZECZYTALAM
JAKBY PETYCJE CZESLAWA MILOSZA
UMIEMY PODZIWIAC; ODKRYWAC; WALCZYC ROZWIJAC SIE TECHNICZNIE; ALE JEDNEJ RZECZY NIE UMIEMY
NAUCZYC SIE I ZACEPTOWACI CHYBA NIGDY SIE NIE NAUCZYMY
ZE NASZA PLANETA ZIEMIA NIE NALEZY DO NAS TYLKO MY DONIEJ DLA ZYSKOW MATERIALNYCH POLITYCZNYCH JESTESMY ZROBIC WSZYSTKO ALE DLA RATOWANIA UROKU I ZACHOWANIA SRODOWISKA NATURALNEGO DYSKUTUJEM JEDNYM WYRAZEM BLA BLA BLA
ZASLANIAJAC NASZA GLUPOTE W ROZUMIENIU ISTNIENIA BRAKIEM SRODKOW FINASOWYCH
TO NIE SMUTNE TO PRZERAZAJACE JAK SZYBKO NISZCZYMY NAS SAMYCH NISZCZAC I NIE ZACHOWUJAC
ZA WSZELKA CENE LANCUCHA ISTNIENIA KTOREGO JESTESMY SAMI OGNIWEM Z POWAZANIEM DO KAZDEJ DROBINY W TYM LANCUCHU (grazyna krzystek berlin)