31 maja 2010

Pieniądze z Unii i o co chodzi gminom hajnowskim?

Gminy regionu Puszczy Białowieskiej ciągle protestują przeciw parkowi narodowemu, przeciw Naturze 2000 i przeciw ekologom, narzekając, że ci straszni zieloni zablokowali budowę wielkiej bazy paliw pod Puszczą (rosyjski Łukoil chciał zbudować taką wielką bazę w gminie Narewka, na terenie gdzie naukowcy wykazują bytowanie żubrów i rysi) i gadają, że przyszłość to turystyka.
Głównym argumentem jest to, że przecież z turystyki nikt nie wyżyje, a baza paliw i podobne inwestycje dadzą miejsca pracy! Wójt Białowieży uważa wręcz, że w jego wsi z turystyki utrzymują się może trzy rodziny. Tymczasem gminy sąsiednie biorą pieniądze na rozwój turystyki. W gminie Narewka, w rejonie Puszczy Białowieskiej zarząd województwa ze środków UE przekaże na cel budowy stanicy kajakowej 802 tys. zł, 18,5 mln zł będzie natomiast kosztowała budowa, w oddalonych 50 km na zachód, w dolinie Narwi, Łapach Centrum Turystyczno-Rekreacyjnego. Powstaną tam na przykład basen, hotel, pierwsza w regionie bezobsługowa wypożyczalnia rowerów. Z UE na ten cel będzie przeznaczonych 8,1 mln zł, co stanowi 45 proc. kosztów. Reszta pieniędzy to wkład samorządu Łap. Dzięki unijnym dotacjom zostanie też przebudowana infrastruktura nad zalewem Bachmaty w Dubiczach Cerkiewnych, na granicy Puszczy. Z UE pochodzi na ten cel 1,2 mln zł (80 proc. kosztów projektu). Pomocą unijną ma być też objęty remont zabytkowego dworku Lutosławskich w Drozdowie koło Łomży, gdzie mieści się Muzeum Przyrodnicze. Z UE trafi na ten cel około 1 mln zł (70 proc. kosztów).
Wszystkie te informacje to nie plotki, lecz pochodzą z informacji PAP 28-05-2010, 13:45
No tak, ale turystyka na zalewie albo rzece nie koliduje z interesami Lasów Państwowych... i może tu jest pies pogrzebany? A Hajnówka - "Brama do Puszczy" nadal czeka na inwestora, który wybuduje jakiś wielki zakład przemysłowy albo na zniesienie restrykcji i dalsze cięcie Puszczy. Wszak w herbie ma dwie piły...

6 komentarzy:

  1. Hajnówka zresztą też chętnie sięga po unijne pieniądze na tak pogardzaną turystykę. Wystarczy popatrzeć na Aquapark. Nie ma to jak hipokryzja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wątpię by aquapark był chętnie odwiedzany przez turystów. Były plany budowy zalewu, mieszkańcy nawet oddali podobno za darmo tereny pod jego budowę lecz nic z tego nie wyszło. A może tylko chodziło o zagarniecie darmowych gruntów pod pretekstem budowy jakiegoś zalewu.

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie oto chodzi, że auqupark rozwiąże wszystkie problemy Hajnówki. Ale jest uzupełnieniem (no, na razie to raczej podstawą) tutejszej oferty turystycznej. Krokiem w dobrą stronę.

    OdpowiedzUsuń
  4. >>Puszcza Białowieska
    Jeden z ostatnich fragmentów naturalnego lasu nizinnego w Europie - najcenniejszy, a wciąż zagrożony.

    Ona nigdy nie będzie niezagrożona - nawet w parku narodowym (jeśli nim zostanie).
    Po prostu całe życie jest jednym wielkim zagrożeniem - jest jedną wielką walką o przetrwanie. Coś musi zginąć by żyć mogło coś.
    Człowiek jest elementem tego kołowrota - może tylko bardziej przebiegłym i pazernym. Ale natury nigdy nie przechytrzy.
    Czas chyba więc już najwyższy by zdefiniować o co chodzi z tą ochroną puszczy. Czy chcemy zakonserwować to co mamy teraz - z człowiekiem, co widzimy - z mieszkańcami Hajnówki, Narewki, Białowieży, Narwi, Bud, Gruszek, czy chcemy wyeliminować człowieka?
    Jako humanistka zostawiłabym człowieka i pracowałabym nad zmianą jego postawy. Ale to trzeba robić ostrożnie i szukać metod ewolucyjnych a nie rewolucyjnym zamachem. Jak pokazuje doświadczenie żadne "łubu dubu" nie przynosiło tutaj zamierzonego efektu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś mi się wydaje humanistko, że Puszcza może tej "ewolucji" ludzkich postaw nie dożyć. Dlatego wolę, póki co "łubu dubu" czyli park, a potem ewoluujmy, czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy pisze... >>żadne "łubu dubu"<<
    Kiedy własnie teraz dzieje sie "łubu dubu" w puszczy. Odbiera się jej charakter w coraz większym tempie. A o co chodzi? Chodzi o to, żeby cała puszcza była wreszcie traktowana jako jeden organizm, jeden system. A jeżeli jeden to najlepszą znaną nam obecnie formą zarządzania, gdzie celem jest ochrona przyrody, jest park narodowy. Tym bardziej, że cała puszcza jest objęta Naturą 2000. No i park narodowy to po prostu dobra reklama dla miejscowości, jeśli one chca mieć korzyści z turystyki. A teraz to nie chodzi o żadną ostrożność tylko o przestrzeganie obowiązującego prawa, o czym w kolejnych felietonach pisał Adam Wajrak. Albo jesteśmy w UE i respektujemy prawo tu obowiązujące, albo rezygnujemy, ale wtedy zrezygnujmy też z dotacji i innych korzyści. Od ilu już lat trwa to bredzenie o kompromisach i dialogach a puszczę się wycina i zabudowywuje?

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.