Nie mogę, no po prostu nie mogę siedzieć przy wielkanocnym stole, gdy wreszcie przestało padać. I choć nad Puszczą niebo jeszcze zachmurzone, a nogi zapadają się po kolana w błocie- idę!
Nie tylko ja- przede mną szły tędy żubry...
Coraz bliżej ściany lasu, w nim takie cuda!
W drodze powrotnej wyjrzało słońce- jutro będzie piękny dzień!
Prześliczna okolica. Uwielbiam wędrować, nie potrzebuję do tego słońca. :) Bardzo fajna fotorelacja. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuń