"Carski zarządca lasów Królestwa Polskiego, Juliusz
Brincken w roku 1826 napisał o Puszczy: Ten pierwotny las pomaga zwracać
przesądy panujące jeszcze w wielu krajach, gdzie nie ma już lasów urządzanych
wyłącznie przez przyrodę. Wierzy się tam niekiedy, że las, który pozostawi się
bez eksploatacji do osiągnięcia dojrzałości fizycznej, z pewnością zniknie.Upłynęło niemal 200 lat od napisania tych słów a i dzisiaj niektórzy
przedstawiciele nauk leśnych (gospodarki lasem) uzasadniają wycinanie puszczy
jakoby troską o jej przetrwanie”. Więcej w marcowym Dzikim Życiu, które można
już kupić nawet w Białowieży (sklep H.Linke, Waszkiewicza 1). A poza tym w
numerze bardzo ciekawa rozmowa z Olgą Tokarczuk („W naszej kulturze ‘naiwność’
jest cechą negatywną, kojarzy się z głupotą. Niezwykle ceniony jest spryt, a
nawet cynizm”) i m.in. takie zdanie o leśnictwie: „[...] de facto „nasze
lasy” znacznie bardziej już należą do samego PGL LP (Państwowego Gospodarstwa
Leśnego Lasy Państwowe) niż do nas – Polaków, prawnych właścicieli” – z
artykułu napisanego przez leśnika związanego z Puszczą Białowieską, Andrzeja
Bobca, profesora Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Szkoła heretyków- Technikum Leśne w Białowieży, kształci upośledzonych z zakresu wiedzy o ekologii lasu przyszłych pracowników LP. Czemu potem się dziwić że głoszą takie brednie. Przestarzałe, nieaktualne myślenie które przewija się na różnych forach i konsultacjach jak chociażby dotyczących Planów Zadań Ochronnych Natura 2000. Rytm życia lasu to rytm wieku rębnego drzewa a to nad czym pracowała ewolucja od początku istnienia życia na Ziemi to tylko wyssane z palca niegroźne teorie niedouczonych ekooszołomów. Żeby niektórym leśnym przemówić do rozsądku trzeba by palnąć kijem w ten pusty łeb i wytłumaczyć że związek między gospodarzem a lasem to przykład pasożytnictwa a nie wzajemnych współzależności.
Oj chyba waćpan przesadził! Dobrze, że chociaż napisał "niektórym", bo byśmy mieli wojnę. A Technikum Leśne w Białowieży już dawno powinno być zmienione w jakieś technikum opiekowania się najcenniejszymi ekosystemami leśnymi! I szkolić przyszłych pracowników parków narodowych. Byłoby wtedy słynne i by ściągało najlepszą młodzież.
Lasy Państwowe zarządzają także dziedzictwem kulturowym. Niestety. W Białowieży na przykład Parkiem Dyrekcyjnym, zabytkowym kompleksem porosyjskim (tego samego autorstwa co parek pałacowy - Kronenberga), który od lat ulega dewastacji (jego znaczną część zajęto pd leśne budowle, budy, baraki i inwestycje technikum leśnego a historyczne budynki posprzedawane częściowo, dożywają kresu). Nie lepiej jest w innych rejonach Polski: http://wyborcza.pl/1,87648,15595468,Jakie_tam_zabytki__To_poniemieckie_.html Może z funduszu leśnego dałoby się ratować dziedzictwo kulturowe? Bo jeśli nie, to może by je oddać bardziej odpowiedzialnemu gospodarzowi?
A na marginesie nauczania myślenia o przyrodzie i wiedzy ekologicznej to jak informuje Prokuratura Rejonowa w Hajnówce wszczęte zostało śledztwo w sprawie zniszczenia stanowiska pachnicy dębowej objętej ochroną gatunkową, w gminie Białowieża (chodzi o wycięty ogromny dąb przy drodze w Grudkach, którego dziupla była wcześniej podpalona)
Fajnie wymyślać wszystkim leśnikom od .... nie chce powtarzac .A może szanowni dyskutanci wskazali by sposoby produkcji drewna jako coraz bardziej poszukiwanego surowca. Tylko takie realne dające szanse na zaspokojenie potrzeb czyli na poziomie ok 32mln m3 rocznie (tylko w Polsce) A jak Szanowni dyskutanci oceniają leśnictwo w innych krajach?? Czy tam tez pracują same niedouki?
Człowieku, nikt tu nie pisze o likwidacji produkcji drewna!! W roku 2010 LP pozyskały 33,7 mln m3 drewna, czyli więcej niż Twoje 32 mln. i Puszcza Białowieska nie była do tego wcale potrzebna. Wszystkie nasze cenne lasy o które toczy się ten spór to nie liczący się w bilansie lasów produkcyjnych procent powierzchni lasów. Nikt tu nie dyskutuje o produkcji drewna a o potrzebie zrozumienia wreszcie, że ochrona przyrody to nie gospodarka leśna. Czym innym jest las produkcyjny a czym innym Puszcza Białowieska. Jak się nie ma innych argumentów to się głupio pyta: "a papier to z czego macie?" albo takie głupoty jak ten anon poniżej. Szkoda tylko, że w technikum w Białowieży nie uczy się że poza hodowanym lasem bywają też prawdziwe lasy i czym się różnią. A można tego uczyć na jaskrawych przykładach na miejscu w Puszczy Białowieskiej.
Szkoła heretyków- Technikum Leśne w Białowieży, kształci upośledzonych z zakresu wiedzy o ekologii lasu przyszłych pracowników LP. Czemu potem się dziwić że głoszą takie brednie. Przestarzałe, nieaktualne myślenie które przewija się na różnych forach
OdpowiedzUsuńi konsultacjach jak chociażby dotyczących Planów Zadań Ochronnych Natura 2000. Rytm życia lasu to rytm wieku rębnego drzewa a to nad czym pracowała ewolucja od początku istnienia życia na Ziemi to tylko wyssane z palca niegroźne teorie niedouczonych ekooszołomów.
Żeby niektórym leśnym przemówić do rozsądku trzeba by palnąć kijem w ten pusty łeb i wytłumaczyć że związek między gospodarzem a lasem
to przykład pasożytnictwa a nie wzajemnych współzależności.
Oj chyba waćpan przesadził! Dobrze, że chociaż napisał "niektórym", bo byśmy mieli wojnę. A Technikum Leśne w Białowieży już dawno powinno być zmienione w jakieś technikum opiekowania się najcenniejszymi ekosystemami leśnymi! I szkolić przyszłych pracowników parków narodowych. Byłoby wtedy słynne i by ściągało najlepszą młodzież.
UsuńTak się składa że poznałem osobiście absolwentów tej elitarnej szkoły i długo z nimi miałem styczność. Reprezentują typowo gospodarcze myślenie
UsuńLasy Państwowe zarządzają także dziedzictwem kulturowym. Niestety. W Białowieży na przykład Parkiem Dyrekcyjnym, zabytkowym kompleksem porosyjskim (tego samego autorstwa co parek pałacowy - Kronenberga), który od lat ulega dewastacji (jego znaczną część zajęto pd leśne budowle, budy, baraki i inwestycje technikum leśnego a historyczne budynki posprzedawane częściowo, dożywają kresu). Nie lepiej jest w innych rejonach Polski:
OdpowiedzUsuńhttp://wyborcza.pl/1,87648,15595468,Jakie_tam_zabytki__To_poniemieckie_.html
Może z funduszu leśnego dałoby się ratować dziedzictwo kulturowe? Bo jeśli nie, to może by je oddać bardziej odpowiedzialnemu gospodarzowi?
A na marginesie nauczania myślenia o przyrodzie i wiedzy ekologicznej to jak informuje Prokuratura Rejonowa w Hajnówce wszczęte zostało śledztwo w sprawie zniszczenia stanowiska pachnicy dębowej objętej ochroną gatunkową, w gminie Białowieża (chodzi o wycięty ogromny dąb przy drodze w Grudkach, którego dziupla była wcześniej podpalona)
OdpowiedzUsuńFajnie wymyślać wszystkim leśnikom od .... nie chce powtarzac .A może szanowni dyskutanci wskazali by sposoby produkcji drewna jako coraz bardziej poszukiwanego surowca. Tylko takie realne dające szanse na zaspokojenie potrzeb czyli na poziomie ok 32mln m3 rocznie (tylko w Polsce) A jak Szanowni dyskutanci oceniają leśnictwo w innych krajach?? Czy tam tez pracują same niedouki?
OdpowiedzUsuńCzłowieku, nikt tu nie pisze o likwidacji produkcji drewna!! W roku 2010 LP pozyskały 33,7 mln m3 drewna, czyli więcej niż Twoje 32 mln. i Puszcza Białowieska nie była do tego wcale potrzebna. Wszystkie nasze cenne lasy o które toczy się ten spór to nie liczący się w bilansie lasów produkcyjnych procent powierzchni lasów. Nikt tu nie dyskutuje o produkcji drewna a o potrzebie zrozumienia wreszcie, że ochrona przyrody to nie gospodarka leśna. Czym innym jest las produkcyjny a czym innym Puszcza Białowieska. Jak się nie ma innych argumentów to się głupio pyta: "a papier to z czego macie?" albo takie głupoty jak ten anon poniżej. Szkoda tylko, że w technikum w Białowieży nie uczy się że poza hodowanym lasem bywają też prawdziwe lasy i czym się różnią. A można tego uczyć na jaskrawych przykładach na miejscu w Puszczy Białowieskiej.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń