6 czerwca 2015

Długi weekend z zakazami

Na długi weekend przyjechało do Białowieży dużo ludzi, trudno znaleźć wolne miejsce w kwaterach  i hotelach, dopisuje piękna pogoda tylko turyści, którzy chcieli podziwiać przyrodę a nie tylko lokale gastronomiczne narzekają, że liczne tzw. "obiekty turystyczne" są nieczynne, pozamykane jakby nikomu w Białowieży na tych turystach nie zależało... Grupa rowerzystów z Wrocławia postanowiła odwiedzić kilka szlaków z powstałymi niedawno wieżami obserwacyjnymi w dolinach Narewki i Łutowni i zobaczyli to właśnie:


PS: Skoro przyrodę trudno udostępnić turystom to sama postanowiła przypomnieć o sobie jak ten młody łoszak sfotografowany dwa dni temu na Zastawie przez Karola Zuba (zdjęcia z Facebooka)

PS2: a tutaj jeszcze kolejny zrzut z Facebooka, czyli dzisiejsze zdjęcie Krzyśka Parzycha twórczości kredowego maniaka hajnowskiego:)



16 komentarzy:

  1. To podejście głęboko ekologiczne - lepiej dla przyrody (i lokalnych finansów) gdy turyści siedzą po knajpach, niż zadeptują las i płoszą zwierzynę. Widać dobrze wyedukowaliście lokalne władze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Forest from Lesza7 czerwca 2015 07:11

      Właśnie i apjać winne są władze gminne. Niniejszym chcę poinformować, że bojowy radny gminny Wojciech G. (dbający o infrastrukturę turystyczną) utracił mandat zaufania miejscowego społeczeństwa. W ramach protestu zajął się produkcją choinek bożonarodzeniowych. Tak że najpiękniejsza trasa turystyczna Puszczy Białowieskiej Żebra Żubra jeszcze parę sezonów nie będzie czynna. Turyści przyjeżdżajcie do nas zimą, choinek u nas mnogo.

      Usuń
    2. Jeżeli chodzi o "Żebra Żubra" to remont miał być wykonany tej wiosny (o czym pisaliśmy na blogu), jednak PTOP nie dostał dofinansowania i wycofał się z projektu. W tej sytuacji Nadleśnictwo Białowieża ma zamiar wykonać remont własnymi środkami jednak remont został przesunięty na jesień, po sezonie lęgowym. Ta ścieżka ma pecha, bo o traktowaniu turystów przyrodniczych świadczy, że przez wiele poprzednich lat była zamknięta. Od roku zdjęto przynajmniej "zaporę" na wejściu i pozostała tylko informacja, że "szlak zamknięty". Prawdziwi turyści korzystają z niej od czasu do czasu i nawet sobie chwalą, że udało im się zwiedzić ten piękny szlak przed remontem, bez tłumów i w warunkach turystycznych a nie po pomostach i wszelakich "urządzeniach turystycznych" :)

      Usuń
    3. Dla mnie to przykład kompletnej nieudolności gminy. Ale jak się nie rozumie przyrody i turystyki to co się dziwić. Przecież takie projekty jak PTOPu i nadleśnictw powinny być realizowane przy współpracy i w porozumieniu wszystkich partnerów z gminą! Trzeba jakoś ruszyć głową i pomyśleć na kiedy cała turystyczna infrastruktura ma być gotowa, jak to skoordynować, jak pomóc, żeby nie było że w szczycie sezonu nic nie działa i pozostaje tylko nielubiany Park Narodowy i knajpy a rowerzyści przepychają się między samochodami bo przez lata gmina zajmowała się budowaniem chodników, po których nikt nie chodzi a nie pomyślała o ścieżkach rowerowych.

      Usuń
    4. W kółko gadają o ścieżce rowerowej po starym torowisku, która nikomu nie jest potrzebna a w samej Białowieży jest wypożyczalnia rowerów, z której trzeba wjechać wprost pod koła pędzących samochodów a na Narewkowskiej uciekać przed autami.

      Usuń
  2. Widzę na zdjęciu, że wieża została odrutowana :)! Czyżby się rozwalała? A może podmokły grunt nie nadaje się na fundamenty i ktoś przeinwestował?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieża ta miała wadę konstrukcyjną - kiwała się przy chodzeniu po niej. Druciane odciągi maja ją ustabilizować.

      Usuń
    2. Myślałem, ze to piorunochron ;)

      Usuń
  3. Bardzo, ale to bardzo jesteśmy opóźnieni w infrastrukturze turystycznej. Wystarczy pojechać do innego regionu Polski, że o Europie nie wspomnę, a może nie daleko do Nadleśnictwa Poczopek/Krynki, gdzie zwyczajny - niezwyczajny przystanek wygląda tak: https://zakrokiemkrok.wordpress.com/2014/06/20/silvarium-w-poczopku/
    Turyści przyjeżdżający z zachodnich województw mówią "widać ogromną różnice w rozwoju tzn. tu ludzie żyją biedniej, drogi gorsze, pracy nie ma itd", jednocześnie są zadowoleni z przyrody, jedzenia i ludzi. Co to oznacza? A to, że trzeba wybetonować, wylać asfalt tam gdzie go wcale nie trzeba, wyciąć np. lipy?, postawić blaszane wiaty turystyczne, pleksowe przystanki, słowem - wprowadzić cywilizację miasta, by turyści już nigdy więcej nie mówili o biedzie na wschód od Wisły. Jaka szkoda, że tu ciągle nie rozmawia się z ludźmi... Zwyczajna świetliczanka z wiejskiej świetlicy, sklepowa, właściciele kwater agroturystycznych itd. na Podlasiu mogą powiedzieć wiele cennych uwag odnośnie czego brakuje w danej wsi, gminie, ponieważ oni mają kontakt z turystami. Pytania zwyczajne! Gdzie można wypić herbatę, gdzie można zostawić rower, gdzie można kupić pamiątkę, dlaczego nie ma oznaczeń jak dojechać do..., dlaczego szlak do Szczekotowa ma kolor czerwony, bo turyści rozumują kolorami tj. stopniem trudności przejazdu i uważają, że powinien być czarny :) Pracuję w kulturze i w sezonie mam kontakt z przyjezdnymi, a oni mówią, mówią i mówią ... Jest tyle wspaniałych możliwości, kontynuacji też np. wieża widokowa na Kosym. Przecież jedna wieża nie załatwi wszystkiego! To fantastyczny pomysł i należy odciążyć to miejsce. Czy wiecie ile np. w długi weekend jest tam turystów? Tłum. Może nie w samej Puszczy ustawiać gęsto, ale pięknych miejsc widokowych jest również dużo i na jej obrzeżach. Skoro turyści tu przyjeżdżają to może czas najwyższy odrzucić wszelkie animozje, w tym personalne, instytucjonalne, polityczne i połączyć siły tj. rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać i oczywiście realizować. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. A pro' po wieży na Kosym, czy ktoś wie do czego będzie służyć taki pulpit stojący obok wieży przypominający "mównicę"? Chyba nie przyczepią tam port folia ze zdjęciami i opisami? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba do tego samego, co analogiczny "pulpit" przy Dziedzince: ma tam być umieszczona taka "zalaminowana" książka do czytania i oglądania... :) Czyli edukacja :)

      Usuń
    2. Ludzie, może jeszcze półkę z książkami, regalik, fotelik, lampeczka... :) Wieża - wystarczy odrobinę refleksji. Pytanie chyba do twórców, zapewne z jakiegoś projektu. CO TO JEST WIEŻA? DO CZEGO SŁUŻY? Proste, wchodzimy i patrzymy. A jeśli chcemy uatrakcyjnić, to na samej górze instaluje się takie "pancerne" na stałe lornetki/lunety. Osoba, która tam weszła, jest wyedukowana, jeśli nie, posiada w ręku fajny przewodnik/folder i sobie przeczyta. Wieża jest tu celem wędrówek i niech tak zostanie. Jeszcze jedno, aby nie myślano, że nie podobają mi się koszulki foliowe w segregatorze :) Zanim coś takiego się zainstaluje, należy wziąć pod uwagę kontekst otoczenia. TO JEST LAS, jego wnętrze, nie obrzeża, nie centrum miejscowości. A jeżeli twórcy pulpitów stoją przy swoim pomyślę, to lepiej by było te folie, na którymś piętrze zamontować, nie na najwyższym - tam patrzymy.
      Gdzie iść i przekazać tego typu uwagi? Bo produkowanie się tutaj jest czystym rozdawnictwem intelektualnym, pomysły w projektach kosztują. A ten blog z wypiekami na twarzy czytają "dyżurni" i jeśli są wnikliwi to pewne pomysły odnotują obok wyszukiwania wrogów :)

      Usuń
  5. Totalna przeginka z tym dążeniem do edukowania turysty na siłę. No taki turysta to przecież o niczym innym nie marzy, tylko o tym, by oganiając sie od komarów zatopić sie w lekturze objaśnień wszelakich i wiedzę chonąć, w innych źródłach i okolicznościach wszak niedostępną. No bo tylko w Puszczy Białowieskiej na szlaku Polak poziom czytelnictwa podnosić bedzie, amen! Od tej wszechobecnej dydaktyki i edukacji to juz się niedobrze robi, a po sezonie przynajmniej można ubolewać, że zniszczone i jest co naprawiać, czytaj: zlecenia lecą. Taka prawda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edukować zawsze trzeba, jednak wybór formy przekazu jest ważny. Ja osobiście niezbyt często czytam wszystkie poematy na tablicach edukacyjnych (nie starczyłoby mi czasu na zapoznanie się z taką ilością tekstu).
      Chciałem się podzielić z Wami jedną obserwacją zachowania dziecka i rodzica w słynnym Miejscu Mocy. Kilkuletni Bartuś uderza plastikowym toporkiem w drzewko obok podestu widokowego. Czekam chwilę i obserwuję reakcję matki. Mama patrzy, jednak nie reaguje. Po kolejnej chwili zwróciłem grzecznie uwagę Bartusiowi. Mama dalej nie reaguje, ale lekko zawstydzony Bartuś przestaje "ścinać" drzewko.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. W Białowieży jest fajny Ośrodek Edukacji Przyrodniczej, Park, tam są zajęcia, może na wakacjach, w sezonie też powinny być dla żądnych edukacji, takie wolne wykłady, krótkie (!). Można tak mnożyć i mnożyć pomysły. Kto to to wymyśla? Czy ktoś sam, czy grupa, czy jest konsultant, czy obejrzano inne tego typu projekty tj. wieże w Polsce, a sporo ciekawych ostatnio powstało. Tu jest odpowiedź: https://pl-pl.facebook.com/permalink.php?story_fbid=10153178676891683&id=171836891682

    OdpowiedzUsuń
  7. Do litanii tego, czego nie przygotowano dla turystów trzeba koniecznie dodać, że leśnicy nie uporali się z przygotowaniem kolejki wąskotorowej (bo przepisy się zmieniły) i wygląda na to, że z Hajnówki ta atrakcja zniknęła.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.