1 lutego 2016

Czego broni minister środowiska?

Dziś od rana obiegła internet informacja, jakoby minister Szyszko zrezygnował z planów wycinki w Puszczy, jedno z przykładowych doniesień:
Minister środowiska o Puszczy Białowieskiej: nie będzie decyzji o wycince
To tak ważna informacja, że oczywiście musiałem sprawdzić, czy to prawda i dotarłem do źródła „niusa”:
Minister środowiska: na terenie Puszczy Białowieskiej giną siedliska priorytetowe dla UE
O Puszczy minister mówi od ok. 11 minuty nagrania i co mówi?
Pan Szyszko powtarza w zasadzie to samo, co mówił w niedawno przez nas prezentowanej audycji TV Trwam, czyli nic nowego. Wbrew dzisiejszym „niusom” nie jest to żadna obietnica, że planowanej wycinki na pewno nie będzie, ale stara śpiewka, że Puszcza bez opieki leśników się degraduje, drewno się marnuje, giną siedliska priorytetowe (?) i dlatego jako minister zarządził inwentaryzację, będzie bronił prawa itd.
Pozostała część wypowiedzi, poza rytualną już krytyką poprzedników na jego stanowisku, powiela tezy znane już z TV Trwam, że dolina Rospudy, to w zasadzie nic przyrodniczo cennego, ponieważ pola rolników i drogi to godniejsze ochrony dziedzictwo, że bez śluzy na kanale Augustowskim Rospudy praktycznie nie ma itp. A tak w ogóle to zmiana przebiegu obwodnicy Augustowa oraz obecne zamieszanie wokół Puszczy, to knowania bliżej nieznanych sił przeciwko Polsce. I wobec tego najważniejsza jest „obrona honoru Polski”, bo Polska jest atakowana (sic!).
Jako Polak trochę dziwnie się czuję słysząc takie słowa polskiego ministra środowiska, bo zawsze wydawało mi się, że w broniąc – w miarę moich skromnych możliwości, głównie piórem – Puszczy, a poprzednio Rospudy przed zniszczeniem w imię doraźnych interesów (ekonomicznych, politycznych, innych?) działam dla dobra mojej ojczyzny, której przyrodnicze dziedzictwo jest dla mnie jedną z największych wartości.
A nie kalam jej honor!
W mojej wyobraźni przyrodnicze cuda Polski – a głęboko wierzę, że jeszcze są takowe – wręcz utożsamiam z moją Ojczyzną. Może to sentymentalne, może naiwne, ale jak widzę polski wiekowy dąb lub przeczyste jezioro czuję się dumny z bycia Polakiem bardziej niż w jakichkolwiek innych okolicznościach np. jakichś pompatycznych uroczystości państwowych. Wieź z tą ziemią i jej mieszkańcami, nawet kornikami i robalami z tego „paskudnego” martwego drewna, czyni mnie Polakiem bardziej, niż najbardziej nawet uroczyste tupanie kompanii honorowej.
A może się mylę, a minister ma rację?
L.
PS.
Posłuchajmy co mówił wczoraj o Puszczy w Trójce Robert Cyglicki z Greenpeace, czy naraziło to na szwank honor Polski?

6 komentarzy:

  1. zabytkowe parki i pomniki przyrody chyba też będzie trzeba zacząć ciąć bo przecież w nich siedzą "szkodniki" nie wspominając ile to martwego drewna mają w sobie pomnikowe dęby rogalińskie... szokujące podejście, martwe drewno w lesie jest szkodliwe bo jak wcześniej powiedział szyszko, że uwalnia co2...przecież za coś takiego oblałbym egzamin na leśnictwie!Pozdrawiam wszystkich myślących - Darek

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba zapytać wprost Ministra Szyszki, co sądzi o wynikach pracy Zespołu powołanego przez Prezydenta Kaczyńskiego w celu opracowania skutecznej ochrony Puszczy Białowieskiej?
    Co sądzi o wypowiedziach samego śp. Prezydenta Kaczyńskiego o potrzebie ochrony Puszczy?
    eko
    P.S. Smutnych czasów doczekaliśmy. Puszczy Białowieskiej grozi kolejna wycinka świerków i nie tylko a na Pogórzu Przemyskim wycinają już ponadstuletnie drzewa :-(
    http://www.wwf.pl/?18380/Nadlesnictwo-Bircza-wycielo-kolejne-pomnikowe-jodly

    OdpowiedzUsuń
  3. Wycina się ponadstuletnie drzewa, bo przecież tak są ustalone wieki rębności. Czy jest z tym jakiś problem?

    Mam jeszcze pytanie do autora wpisu, co oznacza znak zapytania przy pojęciu "siedliska priorytetowe", bo nie zrozumiałem do końca przekazu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest problem, bo w 2012 umówiono się inaczej i ponad 100-letnie drzewa miały być w Puszczy chronione.
      Znak zapytania dotyczy wątpliwości co do sensu całej frazy ministra o „ginięciu siedlisk priorytetowych”. Jakim cudem kornik – naturalny składnik lasu – może doprowadzić do zaniku siedlisk? A jeśli już, to czyich siedlisk: kornika, świerka...?

      Usuń
    2. Na Pogórzu Przemyskim?! Nie sądzę, tam prowadzi się normalną gospodarkę leśną, bo to są zwykłe lasy gospodarcze. Więc jaki jest problem z wycinaniem tam stuletnich drzew, nad czym płakał komentator z 1 lutego 2016 21:56? Mieszacie ludziom w głowach jadąc na prostych emocjach i tyle.

      Siedliska priorytetowe to pojęcie z dyrektywy siedliskowej UE. Minister nie mówił, że siedliska priorytetowe giną od kornika, a ze względu na brak odpowiednio prowadzonej w PB gospodarki leśnej, czego powodem są arbitralne i nieprzemyślane ograniczenia wymuszone przez dobrze umocowane medialnie środowiska ochroniarskie. Ograniczenia w dodatku wprowadzone niezgodnie z ustawą o lasach, o zdrowym rozsądku nie wspominając.

      Usuń
    3. Nie, w Puszczy Białowieskiej.
      Nie sądzę, że troska o przyszłe pokolenia, współczucie i umiar to są proste emocje, za to chciwość i pazerna krótkowzroczność jak najbardziej.
      Ciekawe jakim sposobem może zginąć siedlisko od nieprawidłowej gospodarki leśnej? Na dodatek siedlisko, którego nie stworzył leśnik, a nawet człowiek?
      Nie za daleko się zagalopowaliście w swej pysze i arogancji władcy wszelkiego stworzenia? Ustawa nie czyni z ludzi bogów, a jak mawiał Albert Einstein:"Zdrowy rozsądek to zbiór uprzedzeń nabytych do osiemnastego roku życia." :)

      Usuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.