Słońce w południe to najgorszy czas do fotografowania lasu, potężne kontrasty i wypalone jasne plamy.. Jak tu pokazać piękno tego pierwotnego lasu?
Pozostaje fotografowanie w cieniu i zbliżenia...
Tutaj lipy ( ta olbrzymia na pierwszym planie ma 436 cm obwodu) rosną w towarzystwie kilku innych olbrzymów...
na przykład świerka mającego 365 cm obwodu w pierśnicy
A niedaleko rośnie naprawdę olbrzymi dąb, który w moich notatkach miał kilka lat temu 610 cm a dzisiaj okazało się, że mierzy już 624 cm w obwodzie.. Ciekaw jestem czy Tomek Niechoda, który wszystkie te drzewa już wielokrotnie obmierzył, to potwierdzi..
Nie chodzi jednak o centymetry i rekordy, ten las o każdej porze roku zaskakuje scenografią jak z bajki:
A na zdjęciu poniżej ziemne gniazdo dzikich leśnych pszczół:
Tymczasem w Białowieży turyści nie mogą znaleźć wolnej kwatery... Długi weekend środka sierpnia okazał się bardzo dobrym czasem dla biznesu turystycznego.. A jeszcze 13 lat temu jakiś anonimowy propagandysta pisał w ulotce przeciw parkowi, że turystyka nie ma w Białowieży przyszłości :)
Młodych lip też nie brakuje, w niektórych wydzieleniach (również w części zagospodarowanej) podrost lipy dominuje, stwierdzenia o grabowieniu puszczy ewidentnie nie mają tam potwierdzają.
OdpowiedzUsuńa ile klonów i jak pięknie obsiały dęby! To jedyny fragment lasu o który możemy być spokojni. Bo człowiek tam się nie wtrąca.
OdpowiedzUsuńSzkoda że "samorządowcy" chcą wiąż wycinać drzewa a nie pomyśleć o budowie infrastruktury pro turystycznej i wspomóc lokalny biznes.
OdpowiedzUsuńW Białowieży i nie tylko powstaje coraz więcej lokali a turysta nie ma gdzie postawić samochodu.
Ciągle słyszę że chcą byśmy wycinali drzewa i pracowali w lesie przy pozyskaniu, odnawianiu lasu a potem jego pielęgnowaniu. I to za jakie stawki - stawki o 1/3 niższe niż w innych nadleśnictwach. Czyli gwarantują nam ciężka praca za marne pieniądze.
Wole zdecydowanie pracę w turystyce, mniej się człowiek narobi, jest przyjemniej i pieniądze z tego lepsze.
pozdrowienia ....
No....drwal w turystyce to chyba tylko do pucowania ubikacji. Robota na pewno lzejsza.
OdpowiedzUsuńMylisz się. Mam kumpli pracujących w lesie i ci ludzie czytają więcej książek niż średni Polak. A dwóch znajomych otworzyło kwatery agroturystyczne.
UsuńI pucuja ubikacje.
OdpowiedzUsuńTez dobrze. Zadna praca nie hanbi. Corki moga sie zatrudnic w agencjach towarzyskich, zapotrzebowanie na ktore w zwiazku ze swietlana przyszloscia
turystyczna podlaskiej metropolii tez powinno wzrosnac.
Nie muszac wyjezdzac do W-wy czy Gdanska.
Normalka.
To cale zaklinanie turystycznego deszczu czy lamenty
nad upadkiem klasycznej - produkcyjnej - struktury
zwiazanej z lokalnym surowcem - drewnem, w gruncie
rzeczy sa bezsensownymi. Mamy do czynienia z dosc jednoznacznym trendem w skali calego kraju, w ktorym
beda regiony "przegrane" i "wygrane", i ktory nie da sie
do konca sterowac politycznie.
Ani przy pomocy "zaklinania" - "bo Jozek teraz kible
czysci i chwali sobie, bo reumatyzm go nie lupie".
W dwoch scenariuszach, ktore moga nastapic - albo
sie ta turystyka rozwinie, albo nie - wiekszosc lokalsow zawsze bedzie przegrana. Z oferowania reklamowanych tutaj noclegow za 20 zlotych nie da sie zarobic na wodke, a na zainwestowanie i oferowanie noclegow za 200 zlotych malo kogo (z miejscowych) stac.
Niezaleznie od tego, do czyszczenia ubikacji ludzie
beda zawsze potrzebni.
Tutaj link do bardzo dobrego artykułu Adama Wajraka, jeszcze o Conwentzu ale i o nas:
OdpowiedzUsuńhttp://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35235,14458460,Niemiec__ktory_ocalil_Puszcze_Bialowieska.html