Rezerwat Władysława Szafera, 20.10.2015 r. |
Zjawisko zostało skomentowane zarówno przez leśników, jak i naukowców od lat badających złożoność i dynamikę gradacji, jak również dynamikę ekosystemów leśnych. Zauważono, że badamy procesy przyrodnicze od stosunkowo krótkiego czasu i na tej podstawie nie potrafimy właściwie oceniać zachodzących zmian i ich skutków. Stoimy jedynie przed wyborem – usuwać martwe świerki niszcząc młode pokolenia drzew, które pod nimi się pojawiają lub zachować i obserwować naturalne procesy i naturalne odnowienie drzewostanu. Zarówno zwolennicy ingerencji, jak i ochrony nieingerencyjnej byli zgodni co do tego, że w obecnych uwarunkowaniach (duża powierzchnia rezerwatów i parku narodowego) walka z kornikiem poprzez usuwanie świerków jest z góry skazana na niepowodzenie. Leśnicy podnosili sztuczny problem, twierdząc, że stoimy przed wyborem ochrony procesów przyrodniczych lub ochrony siedlisk i gatunków szczególnie tych ujętych w sieci Natura 2000. Wielu prelegentów odpowiadało, że w Puszczy priorytet ochrony stanowią gatunki puszczańskie, którym nie zagrażają naturalne procesy.
Okazało się, że RDLP w Białymstoku już przygotowało aneks do planu urządzania lasu przewidujący podniesienie poziomu pozyskania drewna. Stanowisko organizacji pozarządowych przedstawił Adam Bohdan, wyrażając w szczególności zaniepokojenie wykonaniem w Nadleśnictwie Białowieża dziesięcioletniego planu urządzania lasu w czteroletnim (zaledwie) okresie, apelując jednocześnie o nieuzgodnienie aneksu do obowiązującego planu. Także wicedyrektor GDLP – Janusz Zaleski bronił obecnego poziomu pozyskania drewna, nie widząc potrzeby do jego podnoszenia.
Dość oryginalną i intrygującą interpretację prawną przedstawiła dr hab. Ewa Czech z UWB. Wg jej oceny niepohamowana gradacja kornika może skutkować szkodą w środowisku, a leśnicy mają obowiązek bezwzględnego usuwania biotycznego zagrożenia dla lasu, natomiast obecny stan stwarza zagrożenie dla przebywających w puszczy osób. Jej zdaniem ewentualne wypadki będące skutkiem upadku martwych drzew mogą skutkować pozwami cywilnymi wobec leśników. Odpowiedział jej (również prawnik) wiceminister Piotr Otawski, jego zdaniem naturalne procesy nie mogą skutkować szkodą w środowisku, natomiast zagrożenie powodowane martwymi świerkami jest nieuzasadnione, gdyż wg statystyk na wywrócenia bardziej podatne są drzewa żyjące niż martwe, co nie oznacza, że dla poprawy bezpieczeństwa powinniśmy wycinać masowo lasy. Wg Otawskiego, idąc jej tokiem rozumowania, powinniśmy zacząć spłycać Wisłę, ponieważ również jest niebezpieczna, gdyż zdarzają się w niej utopienia. Jak słusznie zauważył dr hab. Bogdan Jaroszewicz Pani profesor zapomniała o tym, iż Puszcza Białowieska stanowi obiekt światowego dziedzictwo UNESCO i z tego tytułu również obwarowana jest pewnymi zasadami ochrony, gdyż Polska zobowiązana jest do wdrażania międzynarodowych konwencji.
Zdjęcia z konferencji
Jak zwykle bywa na takich spotkaniach, nikt nikogo nie przekonał do swojej racji. Dr hab. Jacek Hilszczański podsumował, że bardzo podobne spotkania na temat Puszczy Białowieskiej, na których przedstawiane są takie same argumenty, odbywają się regularnie od kilkudziesięciu lat i stają się coraz mniej emocjonujące i interesujące.
A.B.
Ale co z tym aneksem? Będzie realizowany?
OdpowiedzUsuńpóki co aneks został przygotowany, niebawem ma być przedłożony do RDOS, mają być przeprowadzone konsultacje i prognoza oddziaływania na środowisko
Usuńbez sporne jet to, że gdyby w ostatnich latach prowadzono w Puszczy Białowieskiej ochronę lasu zgodnie z obowiązującą w LP instrukcją- nie byłoby tam teraz problemu holocaustu świerka
OdpowiedzUsuńproblemu by nie było bo holocaust dla świerka zrobiliby leśnicy : )
OdpowiedzUsuńNiezły tok rozumowania: gdyby go zabito w ostatnich latach nie byłoby teraz problemu z jego umieraniem :)
OdpowiedzUsuńOchrona lasu? Raczej pozyskanie. Nazywajmy sprawy po imieniu.
Ciekawe, że kiedy nie było jeszcze na Ziemi leśników, lasy dawały sobie jakoś radę z kornikiem i świerki nie wyginęły.
OdpowiedzUsuńJak, to? Wedle mitologii leśników już wtedy czuwał nad lasami planety bóg - praleśnik, zwany Leszy lub Borowy, dzisiaj czczony pod imieniem RDLP :)
UsuńNależy pamiętać, że z badań jasno wynika, że świerk w puszczy jest od ok. 1500 lat, przedtem był tylko w domieszce.
Usuńkiedy zacznie cię toczyć nowotwór to wszelkie metody jego zwalczenia będą dobre, zwalcza się chore komórki po to aby ocalić zdrowe, a efekcie uchronić organizm przed śmiercią. Podobna zasada obowiązuje w ochronie lasu w przypadku kornika drukarza. Już prościej nie da się tego chyba wyjaśnić, ale czy to zrozumiecie?
OdpowiedzUsuńAnalogia całkowicie chybiona. Ale jeśli już tak kombinować, to człowiek nie jest lekarzem w lesie, lecz prędzej pacjentem (zazwyczaj na przepustce z psychiatryka), las nie miewa nowotworów (chyba że ludzie coś mu posadzą), a korniki są raczej komórkami odpornościowymi lasu, niż nowotworowymi. Czyszczą las z niepożądanych elementów, a nie uśmiercają i nie zrobią tego, bo nie są taki głupie – wiedzą, że same by zginęły.
UsuńA poza tym ludzie sami siebie nie potrafią leczyć z nowotworów – których w populacji coraz więcej i jako przyczyna śmierci przeskoczyły już zawały itp., to jakim cudem ludzie mogliby uleczyć las?
„Już prościej nie da się tego chyba wyjaśnić, ale czy to zrozumiecie?” :)
Od zwalczania korników lesie są jego naturalni wrogowie, na przykładzie puszczy jest to dzięcioł trójpalczasty. Las to twór naturalny i nie ma w nim pojęcia katastrofy/choroby itd. Leśnicy chcą chronić świerki żeby mieć co wycinać a potem sprzedać itd. itp :)
UsuńPiekna analogia. Pozary rowniez sa elementem procesu zachodzacego w lasach. Mniej lub bardziej naturalnym. Tak jak kornik. Ktory byl gdy nie bylo nas i bedzie, gdy nie bedzie nas. Nie gasic ?. Zakazac wszelkiej ingerencji strazy ognistych w naturalne ekosystemy ?. Gdzieniegdzie nawet funkcjonuje. Lasy sie swiadomie podpala.
OdpowiedzUsuńJednak jaka wartosc przedstawia kontemplacja walorow estetyznych porzazyska ? Jaka wartosc przedstawia kontemplacja drzewostanow z zamordowanym przez kornika swierkami ?.
Jesli owe zamierajace swierkowe drzewostany stanowia rzeczywiste piekno i wartosc - sama w sobie - to po co sie przejmowac zamieraniem swierka czy jodly gdzie indziej - wskutek "kwasnego" deszczu na przyklad.
Przeiez "martwe jest piekne".....Nieprawdaz ?
Odpowiedź na brzydką demagogię z powodu odwrócenia kota analogii ogonem :)
UsuńPożary w naturalnych lasach się zdarzają, choć rzadko. Trudno je uznać za główny element procesu życia, choć są na świecie gatunki, które się do nich przystosowały, a nawet czerpią z okresowych pożarów pewne korzyści. Lecz to wyjątek, a nie reguła, bo nie pożary (i inne kataklizmy) napędzają życie lasu. Gdyby tak było, to lasów i prawdopodobnie życia na Ziemi w ogóle by nie było, no może poza jakimiś śladowymi termofilami lub innymi ekstremofilami. Sugerowane przez anonima porównanie z polityką niegaszenia naturalnych pożarów w Yellowstone National Park jest chybione, bo w Polsce prawie nie ma gatunków pirofitycznych, a po drugie nie ta skala wielkości parku narodowego i nie to doświadczenie służb parkowych. U nas praktycznie każdy pożar lasu będzie katastrofą, której negatywne skutki zdecydowanie przeważą nad ewentualnymi korzyściami biologicznymi.
Używanie czasownika „mordować” do działalności kornika jest pretensjonalnie śmieszne. I pisze to osoba, które chwilę wcześniej aprobowała podpalanie lasów :)
A co do wartości estetycznych, to martwe bywa piękne, ale wszystko zależy od kontekstu. Masowe zamieranie w Górach Izerskich nie ma porównania do leżących olbrzymów w rezerwacie ścisłym. Dlatego prostackie generalizowanie w estetyce się nie sprawdza. Fototapeta na sufit z motywem „Sądu ostatecznego” M. Anioła pewnie piękna nie będzie, ale oryginał już tak.
A tak nawiasem, zanim się zacznie pouczać innych, warto zacząć od ortografii – pisze się pożarzysko :)
Kwestią zasadniczą jest to,że rejonach gdzie dominuje świerk w Puszczy nie ma zupełnie charakteru naturalnego, to całkowicie przekształcony przez człowieka las, dlatego też aby go utrzymać -potrzebuje sztucznej pomocy człowieka. W innym razie pozostaną w tych miejscach zapusty leszczynowo-grabowe okraszone morzem jeżyny, ale czy tego chcecie? Nie wciskajcie tu nie prawdziwych opowieści o tym że jest inaczej.
OdpowiedzUsuńJeżeli w miejsce Św pojawi się leszczyna/grab to wskazywałoby na to, iż Św zajął miejsce gatunków grądowych...A to już by wskazywało na proces regeneracji...naturalny i jak najbardziej wskazany.
UsuńA co komu przeszkadzają te "zapusty", jeżyny są smaczne, i tak z czasem wyrośnie tam las?
UsuńNajlepiej pomożemy przyrodzie tej planety gdy się od niej odczepimy, przynajmniej na jakiś czas - dość już nabroiliśmy.
A uzasadnianie kolejnej ingerencji, poprzednią ingerencją, prowadzi do donikąd. Chcesz chłopie wycinać, to zostań fryzjerem :)
To z 14:17 jest troche - na dwoje babcia wrozyla. Nie ma lasow calkowicie przeksztalconych przez czlowieka. To mozna odniesc do pola kartofli, gdzie rosnie i przebywa tylko jeden gatunek. Ma przebywac. Bo taka stonka na przyklad sie czlowieka nie pyta. O setkach i tysiacach innych gatunkow nie mowiac. Z lasem - jesli nie ma miec wylacznie funkcji przypisanej polu kartofli to moze wygladac deczko inaczej. I wlasnie o te funkcje sie rozchodzi. Tutaj jest kornik pogrzebany. Jesli mowa o funkcjach - wypada sie spytac - dla kogo.
OdpowiedzUsuńW tym moencie okazuje sie, ze leszczynowo - grabowe zapusty okraszone mozem jezyn tez sa atrakcyjne i posiadaja okreslone walory.
Takich "walorów " - okraszonych morzem jeżyny- mam w Polsce (oczywiście punktowo) co nie miara, po co więc świadomie godzić się na to żeby cichy morderca świerka dokonał swego dzieła w Puszczy Białowieskiej?
OdpowiedzUsuńMord - morderca - ? Pojecie odnosi sie do sytuacji kiedy usmiercenie jakies istoty (prosze nie brac doslownie - to moze byc tez zupelnie sympatyczna tesciowa) ma miejsce poza kregiem norm okreslajacych kiedy taki uczynek jest bezgrzesznym ( np. zabicie paru wrogow - moga byc Zydzi, sciecie paru drzew na papier toaletowy ) albo grzeszym (z reguly kiedy wrogowie - moga byc Zydzi - zabja paru naszych).
UsuńTen kornik - pejsaty "morderca cichy" - ?
Czym jest w takim razie pilarz - glosnym morderca bez pejsow ? Przewaznie. Bo starowiernych w ZULach dzisiaj nie uswadzczysz.....
A moza jerzyn to material na inna bajke o irracjonalizmie ekologistym, zmiennej przyrodzie i nnych smokach z Bystrej.
Od lat chodzę po Puszczy i szczerze nie widziałem żeby w miejsce gdzie ustąpił świerk na skutek działalności kornika pojawiła się jeżyna. Czasem jest tak że świerk już zamiera, jeszcze stoi a pod okapem jest już więcej światła i widać roczne i dwuletnie siewki świrekowe .... czasem wchodzą inne gatunki zwłaszcza na siedliskich żyźniejszych, nie raz tez widziałem piękne odnowienie sosny ale fakt że potem znikało ono w pysku kopytnych. Ale żeby jeżyna oponowała wielkie połacie Puszczy? W Bieszczadach czy Beskidzie Niski widywałem takie obrazki ale morza jeżyn w Puszczy jeszcze nie. Jeśli jest takie miejsce chętnie się wybiorę, oproszę o podanie wydzielenia. Pozdrawiam ....
OdpowiedzUsuńO to chodzi,że zobaczysz to już niedługo....
UsuńWątpię. A jeśli już to najprędzej w miejscach gdzie świerk został usunięty i nie odnowiono w sposób sztuczny lasu. W tych miejscach większość siewek zostało zniszczona przez ciągniki, gleba nie jest chroniona i łatwo rozwijają się różne rośliny co maja predyspozycje do masowego pojaw. Dodatkowo człowiek prowadząc prace czasem coś zawleka, często są to gatunki obce, czasem inwazyjne. Natomiast w miejscach gdzie świerk pozostaje na pniu lub też jest wycinany i pozostawiany do mineralizacji ze względu na zagrożenie rożnego typu sytuacja jest dużo bardziej naturalna bo naturalne pokolenie doskonale się rozwija i wbrew pozorom często są to świrki a nie jeżyna.
OdpowiedzUsuńJak czesto ?
OdpowiedzUsuńjakoś pod suchymi świerkami w Puszczy młodego odnowienia świerka nie widać, za to panoszy się leszczyna i pokrzywa
OdpowiedzUsuń