Po zdjęciach z białoruskiej części Puszczy wracam do fotografii ze strony polskiej. Jest takie miejsce w BPN gdzie niedaleko od siebie rosną dęby mające znacznie ponad 6 metrów obwodu pnia w pierśnicy. Niektóre z nich padają dając przestrzeń do wzrastania kolejnym pokoleniom.. Nikt tutaj nie gospodaruje lasem, nie dba o przyrodę. Na szczęście nikt tutaj nie posłuchał apeli przedstawiciela RDLP w "Platformie dla Puszczy" by ratować Puszczę przed pseudoekologami ani nie słuchał haseł santanistów głoszących, że Puszcza chce być wycinana. Przyroda dba o siebie sama. I dlatego jest tutaj najpiękniejsza część Puszczy i dziedzictwo ludzkości:
Dzisiejsze zdjęcia pokazują fragment Puszczy z wielkimi dębami, w obszarze od wieków nieużytkowanym
To las, który od ponad stu lat nie był wycinany, a i wcześniej udało mu się przetrwać bez "pomagania" ze strony człowieka...
Padające olbrzymy dopuszczają światło i pozwalają wzrastać kolejnym pokoleniom, a same dają życie niezliczonym gatunkom związanym z martwym drewnem
tak właśnie przyroda "zarządza" swoimi zasobami bez pomocy człowieka...
Janusz, wspaniałe zdjęcia-już późno...ale jutro dodam dyskretne komentarze poetyckie...
OdpowiedzUsuńBardzo starożytny las na tych zdjęciach. Puszcza jest jak krajobraz z dobrej literatury!
OdpowiedzUsuńProblem polega tylko na tym, ze kazdy z podziwiajacych
OdpowiedzUsuńte fotki kiedys bedzie potrzebowal trumny* . I jak
pomyslec ile korbeli & co by sie zmiescilo w meblach
ziemnych zrobionych z takiego okazu Querqus.....
to trzeba dojsc do wniosku, ze takie brazki budzic
beda niezdrowe pozadanie rowniez w przyszlosci ....
*
ucieczka przed meblem jednorazowego uzytku przez komin
krematorium jest bezcelowa, poniewaz wymogi co do opakowan w tym wypadku sa duzo bardziej lasobojcze.
dobranoc
Problem polega na czym innym, na tym mianowicie, że przedstawia się przy różnych okazjach teorię, że ministerstwo ulega naciskom grupki ludzi niewyedukowanych, nie znających się na lesie (w wersji hard w rezerwacie Szafera to "pseudoekolodzy") podczas gdy prawdziwi specjaliści i fachowcy przestrzegają, że puszcza zginie, jeśli będzie niewycinana. Te dwa podejścia nie dadzą się pogodzić.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy w czasach, gdy Puszcza była własnością królów, a potem carów, też byli doradcy, którzy wskazywali na konieczność wycinki, bo w przeciwnym razie Puszcza zginie... Jeśli byli, to - jak sądzicie - jaki był ich dalszy los (tych doradców)?...
OdpowiedzUsuńLeśnicy już tak mają. Las bez człowieka to nie las tylko nieokiełznane zasoby. Na forach leśnych podchodzi się z pobłażaniem do nowego kierunku Biologia Lasu na Uniwersytecie Wrocławskim:
OdpowiedzUsuńhttp://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=569753
Monopol na prawdę o lesie jest po stronie LP, a jakieś inne teorie z kręgów nie leśnych traktowane są jak niegroźne odstępstwa do których podchodzi się z pobłażaniem.
(Na Uniwersytecie Gdańskim jest ciekawy kierunek studiów podyplomowych, może nie stricte leśny ale wszechstronny na pewno i w tej dziedzinie: http://www.ug.edu.pl/pl/studia_podyplomowe/?id_cat=1&id_art=2&lang=pl)
Szerzej. To nie jest teoria (jesli pominac ow populistyczny argument o "niewyedukowanych" ekologach).
OdpowiedzUsuńKompromis, pogodzenie stanowisk - o ile bylo kiedykolwiek mozliwe, to w zamierzchlej przeszlosci.
Teraz realnym jest raczej rozstrzygniecie w formie
odgornej decyzji administracyjnej - wyrazu woli politycznej aktualnie lub w przyszlosci obecnych u koryta.
Wobec klimatow medialnych (i nie tylko) wobec
pseudoekologow zaden polityk przy zdrowych zmyslach nie podejmie decyzji rezultujacych zgnojeniem i upokorzeniem
racji i argumentow jednej ze stron.
Ale jesli Partia po raz kolejny wygra wybory i posadzi wlasciwego czlowieka na stolcu Mynistra od ptaszkow
zabek i zgnilego drewna oraz materialu na trumny to:
nastapia poważne zmiany, szczególnie ekonomiczne technologiczne i ideologiczne. Nowa sytuacja będzie całkowicie odmienna od obecnej.
cierpliwosci.