W 1934 roku, w plebiscycie czasopisma "Rynek Drzewny" Car Dąb został uznany za najpotężniejsze drzewo rosnące na terenie Polski. Być może to spowodowało, że w wielu przewodnikach to martwe od dawna drzewo jest opisywane, jako największe w Puszczy. Tymczasem, dzięki pomiarom Tomka Niechody wiemy że choć dąb jest potężny, w czasach kiedy miał jeszcze korę jego obwód 640 cm dawał mu 7 miejsce w polskiej części Puszczy. W ramach pokazywania gospodarczej części Puszczy dzisiaj zapraszam do odwiedzenia tego znanego dębu. Bardzo warto odbyć taką wycieczkę, choć nie będzie ona łatwa. Car Dąb powinien być chyba największą atrakcją dla turysty zwiedzającego Puszczę z Hajnówki, jednak nie jest łatwo do niego trafić a szlak turystyczny jest źle oznakowany i nie utrzymywany należycie. Najwygodniej i bardzo ciekawą drogą jest dotrzeć do tego drzewa nie z Hajnówki lecz z okolic Orzeszkowa. Ok 1,5 km za wsią Łozice niebieski szlak turystyczny skręca z drogi do Topiła w las (choć nie jest to w żaden sposób pokazane w terenie)
Oto miejsce, gdzie należy wejść do lasu:
Jak już wspomniałem, szlak nie jest utrzymywany dla ruchu turystycznego, dlatego warto mieć dobre kalosze. Po pewnym czasie ukaże się nam niebieski znak potwierdzający, że nie zbłądziliśmy, ale trzeba go dobrze wypatrywać :)
Z tego miejsca wycieczka do Car Dębu nie jest długa, to nieco ponad 2 kilometry a po drodze możemy oglądać różne ślady po gospodarce człowieka, miejsca gdzie była puszcza i miejsca gdzie puszcza jeszcze przetrwała lub się odradza:
O wielkich drzewach niegdyś tu rosnących przypominają pieńki
Chociaż pozostały też pojedyncze dęby, jak ten:
Przy drodze rośnie też spory pomnik przyrody (6 m obwód w pierśnicy), niegdyś ogrodzony płotkiem, który na szczęście już się rozpadł:
Na przeciw tego ostańca po starej puszczy mamy plantację posadzonych w rządkach drzew:
a dalej ślad po podobnym olbrzymie
Tutaj podwójny dąb:
Niebieski szlak odbija od głównej, historycznej zresztą drogi, prowadzącej z Witowa, w lewo przy dębie z budką lęgową
Nie jedyną zresztą (leśniczy miłośnik ptaków!?)
Ścieżka turystyczna opuszcza drogę leśną i odbija na wschód gubiąc się kompletnie w podmokłym i zawalonym drzewami terenie (jeśli ktoś nie był tu wcześniej może zabłądzić, a jeśli nie ma kaloszy suchą nogą nie przejdzie :)
W miejscu, które pamiętałem jako odejście ze szlaku do Cara znalazłem leżącą na ziemi tabliczkę skierowaną w przeciwnym kierunku
A tak wygląda dzisiaj to jedno z najbardziej znanych drzew z Puszczy Białowieskiej:
Pierwszy raz byłem tam w 2005 r. Dotarłem od strony kolejki wąskotorowej ale dojście wówczas do dębu było masakrą, mnóstwo zwalonych drzew po nawałnicy i słabo oznaczony szlak. Później byłem jeszcze kilka razy i zawsze tam dojście sprawia trochę trudności, po prostu raki teren podmokły i słabo widoczne oznaczenia na drzewach, trzeba wypatrywać tych znaków. Teraz może jest lepiej.
OdpowiedzUsuńhttps://picasaweb.google.com/107606047111085208799/CarDab?authuser=0&feat=directlink
O tak, ścieżka jest pełna przygód. Ja zawsze docierałam do Cara Dębu od strony Hajnówki, przez Sacharewo, skręcając za mostem kolejki wąskotorowej. Swoją drogą bardzo przyjemna trasa, polecam. Pewnego razu postanowiłam tam zabrać swojego chłopaka, ale akurat była wiosna i oznakowanie było słabe... Nie mieliśmy też gumowców, a w poprzek trasy płynęła tymczasowa rzeczka, ale byliśmy tak blisko, że zdecydowaliśmy przejść boso... I doszliśmy prawie do Łozicy, bo jakiś dowcipniś przekręcił znak. Wróciliśmy więc z powrotem boso przez ten potoczek (ciągle w ramach szlaku!) i doszliśmy jakoś do Cara Dębu. Było super :) I ten chłopak nadal mnie kocha ;) j.
OdpowiedzUsuńtypowo kobiece, On mnie kocha, a dlaczego nie napiszesz, że Ty (czy?) kochasz go wciaż? :-)
OdpowiedzUsuńKocham, i to jak!
UsuńI to nie dotyczy wszystkich chłopaków, z którymi przedzieralam się przez puszczanskie szlaki ;) j.
Jak gdzieś przeczytałem Car Dąb jest martwy od 25 lat! Czyli, że gdyby rósł 50 m od drogi Hajnówka Białowieża to by go leśnicy wycięli ze względu na bezpieczeństwo! :(
OdpowiedzUsuńNa szczęście, żaden światły i broniący zdrowia i bezpieczeństwa ludzi leśnik nie wpadł na pomysł, żeby ściąć to drzewo. Może jeszcze postoi parę lat i będzie atrakcją dla odwiedzających Puszczę. Może by z tej Hajnówki zrobić jakąś atrakcyjną trasę dla turystów chcących zobaczyć Puszczę a nie tylko cieszyć się wytyczaniem dróg dla ludzi z kijkami?
UsuńJesienią napisałem mejl o bardzo słabym stanie tego szlaku do PTTK w Białymstoku . Nikt niestety nie odpisał. Wstyd!
OdpowiedzUsuńM.