13 maja 2013

PiS w obronie Puszczy!

My tu w poprzednim poście o historii, wcześniej o przyrodzie Puszczy a tymczasem: >"las błaga, chce żyć", pragnie być kredensem albo krzesełkiem< - jak napisała (ironicznie) Marzena w komentarzu do postu ze zdjęciami z nielegalnej manifestacji w rezerwacie, sprzed kilkunastu dni, gdzie właśnie takie hasła o błaganiach lasu, który ginie przez ekologów można zobaczyć. W przeciwieństwie do autorki tego komentarza posłowie Prawa i Sprawiedliwości nie pozostali obojętni na oczekiwania lasu i kilka dni temu złożyli interpelację:




27 komentarzy:

  1. Gratuluję hajnowskiej Sancie sukcesu w ośmieszaniu polityków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mylisz się, niestety. Oni ośmieszają się tylko w oczach ludzi wrażliwych i z wiedzą przyrodniczą, czyli nikłym procencie. Zdecydowana większość ludzi w ten sposób właśnie myśli, niestety...

      Usuń
  2. Janusz Korbel13 maja 2013 17:38

    Robotnicy do piór - pisarze do fabryk! - coś takiego było hasłem kiedy ja byłem małym dzieckiem. Pamiętam jak przez mgłę ogromne "wcierki" (bo to się robiło szmatą z farbą na ogromnych płachtach) zawieszone na elewacjach domów w związku z planem 6-letnim. Nie matura lecz chęć szczera... to też z tamtych lat. I pomyśleć, że dzisiaj tą drogą zmierzają politycy konserwatywnego klubu Prawa i Sprawiedliwości bajdurząc o ochronie ścisłej całej Puszczy, o szkodnikach, które zjedzą las i rozprzestrzeniają choroby, które doprowadzą do unicestwienia puszczy itd. Zainspirowani przez regionalnych obrońców tradycji robotniczej Hajnówki. Co to się porobiło! A za oknem przechodzą kolejni cudzoziemcy z aparatami i długimi obiektywami, którzy przyjechali tutaj oglądać dziką przyrodę i przy okazji zostawiają swoje pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Absurd goni absurd... Jeno patrzeć jak będą biadolić wszelkiej maści politycy nad przyrodą, która ginie na naszych oczach przez parszywych ekologów. Krótko mówiąc zlikwidujmy Parki Narodowe, wyprostujmy wszystkie drzewa - niechaj rosną jak dumne tyczki i skończmy z tzw. bierną ochroną puszczańskiej przyrody. Zawżdy do szczęścia przydałyby się asfaltowe dróżki zamiast zabłoconych dróg i będzie raj.
    I pomyśleć, że tacy ludzie mają wpływ na polskie prawo legislacyjne...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe kto tym posłom przygotował uzasadnienie interpelacji. Bo że sami nic o przyrodzie nie wiedzą to jedno, ale ktoś im te bzdury do głów nakładł

    OdpowiedzUsuń
  5. "Kontynuacja ochrony puszczy w obecnym systemie może doprowadzić do unicestwienia puszczy"
    Jedyne co może zaszkodzić to wprowadzenie do puszczy nowej strategii obchodzenia się ze szkodnikami.
    Fakt że można gospodarować, tępić, czyścić i wtedy stracić wielką szansę dla regionu jako znanej na całym świecie enklawy europejskiej puszczańskiej przyrody. Można też zostawić, cierpliwie czekać i obserwować zachodzące dynamiczne może czasem z pozoru drastyczne zmiany do momentu aż któregoś dnia wszyscy zrozumieją że tak naprawdę to nic złego w tym lesie się nie dzieje gdyż on ma to do siebie że tak właśnie żyje.
    Zdaje się też że nie tylko u leśników ale również zwolenników "czynienia Ziemi sobie poddanej" będących przy władzy wszystko co dynamiczne w przyrodzie a nie pod ich kontrolą samo przez się wymaga okiełznania.
    AG

    OdpowiedzUsuń
  6. No, to piły, siekiery w garść! Ciężki sprzęt dosiąść i wywieźć z Puszczy wszystko, co się da! Potem założyć maski pgaz i mocnym insektycydem po całości! Dodać i fungicyd, a i herbicydu trochę nie zaszkodzi! A jeszcze lepiej opryskiwać z samolotów! Na koniec pozamiatać glebę, aby wszelkie truchło i igliwie , a takowoż nikomu niepotrzebne, a ocalałe po opryskach, chwasty i drobne żyjątka usunąć! Bardziej uczęszczane trakty zaasfaltować, bo przecież łatwiej i wygodniej podziwiać uporządkowany las z samochodu niźli męcząc własne odnóża. Będzie cudnie! Już Santa i jej zwolennicy o to zadbają!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tego już się słuchać nie da. Okazuje się bowiem,że lasy które istniały miliony lat, nagle bez pomocy człowieka zginą - absurd w czystym wydaniu. Będę się powtarzał,dla jednych to banał, ale jak widzę nadal wielu tego pojąć nie może - Nie można patrzeć na lasy takie jak Puszcza Białowieska z perspektywy długości trwania ludzkiego życia, przemiany pokoleń drzew, zmiany składu gatunkowego trwają znacznie dłużej, jedno pokolenie dębów żyje kilkaset lat. I te bzdury o marnującym się martwym drewnie... Autorytety naukowe, profesorowie, biolodzy,światli leśnicy muszą dać zdecydowany odpór takim politycznym inicjatywom. Inaczej zamiast prawdy naukowej zatriumfuje populizm i ciemnota. Mam wrażenie, że batalia o przyszłość Puszczy Białowieskiej wcale się nie zakończyła. Najgorsze jest to, że nadal istnieje ogromna rzesza ludzi, niezdolna dostrzec piękna i wartości w lesie który rządzi się własnymi prawami.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pseudoekolodzy bezkarnie robią "doświaczenia" na Puszczy Białowieskiej. Efektem tego jest cmentarzysko powalonych i gnijących drzew które wydzielają duże ilości dwutlenku węgla. Wypowiadając się o Puszczy należy wcześniej zobaczyć i samemu przekonać się jaki panuje w niej bałagan. Jeśli faktycznie wszyscy chcą dobra Puszczy dlaczego nikt nie ujawni wyników badań jakie były przeprowadzone w Białowieskim Parku Narodowym. Okazało sie bowiem, że na przestrzeni lat fauna i flora w Parku ubożeje. Drzewa szlachetne jak np. dąb, jesion, sosna są wypierane przez chwasty tj. grab, leszczyna itp. Można przecież racjonalnie podejsc do tej sprawy, zostawic kilka procent powalonych drzew dla "robaczków" a resztę sprzątnąć. Pozostałą cześć Puszczy która była zasadzona przez człowieka Chcecie właczyc do Parku Narodowego. Dochodzi do absurbu (jak na filmie Barei) wycinane są zdrowe drzewa a chore drewno jest chronione. Nie należy wycinać zdrowych drzew a jedynie robic zabiegi pielęgnacyjne tzn. usuwać chore i martwe drewno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwracam tylko uwagę, że pojęcia takie jak "drzewa szlachetne" i "chwasty" są wymysłem człowieka. Jakie mamy prawo sądzić, które drzewo jest lepsze, a które gorsze? Zwłaszcza, że skala oparta jest na tym ile MY WSPANIALI LUDZIE jesteśmy w stanie na tym drewnie zarobić. Co to obchodzi przyrodę, drzewo to drzewo. Puszcza sama zdecyduje, które są dla niej dobre - robiła tak zanim pojawiliśmy się na ziemi i przetrwała do dziś, raczej nie potrzebuje naszej skali wartości...

      Usuń
    2. Jesteś niedouczony. Po prostu. Bo nie zakładam, że głupi z wyboru.

      Usuń
    3. Jeśli w ogóle to nieudocznA, bo jak sugeruje moje imię jestem KOBIETĄ. I owszem z wyboru.

      Najzwyczajniej na świecie mam inne zdanie i nie uważam żeby ten fakt był podstawą do obrażania mnie.

      Usuń
    4. Anka, a mnie się wydaje, że wpis z 15 maja 21:10 jest komentarzem do anonima z 9:45, który sugeruje, że są jakieś badania nieujawnione wskazujące, że chwasty niszczą przyrodę puszczy itd. Dlatego "jesteś niedouczony" odnosi się do nauki a nie poglądów :) NZ

      Usuń
  9. Wreszcie ktoś dąży do normalności. Nie tylko do normalności w ujęciu ogólnym, a przede wszystkim leśnym.
    Las jako formacja ekologiczna nie wiedział, jaki jest jego cel i jaki powinien być. Trwało to tysiące lat od ostatniego zlodowacenia.
    To było nienormalne.
    I wtedy pojawili się niemieccy leśnicy i wprowadzili model tzw. lasu normalnego. To taki las, w którym wszystko można przewidzieć. Otwierasz tablice miąższości drzew stojących autorstwa wielkiego leśnika końca XIX wieku, profesora Adama Schwappacha, i już wiesz ile m3 za kilka lat możesz "wyjąć z drzewostanu". I to jest normalne, a nie ten bałagan w Puszczy.
    Każdy leśnik, jeśli nie spał na lekcjach, powinien to wiedzieć. Problem w tym, że na kolejnych lekcjach powinna się pojawić inna teoria niejakiego Hansa Leibundguta. Ten jegomość wiele dziesięcioleci po pojawieniu się idei lasu normalnego zwrócił uwagę na przemiany generacyjne w lasach niezagospodarowanych, które technokratycznym leśnikom z Niemiec z końca XIX wieku nie wydały się istotne. Na tej lekcji większość leśników na bank spała. A może nie? To w końcu trudniejsze do ogarnięcia, niż wycięcie (przepraszam, "wyciągnięcie") drzew z drzewostanu i sprowadzenie gospodarki do łatwego do przewidzenia przyrostu grubizny na hektar.
    Idę o zakład, że profesjonalni urzędnicy państwowi, odpowiedzialni za przytoczoną tu interpelację poselską, nie słyszeli o żadnym z tych nazwisk.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zwyczajna troska o porzadna, debowa trumnie dla kazdego obywatela. Dla pszyrodnikuf tez.
    Nie ma sie co podniecac.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ktoś tu się z kimś na głowę pomieniał. Kto - wiadomo, ale z kim?

    OdpowiedzUsuń
  12. Byłoby śmieszne gdyby nie było tragiczne.Przecież oni święcie wierzą w to co piszą i to,że działają na korzyść puszczy.Koś powinien im uświadomić ich głupotę. Powinni to zrobić nie inni politycy ale naukowcy-biolodzy.Broń Boże nie leśnicy,bo to ich mądrości ci "obrońcu Puszczy" cytują i w ich interesie działają.

    OdpowiedzUsuń
  13. o matko...i ten mój ulubiony argument, że każdy jeden mieszkaniec tego regionu nie śpi po nocach, bo nie może kupić drewna z Puszczy...niesamowite, że Ci sami mieszkańcy nie mogą spać po nocach, bo nie mają gazociągu...odchodząc od palenia ciekawa jestem ilu mieszkańców Białowieży było by stać na stół wykonany z drewna pochodzącego z Puszczy...drodzy politycy zamiast dumać nad tym co jest najlepsze dla ludzi, którzy mają co najmniej 10 razy niższe pensje niż wy może wystarczy zapytać ludzi czego oni chcą? Dlaczego do teraz nie można się doszukać jakiś badań mówiących o tym czym chcieliby palić mieszkańcy?! Chyba, że są a ja do nich nie dotarłam - w takim wypadku poproszę o link lub jakiś namiar na te badania.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedys moj tato poszedł z moja babcia do Puszczy.To było w poblizu Borysowki a wiec Ladzkiej Puszczy.Babcia miala przy sobie obowiazkowy bilet na zbieranie chrustu a moj Tato -rocznik 1931 (jeszcze zyje i ma sie swietnie)- miał garnuszek.Na wiejskich odpustach zawsze byly stragany i w Narwi moja babcia kupiła dla mojego Taty dzbanuszek.Gliniany,recznie malowany ,w kwiatki i bławatki.Jest to jedno z najwczesniejszych wspomnien mojego Taty.
    Wybrali sie wiec do lasu moja Babcia i Tato i spotkał ich srogi POLSKI lesniczy.Pan LUTY.Tak mial na nazwisko ow "pan" dla mnie zwykła szmata.Mieszkał w Golakowej Szyi.Babcia pokazała mu bilet na chrust ,tato miał uzbierane jagódki w garnuszku dla młodszej siostry ale wykupionego bileciku nie miał.Pan lesniczy dzbanuszek wyrwał,roztrzaskał o ziemie a jagódki podeptał.I to było jego pierwsze -którwe zapamietał- spotkanie z "polskoscia" na kresach.I Babcia mi o tym mowiła nazywajac Pama Lesniczego Lutego "czortem" a tato do dzisiaj pamieta jego nazwisko.
    Oczywiscie po wejsciu na ten teren sowietow Luty z rodzina został w wywieziony na Sybir i juz nikt o nim nie słyszal .KPZB działało.
    Po 20 latach owej "polskosci' pozostał niesmak.Taki niesmak "podludzia' w kufajce patrzacego z dołu na polskiego "pana" z szabelka i w mundurku.Dlatego tak wielu Białorusinow było wrogami NSZ i WiNu.Nie chcieli powrotu "staroi Pulszcy" gdzie byli nikim a "panstwo polskie" czyli wojskowa junta zakładala calkowitą asymilacje Rusinow.
    I wy sie dziwicie ze mieszkancy nie ufaja tym ktorzy zabraniaja im wstepu do lasu? Okupant im zabraniał.Car,Niemiec,sanacja.
    A okupant to "nawołocz'.
    Moze zanim zacznie sie pluc na "tubylcow" warto zadac sobie pytanie kim oni sa i skad u diabla tak "zacofany" narod sie wział.
    Nie wszyscy mieli tyle historycznego szczescia co Polacy ale Polacy w miedzywojennych latach tak wiele mogli dac szczescia swoim sasiadom.A nie dali.
    Wiec sie nie dziwcie zbytnio nieufnosci wobec obcych tak skopanemu Narodowi jak okoliczni Rusini.Po prostu traktuja Was jak kolejna inwazje.Tak juz mamy .W genach.
    Pozdrowki ;)
    PS:I nie dziwi mnie ze PiS surfuje dla własnych partykularnych ,politycznych interesow po grzbietach
    tubylcow.Komunisci tez nas wykorzystywali.Frajerzy bez własnego narodowego korzenia sa łatwym łupem roznej masci łachmytkow i kanalii.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Korbel15 maja 2013 20:31

      Cóż, leśniczy Luty był po prostu chamskim służbistą gburem i może nie lubił dzieci :(. Niestety, tacy ludzie zdarzają się czasami w różnych miejscach na świecie, niezależnie od zawodu i funkcji. Międzywojenna i późniejsza historia stosunku polskiej administracji (i nie tylko) do tutejszych Rusinów nie jest chwalebna (ale to nie na tego bloga), nieraz z dużo poważniejszych powodów niż ten gbur. Co też nie jest wyjątkiem w historii narodów. Natomiast nikt tutaj (poza obszarami ochrony ścisłej) nie zabrania wstępu do lasu. Nawet w rezerwatach i w BPN można zbierać grzyby i runo. Polacy czy szerzej UE nie są okupantami i sugestia, że można mieć "w genach" traktowanie "innych" jako okupantów 70 lat po stłuczeniu garnuszka to chyba zbyt proste i nieprawdziwe tłumaczenie obecnych konfliktów wokół użytkowania Puszczy. Zachowanie pamięci czasami jest b. ważne ale czasami bywa bardzo destrukcyjne i wykorzystywane do manipulowania ludźmi.

      Usuń
    2. Zwłaszcza, że obecnie zarówno w administracji LP, jak i w BPN pracuje wielu (kto wie, czy nie większość zatrudnionych) tzw. tutejszych. A dyrektor BPN to nawet działa w związku Ukraińców. Chyba więc jednak w obecnie toczonej wojnie o Puszczę problemem nie są kwestie narodowościowe. A jeśli nie one, to co? No, właśnie - jak nie wiadomo, o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze! A konkretnie - o to, ile by mogli zarobić na przerobie leżaniny właściciele okolicznych tartaków i innych zakładów drzewnych. Dlatego bliżej im do LP (których dochody pochodzą przede wszystkim ze sprzedaży drewna) niż do parku narodowego, którego podstawowym zadanie jest ochrona, a nie pozyskanie.

      Usuń
    3. do Anonimowy14 maja 2013 22:32

      Pan leśniczy Luty nie zrobił tak, bo byliscie Rusinami. U nas w Borach Tucholskich wobec nas Polaków też tak postępowano. Lesniczy miał wypełniac prawo. Moze ono się nam nie podobać, ale każdy wiedział na czym stoi.
      Dura lex, sed lex.

      Pozdrowienia z Borów Tucholskich.

      Usuń
    4. Anonim z 10:06 poruszył istotę sprawy. Te wszystkie akcje są głupie i awanturnicze bo domagają się, żeby nie przestrzegać prawa, żeby nie było reguł, żeby było wolnoć Tomku w swoim domku. A "Sanciarze" wręcz demonstracyjnie prawo złamali urządzając to zbiegowisko w rezerwacie. Odwoływanie się do konfliktów narodowościowych nie ma z tym nic wspólnego ale tak można napuszczać ludzi odwracając uwagę od tego o co chodzi. Chcecie wycinać Puszczę jak za komuny kiedy cięło się 200 000 m3 rocznie, mieć dostęp do cennego drewna z Puszczy, wycinać dęby na klepki i okleinę i tanio kupować i tyle. Przeszkadza temu regulacja wynikająca z zasad ochrony przyrody to się opowiada o obcych i okupacji, o brzydkich leżących drzewach w rezerwacie Szafera że to sabotaż.

      Usuń
    5. Do leśniczego Lutego mam szacunek, że mimo iz zapewne serce podpowiadało mu co innego, to postąpował tak, jak żądało tego prawo.
      Cześć mu!
      Ci co prawa nie szanują, wywieźli go na Sybir.

      Usuń
  15. "Sanciarze" złamali prawo organizując pikietę w rezerwacie i teraz wielki hałas? a jak greenpeace jeździł samochodami po całej Puszczy, mając "gdzieś" zakazy wjazdu, wieszał swoje transparenty, właził z butami gdzie chciał (nawet mimo zakazów) i przybijał jakieś tabliczki do drzew, po to tylko żeby zrobić piękne zdjęcie na fejsa albo bloga o cierpiącej puszczy, to jakoś nikt się nie burzył i wszystko było ok. Już nie mogę czytać tego wszystkiego, jak ludzie nie rozumieją cały czas, że chodzi tylko o wyczyszczenie tego całego śmiecia co leży na trasie z Hajnówki. Turyści nawet już nie chcą tego oglądać i mówią, że im się nie podoba, a przecież pierwsze wrażenie jest najważniejsze....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Korbel16 maja 2013 18:04

      Szanowny anonimie z 12:37 piszesz nieprawdę, a kłamać jest nieładnie. Greenpeace nie jeździł po całej Puszczy jak mu się podoba, tylko po dostępnych drogach, nie wieszał nigdzie w Puszczy swoich transparentów i nie przybijał niczego gwoździami do drzew dla jakichś zdjęć na fejsa. Co do turystów, to mamy najwyraźniej inne doświadczenia. Ja spotykałem ludzi, którzy nie uważali że leżące drzewa to śmieci, tylko, że śmieci to te "dekoracje" Santy, że las błaga że chce być meblem. Ludzie trochę wykształceni wiedzą, że bez martwego drewna nie ma prawdziwego lasu (polecam wykład na TEDx Warsaw: http://www.youtube.com/watch?v=2-_tJd9FFK0)
      Organizacje pozarządowe takie jak Greenpeace nie niszczą przyrody i nie robią akcji w rezerwatach, mają też bardzo klarowną politykę finansową, utrzymują się z prywatnych darowizn ludzi i nie biorą dotacji od żadnych firm czy instytucji, które by mogły ich uzależnić. W Białowieży paru miejscowych zadawało mi pytanie: Ciekawe kto finansuje Santę?

      Usuń
  16. "Powalone drewno jest na ogół zaatakowane przez szkodniki, które doprowadziły do jego obumarcia" -tyle Państwo posłowie; moje pytanie (do Państwa posłów) brzmi: o jakich konkretnie gatunkach mowa ???

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.