Białorusinów stać na więcej. Nie wzorujmy się na gospodarce po wschodniej stronie granicy, gdzie w parku narodowym urządza się polowania, drogi asfaltuje, a martwe drzewa usuwa. Tylko chroniąc przyrodę i dając szansę oglądania tutaj naturalnych procesów możemy ochronić kulturę i stworzyć warunki dla młodych pokoleń, by nie musieli stąd wyjeżdżać na saksy do Anglii i żeby mogli realizować swoje marzenia podejmując naukę i pracę w instytucjach związanych z najcenniejszym lasem Europy. Na skutek wielu czynników, niedostępności, ochrony przez władców i okupantów, odziedziczyliśmy skarb jedyny w skali kraju i Europy. Ostatniego żubra zabił miejscowy kłusownik. Znam wielu miejscowych przyjaciół, którzy wyciągnęli z tego naukę i chcą ochrony całej Puszczy. I warto im zaufać.
Dolina Narewki, 14 stycznia 2012 r.
A może by tak dla zrozumienia miejscowych znaczy się tutejszych swajaków, zrobić tutejszą wersję językową bloga czyli jakby tu powiedzieć ..."chachłacką" (nie ubliżając nikomu), już powstała pewna strona w "podlaskim" języku.
OdpowiedzUsuńTu nie o język chodzi, ale o kompleksy owych "swajaków". Oni czują się gorsi przez swoje pochodzenie i dlatego trzeba im uświadomić, że to jest ich atut, a nie garb na całe życie. Niech poczują autentyczną dumę z tego, że są mieszkańcami Puszczy i okolic i niech się nauczą szczycić tą Puszczą, a nie widzieć w niej jedynie źródło drewna do przerobu.
OdpowiedzUsuńKto słuchał transmisji z sejmu ten wie, że poseł Czykwin przedstawił ochronę przyrody jako narzędzie skierowane przeciwko Białorusinom. Dla mnie jest to zupełnie niezrozumiałe, ale jeśli takich posłów mają ludzie stamtąd to tylko współczuć.
OdpowiedzUsuńTacy ludzie jak pan Czykwin czy Cimoszewicz mają zapewnione miejsce w parlamencie, nie tylko ze względu na to że są "swojakami" (choć akurat pan Cimoszewicz to bardziej przyszywany "swojak"), ale ze względu na to że mówią ludziom to co oni chcą usłyszeć i to jest ich "siła".
OdpowiedzUsuńAle by to zrozumieć to po prostu trzeba tu żyć. :))
Storm, ci ludzie są w sejmie już tylko rozpędem... bo w regionie nie mieli konkurentów. Z Cimoszewiczem konkurował Janowski z PSL, który już żadnych kryteriów rozsądku nie spełnia. Czykwin podobnie, ale coś się zmienia. Ruch Palikota dał popalić utrwalonym układom
OdpowiedzUsuńZe strony RDLP można się dowiedzieć na co wydawane są miliony z orlikowego LIFE +, (oprócz bronowania Białowieskiego Parku Narodowego):
OdpowiedzUsuńhttp://www.bialystok.lasy.gov.pl/web/rdlp_bialystok/news;jsessionid=61C2C91F086CFD74A1BA34D6976A685A?p_p_id=101_INSTANCE_f3DB&p_p_lifecycle=0&p_p_state=normal&p_p_mode=view&p_p_col_id=column-3&p_p_col_count=1&_101_INSTANCE_f3DB_struts_action=%2Ftagged_content%2Fview_content&_101_INSTANCE_f3DB_redirect=%2Fweb%2Frdlp_bialystok%2Fnews&_101_INSTANCE_f3DB_assetId=20550027&#p_101_INSTANCE_f3DB
Zastanawiam się w jaki sposób może pomóc orlikowi przeciętny przechodzień z Białegostoku? Dofinansować projekt?
Na reklamowanej stronie nie ma żadnych, konkretnych propozycji związanych z pomocą dla orlika.
Mam wrażenie, że w spocie chodzi tylko o podreperowanie PR Lasów Państwowych, co ma się nijak do ochrony orlika.
smutna wiadomość -zmarł Marek Keller, mój-nasz wykładowca ornitologii, dobry człowiek
OdpowiedzUsuńTutaj znajdziecie stenogram z posiedzenia Sejmu, podczas którego omawiana była inicjatywa społeczna:
OdpowiedzUsuńhttp://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter7.nsf/0/E5C152E909FE8A04C1257984004A9393/%24File/5_b_ksiazka.pdf (punkt o parkach narodowych na stronach 118 –134)
W sprawie pomocy białowieskim orlikom.
OdpowiedzUsuńNie tak dawno temu na blogu toczyła się dyskusja w sprawie rozszerzania zabudowy polan osadniczych w Puszczy. Pomoc orlikom to odtwarzanie łąk (swoich jeśli takie ma się w Białowieży, Masiewie lub okolicy) lub wykup gruntów na ten cel i również odtworzenie łąki. Jest to bardzo realna i konkretna pomoc. PTOP wykupił już ponad 40 ha takch gruntów. W sumie po odtworzeniu ok 60 ha łąk wokół Białowieży w ubiegłym roku pojawiła się nowa para orlików.
Co prawada jedna nowa para to jeszcze nie wielki sukces ale przynajmniej wskazuje na właściwy kierunek ochrony tego gatunku.
Romek Kalski
PTOP
Czy nie lepiej środki z emisji spotu przeznaczyć na zakup gruntów, skoro przynosi to tak dobre rezultaty? Emisja takich spotów w centrum Białegostoku musi niemało kosztować, pewnie niejeden hektar dało by się wykupić za kasę przeznaczona na wyprodukowanie i emisję video klipu.
OdpowiedzUsuńCzyli chodzi o to by oglądający spot dofinansowali projekt na który UE przeznaczyła kilka milionów euro, w którego budżecie (oprócz wykupu gruntów) ogromną część pochłania biurokracja i PR?
Romku, a jak się do ochrony orlika krzykliwego ma zgłaszany przez ciebie parę lat temu na RN BPN postulat oddania polan puszczańskich w pełne władanie (czytaj prawo zabudowy) właścicielom gruntów? Jak dla mnie to leży w ewidentnej sprzeczności, ale może ja się nie znam...
OdpowiedzUsuńjm
Każdy projekt czy to LIFE czy inny ma swój plan/harmonogram. To w nim zapisane jest jedno z zadań - reklama, np. w postaci spotu..
OdpowiedzUsuńB.
tym właśnie różnią się "projekty" od pomagania
OdpowiedzUsuńFundusze unijne to nie filantropia tylko sponsorowanie. Sponsor wymaga, aby o nim wspomnieć, to się o nim wspomina. I tak lepiej, że chce spotu, a nie np. logotypów funduszu umocowanych na gnieździe ;-) Oczywiście, zawsze można się unieść honorem i nie przyjąć takiej nagłośnionej reklamą pomocy. Wtedy nie tylko nie kupi się tych hektarów, za których równowartość kupiono spot, ale też pozostałych.
OdpowiedzUsuńAle łatwiej gadać i być krytykantem, niż coś, choćby najmniejszego zrealizować z korzyścią dla przyrody.
OdpowiedzUsuńOd samego gadulstwa przyrodzie nie przybędzie, a wręcz ubędzie.
I dlatego będę pozytywnie myślał o tym co robią leśnicy i Romek Kalski dla orlika, a myśli mojej nie zatrzymam na "mądralach".
Dostrzegam tu wyraźną sprzeczność lub też hipokryzję. Z jednej strony bowiem obrońcy Puszczy krzyczą, że trzeba ją zostawić samą sobie, a z drugiej - popierają działalność PTOP-u, polegającą m.in. na ryciu ziemi, karczowaniu drzew i krzewów, oraniu, bronowaniu itp. A wszystko to w imię "dobra orlika". Czy nie jest to zwykła przykrywka dla pozyskiwania niezłej kasy?...
UsuńA orlik zechce się tu osiedlić lub też nie zechce... Kto to może przewidzieć?... A jeśli nawet jakaś para się pojawi, to czy za kilka-kilkanaście lat nie pojawi się znów "potrzeba" karczowania, orania, bronowania?... Sukcesja jest naturalnym procesem i w Puszczy aspirującej do miana "pierwotnej" nie należy jej powstrzymywać w sposób absolutnie nienaturalny!
Jak sukcesja naturalna będzie postępować na terenach otwartych to niestety zginie całe bogactwo fauny i flory. Niech ktoś temu zaprzeczy!
OdpowiedzUsuńPrzeróżne owady - motyle, trzmiele itp., nie tylko orlik ale puchacz, który wyniósł się z zarastających dolin rzecznych w Puszczy, i inne większe czy mniejsze ptaki.
No i cóż z tego - takie są prawa natury...
UsuńPuszcza Białowieska to nie jest miejsce, gdzie powinno być - moim zdaniem - zatrzęsienie orlików, sasanek, trzmieli czy powiedzmy mikołajków nadmorskich. Orliki, puchacze, trzmiele - one sobie dadzą radę na obrzeżach puszczy, na polanach, które powstaną choćby dzięki kornikowi albo jakiejś powodzi. Może w mniejszej liczebności niż możliwa do osiągnięcia przy prześwietlaniu lasu, ale nie da się mieć wszystkiego naraz. Dlatego nie mam nic przeciwko pewnym działaniom ułatwiającym osiedlanie się orlików, ale moim zdaniem to powinno być na marginesie ochrony przyrody w tym akurat miejscu. Dlatego nie mogę odpowiadać za wszystkich zwolenników objęcia całej puszczy PN. Być może niektórzy nie chcą i działań proorlikowych na zasadzie - jeśli orlik nie nadaje się do tego typu naturalnej puszczy, to nie dla niego miejsce, co rozumiem i szanuję. W końcu są i inne lasy w Polsce, gdzie orlik znajdzie dla siebie niszę, a innych miejsc w Polsce, gdzie znajdą dla siebie niszę gatunki typowe dla naturalnej części PB tak dużo nie ma.
UsuńJeśli rycie ziemi, karczowanie drzew i krzewów, oranie i bronowanie ma miejsce na terenach zakupionych od rolników to ok, ale takie działania nie powinny być prowadzone w parku, gdzie priorytetem ochrony są gatunki, siedliska i procesy ważniejsze od orlika.
OdpowiedzUsuńPoza tym co się stanie z orlikiem w przyszłości, po zakończeniu projektu life? Przecież unia nie będzie sponsorowała w nieskończoność koszenia łąk orlikowych w Puszczy, a wątpię by LP wykładały na to swoją kasę.
Wtedy sztucznie podtrzymywana populacja orlika znów spadnie.
Założeniem projektu jest kontynuacja koszeń przez kolejnych 5 lat po zakończeniu LIFE.. nie ważne skąd pieniądze.. można starać się o dopłaty z agencji..
OdpowiedzUsuńzawsze znajdą się krytykanci.. żal Was słuchać, w każdej rzeczy szukacie tego złego..
czy te pieniądze z odtwarzania łąk nie wpadają w rynek lokalny?
przez takie działania społeczność lokalna ma dochód a przyroda korzysta - przecież to żywcem można przypisać do zalet jakie niósłby ze sobą park narodowy.. ;-)