Strony

25 lutego 2014

O polskiej Puszczy na Białorusi i o narodzinach photoshopa w Puszczy

Dziennikarka gazety "Wieczernyj Grodno" Marina Kharevich przysłała link do artykułu, który ukaże się jutro w wielonakładowej gazecie. Jest tam pomyłka w tekście, bo działania piędzika przedzimka zostały przypisane kornikowi, ale generalnie to chyba pierwszy taki artykuł o Puszczy w białoruskiej prasie. To zupełnie inne spojrzenie na gospodarkę po polskiej stronie niż w materiale filmowym popularyzowanym przez Santę. Natomist dzisiaj chcę się podzielić odkryciem, że photoshop narodził się w Rosji!! I to ponad sto lat temu! Popatrzcie na te dwa zdjęcia cara Mikołaja II w Puszczy Białowieskiej - są dwie możliwości: albo Jewo Wieliczestwo zawsze siadał dokładnie w takiej samej pozie, albo już wówczas w Rosji mieliśmy pierwszą wersję photoshopa!

19 komentarzy:

  1. Ja myslę Janusz, ze to po lewej to może byc obraz zrobiony na podstawie pozy władcy na prawym zdjeciu -bo to tło wygląda jak malowane :) tomek niechoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomku, na obu zdjęciach tło jest malowane. Dawne aparaty fotograficzne nie miały tak jasnych obiektywów, by zaraz za fotografowaną postacią rozmyć tło. Widać zdjęcie wyjściowe było wykonane w studio a później różnie wykorzystywane w druku. Zresztą powszechnie wykorzystywano wówczas malowane płótna jako tło do portretów. Ciekawe jest "wklejanie" postaci cara do różnych kontekstów i to nazwałem "photoshopem" :) Inna sprawa, że w Rosji budowano za gubernatora Potiomkina na przejazd carycy nawet przenośne wsie składające się tylko z elewacji :). Dekorowanie tła miało więc tradycję i korzenie photoshopa sięgają jeszcze wcześniej :)

      Usuń
    2. Rezerwat przyszosowy też spełnia trochę rolę wsi potiomkinowskiej, bo stworzono go, żeby zasłonić wycinanie puszczy dalej od drogi :)
      NZ

      Usuń
  2. Panie Januszu, to jest Pan w końcu ekologiem czy nie? W wielu miejscach, w wywiadach w Polsce podkreślał Pan, że ekologiem nie jest.
    A co do ilustracji. To kpina zupełnie zbędna. Powinien Pan wiedzieć - jako (jak Pan mówi o sobie: architekt i urbanista) jakie niegdyś stosowano techniki fotografii i druku.Tu się nic nie zmieniło - jedynie narzędzia i ich nazwy.
    A na koniec - nie ma to jak autoreklama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Anonimie z 22:26 - trudno na tak niejasno postawione pytania odpowiedzieć (w jakich wywiadach?). A konkretnie: nie jestem biologiem ekologiem, a że u nas i w wielu sąsiednich krajach przyjęło się ludzi zajmujących się ochroną przyrody nazywać ekologami (nie ma u nas odpowiednika ang. environmentalist) - to w tym sensie jestem. Poza tym to dziennikarz używa określenia, jakie w danym kręgu jest czytelne. U nas ludzi zaangażowanych w działania ochroniarskie nazywa się "ekologami" choć nie w znaczeniu dziedziny biologii i nie ma sensu z tym walczyć. Nie "mówię o sobie" tylko jestem z wykształcenia architektem i urbanistą, i uczyłem tych zawodów przez ponad 15 lat, więc formuła "mówi o sobie" (jakby to było przypisywanie sobie czegoś) zbędna i niegrzeczna co najmniej. A na koniec: napisanie o photoshopie w odniesieniu do zdjęć z przełomu wieków to nie kpina lecz żart (kpina to żart z odcieniem szyderstwa a tu nie ma z czego szydzić). Jak się żart nie podoba, trudno, są różne poczucia humoru :) A co powinienem wiedzieć? Hmm proponuję mniej pouczania a więcej uśmiechu :)

      Usuń
    2. A anonim to kim jest? Ci różni krytycy ekologów, którzy najczęściej żadnego wykształcenia i wiedzy ekologicznej nie mają powinni wiedzieć, że coraz liczniejsi w organizacjach ekologicznych są wykształceni ekolodzy, po biologii i ochronie środowiska i raporty oraz stanowiska ngo-sów piszą i konsultują często ludzie z tytułami naukowymi.

      Usuń
  3. Przecież z lewej to obraz, a z prawej fotografia. Malarz malując cara wzorował się na fotografii - normalna sprawa. Przecenia Pan Rosjan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na obu zdjęciach tło jest malowane! Mamy więc do czynienia ze zręcznym montażem! Zresztą nie ma tu próby ukrycia tego faktu - taka konwencja!

      Usuń
  4. Przecież nie rozmawiamy o tle, postać z lewej jest malowana a z prawej postacie są fotografią. Troszkę się Pan tym wpisem nie popisał i zamiast obrócić to w żart to Pan brnie jeszcze bardziej w absurd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeczę, że lewe "zdjęcie" to w ogóle obraz, a może i prawe?.. No to "pobrnę" jeszcze trochę :) (ludzie, czy wy we wszystkim widzicie tylko brnięcie, popisywanie etc? :( ) Otóż oglądając oryginalne druki wcale bym nie był pewien, która postać jest namalowana, a która fotografią? Tak wiernie przedstawiona jest postać cara. Jeśli po lewej to malunek to mamy do czynienia z doskonałym monidłem, ale tylko postaci cara :). W książce Siemiakowa jest ta reprodukcja z Karcowa podpisana jako "snimok". Mniejsza z tym zresztą, tak czy owak multiplikacja cara całkiem niezła. A i tradycja wstawiania lub "wycinania" różnych postaci w otoczeniu władców ma udokumentowaną historię.

      Usuń
    2. Na obrazku po prawej artysta zapomniał namalować cienie!

      Usuń
  5. Janusz, dam sobie rękę uciać że ci tu piszą jacyś tutejsi, bo oni wszystko biorą smiertelnie powaznie i będą do końca komentować ze Car nie ma nic wspolnego z photoshopem :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ma ." Fotoszopa" wynalazł rosyjski nadworny uczony cara - Iwan Putinowicz Fotoszopniew

      Usuń
  6. A ja widziałam jeszcze inne zdjęcie z tym samym carem tak samo siedzącym na jeszcze innym tle. Nie pamiętam tylko gdzie to było. Chyba w jakiejś książce niemieckiej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna ciekawostka, lekki, zabawny wpis, a większość komentarzy ponura i napastliwa. Ludzie więcej luzu, bo wam żyłka pęknie!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wirtualny Podleśniczy28 lutego 2014 08:40

    Ale przyzna Pan, że guziki to ma jakieś inne na obu obrazkach. Ciekawe, jaka siła za tym stoi...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co tam guziki, ucho!! Ucho wkleili od kogo innego!! :)

      Usuń
    2. Wirtualny Podleśniczy5 marca 2014 11:06

      O rany! Cudze ucho, carowi?! Punkt dla Pan/Pani. Kto jeszcze znajdzie jakieś różnice.
      A przy okazji - koleżanka podpowiada, że ten drugi pan z karabinem, nie car oczywiście, podobny do nadleśniczego z Hajnówki. Prowokacja Pracowni?

      Usuń
  9. A o co chodzi w tej informacji z planem zarządzania dla Puszczy Białowieskiej?:
    http://www.lasy.gov.pl/zakladki/aktualnosci/re-nominacja-dla-obiektu-swiatowego-dziedzictwa-puszcza-bialowieska
    eko

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.