16 marca 2018

Wojtek



W puszczańskiej wsi Budy pojawił się Wojtek. Zamieszkał na podwórku państwa S. w towarzystwie sześciu kotów i psa. Gospodarze obejścia cieszą się z jego przybycia i dokarmiają żubrzymi przysmakami. Wojtek stał się ulubieńcem wsi i atrakcją turystyczną, ale tym samym znalazł się w ogromnym niebezpieczeństwie.

Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży twierdzi, że stare byki często idą do wsi w poszukiwaniu „łatwego” jedzenia. Przyjaźnie nastawieni do nich ludzie dokarmiają je, przyzwyczajają do siebie, ale – pewnie nieświadomie- wyrządzają im tym ogromną krzywdę, a nawet podpisują na nie wyrok śmierci. Bo taki karmiony przez ludzi żubr, będzie do nich wracał. Wywieziony kilkadziesiąt kilometrów dalej znajdzie inną wieś i ruszy do niej po pożywienie. A ponieważ jest jednak dzikim zwierzęciem- może kiedyś zaatakować. I aby temu zapobiec trzeba go będzie odstrzelić…Tak więc los Wojtka- tego pięknego, dumnego i wolnego zwierzęcia, który zaufał ludziom,  wydaje się być przesądzony…




Rafał Kowalczyk apeluje: nie dokarmiajmy żubrów, bo doskonale poradzą sobie bez naszej pomocy.  Dla ich własnego dobra powinny czuć lęk przed człowiekiem i omijać jego domy. A kiedy żubr zbliża się do wsi należy zawiadomić pracowników Białowieskiego Parku Narodowego. Parkowi strażnicy odpędzą zwierzę, ale nawet jeśli zrobią to wg nas zbyt brutalnie, to uratują mu życie. 

Fot.Małgosia Klemens 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.