20 sierpnia 2014

Prawda leży pośrodku, czyli z perspektywy Hajnówki

W najnowszym numerze tygodnika "Przegląd" ukazał się artykuł hajnowskiego dziennikarza Arkadiusza Panasiuka na temat konfliktu wokół Puszczy Białowieskiej. Autor próbuje w nim zająć neutralne stanowisko, przedstawiając racje obu stron i próbując te strony zdefiniować. Czy mu się to udało - sami przeczytajcie.


Mój komentarz jest następujący: 
Żeby prawda leżała pośrodku trzeba zawsze czegoś nie zauważyć, coś pominąć i lekko zmienić fakty - bo prawda to fakty, a fakty nigdzie nie leżą, tylko dają świadectwo :). Myślę, że Autor pisał w dobrej wierze, niemniej jednak uległ lokalnej poprawności politycznej, oznaczającej, że prawdą jest to, co głosi "władza" (cokolwiek by to znaczyło - czasami chodzi o wpływowe lobby) a opinie są tym samym co owe fakty właśnie. Właśnie kiedy czytałem ten artykuł zadzwonił do mnie kolega z Białowieskiego Parku Narodowego, żeby powiedzieć, że jest zbulwersowany faktem, iż organizacja pozarządowa, realizująca projekt renaturalizacji Narewki w Białowieży - choć chciała wyjść na przeciw oczekiwaniom gminy - nie doczekała się przez 8 miesięcy na przygotowanie warunków/uzgodnień, by mogła wykonać kąpielisko dla mieszkańców. A krążą w gminie ploty, że przez ekologów nie mamy kąpieliska! W artykule czytamy, że jakiś anonimowy pracownik BPN informuje autora, że Narewka nigdy tak nie meandrowała jak to zostało odtworzone. Pytam więc i o to, i słyszę w odpowiedzi, że odtworzono bieg rzeki dokładnie według zdjęć lotniczych! Prawda leży pośrodku? Prawda to fakty a nie opinie i poglądy. Może mam złe informacje, ale chciałbym, żeby dziennikarz zapytał wykonawców jak było naprawdę. Czytam też w artykule, że projekt NGO (pod którym zebrano ćwierć miliona podpisów) pozbawia głosu miejscowe samorządy! Niestety, to nieprawda. Częścią projektu obywatelskiego jest opracowanie wykonane przez europejską organizację prawników środowiska ClientEarth, dający szerokie możliwości udziału samorządów przy projektach dotyczących parków narodowych. Projekt opracowany według najlepszych wzorów europejskich (bo obecnie to mamy tylko tzw. "prawo weta" niezgodne ani z polskim prawem (piszę to znając opinię Biura Analiz Sejmowych), ani ze standardami europejskimi). W artykule mamy też przedstawiony pogląd starosty hajnowskiego na odejście NGO od projektu Platformy dla Puszczy. Szkoda tylko, że autor nie pomyślał, że warto by też poprosić o zdanie organizacji pozarządowych, które tak przez pana starostę są skrytykowane. A może warto by było zapytać też o zdanie niezależnych (bo działających tylko na zewnętrzne zlecenie) moderatorów projektu?  Reasumując: kolejny artykuł o konflikcie wokół Puszczy. Niespecjalnie przybliża istotę sporu, bo kluczowa dla zrozumienia problemu korporacja Lasy Państwowe w nim nie występuje. Poszukiwanie prawdy leżącej pośrodku między artykułami Adama Wajraka a Naszym Dziennikiem prowadzi na manowce. Zapewniam!

PS (w ramach dociekanie gdzie leży - płynie :) prawda): poniżej na fotografii możemy zobaczyć jak bardzo meandrowała Narewka

34 komentarze:

  1. To, że PIS tu miesza to nie ma dwóch zdań, ale Lasy Państwowe to przecież też pisowskie, no nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem. W każdym razie ta część pracowników LP, która chce powrotu do rządu prof. Szyszko i kolaboruje z rydzykowym radiem. Znam kilka takich osób z puszczańskich nadleśnictw z najbardziej aktywnym łowczym jednego z nich...

      Usuń
    2. Lasy Państwowe jak sama nazwa wskazuje są państwowe, nie PIS-u czy PO

      Usuń
  2. ciekawe co LP zaprezentują nam na koniec września

    OdpowiedzUsuń
  3. Poszukiwanie prawdy leżącej pośrodku między artykułami Adama Wajraka a Naszym Dziennikiem prowadzi na manowce. Zapewniam!

    Czyli albo Wajrak albo Nasz Dziennik ?

    bo inaczej :

    „Kto nie z Mieciem, tego zmieciem”


    Artykul jak artykul. Komentarz - Mieciowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Jeśli chcemy dyskutować merytorycznie to nieważne czy będą to argumenty ND czy GW, problem w tym, że Adam Wajrak pisze teksty weryfikując informacje w źródłach, natomiast ND pisał szereg artykułów na temat Puszczy Białowieskiej w oparciu o "zasłyszane" opinie. Skoro więc mamy szukać prawdy to weryfikujmy słowa. Kiedy w radiu ojca Tadeusza usłyszałem ile to pieniędzy bierzemy za protestowanie (przeciw czemu? komu?) albo, że Adam Wajrak protestuje nad Rospudą bo ma tam włości to zrozumiałem, że z niektórymi mediami polemizować nie ma sensu. I z Mieciem nie ma to nic wspólnego. Proszę, jeśli w moim komentarzu pomyliłem się w faktach, chętnie sprostuję, bo jestem omylny, ale z artykułami o puszczy w ND trudno mi polemizować, bo różnimy się co do zasady opisywania świata :)

      Usuń
    2. "Szkoda tylko, że autor nie pomyślał, że warto by też poprosić o zdanie organizacji pozarządowych, które tak przez pana starostę są skrytykowane."

      Autor nie tylko pomyslal ale rowniez rozmawial z niejakim
      Korbelem, Januszem.

      Fakt. Stoi czarno na bialym.

      A w ogole to nie jest artykul w Gazecie Wyborczej i nie musi gloryfikowac heroicznych wysilkow na rzecz ratowania
      Puszczy przez Wajraka & Co. Tak jak nie ma w nim mowy
      o pejsatym korniku goszczacym na lamach ND.

      Trudno zrozumiec o co Korbel ma pretensje. Poza tym lapie
      za slowka "odebranie glosu" .....rznac w gruncie
      rzeczy nie wypada napisac co. Tez fakt.

      Poza tym wszystko easy.
      „Kto nie z Mieciem, tego zmieciem”



      Usuń
    3. Skoro "Miecio" nadal wisi nad tą dyskusją to trochę doprecyzuję:
      Tak, autor rozmawiał z Januszem Korbelem, ale nie na temat Platformy, dlatego czytelnik poznaje z artykułu tylko pogląd pana starosty (który szanuję ale w tej sprawie zdania są podzielone, ale nie chcę tutaj zaczynać dyskusji). Nie to jednak jest najważniejsze i nie oczekiwałem gloryfikowania kogokolwiek. Zwróciłem tylko uwagę, że jak dla mnie zabrakło w artykule odniesienia się do faktów zamiast powtarzania opinii i wydaje mi się, że wyniknęło to trochę z chęci szukania prawdy pośrodku :). Kilka stron wcześniej, w tym samym tygodniku ciekawa rozmowa z prof. Joanną Tokarską-Bakir o nietolerancji. Mówi ona m.in. o tym, jaką rolę w utrzymywaniu stereotypów grają powtarzane opinie, unikając mówienia o faktach. Oczywiście, sprawdzenie każdej zasłyszanej opinii zabiera czas, ale podnosi jakość debaty i odbiera "paliwo" do powtarzania nieprawdziwych opinii przez "ciemnych ludzi", którzy - zdaniem profesor - sami ich nie wytwarzają tylko przyswajają i powtarzają (dobrym przykładem a propos antropologii przesądu jest ulotka z poprzedniego postu). Żeby więc nie utrwalać nieprawdziwych opinii wyrażonych anonimowo w artykule wkleję za chwilę pod postem zdjęcie pokazujące jak meandrowała Narewka (i właśnie ten przebieg jest odtwarzany). Co do sporu o zmianę "uzgodnienia" na "opinię" to oczywiście, że odebrałoby to gminom obecne "prawo weta" - i o to chodzi, bo pod tym względem obecna sytuacja prawna - nie tylko zdaniem 250 000 ludzi ale i zdaniem analityków (m.in. BAS) - łamie prawo i nie przystaje do prawa w Europie. Natomiast, że oznacza to w praktyce dla samorządów "brak możliwości współdecydowania" to już jest opinia, bo właśnie, żeby nie wyłączać samorządów z procesu NGO współpracowały z Client Earth i wspierają ten projekt. Cieszę się, że Pan Starosta podziela opinię, że jest to propozycja rozsądna, ale to właśnie rolą polityków jest teraz, żeby włączyć ją do dokumentów sejmowych. Jest to propozycja - ze strony NGO - która może być platformą wspólnie wypracowanych zmian ustawowych z korzyścią dla wszystkich. Pozdrawiam

      Usuń
    4. To prawda że propozycje Client Earth w żadnym stadium nie zostały włączone jako oficjalne dokumenty procedur sejmowych.Uczestnicząc w pracach podkomisji sejmowej nie spotkałem się z faktem by przedstawiciel NGO o to zabiegał.Zastanawia mnie więc dlaczego nie znalazły się one w projekcie obywatelskim pod którym zbierano podpisy i który został zgłoszony jako inicjatywa ustawodawcza do Sejmu.Wł.Pietroczuk

      Usuń
  4. fajnie, że puszcza jest chroniona i niedoczekanie tym wszystkim malkontentom!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Opierając się na faktach mogę z całą pewnością stwierdzić, że w projekcie ustawy o zmianie ustawy o ochronie przyrody dotyczącej art. 10 ust.2 jest jedynie zapis zmieniający słowo uzgodnienie na słowo opinia. Wystarczy prześledzić losy sejmowego druku nr 23 z 17 listopada 2011 r. W praktyce dla samorządów oznacza to brak możliwości współdecydowania o tym, co przecież jest ważne dla lokalnej społeczności. Opinia (stanowisko) Client Earth zostało włączone do dyskusji podkomisji po sejmowym wysłuchaniu publicznym. Podkreślam zostały włączone do dyskusji nie do dokumentów sejmowych.Czy i w jakim zakresie, te moim zdaniem rozsądne propozycje zostaną uwzględnione w projekcie ustawy do dziś nie wiadomo. Tyle o faktach. Jeśli chodzi o moją opinię na temat uczestnictwa (a raczej jego braku) NGO w projekcie " Platforma współpracy..." to jest mój osobisty, subiektywny pogląd na tę sprawę. Może nieco przerysowany w tym artykule. Po prostu tak to odebrałem. Nikogo nie krytykuję. NGO miało prawo dokonać takiego wyboru i dokonały go świadomie stawiając się poza dialogiem. Jestem przekonany, że z ich udziałem dialog byłby bogatszy. Racja często leży gdzieś bliżej środka. Trzeba jednak znaleźć w sobie zdolność do zawierania lub chociaż poszukiwania kompromisów. Pozdrawiam Włodzimierz Pietroczuk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki dialog? To są zwyczajne UZGODNIENIA samorządów z grupką drzewiarzy, a nie DIALOG. Tu nie ma mowy o żadnej dyskusji.
      A może by tak przeprowadzić referendum nt. odebrania samorządom weta w kwestii tworzenia parków narodowych i powiększania już istniejących? Referendum wśród WSZYSTKICH, uprawnionych do głosowania, mieszkańców Polski. Bo przecież chroni się przyrodę nie dla garstki okolicznych mieszkańców, ale dla mieszkańców całego kraju, a nawet - całego świata.

      Usuń
  6. Już ta "ramka" w artykule: "Po jednej stronie mieszkańcy, po drugiej organizacje ekologiczne" wprowadza w błąd. O objęcie całej Puszczy Białowieskiej parkiem narodowym występowali od lat ludzie nauki, badacze, gremia naukowe a popierały ich tysiące ludzi z kraju i ze świata. Wygodnie jest sprowadzać problem do jakichś organizacji ekologicznych i jednego czy dwóch nawiedzonych profesorów, tylko że to nie jest tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. druga strona też jest błędnie określona, bo przede wszystkim LP i PZŁ, a nie mieszkańcy, którzy są podzieleni wobec tej koncepcji

      Usuń
  7. No i masz efekt szwajcarskiej procedury stanowienia parków narodowych. Maja chyba jeden...Pogratulować !!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro wchodzimy w szczegóły to zacytuję zdania z innej opinii BAS w części dotyczącej poruszanych spraw (dr Piotr Czarny ekspert ds legislacji, 27 kwietnia 2012 r.):

    >Niejasności te stanowić mogą podstawę do stwierdzenia niezgodności z Konstytucją niektórych uregulowań z uwagi na sprzeczność z zasadami poprawnej legislacji stanowiącymi część zasady państwa prawnego (art. 2 Konstytucji)<

    i dalej

    >w sytuacji, gdy utworzenie parku nastąpić ma w drodze ustawy, to sprzeczne z normami ustawy zasadniczej (art. 95 ust. 1 Konstytucji) jest dopuszczenie możliwości, w której organy uchwałodawcze jednostek samorządu terytorialnego doprowadzić mogą do praktycznego pozbawienia takiej ustawy skutków prawnych<

    i jeszcze dalej:
    >określenie przez Radę Ministrów granic parku narodowego wymaga uzgodnienia przez właściwe miejscowo organy stanowiące jednostek samorządu terytorialnego. Stanowi to - w kontekście sposobu podejmowania decyzji o samym utworzeniu parku narodowego - rozwiązanie dysfunkcjonalne i naruszające rolę Sejmu i Senatu jako przedstawicielskich organów władzy ustawodawczej<

    A na koniec: >Rozwiązanie takie stoi w sprzeczności z Konstytucją, ponieważ zakłada możliwość swoistego „weta” organów stanowiących jednostek samorządu terytorialnego wobec decyzji ustawodawczych podjętych przez parlament. Sytuacja taka narusza też zasadę państwa jednolitego (art. 3 Konstytucji RP), z której wynika, iż RP nie jest federacją gmin i innych jednostek samorządu terytorialnego, a zatem ich organy nie mogą posiadać kompetencji do „blokowania” wejścia w życie rozstrzygnięć ustawodawczych podjętych przez Sejm przy udziale Senatu<

    Co do przykładu szwajcarskiego, to państwo to nie należy do UE a pisząc o prawie europejskim mówimy o prawie w państwach wspólnoty, do której należy Polska a nie o prawie państwa leżącego w Europie, bo w Europie leży też np. sąsiednia Białoruś czy częściowo odległy Kazachstan.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałbym jeszcze dodać, że nie unikam dyskusji czy rozmów na temat Puszczy, ani nie czuję się urażony. Nie ukrywam się też pod anonimowymi "radami" jak niektórzy komentatorzy. Jednak mając przed sobą problem o wielu aspektach i długiej historii nie chcę sprowadzać go do jednozdaniowego podsumowania, bo uważam, że takie stereotypy wyrządzają więcej szkody niż pożytku. Dlatego (Arku) to nie była dziecinada moja odpowiedź w postaci kłopotliwych pytań, tylko zwrócenie uwagi, że nie ma krótkiej i zarazem dobrej odpowiedzi. Autor artykułu mnie nie zrozumiał. W wakacyjnym poście na tym blogu próbowałem przedstawić swój punkt widzenia, ale zajęło to sporo miejsca :)
    http://puszcza-bialowieska.blogspot.com/2014/07/znika-puszcza-czy-nie-znika.html#more

    OdpowiedzUsuń
  10. To "obracanie kota ogonem" - czyli w tym wypadku mowienie najpierw
    o "prawie europejskim" a potem - jesli nie odpowiiada - ograniczanie
    Europy do Unii jest tutaj symptomatycznym .....i niepowaznym.

    A sedno i problem polega na ostatnim zdaniu
    komentarza:

    "Poszukiwanie prawdy leżącej pośrodku między artykułami Adama Wajraka a Naszym Dziennikiem prowadzi na manowce. Zapewniam! "


    PS.

    Jesli zapisy ustawy o.o.p budza watpliwosci co do ich zgodnosci
    z ustawa zasadnicza, to dlaczego ratownicy Puszczy i reszty tego swiata nie wnioskuja o zweryfikowanie tego przez TK ?

    W tej chwili mamy np. sytuacje ze niektore z zapisow ustawy o.o.p zostaly zakwalifikowane jako niezgodne z ustawa zasadnicza.

    Dlaczego nie zweryfikowac zapisu dot. tworzenia parkow ?.
    Bedzie w koncu jasnosc. Zamias bez......nego bicia piany i
    uprawiania macierowiczowskiego stylu dyskusji.


    Wolna droga Panie Korbel. To jest duzo tansze niz zebranie 250 tysiecy podpisow wsrod pubertujacych licelistek w duzych osrodkach miejskich.
    dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Poszukiwanie prawdy leżącej pośrodku między artykułami Adama Wajraka a Naszym Dziennikiem prowadzi na manowce. Zapewniam! "

      Usuń
    2. a co jest złego w dużych ośrodkach miejskich????

      Usuń
  11. Najlepszym komentarzem, wyjaśniającym moim zdaniem wszystko, jest "oj waj" z poprzedniego tematu na blogu. Szkoda, że ci wszyscy przeciwnicy ekologów nie mają odwagi się podpisać! Jacyś wystraszeni. Może tutaj w tej anonimowości leży problem konfliktu? Jak się z kimś po nazwisku polemizuje to abc wychowania każe się samemu przedstawić.

    OdpowiedzUsuń
  12. Odniosę się tylko do jednego z wątków poruszanych pod tym wpisem i tej części cytowanego na wstępie artykułu, w którym mowa, że projekt NGO (pod którym zebrano ćwierć miliona podpisów) pozbawia głosu miejscowe samorządy!

    Jest to oczywista nieprawda, bo intencją obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej nie jest pozbawienie kogokolwiek prawa głosu, w tym - jak to określił Pan starosta Hajnówki - do prawa "współdecydowania o tym, co przecież jest ważne dla lokalnej społeczności", ale wprost przeciwnie: CHCEMY BY WSZYSCY MIELI PRAWO GŁOSU I PRAWO WSPÓŁDECYDOWANIA. Wszyscy, to znaczy wszyscy obywatele Polski, a nie tylko wybrani reprezentanci mieszkańców jednej gminy. Jednak by tak się stało, należy odebrać prawo samodecydowania niewielkim i wybranym (uprzywilejowanym) lokalnym samorządom, które obecnie mogą - a praktyka pokazuje że od 2001 roku z tego prawa skutecznie korzystają, niepodzielnie decydują o losach polskiej przyrody, a zwłaszcza jej najcenniejszych fragmentów. Dowód? Proszę bardzo: w Polsce nie tworzy się już parków narodowych i krajobrazowych, nie zwiększa się ich obszarów, nie rośnie liczba rezerwatów i pomników przyrody (ale spada - vide: gmina Białowieża). Jak pokazuje wieloletnia praktyka samorządy same nie podejmują takich inicjatyw i nie są skore do dialogu na ten temat praktycznie z nikim, choć od lat mowa jest o konieczność powołania nowych obszarów chronionych, w tym powołanie Turnickiego PN, Jurajskiego PN, Mazurskiego PN, powiększenie Białowieskiego PN i Karkonoskiego PN, powołanie ok. 20 parków krajobrazowych oraz ok. 200 nowych rezerwatów przyrody. My chcemy, by wszyscy mieli takie samo prawo, na równych warunkach, bez prawa veta dla jedynej, uprzywilejowanej strony - jak to ma miejsce obecnie.

    Wbrew temu co piszą - jak to zwykle na forach internetowych: "anonimowi eksperci", zaproponowane przez nas rozwiązania opierają się na demokratycznych rozwiązaniach. Ktoś cytuje wyrwany z kontekstu fragment opinii prawnej BAS, ktoś inny pisze o przepisach w Szwajcarii, co ma pokazać, że obywatelska inicjatywa jest niedemokratyczna i egoistyczna. Tymczasem zaproponowane przez nas rozwiązania opierają się na sprawdzonych i funkcjonujących przepisach obowiązujących w większości państw europejskich: w Estonii, Czechach, Niemczech, Austrii, Włoszech, Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Danii, Szwecji oraz w Kanadzie czy Nowej Zelandii, a w żadnym z tych państw nie dochodzi od dyskryminowania lokalnych społeczności i pozbawiania ich głosów. Wprost przeciwnie - w wymienionych państwa wszyscy obywatele, w tym społeczności lokalne maja decydujący głos i skutecznie z niego korzystają, ale mimo to - a może właśnie dlatego - np. w Szwecji w 2009 r. utworzono 29-ty już park narodowy!

    Krzysztof A. Worobiec
    przedstawiciel wspomnianej obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej

    OdpowiedzUsuń
  13. Ty tez sie nie przedstawiles/przedstawilas.

    Ja np. nazywam sie Jan Kowalski mieszkam w Pipidowce Gornej,

    Nie. pardon, cos pomylilem/pomylilam

    nazywam sie Joanna Kowalska, mieszkam w Pipidowce Dolnej
    mam 18 lat figure 90/60/90 186 cm wzrostu albo 168 .

    Lepiej ?.

    Na tym polega mniej wiecej otwartosc w necie.


    jest zupelnie obojetnym kto napisal :


    "Poszukiwanie prawdy leżącej pośrodku między artykułami Adama Wajraka a Naszym Dziennikiem prowadzi na manowce. Zapewniam! "

    Czy z tego, ze pod powyzszym podpisal sie sam Wielki Animator
    Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot cos wynika ?.

    Nic.

    Gdyby Korbel przy wstepie na blog zaczal sprawdzac dowody osobiste,
    to ta instytucja juz dawno by zdechla albo wegetowala jako towarzystwo
    wzajemnej adoracji. Kazdy blog amtyekologiczny zreszta tez.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak grochem o sciane Panie Worobec ?

    Nic dziwnego. Demagogia nie zawsze wygrywa z poczuciem realizmu.
    "Zapomnial" Pan np. o wprowadzeniu sieci Natura 2000 na jednej piatej powierzchni Polski. Formy ochrony srodowiska, ktorej idea jest na pewno zasadna i racjonalna ale tez zwiazana z calkiem przyziemnymi reperkusjami - ktorych Pan osobiscie nie odczuwa.
    Panscy ekologiczni aktywisci owszem. Raczej pozytywnie czy to sciagajac krocie za produkcje papieru zwanego planami zadan ochronnych, czy to wygrzewajac tysiace stolkow w specjalnie stworzonej instytucji.
    Tak jak w Panskim "modelu", ktory ma zapewnic stan blogoslawiony
    przyrodzie polskiej i polskim przyrodnikom tez, tak w odniesieniu do
    procedury tworzenia obszarow natura 2000 obowiazuje zasada ze samorzady maja "prawo do glosu" ale nic do powiedzenia.

    Na przyklad.

    Generalnie nie ma miejsca na dialog ale jest b. fajny konflikt, z ktorego
    nie widac w tej chwili wyjscia. On powinien narastac, byc moze przybierze drastyczniejsze formy. Zobaczymy.

    Wie Pan, w roli szczurolapa z Hammeln ktory grajac na fujarce melodie
    o szczytnych celach ciagnie dzieciarnie na glebokie sprawdza sie Pan
    naprawde niezle. A ze wiekszosc dzieciarni nie chce za Panem podazac - coz....to jest Panski problem.
    Wyrazy wspolczucia.

    PS. W czasie obowiazywania zapisu o wspoldecydowaniu samorzadow
    (o ile sie nie myle ?) przy tworzeniu Parkow Narodowych powstal
    Park Narodowy Ujscie Warty. Szybko, bez zbednej biurokracji i
    bez wiekszych konfliktow.

    Byc moze dlatego ze osoby Panskiego pokroju i NGOsy nie gmeraly
    paluchami przy tej ideii ? Niewykluczone. Ale czy Pan i
    grono misjonarzy potrafia z tego wyciagnac wnioski. Wykluczone.

    Wiec prosze prosze dalej kontynuowac te gre na fujarce szczurolapa .....moze jakies dziecko sie skusi.

    Zyczac powodzenia.
    Z powazaniem:
    Daniel A.Kaluzycki.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i autor dwóch ostatnich komentarzy pokazał dlaczego tak trudno się porozumieć. Kiedy ktoś posługuje się takim stylem, to pozostaje tylko dialog na poziomie "oj waj". :(

      Usuń
    2. Ujście Warty powstało w 2001 r...O takich jak Ty mój nauczyciel mawiał..."Niebezpieczne połączenie ignorancji z inteligencją..." Aha, nie uważał tego za komplement.

      Usuń
    3. Nowelizacja ustawy o.o.p dajaca PRAWO do wspoldecydowania samorzadom nastapila 7 grudnia 2000, ustawa weszla w w zycie 1 lutego 2001. Park narodowy Ujscie Warty zostal utworzony 1 lipca 2001.

      do 7 grudnia 2000 procedura tworzenia Swietych Gajow opierela sie na przepisach z wczesnego okresu nieboszczki Polski Ludowej.

      Wskrzesic Gomulke albo wyprowadzic sie na Bialorus lub
      do Kazachstanu. Moze to byloby wyjsciem. Dla anonima
      z 22.50 tez. Z ktorym chetnie mozna dalej podyskutowac
      o ignorancji. O inteligencji mniej.
      pozdr
      Daniel A. Kaluzycki.


      Usuń
    4. Szanowny p. Danielu :)... ten ostatni akapit to tzw. "projekcja" czyli złodziej woła "łapać złodzieja"? A poza tym od 2001 roku, a konkretnie od utworzenia PNUW, żaden park nie powstał, bo lokalne samorządy skrzętnie korzystają z prawa weta - co napisał Krzysztof Worobiec. I nie ma co się czepiać że ten jeden park jeszcze powstał w owym 2001, chociaż to łatwiejsze niż odniesienie się do treści komentarza.
      Stefan Z. Kulczycki

      Usuń
    5. Ja sie absolutnie nie czepiam. Koryguje tylko niescisla
      wypowiedz anonima z 22.50. Pan Kulczycki moglby to sam
      uscislic i korona by mu z glowy nie spadla.

      Dlaczego samorzady nie moga skorzystac z prawa weta jesli
      regulacje i reperkusje zwiazane z utworzeniem nowego PN wiaza sie z realnymi obciazeniami lokalnych spolecznosci ?, Ktorych najwidocznej nie rekompensuja potencjalne "zyski"
      Czyli obiecywanie "gruszek na wierzbie" . To jest najnormalniejsza pod sloncem reakcja, rezultujaca z najnormalniejszego pod sloncem egoizmu indywidualnego
      badz grupowego. Ktory reprezentuje tak samo Pan
      Stefan. Z. Anonim Kulczycki.

      Tutaj jest b. watpliwym, ze ktos komus "robi na zlosc"
      permanentnie "wetujac".

      W warunkach kiedy ci wszyscy Kluczyccy, Korbele, Worobce czy jak im tam jeszcze dziaja i argumentuja w
      mysl zasady "zeby nasze bylo na wierzchu" reakcje
      drugiej strony sa zupelnie racjonalnymi. Mozna je akceptowac lub nie ale taka jest rzeczywistosc i uprawianie
      demagogi tutaj tez nic nie pomoze.

      Koniec dyskusji.

      Usuń
    6. A ten ciągle swoje. Dobrze, że konczy dyskusję, bo ileż można dyskutować z kimś, kto pomija przedstawiane argumenty i kwituje je słowem "demagogia"?

      Usuń
    7. Anon z 13:59: Jakie realneobciążenia społeczności? Co takiego gminy by straciły, gdyby zgodził się na powiększenie BPN? Bo z powodu odmowy (weta) straciły "gruszki na wierzbie" czyli przynajmniej 75 milionów.

      Usuń
  15. Skąd u ludzi tyle nienawiści i jadu? Internet to pokazuje codziennie. Jest taka teoria, że dla niektórych to jest takie forum odreagowania wszystkich swoich problemów, braku miłości, zagubienia po upadku komuny. Tutaj jest tego mniej niż na innych forach internetowych ale może dlatego, że blog jest moderowany? Można pójść krok dalej i umieszczać tylko komentarze tych, co się zalogują. Na fejsie są dyskusje chociaż ludzie nie są anonimowi.
    NS

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam, w październiku zamierzam po raz pierwszy wybrać się do Puszczy Białowieskiej. Gdzie najlepiej się zatrzymać, tak, aby mieć okazję zobaczyć żubra, a przy tym odpocząć?

    OdpowiedzUsuń
  17. żubry to najłatwiej zobaczyć na polanach w okolicy Teremisek i Pogorzelec a zatrzymać się w którejś z kwater a jest ich w Białowieży i okolicznych wioskach sporo!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.