A teraz fotografie zagadki pod hasłem "Kto to zrobił?" (niektóre odpowiedzi są dziecinnie proste, inne już nie tak bardzo - wszystkie zdjęcia pochodzą z obszaru ochrony ścisłej, a konkretnie Drogi Objazdowej BPN)...
1
2
3
4
5
6
7
8
9
Odpowiadam na zagadki... to nie ja zrobiłem . Ale podejrzewam tu sarny, jelenie i dzięcioły np. ta szyszka w korze dębu.
OdpowiedzUsuńzagadka dotycząca tych piór powinna być inaczej sformułowana: jaki to ptak został zjedzony, bo inaczej nie może być trafnej odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńpióra są oskubane a nie odgryzione, więc to nie ssak lecz ptak drapieżny
Usuńwidzę wilki, ale nie podpowiem gdzie :)
OdpowiedzUsuń5 to kuźnia, 9 żerowisko. 2 to legowisko żubra lub sarny. Dalej nie wiem
UsuńDziura, która wygląda jak lej po bombie to tylko dziki! Potrafią dokopać się całkiem głęboko.
OdpowiedzUsuńWczoraj TVN pokazał wycięty dąb w Białowieży. Białowieża słynna wieś z wycinanych drzew czy z pierwotnej puszczy?
OdpowiedzUsuńNa prawdę ? to znaczy, że TVN schodzi na ... A swoją drogą, to ktoś tu ma niezłą siłę przebicia ...
UsuńNaprawdę. Większość popoulacji Polaków ma - w przeciwieństwie do Białowieżan - pewien szacunek do starych drzew i chce je mieć w swoim otoczeniu. Pora uzmysłowić mieszkańcom Puszczy że nie mają jej na własność. Podobnie jak mieszkańcy Wzgórza Wawelsego nie mają na własność Wawelu (ok. 50 osób)
UsuńWczoraj przed jednym ze sklepów w Białowieży usłyszałem taką oto rozmowę: Kilka osób mówiło do stojącego tam wójta, że mu gratulują wycięcia dębu i mówili coś jeszcze o ekoterrorystach i o tym, że wiele innych dębów czeka jeszcze na wycięcie. Kilka godzin później moja sąsiadka opowiedziała jak to jeden z sąsiadów jej tłumaczył podczas wigilii prawosławnej, że mój dom nie spłonął jeszcze tylko dlatego, że stoi w pobliżu innych drewnianych domów. Słuchając takich słów zadaję sobie pytanie: na jakim poziomie można szukać porozumienia z tymi ludźmi? Jakie procesy doprowadziły do takich izolacjonistycznych postaw? A może, kto nimi manipuluje? W końcu nienawiść zawsze się rodzi w jakichś warunkach a ludzie, którzy palili stodołę w Jedwabnem też byli wcześniej zwykłymi "tutejszymi" obywatelami.
UsuńWiększość tzw. "tutejszych", to bardzo prymitywni ludzie. Tłumaczeniem, argumentami, dobrym słowem - nie da się ich do niczego przekonać. Jedynie strach przed władzą i groźba kary na nich działają. Dlatego byli posłuszni królom i bali się carów oraz władzy w PRL. Demokracja tych ludzi jedynie zwarcholiła i dlatego jest jak jest.
UsuńNie bardzo mnie przekonuje mówienie o ludziach prymitywnych. Bo co to właściwie znaczy? Ludzie w wioskach na Podlasiu często bez żadnego wykształcenia, to ludzie o wielkiej wrażliwości i zyciowej mądrości, których nigdy bym nie nazwał prymitywnymi! Bywają wszak i profesorowie, którzy na ten negatywny epitet by mogli zasłużyć. Myślę też, że nie mozna nikogo do niczego przekonać. Ludzie będą chronili swój krajobraz i przyrodę gdy będzie właśnie "swój", bo na razie to jest taki bezpański (gminny?) folwark, z którego każdy chce wziąć i zarobić ile się da. Jak już pisałem - na wyciętym prawie 400 letnim dębie (tak wychodzi z dokładnych liczeń słoi) straciła Białowieża jako miejscowość a nie jacyś "ekolodzy". Jeśli gmina chce zniszczyć cenne turystycznie i krajobrazowo elementy - to zniszczy. Tylko czemu tak ich oburza reakcja na to? Wszak mamy demokrację i różnicę poglądów :)
UsuńStrasznie Pan naiwny i nie zna się Pan w ogóle na ludziach. Większość miejscowych to naprawdę prymitywni ludzie, przeliczający wszystko na wymierną walutę i wyśmiewający tych, którzy zachwycają się starymi drzewami i pięknem Puszczy. Drzewo jest dla nich tyle warte, ile można uzyskać z jego sprzedaży w formie drewna. A profesorowie, o których Pan wspomina sprytnie wykorzystują takie podejście dla swoich prywatnych celów: zdobycia popularności i zwolenników. Lokalni włodarze także potrafią ugrać coś dla siebie. Polityka i pieniądze grają tu największą rolę. Przyroda dla tych ludzi nie ma najmniejszego znaczenia. Przykre to bardzo, ale trzeba to sobie uświadomić i przestać się łudzić, że ludzie tu są dobrzy, wrażliwi na piękno i doceniający otoczenie, w którym przyszło im się urodzić i żyć. Tak - niestety - nie jest. Jedynie twarde, zdecydowane, rygorystyczne i absolutnie nie demokratyczne rządy mogą ochronić Puszczę dla przyszłych pokoleń.
UsuńKiedyś wędrując po puszczy, zapukałem do jednej z chat z prośbą o czystą wodę. Gdy opowiedziałem o celu mojej wyprawy, wyjątkowości lasu, gospodarz orzekł że tu nie ma nic do oglądania. Trochę odburknął wtedy do nie. Zdaje mi się że z miejsca zaszufladkował mnie jako ekologa. A ja przyjechałem do puszczy jako zwykły turysta z dużym plecakiem. To był rok 2002
UsuńWyjaśnienie zagadek:
OdpowiedzUsuń1. ślad spałowania (ogryzienia) przez jelenie leżących gałęzi
2. ślad drapania przez wilki (oznaczanie terenu)
3. takie znaki pozostawiali bartnicy na użytkowanych sosnach (przed 1888 r. w którym zakazano bartnictwa)
4. ponownie drapanie wilków (często przy drzewach w kierunku zaznaczania moczem oraz na skrzyżowaniach dróg)
5. kuźnia dzięcioła -szyszka zakleszczona i rozkuta
6. ślad (buchtowisko) po dzikach poszukujących larw owadów i spiżarni gryzoni (z boku ślad po dzięciole czarnym).
7. ślad po polowaniu jakiegoś ptaka drapieżnego
8. pazury wilka
9. żerowisko dzięcioła
8. wygląda jak.. pazury niedźwiedzia
UsuńNieszczęśnikom, którym zdarzyło się być wrażliwym na piękno natury, przyszło żyć w najgorszych możliwych czasach w historii ludzkości. Skala dewastacji przyrody osiąga lub niedługo osiągnie apokaliptyczne rozmiary. Jak tak dalej pójdzie to z całej różnorodności biologicznej, na którą planeta pracowała przez kilkadziesiąt milionów lat zostaną szczury, koty, psy, komary, algi, meduzy, bakterie, wirusy i ludzie.
OdpowiedzUsuńJak bardzo chciałbym się mylić.
Kloszard