zbieramy podpisy

Dzisiaj, przez trzy godziny zbieraliśmy z Adamem Wajrakiem, przed siedziba
parku narodowego w Białowieży, podpisy pod inicjatywą obywatelską zmiany
ustawy o ochronie przyrody. Był zimny dzień i ludzi było bardzo mało, a
jednak udało nam się razem zebrać około 150 podpisów. Niemal wszyscy chętnie
się podpisywali i życzyli powodzenia inicjatywie.
Kilka osób pytało, czy
zbierać może kazdy i deklarowali, że w swoim środowisku też zaczną zbierać
podpisy. W tym samym czasie Adam Bohdan zbierał podpisy pod rezerwatem
pokazowym żubrów i jestem pewien, że tez zebrał ich podobną ilość. Piszę o
tym dlatego, że to już kolejne doświadczenie (dzień wcześniej na spotkaniu w
jednym z hoteli też udało mi się zebrać wiele podpisów), pokazujące, że
ludzie podpisują się bardzo chętnie pod naszą inicjatywą, padały nawet slowa
podziękowania, że ktoś się tego podjął. A więc zebranie ponad 100 tys
podpisow nie powinno być żadnym problemem - trzeba tylko wyjść do ludzi i
zacząć z nimi rozmawiać. Nie wystarczy w swojej instytucji wyłożyć listy
gdzieś w poczekalni i po jakimś czasie odesłać ją z kilkoma podpisami, jako
dobrze wypełniony obowiązek. Jesli w ciągu godziny, w miejscu niezbyt
licznie odwiedzanym, jedna osoba zbiera 50 podpisów, to znaczy że każdy tak
może; o ile naprawdę zależy nam na zmianie przepisów i lepszej ochronie
przyrody. Jeszcze lokalnym sceptypom dodam, że większość ludzi, którzy
podpisali się dzisiaj na "moich" listach to byli mieszkańcy Bielska
Podlaskiego, Białegostoku i Hajnówki... a więc w regionie są ludzie, którzy
podzialają nasze poglądy na ochronę Puszczy. JK.