25 stycznia 2018

Białe piękno

Wczoraj rano w Puszczy było -5 stopni. 30 cm śniegu i utrzymujący się od kilku dni nieduży mróz sprawiły, że fani nart biegowych mogą sobie pojeździć do woli. I zachwycać się białym pięknem!




Od kilku dni penetruję w ten sposób południową część Puszczy i jest dokładnie tak, jak lubię, jak lubiliśmy z Januszem - mnóstwo białego puchu i wielka cisza...




No i ani śladu żywej duszy! Przepraszam, była jedna, ale dostojnie się oddaliła...

10 komentarzy:

  1. Piękne miejsce...cisza, spokój, daleko od "goniącej własny ogon" cywilizacji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tak daleko, maszyny wycinające Puszczę pracują niepokojąco blisko :(

      Usuń
    2. Myślałem, że wycinka wstrzymana do czasu wyjaśnienia sprawy w instytucjach unijnych...

      Usuń
    3. W rezerwatach na razie tak, ale Puszcza dla MS i LP, to nadal las gospodarczy i tak go traktują.

      Usuń
  2. Jak dla mnie w tej sprawie jedynym wiarygodnym organem jest Rada Naukowa Polskiej Akademii Nauk. Nie wierzę pozostałym uczestnikom sporu, ponieważ moim zdaniem każdy próbuje ugrać tu swój interes (dotyczy zarówno tzw. ekologów i ich organizacji, LP i MŚ (czytaj rządu), jak i dziennikarzy poszczególnych mediów anty lub prorządowych. Przepraszam, że piszę jako Anonim, ale temat jest "gorący politycznie" i nie chcę narażać się na ataki którejś ze stron konfliktu. Pozdrawiam i życzę więcej spokoju.
    PS
    Dołączam odpowiedni link: http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C27127%2Cnaukowcy-o-ochronie-puszczy-bialowieskiej.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież to stanowisko jest w zasadzie identyczne z tym czego domagają się naukowcy, przyrodnicy i organizacje ekologiczne już od początku lat 90. To co się nie zmieniło do beton regionalnych struktur LP.

      Usuń
    2. Tylko ktoś wyjątkowo naiwny może sądzić, że naukowcy nie są stroną sporu. Są zaangażowani jak najbardziej i to po obu stronach. Z resztą naukowcy nie są od wartościowania świata, lecz od jego badania, możliwie obiektywnie. Na podstawie tej wiedzy decyzje podejmuje suweren :)

      Usuń
    3. Ad rozmówca 1. Ja nie patrzę na to w ten sposób. Patrzę na kompetencje osób wypowiadających się w danym temacie. Pismo PAN zostało podpisane przez specjalistów zawodowo zajmujących się badaniem przyrody. To że jest ono zbieżne ze stanowiskiem jednej ze stron konfliktu o niczym nie świadczy. Czasem tak bywa, że naukowcy potwierdzają lub zaprzeczają tezom stawianym przez ludzi, którzy zawodowo nie zajmują się badaniami naukowymi.

      Ad rozmówca 2. Proszę nie wchodzić w ataki "ad persona" (zarzuty o naiwność). Internet jest medium gdzie wiele osób jest odważnych bardziej niż w rzeczywistości, bo zapewnia anonimowość i brak ponoszenia konsekwencji za swoje wypowiedzi. Myślę, że gdybyśmy spotkali się w cztery oczy, odwaga do stawiania tego typu zarzutów by skruszała. Ja piszę to co myślę, nikogo nie atakuję i proszę postępować podobnie. Pozostaję przy swoim zdaniu - uważam, że naukowcy podpisując się pod w/w dokumentem, zrobili to posiłkując się najlepszą wiedzą i autentyczną troską o Puszczę Białowieską. Mają do tego prawo a nawet obowiązek gdy w grę wchodzi przyszłość tak unikatowego lasu. Proszę również pamiętać, że Polska Akademia Nauk zrzesza najwybitniejsze umysły, nie ma tam politykierów czy innych karierowiczów próbujących coś ugrać na tym sporze - nie lekceważyłbym ich wypowiedzi w tym i wielu innych tematach.

      Pozdrawiam i życzę chłodnego i logicznego spojrzenia na sprawę.

      Usuń
  3. Jak już, to pisze się "ad personam" anonimowy Johnie Wayne "w cztery oczy" :)
    Naiwność, to nie zarzut, ani atak, to proste stwierdzenie faktu. W PAN-ie, jak w każdej naukowej instytucji, nie brakuje karierowiczów i politykierów. To też nie zarzut, lecz konstatacja. Naukowcy nie są bogami, lecz zwykłymi ludźmi ulegającymi namiętnościom, korupcji, niezdrowym ambicjom - normalka. Głos Nauki jest nieco bardziej obiektywny, ale bez przesady, Nauka to instytucja z gruntu ludzka, kieruje się przesądami, modami, podlega naciskom społecznym.
    W celu rozwiania wątpliwości, co do swej naiwności w kwestii naukowców, polecam lekturę np.:
    https://kultura.onet.pl/nauka-skorumpowana-o-nieczystych-zwiazkach-nauki-i-biznesu
    Nie zaszkodzi też, choć, to nieco trudniejsza lektura np.:
    http://kulturawspolczesna.pl/archiwum/1-21995/o-tak-zwanym-mocnym-programie-socjologii-wiedzy-szkoly-edynburskiej

    OdpowiedzUsuń
  4. Proponuję zapoznać się z definicją argumentacji typu "ad personam" (stwierdzenia "John Wayn" i "Ktoś wyjątkowo naiwny" moim zdaniem wyczerpują przynajmniej niektóre znamiona tego typu argumentacji) -
    "Pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że poglądy oponenta są fałszywe. Dodatkowo obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane argumenty."

    Ponadto wytykanie literówek, moim zdaniem jest próbą zdyskredytowania rozmówcy, pomniejszenia znaczenia jego słów i nie ma żadnego merytorycznego znaczenia.

    Cóż dodać? Ta "dyskusja" tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że czasem warto pozostać anonimowym. Życzę miłego weekendu i zalecałbym więcej dystansu do załączonych publikacji, zwłaszcza w kontekście rozmowy o Polskiej Akademii Nauk.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.