W dniu 1 marca 2017 r. Paweł Białomyzy wybrał się na poszukiwanie sóweczki do lasu na południowo-zachodnim skraju Puszczy Białowieskiej (okolice Wiluk). Zmierzchało już, kiedy na leśnej drodze dostrzegł wchodzącego w las rysia. Paweł zbliżył się do niego, pozostając jednak w odległości nie mniejszej niż 20 m. Ryś bagatelizował obecność człowieka – widział go, ale nie wykazywał niepokoju. Ryś przemieszczał się, aż doszedł w miejsce, gdzie znajdowały się pozostałości jakiejś ofiary. Powęszył tam, a następnie siedząc zapadł w drzemkę. Po 10 minutach ryś chwilę potarzał się w mchu i odszedł głębiej w las, znacząc po drodze teren.
Cała obserwacja trwała 16 minut.
Ponieważ nie każdy ma lub chce instalować wtyczkę Flash, poniżej bezpośredni link do filmiku z rysiem:
Ryś w Puszczy
Bomba! Zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńZofia
I pomyśleć,że mogli strzelać do takich pięknych zwierząt. Komunizm upadł a PZŁ nadal drenuje Przyrodę.
OdpowiedzUsuńSpotkanie jakich mało a film na miarę NG .
OdpowiedzUsuńJak zwyrodnialcy mogą strzelać do tak pięknych zwierząt ?
OdpowiedzUsuńi po co było wchodzić do lasu i niepokoić zwierzę?
OdpowiedzUsuń