Lipiec i sierpień to dwa najtrudniejsze dla mnie okresy w Puszczy Białowieskiej. Bywają uciążliwe upały i uciążliwe owady. Po wiosennych "hałasach" ptaków w lesie panuje cisza a wegetacja zasłania widok. Jest też dużo mniej wody. W Białowieży wielu narzeka, że jest mniej turystów. Faktycznie, w miejscowości tłumów nie ma, natomiast na drodze do rezerwatu BPN ciągle spotykam grupy i to z całego świata. To chyba nie imprezy ludyczne są istotą turystyki do Puszczy Białowieskiej. Może czas pomyśleć jak tę turystykę przyrodniczą rozwinąć na cały obszar Puszczy - Dziedzictwa Ludzkości? Przecież o wyjątkowości "dzikiego", "martwego", "zgniłego", "starego" można informować począwszy od Hajnówki a nie tylko na tym mikroskopijnym fragmencie udostępnionym w BPN.
Lato to też trudny czas dla fotografowania lasu: jak jest słońce to kontrasty nie pozwalają pokazać głębi a wypalone fragmenty powodują, że nie chce się fotografować. Ale to dobry czas, żeby wrócić do wskazówek ze szkoły malarstwa - że najważniejsze jest to jak patrzymy i co widzimy, co potrafimy wybrać spośród wielu bodźców. Las dostarcza naprawdę mnóstwa "pikseli". Dla oddechu po postach "dyskusyjnych" dzisiaj trochę zdjęć z Puszczy. Wszystkie te fotografie zrobiłem dzisiaj w promieniu 200 metrów. To obszar, który być może zostanie niedługo udostępniony dla turystów (podczas posiedzenia Rady Naukowej Parku przegłosowaliśmy ze można tam zrobić krótki szlak turystyczny)
Trzeba właśnie pod kątem piękna i wyjątkowości udostępniać puszczę. Ludzie powinni tutaj móc nie tylko posłuchać o tym jaki to gatunek, ale zachwycić się przyrodą. Parki i ogródki mają u siebie w miastach.
OdpowiedzUsuń