7 sierpnia 2015 roku odszedł Janusz Korbel, założyciel tego bloga. To już 5 lat, a wciąż jest z nami, bo pamiętamy, kochamy, przypominamy Jego słowa, serdecznie go wspominamy...
Janusz
Wiem,
że wielka chmura włosów nie otworzy drzwi domu przy ulicy Zastawa w Białowieży.
Wiem,
że nie wypijemy zielonej herbaty i nie zjemy migdałków przy okrągłym stole w nietypowym salonie.
Wiem, że nie już nie zje moich ruskich pierogów, które tak Mu smakowały.
Wiem,
że nie usłyszę odpowiedzi na nasze pytania o puszczę, o drzewa, o rzekę Narewkę.
Wiem,
że nie pojedziemy na nartach pod granicę rezerwatu ścisłego.
Zostanie
w pamięci uścisk ręki na powitanie.
Zostanie
w pamięci wyprawa do Krynek na spotkanie z Sokratem Janowiczem i Wiktorem Wołkowem.
Zostanie
w pamięci skupienie w Jego oczach, kiedy pokazywał nam swoje fotograficzne odkrycia na ekranie komputera.
Wiem, że mogę pytać.
Wiem, że często myślę, co On by
powiedział…
Wiem,
że Janusz jest w słowach, książkach, fotografiach, jest w naszych myślach.
Wiem,
że możemy z Nim rozmawiać, rozmawiać…
Wiem,
że siedzi w Swoim Kapeluszu pod najstarszym dębem w Puszczy Białowieskiej.
Alina Pietraszek
Przedwczoraj stanelam przed domem Janusza. Korespondowalam z nim, ale nie zdazylam poznac osobiscie. Zaluje 😞
OdpowiedzUsuń