Budowanie domków na drzewie zeby strzelać z nich do zwierząt w imię regulacji populacji mogę jeszcze w ekstremalnych przypadkach zrozumieć ale obwieszanie ich zwłokami ofiar to już przesada. Obnaża to poziom swiadomości tych "ludzi", jaki normalny i zdrowy emocjonalnie człowiek hołduje takim rytuałom ?. Daje to do myślenia komu dajemy broń i kogo wpuszczamy z nią do naszych lasów.
Ten domek wcale nie zachęca do pomieszkania, przynajmniej mnie. Byłam tam i panuje tam nastrój jak z horroru. To nie tylko czaszka, ale na polance jest mnósto porozrzucanych kości. Nie wiem czy to myśliwi zostawiają tam upolowane zwierzęta, z tego co wiem o myśliwych nie mają takiego zwyczaju. Ambona jest świetnie ocieplona, także miłośnicy zabijania zwierząt mogą tam urzędować cały rok! Wydaje mi się także, że jest ona w rezerwacie, ale nie mam 100% pewności, a jak prawnie wyglada sprawa zabijania zwierząt w rezerwacie nie wiem, wydaje mi się to jednak nie na miejscu. Wogóle jestem na 100% przeciwna i gdybym mogła to chętnie zmiszczyła bym tą piękną, wielką budowlę.
Ja po powiekszeniu parku zostwiłabym wszystkie ambony dla miłosników przyrody, a ten domek to juz na pewno. W dźungli amazońskiej z powodzeniem takie funkcjonuja można się przespac i poobcować z naturą, pofotografować ptaki ,pobserwować zwierzęta, żadna krzywda sie przez to nikomu nie stanie. Mieszkanie w domkach na drzewie mamy w swych najpierwotniejszych , atawistycznych genach zawarte, od epoki kamienia łupanego tak było i zapewne tak zostanie.
nie rozumiem tylko jednego, czy to jest prywatna ambona że jest zakaz wchodzenia? Bo na ambony każdy sobie wejść może bez łaski, nie należą do mysliwych, tylko do wszystkich i zakazu wstępu nie ma. No,ale może "urządzenie mysliwskie" to nie ambona,ktoś dobrze sobie kombinuje:)
Czy człowiek wazniejszy jest niz popielice?;-) ( żartuje oczywiście:) Ja tam i z popielicami mogę mieszkać,może bysmy sie nie pogryźli nawzajem, wierzę w koegzystencje człowieka i przyrody. A jesli chodzi o ta czaszkę na ambonie to jakos mnie to nie rusza, na wszystkich filmach podrózniczych pokazuja jak pierowtne plemiona zawieszają czaszki na dzidach. Myśliwych z puszczy koniecznie wyrzucic trzeba,ale samo myslistwo wpisane jest w ludzka nature i z tym sie nie wygra,tylko niech sobie ida do innych lasów polować. Nie potępiam mysliwych tylko z tego powodu, że polują. Nie jestem obłudna,lubię pasztet z zająca,co więcej-przepadam! więc oburzac się nie będę.
Po powiększeniu BPN powinno się w prowadzić zakaz budowania takich konstrukcji , może po za wieżami widokowymi. I tu jest pole do działania dla "działaczy" gdy już uporają się z drwalami wycinającymi w okresie lęgowym. Chyba że walka z właścicielami ambon to już nie w kij dmuchał... za wysokie progi. Myśliwi to przeważnie osoby wysoko postawione i z nimi lepiej nie zadzierać. A dlaczego jest zakaz wchodzenia? ...a no dlatego bo zdarzają się akty sabotażu: palenie ambon, podcinanie ich podstaw lub szczebli. A kto dokonuje tego? Są co najmniej dwie grupy podejrzanych: kłusownicy (podobno jest ich coraz mniej)i przeciwnicy polować (jest ich coraz więcej).
A można by zrobić coś odwrotnego. Zrobić szlak turystyczny który pokaże ambony i z których turyści będą mogli oglądać w ciągu dnia nie bojące się ludzi zwierzęta.
Tak oto te ponure pamiątki przyczynią się do dobrobytu mieszkańców.
a jakie to nie bojące się ludzi zwierzęta? Ciekawe! Niech by i były bojące, na ambonie właśnie po to się siedzi,żeby niewidzialnym być. Storm, po powiększeniu BPN pewnie nie będzie można nowych ambon stawiać,ale te które są to chciałabym żeby zostały,osobiście z nich korzystam:) no a ci,którzy podpiłowują ambony pewnie się nie zastanawiają, że ktoś zupełnie przypadkowy, np. Bogu ducha winny turysta może to przypłacić życiem, a to już niefajne jest i powinno być karane.
Na terenach na których się na zwierzęta nie poluje jest to normalne. Chociażby w niektórych podwarszawskich lasach, gdzie dziki oddalają się od ludzi lecz nie uciekają.
Bazylia pisze... Dlatego jest zakaz by nikt przypadkowy nie był poszkodowany a tylko myśliwi. Polacy to taki naród co nie dostosowuje się do zakazów, ja też czasem wchodzę na ambony.
Takich ambon są podobno w nadleśnictwie 3. Może i są tam popielice ale generalnie jest syf i ja bym to rozwalil natychmiast. Wybudowanie wież w przyszłym parku to akurat żaden problem, a przy okazji byłyby bezpieczne, bo ambony nie nadają się jako legalne wieże widokowe. A niszczyli to je miejscowi. Nikt nie słyszał o podciętej, tak pisali o Bieszczadach, choć też nikt żadnej takiej nie widział, ale dewizowców to odstraszyło. Piszcie więc o podciętych i zaminowanych ambonach.
O podcinanych ambonach pisałem gdyż mam tu na myśli ten problem w skali kraju, wiem że są palone i podcinane. W naszej Puszczy takich jeszcze nie widziałem. Była jedna zwalona w lesie w okolicy ul.Celnej(Hajnówka) ale było to bardzo dano temu.
myślę jednak, że i w kraju ambon się nie podcina, chociaż czasami media o czymś takim piszą, bo to fajnie brzmi i tworzy poczucie zagrożenia. Po jaką cholerę ktoś miałby się męczyć z podcinaniem ambony skoro dużo łatwiej można ja zrobić nieuzyteczną na jakiś czas :) Oczywiście, zawsze może zdarzyć się ktos, kto ma porachunki z kołem, bo mu coś zniszczyli, nie zapłacili itp.
Budowanie domków na drzewie zeby strzelać z nich do zwierząt w imię regulacji populacji mogę jeszcze w ekstremalnych przypadkach zrozumieć ale obwieszanie ich zwłokami ofiar to już przesada. Obnaża to poziom swiadomości tych "ludzi", jaki normalny i zdrowy emocjonalnie człowiek hołduje takim rytuałom ?. Daje to do myślenia komu dajemy broń i kogo wpuszczamy z nią do naszych lasów.
OdpowiedzUsuńWygląda jak mieszkanie indianina w dźungli:)
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba ten domek, chętnie bym w nim pomieszkała kilka dni.
Ten domek wcale nie zachęca do pomieszkania, przynajmniej mnie. Byłam tam i panuje tam nastrój jak z horroru. To nie tylko czaszka, ale na polance jest mnósto porozrzucanych kości. Nie wiem czy to myśliwi zostawiają tam upolowane zwierzęta, z tego co wiem o myśliwych nie mają takiego zwyczaju. Ambona jest świetnie ocieplona, także miłośnicy zabijania zwierząt mogą tam urzędować cały rok! Wydaje mi się także, że jest ona w rezerwacie, ale nie mam 100% pewności, a jak prawnie wyglada sprawa zabijania zwierząt w rezerwacie nie wiem, wydaje mi się to jednak nie na miejscu. Wogóle jestem na 100% przeciwna i gdybym mogła to chętnie zmiszczyła bym tą piękną, wielką budowlę.
OdpowiedzUsuńGdyby nie myśliwi i polowania, czyli selekcja i redukacja zwierząt wiele gatunków wyginęłoby w mgnieniu oka!
UsuńAle zajebiste miejsce na melanż, tylko siedzieć i pić.
OdpowiedzUsuńSuper widoczki z domku na drzewie, żaden jeleń lub dzik nic nikomu nie zrobi, jak by co to można się ostrzeliwać.
A do tego nikt nic nie widzi bo siedzi się głęboko w lesie.
Pozdrawiam
Kuba
Ja po powiekszeniu parku zostwiłabym wszystkie ambony dla miłosników przyrody, a ten domek to juz na pewno. W dźungli amazońskiej z powodzeniem takie funkcjonuja można się przespac i poobcować z naturą, pofotografować ptaki ,pobserwować zwierzęta, żadna krzywda sie przez to nikomu nie stanie.
OdpowiedzUsuńMieszkanie w domkach na drzewie mamy w swych najpierwotniejszych , atawistycznych genach zawarte, od epoki kamienia łupanego tak było i zapewne tak zostanie.
nie rozumiem tylko jednego, czy to jest prywatna ambona że jest zakaz wchodzenia? Bo na ambony każdy sobie wejść może bez łaski, nie należą do mysliwych, tylko do wszystkich i zakazu wstępu nie ma. No,ale może "urządzenie mysliwskie" to nie ambona,ktoś dobrze sobie kombinuje:)
OdpowiedzUsuńTak? W moich stronach myśliwi by cię wygonili z ambony i nakopali do tyłka!
UsuńTo jest cudowna ambona w ktorej jest wielka kolonia popielic!!! Powinna byc pood ochroną
OdpowiedzUsuńwajrak
Domek jest świetny, gorzej że służy do niecnych celów (jako ambona myśliwska) :/
OdpowiedzUsuńO popielicach nic nie wiedziałam, w takim razie rewelacja!Zakaz wchodzenia nabrał sensu.
OdpowiedzUsuńNa tabliczce jest znak Lasów Państwowych, prywatna nie jest.
Niestety ktoś doprowadza ten obszar do takiego stanu że popielice zamiast w dziuplastych drzewach muszą mieszkać w ambonach.
OdpowiedzUsuńJest to kolejny argument za objęciem ochroną w postaci parku narodowego całej puszczy białowieskiej.
Pozdrawiam
Kuba
Czy człowiek wazniejszy jest niz popielice?;-) ( żartuje oczywiście:) Ja tam i z popielicami mogę mieszkać,może bysmy sie nie pogryźli nawzajem, wierzę w koegzystencje człowieka i przyrody.
OdpowiedzUsuńA jesli chodzi o ta czaszkę na ambonie to jakos mnie to nie rusza, na wszystkich filmach podrózniczych pokazuja jak pierowtne plemiona zawieszają czaszki na dzidach. Myśliwych z puszczy koniecznie wyrzucic trzeba,ale samo myslistwo wpisane jest w ludzka nature i z tym sie nie wygra,tylko niech sobie ida do innych lasów polować. Nie potępiam mysliwych tylko z tego powodu, że polują. Nie jestem obłudna,lubię pasztet z zająca,co więcej-przepadam! więc oburzac się nie będę.
Po powiększeniu BPN powinno się w prowadzić zakaz budowania takich konstrukcji , może po za wieżami widokowymi. I tu jest pole do działania dla "działaczy" gdy już uporają się z drwalami wycinającymi w okresie lęgowym.
OdpowiedzUsuńChyba że walka z właścicielami ambon to już nie w kij dmuchał... za wysokie progi. Myśliwi to przeważnie osoby wysoko postawione i z nimi lepiej nie zadzierać.
A dlaczego jest zakaz wchodzenia? ...a no dlatego bo zdarzają się akty sabotażu: palenie ambon, podcinanie ich podstaw lub szczebli. A kto dokonuje tego? Są co najmniej dwie grupy podejrzanych: kłusownicy (podobno jest ich coraz mniej)i przeciwnicy polować (jest ich coraz więcej).
A można by zrobić coś odwrotnego.
OdpowiedzUsuńZrobić szlak turystyczny który pokaże ambony i z których turyści będą mogli oglądać w ciągu dnia nie bojące się ludzi zwierzęta.
Tak oto te ponure pamiątki przyczynią się do dobrobytu mieszkańców.
Pozdrawiam.
Kuba
a jakie to nie bojące się ludzi zwierzęta? Ciekawe!
OdpowiedzUsuńNiech by i były bojące, na ambonie właśnie po to się siedzi,żeby niewidzialnym być.
Storm, po powiększeniu BPN pewnie nie będzie można nowych ambon stawiać,ale te które są to chciałabym żeby zostały,osobiście z nich korzystam:)
no a ci,którzy podpiłowują ambony pewnie się nie zastanawiają, że ktoś zupełnie przypadkowy, np. Bogu ducha winny turysta może to przypłacić życiem, a to już niefajne jest i powinno być karane.
Na terenach na których się na zwierzęta nie poluje jest to normalne. Chociażby w niektórych podwarszawskich lasach, gdzie dziki oddalają się od ludzi lecz nie uciekają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kuba
Szlaków turystycznych Ci u nas dostatek, szlak ambon wątpię czy się przyjmie. Prawdę mówiąc turyści nie chodzą po szlakach chyba że tzw. tutejsi.
OdpowiedzUsuńBazylia pisze...
OdpowiedzUsuńDlatego jest zakaz by nikt przypadkowy nie był poszkodowany a tylko myśliwi. Polacy to taki naród co nie dostosowuje się do zakazów, ja też czasem wchodzę na ambony.
Takich ambon są podobno w nadleśnictwie 3. Może i są tam popielice ale generalnie jest syf i ja bym to rozwalil natychmiast. Wybudowanie wież w przyszłym parku to akurat żaden problem, a przy okazji byłyby bezpieczne, bo ambony nie nadają się jako legalne wieże widokowe. A niszczyli to je miejscowi. Nikt nie słyszał o podciętej, tak pisali o Bieszczadach, choć też nikt żadnej takiej nie widział, ale dewizowców to odstraszyło. Piszcie więc o podciętych i zaminowanych ambonach.
OdpowiedzUsuńO podcinanych ambonach pisałem gdyż mam tu na myśli ten problem w skali kraju, wiem że są palone i podcinane. W naszej Puszczy takich jeszcze nie widziałem. Była jedna zwalona w lesie w okolicy ul.Celnej(Hajnówka) ale było to bardzo dano temu.
OdpowiedzUsuńmyślę jednak, że i w kraju ambon się nie podcina, chociaż czasami media o czymś takim piszą, bo to fajnie brzmi i tworzy poczucie zagrożenia. Po jaką cholerę ktoś miałby się męczyć z podcinaniem ambony skoro dużo łatwiej można ja zrobić nieuzyteczną na jakiś czas :) Oczywiście, zawsze może zdarzyć się ktos, kto ma porachunki z kołem, bo mu coś zniszczyli, nie zapłacili itp.
OdpowiedzUsuń