W ubiegły piątek odbyła się w Białymstoku debata zorganizowana przez partię „Razem” na temat przyszłości Puszczy Białowieskiej pod hasłem: „Słowo las znaczy świat”. Miłośnicy literatury s-f na pewno skojarzą je z tytułem znanej książki Ursuli K. Le Guin.
Administracja LP, która została zaproszona przez „Razem” na debatę, na godzinę przed jej rozpoczęciem zawiadomiła, że nie weźmie w niej udziału. Pojawił się za to, jak oznajmił – „tylko w swoim imieniu” były rzecznik prasowy RDLP w Białymstoku, Marek Taradejna z Wydziału Analiz i Planowania LP. Dał on całemu gronu imponujący wykład o wyższości racji leśników nad resztą świata. Całkowicie poparł go emerytowany leśnik-myśliwy, który przedstawił się jedynie zwrotem – „jestem leśnikiem”. Obaj ostrzegali: „jedźcie teraz do Puszczy, bo za kilka lat jej już nie będzie, jeżeli teraz nie wejdziemy z możliwie dużą, ratunkową interwencją po czterech latach zaniedbań”.
Obecni na spotkaniu mieszkańcy regionu Puszczy Białowieskiej, miejscowi od pokoleń, którzy niedawno założyli ruch społeczny w obronie Puszczy przed planowaną wycinką, zaprezentowali jasne stanowisko: „Wycinanie Puszczy pod pretekstem walki z kornikiem – zniszczy ją na wiele pokoleń. Nie chcemy tego.”
Po tej gorącej, białostockiej debacie nasuwa się refleksja, że:
- Polska Akademia Nauk,
- Państwowa Rada Ochrony Przyrody,
- Instytut Ochrony Przyrody PAN,
- Instytut Badań Leśnictwa – Zakład Lasów Naturalnych z Białowieży,
[prosimy koniecznie przeczytać komentarz] - środowiska przyrodników Uniwersytetu Śląskiego i Uniwersytetu Warszawskiego,
- Stacja Geobotaniczna UW w Białowieży,
- rozmaite organizacje ekologiczne,
- organizacje społeczne z regionu Puszczy,
- eksperci Rady Europy,
- Komisja Europejska,
- UNESCO,
- 118 tys. ludzi, którzy podpisali petycję w sprawie Puszczy Białowieskiej,
i inne głosy ze świata nauki i nie tylko – wszyscy chyba są głupkami?!
Ponieważ, domyślny komunikat leśników był jasny: „Posłuchaj, głupku jeden, leśnika – nie zginie Puszcza Białowieska, który ocali ją przy pomocy pił spalinowych i karabinów”.
A w konsekwencji UNESCO w usprawiedliwiony sposób wycofa prestiżowy tytuł: „Światowe Dziedzictwo Ludzkości”. W ten sposób kolejny, międzynarodowy blamaż Polski gotowy.
Poniżej zdjęcia i filmiki z debaty:
Od lewej przy stole: dr Mirosław Stepaniuk były dyr. BPN, dr hab. Krzysztof Szmidt z Zakładu Badania Ssaków PAN w Białowieży, Zenon Kruczyński z PNRWI, Adam Bohdan z PNRWI oddz. podlaski.
Najbardziej podobał mi się starszy mieszkaniec Hajnówki. Głosy takich ludzi są niezwykle cenne w batalii o ochronę Puszczy i przyrody generalnie. Z wielką przyjemnością wysłuchałem jego przemówienia. Oddał perspektywę mieszkańca, który zmęczony juz jest wieloletnim konfliktem i wskazał słuszne to czego wielu ludzi domaga się od lat - Puszczy potrzebny jest jeden gospodarz,który będzie traktował ją w taki sposób jaki należy się jednemu z najcenniejszych lasów w Europie.
OdpowiedzUsuńZnamienne tez jest stwierdzenie pewnego leśnika, które padło
bodajże w Ministerstwie środowiska: "Puszczy nie oddamy, musimy ją bronić niczym Staliningradu". Może to wyjaśnia nieprzychylność leśników do koncepcji parku narodowego.
Przeciwwaga dla leśnych betonów ...
OdpowiedzUsuńSzanowni Państwo.
OdpowiedzUsuńInstytut Badawczy Leśnictwa, Zakład Lasów Naturalnych w Białowieży nie wyraził nigdy zaprezentowanego wyżej stanowiska. Jest wysoce nieuczciwe umieszczanie instytucji, która kieruję, w gronie Państwa zwolenników. Żądam natychmiastowego sprostowania.
Z wyrazami szacunku
dr hab. Rafał Paluch, prof. nadzw.
kierownik
Zakład Lasów Naturalnych
Instytutu Badawczego Leśnictwa w Białowieży
Nie bardzo rozumiemy o sprostowanie czego chodzi?
UsuńProszę uważnie przeczytać wpis, to jest nadesłana nam do publikacji relacja z debaty z wplecioną w tekst pewną refleksją, a nie formalny spis zwolenników czyjegokolwiek stanowiska lub sygnatariuszy petycji.
Być może chodziło o inną jednostkę naukową, mianowicie Pracownię Biologii Lasu - Uniwersytetu Wrocławskiego, autor się po prostu pomylił.
Mam nadzieję, że autor relacji, a zarazem prezes TOK, zabierze tu głos w komentarzach i wyjaśni dokładniej swoje intencje.
Szanowny Panie Profesorze,
Usuńproszę wybaczyć moją spóźnioną reakcję spowodowaną nieobecnością, przepraszam.
Odtwarzam w pamięci tę debatę i okoliczności towarzyszące. Po debacie wracaliśmy w pięć osób samochodem do Białowieży dzieląc się refleksjami, odczuciami... Ubrałem tę samochodową rozmowę w formę najczęściej stosowaną na blogach - w krótki felieton.
Odnosząc się do oczekiwań Pana Profesora umieszczonych w komentarzu pod tym felietonem, chciałbym wyjaśnić, że:
1.Instytut Badawczy Leśnictwa znalazł się w towarzystwie innych szacownych instytucji wymienionych w felietonie z powodu prezentacji "Zmiany udziału świerka pospolitego w drzewostanach Puszczy Białowieskiej w kontekście dynamiki liczebności kornika drukarza (Ips typographus)", jaką wygłosił prof. Jerzy Gutowski na konferencji w ministerstwie środowiska 28.10.2015 r. Jeżeli zrobiłem błąd i odczytałem niewłaściwie stanowisko IBL w sprawie gradacji kornika - proszę przyjąć moje przeprosiny jak i przekazać je również prof. Gutowskiemu.
2. Tekst do którego się raczył się Pan odnieść jest impresją odnoszącą się do przygnębiającej postawy leśników w czasie tej debaty. Właśnie to pytanie które napisałem w felietonie, wisiało wręcz w powietrzu. Na blogu umieszczony jest zapis wideo, zapraszam do odsłuchania.
3. Nie czuję się, jak Pan to ujął, że "Jest wysoce nieuczciwe" umieszczenie IBL wśród innych instytucji mających zbieżne stanowisko w sprawie gradacji. Mogłem zrobić błąd, pomylić się co do stanowiska IBL-u w tej sprawie, lecz osądzanie tego jako nieuczciwości wydaje mi się zbyt mocno powiedziane.
4. Chętnie i w trybie pilnym sprostuję jeżeli zaszła tu pomyłka, lecz uprzejmie proszę Pana Profesora o napisanie jakiej sprawy sprostowanie miałoby dotyczyć.
Z wyrazami szacunku,
Zenon Kruczyński
Towarzystwo Ochrony Krajobrazu z Hajnówki.
Spieszcie się, by zobaczyć w Puszczy Białowieskiej dorodne, żywe świerki... TAK SZYBKO UMIERAJĄ!
OdpowiedzUsuń