Strony

9 lutego 2015

Informacja o proteście

W tym przypadku odstępujemy na dwa dni od profilu puszczańskiego bloga, choć problemu puszczy także dotyczy, umieszczamy nadesłaną informację:


19 komentarzy:

  1. http://www.braclowiecka.pl/Eliminacji_dzikssw_na_podlasiu_nie_bzodzie...,strona-4112.html

    Dzień po konfrencji prasowej odbyło się posiedzenie Rady Ministrów, na którym dyskutowano m.in. postulaty wysuwane przez podlaskich rolników. Jak poinformowała Aleksandra Majchrzak z Zespołu ds. Komunikacji i Promocji Ministerstwa Środowiska, wycofano się na nim z propozycji całkowitej eliminacji dzików w północno-wschodniej Polsce.


    OdpowiedzUsuń
  2. Można się było spodziewać takiego podejścia moderatorów bloga do tematu.

    Niech żyją dziki, a rolnicy niech się wypchają?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimie z 12:42 po prostu nie rozumiesz, że wybicie dzików nie jest żadnym rozwiązaniem i w ogóle jest bez sensu także ekonomicznie! A nawet pogorszy sytuację. Zresztą w zawiadomieniu mowa jest m.in. o nonsensie dokarmiania itp. Tak sie składa, że w informacji SolidarnościRI jest mowa o bardzo sensownych postulatach rolników, ale nie o tym jest ta informacja, tylko o idiotycznym pomyśle "na dziki"

      Usuń
    2. Podaj więc Kochanieńki mniej idiotyczny pomysł "na dziki" który by zadowolił rolników

      Usuń
    3. Nie chodzi o to, co zadowoli rolników, tylko co rozwiąże problem. Bo rolników i wszystkich protestujących w kraju zadowoli zawsze to samo: więcej kasy!

      Usuń
    4. I o to chodzi, rząd zapłaci rolnikom godziwe rekompensaty za straty powodowane przez dziki i będzie spokój, nie wiem o co tyle hałasu?

      Usuń
  3. Co naturalnie nie stoi na przeszkodzie w zaprotestowaniu w Warszawie.
    Spotkanie rolnikow domagajacych sie zabijania dzikow z przeciwnikami
    zabijania dzikow i ministrem Sawickim jako sekundantem stanowiloby
    zapewne niezla atrakcje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Janusz Korbel9 lutego 2015 19:24

    A tutaj najnowszy komentarz organizatorów: "Nie ma zgody na oficjalną demonstrację. W związku z tym przyjeżdżamy wszyscy pod MR, aby każdy mógł złożyć na piśmie swoje stanowisko w biurze podawczym MR. Lepszej okazji do publicznie wyrażonego stanowiska (będą media) w tej sprawie może nie być". I o to chodzi, żeby rozwiązywać problem a nie naśladować Mao, który kiedyś rozkazał wystrzelać wszystkie wróble bo niszczą uprawy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Albo ekologow, ktorzy kazali rozstrzelac wszystkie renifery na PoludniowejGeorgii. I humanitarnie wytruc wszystkie szczury. A spor o zabijanie dzikow nie ma sensu. ASF jest infekcja (jak dotychczas) w 100 % smiertelna. Brak jest danych odnosnie jej skutecznosci w dlugoletniej perspektywnie w naszych szerokosciach (jest byc moze zbyt skuteczna i sama sie "hamuje"? ), ale tak naprawde to chyba
    nie ma sie o co spierac i klocic ?

    Najwyzej o jego czesc "polityczna".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Korbel9 lutego 2015 22:20

      Trochę dziwny ten aspekt "dziczy", bo w tekście żądań, jakie dostałem mailem (po ang.) od koalicji obrony polskiej wsi - o dzikach nic tam nie ma a są poważniejsze żądania:
      The four key demands of the farmers are:
      - Land rights implement regulation to prevent land-grabs by Western companies and to protect family farmers rights to land (NB. From 2016 foreign buyers will be legally able to buy Polish land).
      - Legalize direct sales of farm produce the government must take action to improve farmers position in the market, including the adoption of a law to facilitate direct sales of processed and unprocessed farm products (NB. Poland has the most exclusionary policies in Europe around on-farm processing of food products and direct sales, which make it impossible for family farmers to compete with bigger food companies).
      - Extend inheritance laws to include land under lease as a fully legal form of land use.
      - Ban the cultivation and sale of Genetically Modified Organisms in Poland

      Usuń
  6. Idiotycznych ministrów, politykierów z klanów partyjnych należałoby wyeliminować na takim ''polowaniu''...

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam czegoś tu nie rozumiem. Rolnicy chcą odszkodowań za to, że dziki niszczą kukurydzę. Za szkody wyrządzone przez zwierzynę odszkodowania wypłaca PZŁ. Dlaczego więc rolnicy żądają odszkodować od Ministerstwa Rolnictwa, a nie od Polskiego Związku Łowieckiego? Proszę o odpowiedź zorientowanych w temacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tego nie rozumiem, ale pewnie PZŁ nie wyrabia z kasą. Swoją drogą nie wiem dlaczego rolnicy nie dochodzą odszkodowań drogą sadową, powołają biegłych do oceny szkód i wygraną maja w kieszeni.

      Usuń
  8. Bo rolnicy to w dużej części członkowie PZŁ. Więc dlaczego mają z własnej kasy sobie wypłacać odszkodowania jeśli mogą wyłudzić z MR

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MR - jak zreszta RDOSie i UM to urzednicy podchodzacy to problemu w mysl zasady : "duze pieniadze, male pieniadze,
      zadne pieniadze". Urzednik idzie z natury rzeczy po "najmniejszej linii oporu". Szacowanie szkod zlecane jest tez czesto prywatnym firmom, ktorym to, ile urzad zaplaci "zwisa i powiewa". Zaplaci podatnik.
      W zasadzie optymalnym rozwiazaniem byloby objecie dzika
      ochrona gatunkowa. Najlepiej scisla. Caloksztalt kwesti zwiazanych z szacowaniem szkod spadlby na RDOSie,
      rolnicy otrzymaliby znacznie wiecej pieniedzy, Dziki mialyby sie
      dobrze, a mysliwi mogliby strzelac do nich w ramach realizacji
      dzialn ochronych z ustawy o ochronie przyrody. Wyobrazam sobie, ze niektorzy byliby gotowi strzelac bez pobierania
      wynagrodzenia, zadawalajac sie jedynie tuszami. Co pozytywnie wplyneloby na koszty utrzymania tego gatunku -
      nieodzownego elementu ekosystemow.
      To jest JEDYNE rozwiazanie, ktore pozwoliloby na rozwiazanie
      dylematow i konfliktow z tym gatunkiem. Organizacje ekologiczne powinny forsowac wlasnie takie wyjscie zamiast
      rozdrabniac sie w jakichs bezskutecznych protestach.
      Dziki pod ochrone !!!!!! Wspolnie jestesmy w stanie to osiagnac !!

      kto bylby za ?

      Usuń
  9. A może warto zajrzeć pod ten adres:
    http://www.bialystok.lasy.gov.pl/aktualnosci/-/asset_publisher/1M8a/content/-sprzymierzency-lasu-wrogowie-pola-#.VNmUzS6An7s

    A tak do Anonima xyz: dzikie zwierzęta są własnością Skarbu Państwa. Członkowie PZŁ wszystko robią za swoje prywatne pieniądze (i dokarmiają, i polują, i wypłacają odszkodowania). A może by nakazać by rolnicy grodzili pastuchami swoje pola kukurydzy, kartofli, buraków, łąki i pastwiska. A jeśli to byłoby nieskuteczne, to wtedy wypłacać dopiero odszkodowania!!!??? Inaczej można sądzić, że część rolników liczy na dochody niemal wyłącznie za odszkodowania za szkody od zwierzyny dzikiej, w tym dzików???

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo eksperci z Podlaskiej Izby Rolnicze wyliczyły że odszkodowanie za 1 ha zniszczonej kukurydzy powinno wynosić 9000 zł a Koła Łowieckie płaca 500 - 600 zł za ha. Przynajmniej na Podlasiu, wiec jest o co walczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sredne plony kukrydzy z 1ha wynosza przecietnie 7 - 7,5 tony
      na scianie wschodniej wydajnosc powinna byc nizsza
      - cena tony ziarna kukurydzy spadla w koncu ub. roku
      do 300 - 375 zlotych za tone - w zaleznosci od wilgotnosci.
      Przy dobrych ukladach te ceny skacza do 600 - 700 zlotych
      za tone....
      Umie ktos to wyliczyc i zestawic z owymi 9000 zlotych ?

      Usuń
  11. Bo MR lepiej placi.

    I w gruncie rzeczy nie chodzi o dziki. Ktore spelniaja raczej role
    dzikow trojanskich. Dla protestantow ze wszystkich wyznan.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.