Dzisiaj jest święto – Trojca (a jutro św. Ducha). Jeżdżąc po
Puszczy w Białorusi spotykałem ludzi z nazrywanymi liśćmi klonu. Dekoruje się
nim domy. Miało być trochę zdjęć z Puszczy i trochę etnograficznie, ale burze
nie pozwoliły na całodniowy pobyt w białoruskiej części Puszczy. Czasami dobrze
jest przemoknąć na wskroś, ale później myśli się już o powrocie. Zdjęcia lasu zostawię na inną okazję, bo
skoro w poprzednim poście ze Wschodu było o największej sośnie Carycy,
rosnącej
niedaleko kompleksu Dziada Mroza, to dzisiaj przedstawiam galerię postaci z
tego właśnie miejsca.
Do niedawna
ośrodek Dziada Mroza usytuowany w samym środku Puszczy kojarzył mi się z
kontrowersyjną estetyką (byłem tam przed 7 laty) i śmiesznymi rzeźbami a nawet
wypchanymi zwierzętami. Ale teraz odkryłem go na nowo. Te rzeźby mitycznych
postaci są całkiem ciekawe. Dobra kolorystyka, ekspresja.. Z pewnością lepsze
niż plastykowe żubry. One komentują świat naokoło – czasami odwołując się do
bajek,
czasami wzywając niebiosa na świadka..
Zresztą, popatrzcie sami..
Kastrycznik to październik – nie jest sympatyczny ten
osobnik ze strzelbą i psem myśliwskim u nogi oraz resztkami zębów. Nawet
uśmiech mu nie pomaga...
Ale są i takie pozytywne postacie, które opiekują się zwierzętami (nie po to, żeby je zabijać potem)
Te zwierzęta bywają nawet w symbolicznej, bliskiej relacji z ludźmi...
Przeciwieństwem Kastrycznika jest Lipień - lipiec.. zbierający miód od pszczół..
I chyba też cieszący się życiem, śpiewający Wierasień, z butelką wina i owocami..
i Żniwień (Sierpień), świadomy z czego będzie chleb
Listapad jest zamyślony refleksją nad człowiekiem
który ma wszystko w swoich rękach, dużo tego!
Ale strach pomyśleć co my z tym robimy!
Zarzucać wędkę? A może jednak nie, może posłuchać ptaka..
A może skosztować grzybka...
wybór należy do nas...
drewniane rzeźby ocierają się o kicz, ale są niewątpliwie dobrze zrobione i pomalowane. Myślę, że jako atrakcja dla dzieci i gości wcale nie są złe. Wolę to niż nasze billboardy!!
OdpowiedzUsuńNZ
Гей-карликов ;o)
OdpowiedzUsuńAG
Te rzeźby nie są kiczowate. Dobre dłuto. Jeśli już to może trochę usytuowanie - w głębi lasu, jest nie najtrafniejsze. A takie rzeźby np. zwierząt przydałyby się w Hajnówce, Narewce, taki park dla dzieci. Mogłyby dotykać, siadać na nie. Ośrodek Wzornictwa mógłby coś takiego wyprodukować we współpracy z rzeźbiarzami:)
OdpowiedzUsuńW nawiązaniu do krainy krasnali bardzo polecam dzisiejszy artykuł Adama Wajraka komentujący niedawną konferencję PiSowską w sprawie przyrody (z silnym akcentem białowieskim): http://wyborcza.pl/1,75968,14161895.html
OdpowiedzUsuńArtykuł niezły, ale jeszcze lepsze są komentarze pod nim.
Usuń