1 października 2014

Żubr


Niedawno odsłonięto w Zwierzyńcu pomnik żubra, a właściwie kopię rosyjskiego pomnika bez oryginalnego postumentu. Za kilka dni, 4 października o godzinie 17:40 w TVP Białystok będzie można zobaczyć drugi program z serii "Czytanie Puszczy", którego bohaterem będzie Todar - Zmicier Wajciuszkiewicz, białoruski artysta, zakazany w ojczyźnie, wspierający od lat ochronę Puszczy. "Pieśń białowieskiego żubra" to jedna z jego bardziej znanych kompozycji. Dzisiaj więc kilka zdań o żubrze. 
Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków w Białowieży pisze, że jest to gatunek przystosowany ewolucyjnie do obszarów trawiastych. Szeroki pysk, zęby umożliwiające przeżuwanie traw z dużą ilością krzemionki i kształt żuchwy wskazują, że żubr jest gatunkiem trawożernym, wywodzącym się z terenów otwartych. Pod koniec XVIII wieku żubry nizinne występowały już tylko w Puszczy Białowieskiej. Zdecydowały o tym zarówno warunki naturalne –– duża połać lasu, gdzie zwierzęta mogły się skryć, oddalenie od terenów zamieszkałych –– jak i nieźle zorganizowana administracja leśna. Królewska puszcza była wówczas podzielona na 13 straży, którymi opiekowali się strażnicy, mający do pomocy ponad setkę strzelców. Strzegli oni lasu oraz zwierzyny, a wolni chłopi z wiosek osocznych mieli za zadanie m.in. koszenie łąk i dokarmianie żubrów. I dzisiaj żubry w puszczy (które do życia potrzebują areału ok. 80 km²) – jak wynika z badań IBS połowę czasu spędzają na dużo mniejszym obszarze: łąkach, na których żerują i w pobliskim drzewostanie, gdzie odpoczywają i przeżuwają. Zdecydowana większość żubrów korzysta z dokarmiania, trudno więc mówić, że są to w pełni dzikie zwierzęta. Ostatnio żubrom dostarcza się rocznie około 400 ton pożywienia. Przed I wojną światową w Puszczy Białowieskiej żyło jeszcze ponad 700 żubrów.


Niestety, wojny nie przeżyły. Ostatni żubr w puszczy został zabity prawdopodobnie w 1919 roku przez nieznanego kłusownika (niektóre źródła podają, że nazywał się Szpakowicz). 

Tak R.Frenc przedstawił zabijanie żubrzycy zagnanej na lód przez miejscową ludność w Puszczy Białowieskiej (za Karcow "Biełowieżskaja Puszcza 1903)

Po dziesięciu latach, w roku 1929, Polska zakupiła kilka żubrów z hodowli europejskich i sprowadziła je do Białowieży. Kilka lat później, trzy z nich wyselekcjonowane jako czystej krwi żubry nizinne oraz byk sprowadzony później z Pszczyny, odegrały kluczową rolę w restytucji wymarłego już na wolności gatunku. Emigracyjny pisarz Polesia, Franciszek Wysłouch, który asystował wprowadzeniu żubrów do Białowieży w okresie międzywojennym, pisał w 1970 roku w Londynie, że wzruszył go tłum miejscowych ludzi, którzy przyszli oglądać wypuszczenie żubra do puszczy. Podobno był wśród nich i ten, który zabił ostatniego żubra, a od tego momentu miał zachorować na serce. Prawdopodobnie jest to legenda, ale jakże edukacyjna. F. Wysłouch pisze też, że do szczęścia rodzinnego należało w Białowieży na uczcie weselnej częstować gości żubrzym mięsem. Nie pochwala on tego zwyczaju, choć przyznaje, że świadczy on o specjalnej pozycji żubra wśród miejscowych ludzi. W 1939 roku w Białowieży żyło 7 żubrów nizinnych. Wszystkie żyjące dzisiaj żubry (w polskiej części puszczy około 450) są potomkami tych pierwszych rodziców. Nic dziwnego, że objęte są szczególną opieką, bo bliskie pokrewieństwo stanowi wciąż zagrożenie ich zdrowia. Jadąc z Hajnówki do Białowieży mijamy w połowie drogi Zwierzyniec, nieco oddalony od szosy, zbudowany w 1929 roku. To tam właśnie przed wojną, z niewielkiej trybuny można było oglądać w małej zagrodzie pierwsze żubry, sprowadzone do puszczy po dziesięciu latach nieobecności. Obecnie jest to znacznie większy (ok. 200 ha) rezerwat hodowlany żubrów, zamknięty dla turystów. Pisząc o żubrach w puszczy trzeba wspomnieć o epizodzie z czasów II wojny światowej, kiedy Niemcy wpuścili do lasu stworzony w drodze selekcji „gatunek” mający przypominać wymarłego od wieków tura (być może przodka bydła domowego). Dyrektor berlińskiego zoo Lutz Heck oraz jego brat Heinz Heck, dyrektor zoo w Monachium, próbowali odtworzyć dzikiego tura. Puszcza miała być germańskim łowiskiem, symbolem pralasu (w tym celu, „oczyszczając teren” rozpoczęto akcję likwidacji wsi puszczańskich) a tur symbolizował siłę, do której odwoływali się niemieccy badacze. W roku 1942 wypuszczono w Puszczy Białowieskiej pewną ilość tak wyhodowanej rasy. Zwierzęta te nie przeżyły długo a eksperyment przetrwał w hodowlach w postaci rasy tzw. bydła hecka. Dzisiaj Białowieski Park Narodowy opiekuje się zarówno grupą żubrów w hodowli zamkniętej, jak i żubrami żyjącymi na wolności. Specjalnie dla turystów zbudowany jest rezerwat pokazowy zwierząt, oddalony od Białowieży 2,5 km, gdzie oprócz gatunków żyjących naturalnie w puszczy (wilk, ryś, dzik, jeleń, sarna, łoś) można oglądać mieszańce żubra z krową, tzw. żubronie, a także koniki polskie (będące próbą odtworzenia rasy dzikich koni zwanych tarpanami) i oczywiście żubry. W największej zagrodzie przebywa grupa do 10 osobników składająca się z jednego okazałego samca i kilku samic z cielętami.

A tego żubra można spotkać w obszarze ochrony ścisłej, czyli w Rezerwacie BPN

17 komentarzy:

  1. Poprawka do tekstu: dzisiaj, 1-go października ukazała się w białoruskim portalu informacja, że Todar (wspomniany a początku postu) został wykreślony z "czarnej listy" i nie jest już zakazanym w kraju artystą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumeiem, że Wysłouch opisywał wypuszczenie żubrów do zagrody a nie do Puszczy. Wypuszczenie do Puszczy było w 1952 a więc nie w okresie międzywojennym. To tak dla scislości notatki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jego opis dotyczy wypuszczenia żubrów do zagrody! Dziękuję za wyjaśniający komentarz!

      Usuń
  3. No, i w tej historii zgubiły się Lasy Państwowe, które odegrały i nadal odgrywają znaczącą rolę w ochronie żubrów. Przykro czytać, jak wykładowca Wydziału Leśnego w Hajnówce tak lekko traktuje fakty z początków reintrodukcji żubrów, a uwypukla kwestie o charakterze legendy. Zgubili się pierwsi strażnicy-opiekunowie żubrów i zgubiła się historia z Prezydentem B. Tito, który odmówił polowania w Puszczy Białowieskiej na żubra, a może to też legenda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że nie rozumiem. Historia reintrodukcji żubrów jest opisana szerzej np. w książce pp. Krasińskich "Żubr". Każdy może tam przeczytać jak sprowadzano żubry, jak je hodowano w rezerwacie a później na wolności i że zajmował się tym park narodowy. Nie znajduję tam informacji o Lasach Państwowych, bo to nie LP się tym zajmowały. Nie jest to ujmą dla Lasów, ale też nie ma powodu, żeby tworzyć jakąś legendę i reintrodukcję żubrów wiązać z Lasami Państwowymi. A co do Tito, to w publikacjach z pierwszych lat po upadku komuny można przeczytać, że dostarczono mu do strzelenia żubra białowieskiego do Arłamowa. Być może jest to legenda. Jeśli anonim wie o tym, że Tito odmówił strzelania do żubra w Puszczy to proszę o podzielenie się tym z nami, byłaby to interesująca ciekawostka, że ten gensek zasłużony dla Jugosławii, architekt ruchu państw niezaangażowanych nie chciał strzelać do żubra!

      Usuń
    2. Wcześniej nie mogłem wyjaśnić. Żubry przywieziono do Puszczy w 1929 r., wtedy jeszcze nie było parku narodowego, a Leśnictwo, czy Nadleśnictwo Rezerwat. Zajmowali się więc tymi zwierzętami pracownicy, służba Lasów Państwowych - działają od 1924 r. Odsyłanie do książki jest niegrzecznością i to bardzo dużą. Sprawę Tito objaśniał mi jakiś miejscowy przewodnik. Mówił przy okazji opowiadania o uroczysku Titówka i Gierkówka. W rodzinie mam leśnika, który wiele mi opowiadał o historii Lasów Państwowych i sprawie powołania w Puszczy Leśnictwa Rezerwat w 1921 r., także to, że starszym od białowieskiego parkiem jest Pieniński.

      Usuń
    3. Szanowny anonimie, zamiast pouczaniem co jest a co nie jest niegrzecznością :) proponuję trochę rzetelności w dochodzeniu do faktów. Temu dobrze służą książki, szczególnie monografia żubra pp. Krasińskich. Z pewnością służą lepiej niż zasłyszane opowieści jakiegoś przewodnika czy kogoś z rodziny, bo ludzie różne rzeczy opowiadają, nawet w dobrej wierze, ale lepiej korzystać ze źródeł pisanych, najlepiej naukowych. Historia sporu o BPN jest też pouczająca, a stroną w sporze były ... Lasy Państwowe. Stąd bierze się też rozbieżność który park był pierwszy. Dzisiaj przyjmuje się jednak datę utworzenia na wniosek grupy naukowców pod kierunkiem Wł. Szafera przez ministra rolnictwa tzw. Rezerwatu (1921 r) za początek przyszłego parku narodowego, a prof. Paczoskiego za pierwszego dyrektora. Formalnie faktycznie pierwszy z nazwy był park Pieniński, natomiast o "wojnie" o park świadczy nawet historyczna brama z napisem "Park Narodowy", chociaż powstała ona dwa lata przed nazwaniem nadleśnictwa parkiem - w 1932) i były z tego powodu zatargi. Można więcej o tym sporze o park poczytać m.in. w opisach prof. Paczoskiego i Szafera. Wracając do tematu: historia reintrodukcji żubra jest bogato opisana w wielu źródłach i naprawdę nie jest to historia o tym jak Lasy Państwowe się tym zajmowały lecz o uczonych z kilku krajów, którzy podjęli próbę uratowania ginącego gatunku, o międzynarodowym kongresie ochrony przyrody w Paryżu i Janie Sztolcmanie, o stowarzyszeniu, które na ten cel zbierało środki etc. Blog nie jest miejscem na szerokie omawianie tej historii a w czasach internetu można sobie poszukać więcej wystukując odpowiednie hasło.

      Usuń
    4. Pewnie myślisz Anonimie z 09:27, że Leśnictwo Rezerwat też powołały Lasy Państwowe - cztery lata przed ich powstaniem?

      Usuń
    5. Oczywiście, że nie Lasy Państwowe jako istniejąca organizacja. W tym czasie funkcjonowała już państwowa administracja leśna, której jeden z naczelników doprowadził w wyniku działań Polskiego Rządu do utworzenia w 1924 r. jednostki Lasy Państwowe.
      A co do uwagi Anonima nt. niegrzeczności p. Korbela, to się z nim o dziwo zgadzam. Skoro tak szczegółowo podaje autor wiele informacji na tym blogu, to korona z drzewa nie spadłaby mu gdyby napisał jak doszło do sprowadzenia żubrów do Puszczy Białowieskiej - a to zrobiły Lasy Państwowe nawet wbrew opinii Państwowej Rady Ochrony Przyrody, której przewodził Prof. W. Szafer. I domyślać się należy, że był to w tamtym czasie element wojny psychologicznej z Niemcami,którzy chcieli wieść prym w restytucji gatunku (oni walczyli o palmę pierwszeństwa w dziele reintrodukcji, o Księgę Rodowodową. Na szczęście im się to nie udało.
      A co do korzeni BPN i faktycznej daty, to można dyskutować w nieskończoność, a faktem jest, że w tamtych latach stosowano zamiennie nazwę dla dużych chronionych terenów rezerwat, park natury i park narodowy. Ta sprawa została ostatecznie uregulowana tuż przed II wojną światową. Wystarczy zapoznać się z przedwojennymi wydawnictwami, w tym "Ochrona Przyrody", której redaktorem był Profesor Szafer.

      Usuń
    6. Proszę o podanie źródeł informacji, że to Lasy Państwowe sprowadziły pierwsze żubry do Puszczy Białowieskiej wbrew opinii PROP. Trochę to bicie piany ale jeśli to prawda to warto to przedstawić zainteresowanym także na tym blogu. W Internecie tego nie znalazłem. NS

      Usuń
    7. Też nie wiedziałem, że to Lasy Państwowe kupiły i sprowadziły żubry do Puszczy i przyłączam się do prośby o źródło tej informacji. W literaturze nie spotkałem się z taką informacją. Ale może to i zrozumiałe, bo skoro Lasy Państwowe są państwowe i takie były od początku, to znaczy, że realizują politykę państwa, a więc żubry kupiło państwo polskie? LP nie były przecież państwem w państwie

      Usuń
    8. To nie LP, ale Rząd ówczesnej RP sfinansował zakup pierwszych żubrów dla białowieskiego zwierzyńca.Żubr - jako rzadki gatunek - był drogi i LP na pewno nie byłoby stać na jego sprowadzenie. Inicjatywa zakupu tych zwierząt też nie wyszła z LP, ale od polskich naukowców, zaangażowanych w restytucję tego gatunku, z Janem Sztolcmanem i Władysławem Jantą-Połczyńskim na czele.

      Usuń
  4. a czy ktoś nagrywa te programy / można je gdzieś obejrzeć poza TVP Białystok? Ludzie, dajcie jakiś link - rozumiem prawa autorskie, ale ja chętnie zapłacę gdybym tylko wiedział komu, gdzie i jak :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tym blogu po lewej stronie umieszczamy linki do kolejnych programów TVP "Czytanie Puszczy". Na razie jest pierwszy, ale chyba po emisji w sobotę będzie dostępny i drugi odcinek.. Polecam też linki w zakładce "filmy" do kilku wcześniejszych programów na stronach TVP i do archiwalnego, wspaniałego dokumentu Tamary Sołoniewicz "Matecznik", zatrzymywanego przez cenzurę, pokazującego stosunek człowieka do dzikiej przyrody.

      Usuń
  5. mam pytanie trochę z innej beczki, czy rykowisko trwa jeszcze w puszczy czy już się skończyło?

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.