Mnie jednak bardziej interesuje oferta "terenowa". Dużo mówi się o dewastacji krajobrazu chaotycznymi billboardami. Otóż w ostatnich latach pojawił się problem zaśmiecania krajobrazu mniejszymi tablicami informacyjnymi, reklamującymi, zawierającymi opisy realizowanych projektów, logotypy sponsorów itd, itp. Często odnosi się wrażenie, że projekt polega przede wszystkim na ustawieniu tablic i pochwaleniu sponsorów. Ponieważ Puszcza Białowieska nie jest parkiem narodowym, więc nikt nie sprawuje kontroli nad radosną twórczością i każdy realizator projektu realizuje swoją artystyczną wizję, mając w nosie lokalną tradycję, inne tablice czy formy małej architektury. Powoli zaśmiecamy krajobraz puszczański. A teraz konkretne informacje i przykłady lepsze i gorsze - ocenę pozostawiam czytelnikom.
Niestety, w najbliższym sezonie turyści kolejny rok nie doczekają się uruchomienia jednej z najpopularniejszych ścieżek "Żebra żubra". A może to i dobrze? wszak przejść tamtędy się da i przynajmniej bez szpetnej małej architektury! Powstał za to parking:
Turysta się nie zgubi bo odblaskowe słupki nawet w nocy wskazują wjazd. Z daleka widać też gdzie wyrzucić śmieci. Mamy też ambitną małą architekturę, której projektant "zaszalał" stosując różne kąty stalowych konstrukcji z logiem LP. Cóż, architektura na miarę XXI wieku! Po prawej stronie to chyba drążek do podciągania się, by nie tracić z oka swojego auta?
Już od roku funkcjonuje przy drodze do Pogorzelec wieża widokowa w dolinie Narewki.
W pobliżu wieży jest oczywiście kilka "niezbędnych" tablic informacyjnych (dlaczego nie umieszczono ich w konstrukcji wieży?). Dolina piękna i wieża pożyteczna. Przewodnicy jednak przeklinają, że aby się do niej dostać trzeba mieć dobre kalosze. Dobry turysta kalosze mieć powinien! Aż się boję, że reagując na te słowa krytyki ktoś zrealizuje jakąś "ambitną" ścieżkę do wieży zaśmiecając swoją twórczością w miarę harmonijny i naturalny krajobraz.
Kolejna, nowa wieża powstaje w samym centrum Białowieży. Tak wygląda z mostu na Narewce:
Niestety, uregulowana Narewka przypomina kanał, na szczęście zadrzewienia ratują krajobraz a obecne rozlewiska "zmiękczają" linie skanalizowanej rzeki.
Taki widok zobaczą odwiedzający wieżę z górnego podestu:
Po drugiej stronie Białowieży, przy samej drodze widzimy jedną z licznych tablic informujących o tzw. "Nordic Walking Park"
Ten projekt też charakteryzuje się licznymi tablicami, na których możemy się dowiedzieć jak wykonywać skłony i znajdziemy wiele innych pożytecznych informacji. Te tablice charakteryzują się innym wzornictwem.
Kolejna wieża znajduje się niedaleko kompleksu Białowieża Towarowa (Restauracja Carska i apartamenty) w pobliżu mostku. Tutaj PTOP wykonał tak potrzebną dla ratowania wartości krajobrazu renaturalizację Narewki.Tylko dlaczego rzeka nadal wygląda jak kanał???
ano dlatego, że nie nawiązano do starorzeczy tylko wykonano szereg tam, kierując rzeczkę wykreślonymi od sztancy łukami. Wygląda to sztucznie, nienaturalnie i cała nadzieja w bobrach (jeśli będą miały co wycinać! i ktoś ich nie odstrzeli jak na Łutowni)
Po drugiej stronie mostku na Narewce stoi kilkuletnia już i trochę zdezelowana (projekt się skończył), skromna tablica dwujęzyczna opowiadająca o Polanie Białowieskiej
Byłbym zapomniał: kilkadziesiąt metrów dalej jest przecież kolejna tablica - znowu inny dizajn - tym razem poza licznymi sponsorami informująca o projekcie orlikowym.
Trochę tylko niepokojąco czyta się te wszystkie regulaminy.. Jakie pory dnia nie zagrażają narciarzowi??? Do jakich przepisów ochrony przeciwpożarowej będę się musiał dostosować jadąc tą trasą na nartach? Może jednak wybiorę "dziką" trasę, gdzie nie będzie tych problemów? :)
Trasa Nordic Walking zawraca koło leśniczówki Dziedzinka i tam mamy tylko skromną tablicę zachęcającą, żeby zmierzyć sobie puls:
To tyle na dzisiaj tablic i oferty turystycznej przed sezonem, a teraz trochę zdjęć z przyrody pozbawionej tablic i objaśnień, czyli coś dla hardcorowców:
Ten poziomy drążek pod tablicą trasy narciarskiej to pewnie do mocowania koni. Widziałam takie kiedyś przy starej stacji w Kleszczelach!
OdpowiedzUsuńJa w głowę zachodzę, po co ten drążek na tym futurystycznym parkingu Lasów Państwowych? Może w zw. ze zmianami klimatu, dla wielbłądów? Nie wie kto?
UsuńWirtualny Podleśniczy - moim zdaniem to może być trzepak (w Białowieży nie ma!) albo zawiśnie tam huśtawka dla dzieci, czemu nie, taki kindergarten? :)
UsuńZapytałem syna (4 lata): "Tu się zawiesza na sznureczku taką żółtą śrubkę i jak się ją pacnie to ona się tak fajnie buja". Znaczy nieskończona huśtawka.
UsuńPrzepisy przeciwpożarowe na nartach? To znaczy trzeba mieć atestowaną gaśnicę przy sobie :)
OdpowiedzUsuńPuszczę nieuchronnie czeka zagłada i degradacja wartości przyrodniczych tak jak to się stało z Tatrami. Białowieża podzieli los Zakopanego. Będzie się przyjeżdżać do niej nie po to żeby oglądać Puszczę, lecz żeby korzystać ze SPA, basenów i innych regionalnych atrakcji. Ale większość będzie się z tego cieszyć bo tego właśnie chce zdecydowana większość. (Nigdy nie byłem zwolennikiem liberalnej demokracji). Ten hotel i w radiu reklamuje się w taki sam sposób.
OdpowiedzUsuńNiedawno, po koncercie przyjaciela z Białorusi (który wspierał wielokrotnie powiększenie parku narodowego) w fajnym miejscu w Białowieży trochę rozmawialiśmy i właśnie usłyszałem żal, że ciągle jeszcze Białowieża Zakopanem nie jest!, że nie ma tłumu ludzi na drogach turystycznych a park narodowy to taka zamknięta enklawa, w której nie ma nic ciekawego. Czego więc ci ludzie oczekują? Nasuwa się odpowiedź, że likwidacji parku, powszechnej dostępności przyrody, wielu atrakcji turystycznych i innych, tłumów ludzi, szerokich, wygodnych dróg, może lotniska? Z drugiej strony wielu ludzi z dużych miast i aglomeracji oczekują od takich miejsc czegoś wręcz przeciwnego i są też gotowi za to płacić. Gdyby nie środowiskowe przepisy liberalnej UE mielibyśmy jeszcze mniej dzikiej przyrody bo lokalne środowiska by realizowały tę pierwszą wizję "postępu i rozwoju".
UsuńUnia (Komisja Europejska) może sobie wprowadzać przepisy środowiskowe, bo dotyczą miejsc, których w Europie Zachodniej już nie ma. Gdyby mieli takie miejsca jak Białowieża, Bagna Biebrzańskie, Delta Dunaju, Karpaty Rumuńskie, nie tak łatwo by je wprowadzili u "siebie". Być może opór byłby jeszcze większy.
UsuńKolego lub koleżanko z 15:32 - Unia nie wprowadza "sobie" przepisy środowiskowe tylko "nam" bo my to właśnie Unia.
UsuńW kontekcie napawania sie na tym blogu iloscia turystow,
OdpowiedzUsuńzdjeciami samochodow parkujacych na chodnikach Bialowiezy i oraz innymi oznakami nalotu szaranczy warszawskiej i podobnej , ktore maja oznaczac jak wazny i atrakcyjny dla obywateli jest Swiety Las na krancach Podlasia - to ostatnie traci rozsadkiem. Troszeczke.
Aczkolwiek wiecej naiwnoscia.
Trzeba sie po prostu przyjrzec dokladniej nie tylko ILU ludzi przyjezdza
do Swietgo Lasu ale i KTO oraz - DLACZEGO wlasciwie ?
Na dyskoteke na otwartym powietrzu pod debem Jagielly znalazloby
sie z pewnoscia wiecej chetnych niz na podziwianie Swietych Drzew
z pozycji na kolanach. Ale czy bywalcy dyskotek padna na kolana
przed Swietoscia ?. A pielgrzymi do naturalnej naturalnosci szczesliwi
beda w rytmach techno ?
Akurat bzdury piszesz człowieku z godziny 17.23 - bo to prawda, że wielu przyjeżdża do Białowieży ze względów tylko rozrywkowych - ale o tym, że w świadomości tych ludzi w ogóle Białowieża nad Narewką zaistniała nie decyduje potencjalna możliwość uczestnictwa tutaj w dyskotece czy chlaniu od rana do wieczora, ale wyjątkowość tego miejsca pod względem przyrodniczym – choć faktycznie może ich to zupełnie nie interesować (są tacy którzy jada do Zakopanego zupełnie nie chodząc w góry)!!! W Białowieży w województwie kujawsko-pomorskim też pewnie organizują dyskoteki i mogliby nawet tam posadzić sobie jakiś dąb Jagiełły pod którym mogliby je organizować, a obok ustawić budę z piwem - ale nikt nigdy z tego powodu by tam nie przyjechał - to samo by było w Białowieży w Puszczy , gdy nie międzynarodowa przyrodnicza renoma tego miejsca!!!!! Szkoda, że takie elementarne rzeczy trzeba niektórym tłumaczyć!!!! Tomek Niechoda
OdpowiedzUsuńI wlasnie sie o to rozchodzi. Krag osob zainteresowanych wylacznie przyrodniczymi walorami Bialowiezy - Podlasia
Usuńjest stosunkowo niewielki. Mamienie tubylcow perspektywa
tlumow, ktore przyniosa PRACE i jakis dochod i zapewnia
godziwa EGZYSTENCJE jest.....tym czym jest. Tym bardziej,
ze sezonowosc podziwiania "walorow" stwarza dodatkowe ograniczenia.
Demagogia w stylu Santy lamentujacej z powodu marnujacych
sie umarlych drzew, tylko z innego bieguna.
Kto to kupi ?
Nikt nie "mami" żadnymi tłumami! To manipulacja słowami. Każde miejsce, region ma swoje granice wzrostu, pojemność itd. Wzrost wykładniczy nie jest rozwojem (vide komórki rakowe). Być może w Białowieży inwestorzy przeinwestowali z dużymi hotelami. To zweryfikuje rynek. Na razie, dzięki ochronie przyrody i słynnemu Parkowi rozwijają się różne aspekty turystyki, także tzw. turystyka konferencyjna. Natomiast wbrew bzdurom z ulotki z roku 2000 gdzie protestujący piszą o "małym i wątpliwym wzroście dochodów z turystyki i w odległym czasie" na przestrzeni 15 lat nastąpił ogromny rozwój. Nie dzięki gospodarce leśnej czy zbieractwu runa leśnego bo to jest bez ograniczeń w najbiedniejszych gminach leśnych (Augustowska, Knyszyńska) w województwie. W tym czasie Białowieża w dochodach z podatków w przeliczeniu na mieszkańca gminy jest w czołówce osiągając wskaźnik 140% średniej krajowej! Tutaj więcej ludzi przyjeżdża do pracy niż wyjeżdża. Pisanie o "godziwej egzystencji" w przypadku jednej z bogatszych gmin to nieuczciwe wobec np. gmin leżących na zachód Puszczy gdzie nie płynie taki strumień dotacji jak tutaj z powodu Puszczy i nie ma turystyki.
UsuńPiękne zdjęcia drzew -- te drzewa rozmawiają ze sobą....Pozdrawiam -- Magda :)
OdpowiedzUsuńWspomnę jeszcze o innym gospodarczym i ekologicznym aspekcie. Do końca marca w białoruskiej części Puszczy mieli wybić WSZYSTKIE dziki (z powodu afrykańskiego pomoru świń, choroby niegroźnej dla ludzi ale przynoszącej straty hodowcom). Nie ma dzików, nie ma buchtowisk. W ekosystemie Puszczy Białowieskiej po stronie białoruskiej zabrakło jednego ogniwa.
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze o tym parkingu LP, przy Żebrach Żubra jak rozumiem? One powstają jednakowe w całej Polsce, z pieniędzy funduszu leśnego. Taka koślawa budka i jej otoczenie kosztuje, że można by chałupę postawić. Mają być powsiudy jednolitą wizytówką LP. I niech tam będą. Ale w tym miejscu to ja za tę wizytówkę dziękuję i proszę, żeby to było ostatni raz.
OdpowiedzUsuńBudka faktycznie żałosna, ta blacha w Puszczy pasuje jak pięść do nosa.
OdpowiedzUsuńBuda na Narewskiej wydawała się kiepska, ale przy tej blaszanej można dostrzec jej walory.