Strony

3 grudnia 2013

Konferencja kornikowa i aspekty nienaukowe

 Kornik drukarz od wieków występuje w Puszczy. Zdania na jego temat są podzielone.
Zastanawiałem się jak nazwać ten post, bo można by żartobliwie nazwać kabaretowym aspektem dyskusji o Puszczy, ale ktoś się poczuje obrażony, a nie jest moim celem obrażać kogokolwiek. Z drugiej strony, cytowane wybrane wypowiedzi rzeczywiście padły na sali i pokazują jak trudny jest dialog i z jak różnych obszarów kulturowych padają argumenty. Dzisiaj odbyła się konferencja zorganizowana przez Lasy Państwowe, poświęcona kornikowi, ale tak naprawdę kolejny raz zebrane grono rozmawiało o Puszczy Białowieskiej 
Konferencję otworzył dyrektor RDLP pan Ryszard Ziemblicki


przedstawiając argumenty za i przeciw. Równocześnie dzisiaj też w Gazecie Wyborczej ukazał się artykuł ujawniający, że jeden z autorytetów przeciwników powiększenia parku narodowego Jan Szyszko kolejny raz mija się z prawdą  Autorzy artykułu piszą na koniec: „profesorowi Szyszce na pewno do głowy nie przyjdzie, że chroniona Puszcza Białowieska z zalegającymi milionami metrów sześciennych martwych drzew daje więcej miejsc pracy, niż gdyby była wycinana i przerabiana na deski” – To w związku z mówieniem przez tego polityka o „szalejącym bezrobociu” wokół Puszczy Białowieskiej, chociaż bezrobocie w powiecie Hajnowskim jest niższe niż w powiatach gdzie znajdują się inne puszcze i gdzie prowadzona jest właśnie normalna gospodarka. Jest też niższe od średniej krajowej. Być może to ten artykuł uraził profesora Boreckiego, który emocjonalnie grzmiał dzisiaj na konferencji w Narewce (dzięki uprzejmości LP można ją było oglądać on line i stąd pochodzą zdjęcia), że

„dziennikarz nawet jak uważa, że się zna, to się nie zna”. Profesor miał też pretensje do tego, że jakiś dziennikarz napisał iż minister środowiska bronił lasy – „przed kim?! Przede mną?” – zapytał zdziwiony profesor, który przypomniał również (niezbyt precyzyjnie), że to leśnik Karpiński wspólnie z Szaferem tworzyli Białowieski Park Narodowy. Przypomniał takoż, że użytkowanie nie jest celem lecz efektem, że dzięcioły są efektem gospodarowania a las potrzebuje człowieka i zaapelował, by „mówić bez krzyków i przygadywania sobie, by mówić miło”. Co miło było usłyszeć. Po odczytaniu listu/apelu grupy profesorów leśnych (mowa o nim w jednym z poprzednich postów) profesor Borecki powołał się na Encyklikę Benedykta XVI wyjaśniając, że chodzi o grzech zaniechania, kiedy nie bierzemy z przyrody wszystkiego co ona daje. Niezmiernie barwne i wielokulturowe było wystąpienie radnego zNarewki, pana Leona Chlabicza

powołującego się również na Boga, energie i pole informacyjne Ziemi. Radny zadał pytanie: Dlaczego zaczęły umierać dęby i jesiony? – i odpowiedział: bo utraciły cel życia! Bo Stwórca stworzył je, żeby je wycinać. Przedstawił  też wyjaśnienie terminu „przy-roda” – bo jest przy-rodzinie. Czyli to, co otacza człowieka w promieniu okręgu, jaki może on pieszo zatoczyć. Człowiek jest jej centrum. Ze zgrozą w tym aspekcie pan Chlabicz wspomniał o takich jak piszący tego bloga, którzy „Przyjeżdżają na nasze tereny, bo zostali wyobcowani, bo człowiek musi mieć wielopokoleniową rodzinę”. Wyjaśnił to Narodem Wybranym, który – jak napisane jest w Księdze Powtórzonego Prawa – "Ty będziesz pożyczał wszystkim narodom, ale sam od nikogo pożyczał nie będziesz, ty zapanujesz nad wieloma narodami, oni nie będą panować nad tobą. I właśnie ci ludzie wyobcowani, których psychika, genetyka została ukształtowana na terenie sztucznego świata realizują ten program..."
Aby zilustrować jaka jest różnica między "zdrowym" lasem gospodarczym a lasem gdzie rządzi sama przyroda radny posłużył się ilustracjami, jak te powyższe.

Szerokie wystąpienie radnego zahaczyło też o „zakazaną archeologię” (nieujawniane wykopaliska) i o ideę rezerwatów, która trafiła do nas ze Stanów Zjednoczonych gdzie doprowadziła do unicestwienia Indian. Zagadkowo zabrzmiała teza, iż „eksperyment nie jest wpisany w naturalną rolę człowieka i przyrody. Trzeba przywrócić wiedzę!”. Z wypowiedzi w trakcie dyskusji warto przytoczyć pana Mieczysława Gmitera, który swoją wypowiedź zaczął od słów „Komuno wróć!” nawiązując do odgórnych decyzji dotyczących niewielkiego pozyskania w Puszczy. Myśl tę rozwinął w słowach: „Państwo wyeliminowało polską naukę i leśników a doradzają pseudoekolodzy”. Krótko zabrał głos też pan Anatol Filipczuk, przewodniczący pszczelarzy z regionu, przedstawiciel jak mawia o sobie – wielu pokoleń tutejszych ludzi – mówiąc dramatycznie: „W białych rękawiczkach wyganiacie nas!”. 

Wiele jeszcze osób zabierało głos w dyskusji, m.in. Olimpia Pabian z OTOP wspomniała konstruktywnie – jak skomentował moderator – że chodzi o jedną Puszczę a nie o wszystkie lasy w Polsce i ngo-sy chętnie pomogą w przygotowywaniu odpowiednich uregulowań prawnych (projekt zmian ustawowych włączających samorządy do procesów decyzyjnych, opracowany przez prawników ClientEarth od dawna czeka w Parlamencie na wykorzystanie). Pan Andrzej Antczak z Nadleśnictwa Hajnówka krótko skomentował jej słowa, że wszystkie zdjęcia pokazywane były z obszaru Puszczy i zawiesił pytanie: „Kto kogo obraził?” odpowiadając: „Blues żubra”! 
Pod koniec dyskusji Adam Bohdan z Pracowni, zwrócił uwagę na to, że: (jak powiedział kilka dni temu na antenie Radia Białystok wice dyrektor RDLP Marek Masłowski) walka z kornikiem z drukarzem w warunkach Puszczy Białowieskiej, gdzie obszary parku i rezerwatów (w których kornik nie jest kontrolowany) przeplatają się z lasem zagospodarowanym, jest z góry skazana na niepowodzenie, oraz że również w ostatnim czasie Komisja Europejska poinformowała o zamknięciu prowadzonego przez kilka lat postępowania dotyczącego Puszczy Białowieskiej ze względu na podpisanie PUL gwarantującego ochronę lasów zagospodarowanych. W związku z powyższym A. Bohdan zaapelował do leśników, by zastanowili się, czy warto prosić Ministra Środowiska o zgodę na działania, które z góry są  skazane na niepowodzenie oraz wiążą się z ryzykiem konfliktu z Komisją Europejską. Marek Masłowski potwierdził, że problemem jest wynikająca z prawa konieczność walki z kornikiem drukarzem w Puszczy, która jedynie generuje koszty a nie przynosi rezultatów.
Zebrani słuchacze przyglądają się prezentowanym na ekranie materiałom
Reasumując, spotkanie zorganizowane w hotelu i restauracji „Bojarski Gościniec” w Narewce miało złożony, kulturowy po części charakter, jak złożony jest konflikt puszczański. Na samym początku doszło do zabawnego incydentu, kiedy prowadzący prawnik wyjął statuetkę Temidy i sięgnął do torby mówiąc, że teraz zawiesi szale, by ważyć sprawiedliwie racje. Jednak szale się gdzieś zgubiły w czeluściach torby. Wygłoszono i odczytano także kilka referatów naukowych. Powołano zespół, mający na celu opracowanie podsumowania ustaleń, do którego przyjęto także jedynego prelegenta przedstawiciela nauki będącego zwolennikiem objęcia całej Puszczy parkiem. Prof. Walankiewicz (bo o nim mowa) 

musiał jednak odmówić podpisania się pod ustaleniami, które mu wręczono, bo nie brał udziału w ich przygotowaniu. Postanowiono więc, że stanie się to w terminie późniejszym. 

PS: wszystkie fotografie z wyjątkiem strony komiksu "Blues żubra" pochodzą z dzisiejszej konferencji z transmisji on line na stronie Lasów Państwowych      

34 komentarze:

  1. Dęby i jesiony straciły sens życia bo ich nie wycinają! To się nazywa "Magiczne Podlasie" :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakim trzeba być pyszałkiem, żeby tak pomyśleć, a co dopiero - głośno powiedzieć?...

      Usuń
  2. dziękuję za relację. Dobrze wiedzieć co u was w Puszczy się dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  3. znowu uczone leśniki z SGGW się popisali ...
    miejscowych już nic nie uratuje, szkoda tylko tej puszczy ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Miejscem na poważną konferencję na poważny temat powinien być ośrodek naukowy, najlepiej nie powiązany interesem z korporacją LP, może PAN? a wśród zaproszonych mówców powinni być przedstawiciele nauki, którzy wcześniej zgłaszają tematy w założonym zakresie a sekretariat konferencji odsiewa wszelkie nawiedzone referaty, które nie spełniają kryteriów naukowych. Jeżeli referaty są przedstawiane publicznie to nie po to, żeby potem przypadkowa publiczność dyskutowała ze specjalistami. Publiczność może jedynie zadawać pytania a specjaliści powinni odpowiadać i wyjaśniać. To oni powinni dyskutować między sobą. W przeciwnym razie robi się z tego zupełnie niepoważne spotkanie a jego cel jest tylko polityczny. Niestety, ostatnio profesorowie zajmujący się polityką lubią otaczać się klakierami i uczestniczyć w politycznych spotkaniach zamiast weryfikować swoje poglądy na naukowej płaszczyźnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czym innym jest dyskusja z wyrażonymi poglądami, nawet najbardziej dziwacznymi, a czy innym używanie przy okazji epitetów i stereotypów odnoszących się w tym wypadku do leśników. Epitetów nie chcemy!

      Usuń
    2. Stereotypy? Znam to środowisko bardzo dobrze. Kilka procent światłych ludzi reszta to hodowcy lasów, panowie na wlościach i wielkorządcy dla których wykarczowanie stuletniej dąbrowy to "realizacja planu". Większość - jak można się przekonać z niejednej dyskusji z ich udziałem - NIE MA pojęcia o funkcjonowaniu ekosystemów leśnych. Jak nazwać wycinki w okresie lęgowym? Albo leśnika który nie ma pojęcia co to storczyk? I jeszcze na dodatek nie wie że występuje u niego taki czy inny zagrożony gatunek flory lub fauny?
      Tak jak gatunek ludzki jest największym niszczycielem przyrody tak rolnictwo i leśnictwo jest kwintesencją owych zniszczeń. Ja wiem, potrzeby, ekonomia itd. Ale dlaczego potrzeba było ministra nieleśnika żeby zmniejszyć limit wyrębu drzew dla Białowieskiej.

      Usuń
    3. Minister jasno to określił, jako decyzję polityczną, która nie miała w swojej istocie chronić przyrodę w PB.

      Usuń
    4. Każda decyzja, każdego polityka jest polityczna. Pierwszy raz słyszę, że minister "jasno to określił", że nie chodziło mu o ochronę przyrody! Proszę o fakty, bo inaczej tak można każdemu politykowi zarzucić, że "jasno określił", że każda decyzja jest polityczna a nie dotyczy problemu.

      Usuń
    5. W listopadzie odbyła się konferencja w Rogowie z udziałem MŚ (J. Z), który jasno wyłożył o co chodzi w PB. Proszę się zapoznać z wypowiedzią MŚ.

      Usuń
    6. A gdzie można zobaczyć?

      Usuń
    7. A więc wychodzi na to, że trzeba decyjzji politycznej aby uchronić Puszczę, bo teraz już żadne racjonalne i naukowe argumenty nie mają sznsy się przebić. Okopy są za szerokie i za głębokie. Tak jak Puszcza była chronione POLITYCZNIE przez carów i królów, tak teraz musi być POLITYCZNIE ochroniona przez jakiś mądry rząd.Nieważne jaki, niebieski, zielony, czarny, niech będzie nawet czerwony, byleby miał ODWAGĘ. Poczekajmy tylko na zmianę prawa. Bo zakładam że "zielonej dyktetury" raczej nie będzie, choć może kiedyś za 50 lat najdejdzie na nią czas.

      Usuń
    8. a gdzie można się zapoznać z wypowiedzią J.Z. z Rogowa?

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Borecki apelował o kulturę i wzajemne poszanowanie, ale sam przykładem nie błysnął, co raz grzmiąc, że dziennikarze na przyrodzie się nie znają i nie są od tego by podpowiadać ministrowi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękujemy za nadesłane nagranie wystąpienia pana radnego, dzięki któremu zaktualizowaliśmy fragment postu zawierający cytat dotyczący narodu wybranego w kontekście Puszczy Białowieskiej

    OdpowiedzUsuń
  9. Komiks Blues żubra obraził to może nowy komiks nauczy? http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35235,15066655,Wycinaja_Puszcze_Bialowieska__Kto_stanal_w_jej_obronie_.html#TRLokBialTxt

    OdpowiedzUsuń
  10. Czemu IBS i BPN nie biorą udziału w takich konferencjach? Czy wewnętrzne sprawy oraz problemy przytłaczają ich w takim stopniu? Wystarczyłoby jeden referat specjalisty od gryzoni czy fitosocjologii żeby wszystkim szczęki opadły.
    Popieram wypowiedź anonima z 22:37.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedstawiciele BPN i IBS byli na konferencji. Ten post nie jest relacją z całej konferencji tylko opisem jej oryginalnych fragmentów. Nie wspominamy też o referacie J. Hilszczańskiego. Wypowiadali się W. Walankiewicz, A, Bołbot i A. Keczyński, był odczytany obszerny tekst nadesłany przez T. Wesołowskiego i stanowisko J. Gutowskiego. Był też komentarz R. Kowalczyka z IBS na kontrowersyjne opinie wyrażone przez kogoś z sali. Omówienie tych wszystkich wystąpień nie nadaje się na formułę blogu a wyrażone poglądy autorów są ogólnie dostępne w pracach naukowych.

      Usuń
    2. Było kilka referatów ale nikomu szczęki nie opadły. Dyskusja po części referatowej pokazała gdzie jesteśmy ze świadomością ekologiczną. Może referaty były zbyt trudne?

      Usuń
  11. Referat Hilszczańskiego był zbliżony chwilami do wystąpień Santy.
    Trzeba bardzo chcieć, by próbować uwierzyć, że gatunki lasów naturalnych, jak chrząszcze saproksyliczne czy dzięcioły cierpią na wskutek zmniejszenia pozyskania drewna, czy zachodzenia naturalnych procesów jak gradacja kornika.
    Dr beż żadnych skrupułów i dowodów na poparcie swoich tez fantazjuje, że np w Puszczy pachnicy dębowej jest mniej, bo wycina się mniej drzew.

    OdpowiedzUsuń
  12. Patrząc na to co się dzieje wokół Puszczy Białowieskiej, obawiam się, że nie da się jej ochronić i zapobiec od przekształcenia w las gospodarczy, z - ewentualnie - kilkoma rezerwatami.
    Gdyby UNESCO wykreśliło ją z Listy Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego, może wtedy wszyscy ci Boreccy i Szyszki ocknęli by się i zrozumieli jaka, i czym ma być Puszcza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na razie to tylko najsztarsza część parku jest na liście UNESCO, część zarządzana przez LP dopiero pretenduje do wpisania na tą listę.

      Usuń
  13. Dziwie sie że taki wybitny intelektualista,elokwentny gawedziarz i drzewny telepata jak Pan Chlabicz jest zaledwie radnym, bo widzę w nim świetny materiał na wyższego dygnitarza samorządowego hajnowskiego Powiatu.Ma to cos w sobie...:)
    (lokals)

    OdpowiedzUsuń
  14. ...Gdyby UNESCO wykreśliło ją z Listy Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego, może wtedy wszyscy ci Boreccy i Szyszki ocknęli by się i zrozumieli jaka, i czym ma być Puszcza...

    Jak do tej pory dzięki działalności leśników - chodziło o wycinanie drzewostanów ponadstuletnich - P. Białowieska straciła Dyplom Rady Europy, ale na nikim nie zrobiło to wrażenia, ważniejsze były kubiki. Utrzymanie w mocy obowiązującego PUL daje możliwość odzyskania dyplomu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja się pytam jak można traktować poważnie ludzi którzy mówią o tym, że drzewa rosną po to by przerobić je na deski i to w czasie konferencji naukowej. Może się myle, może to jakiś element folkloru, albo po prostu skecz, chyba mam za małą wyobraźnię by to ogarnąć.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ano można, i traktuje takich ludzi poważnie nie nikt inny jak dyr RDLP.
    Ze wszystkich prelegentów LP zacytowały w swoim newsie tylko Chlabicza:
    http://www.bialystok.lasy.gov.pl/web/rdlp_bialystok/main;jsessionid=DE2215A98DC9C4E0A34D19E2267C04B2?p_p_id=101_INSTANCE_YBYN&p_p_lifecycle=0&p_p_state=normal&p_p_mode=view&p_p_col_id=column-3&p_p_col_count=2&_101_INSTANCE_YBYN_struts_action=%2Ftagged_content%2Fview_content&_101_INSTANCE_YBYN_redirect=%2Fweb%2Frdlp_bialystok&_101_INSTANCE_YBYN_assetId=27327466&#p_3

    Kolega Chlabicza z Santy - ma jeszcze ciekawsze poglądy - zasiada w radzie LKP Puszcza Białowieska o doradza leśnikom jak chroni Puszczę

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten Chlabicz chyba pomylił seminarium przyrodnicze (naukowe) z seminarium duchownym.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zgodnie z Decyzją nr 23 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 7 marca 2013 r Pan Chlabicz nie jest członkiem Rady Naukowo-Społecznej Leśnego Kompleksu Promocyjnego Puszcza Białowieska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, nie jest członkiem ale stał się już gwiazdą medialną w całym kraju dzięki audycji w Radio TOKFM :) http://audycje.tokfm.pl/audycja/11

      Usuń
  19. A czy jest członkiem rady pan Wasiluk, kolega Chlabicza z tej samej organizacji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, Wasiluk jest członkiem Rady.
      http://www.bialystok.lasy.gov.pl/c/document_library/get_file?uuid=b65effdf-caf5-4a44-af76-335a0758f9df&groupId=17339872

      mb

      Usuń
  20. Pozazdrościć Lasom Państwowych takich doradców jak Wasiluk

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.