Ostatni dzień lata
Paskudne przeziębienie nie pozwala mi wyjść do Puszczy, pozostaje więc tylko cieszyć się zdjęciami sprzed tygodnia, z ostatniego dnia lata. Dzielę się nimi, choć nurtuje mnie przy tym pewna myśl, wywołana lekturą "Zapisków z piaszczystej krainy" Aldo Leopolda. Ostateczną wartość Puszczy stanowi jej dzikość. Ale wszelka ochrona tego, co dzikie sama skazuje się na porażkę. Żeby bowiem coś cenić i chronić, musimy najpierw to zobaczyć i pomacać, a kiedy dostatecznie wielu zobaczy i pomaca, nie zostaje już żadna dzicz, którą można by cenić i chronić...
Chyba, że ktoś nie czuje potrzeby macać, a wystarczą mu piękne zdjęcia, takie jak tutaj. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa na temat zdjęć :)
UsuńJa w sumie się cieszę z tego, że już koniec lata i coraz bliżej zima. Moim zdaniem Puszcza wygląda właśnie najlepiej w okresie zimowym, jak spadnie śnieg :)
OdpowiedzUsuń