W klimatycznej klubokawiarni "Walizka" w Białowieży słyszymy słowa Simony o tym, jak Puszcza ginie i czym różni się od lasu gospodarczego. Napisane kilkanaście lat temu dzisiaj już mniej aktualne, bo Puszcza jest chroniona najlepiej od prawie stu lat. Autorka Sagi na pewno by się cieszyła, ale też musiałyby ją bulwersować akcje urządzane w rezerwacie Szafera, domagające się ratowania Puszczy przez jej wycinanie.
Kilka dni zdjęciowych do filmu wspominającego Simonę Kossak... Opowiadali Joanna, która spędzała tam - w leśniczówce Dziedzinka - swoje dzieciństwo i Lech, życiowy partner Simony. Dzięki pomocy ze strony parku narodowego, pomimo zaledwie kilku dni zdjęciowych i nieustannie zmieniającej się pogody (słońce, burza, deszcz) może uda się pokazać Puszczę, której Simona dedykowała książkę swojego życia... "Sagę", a opowieści o tej niezwykłej mieszkance leśniczówki w środku Puszczy zachęcą innych do pokochania pierwotnego lasu. Towarzysząc wczoraj i dzisiaj ekipie telewizyjnej starałem się fotografować kontekst, w którym realizowane są zdjęcia. A że byliśmy w miejscach wyjątkowych dzielę się kilkoma fotografiami
Podczas rozmowy Beaty z Lechem Wilczkiem o Simonie, na ganku Dziedzinki, przyleciał do nich motyl i usiadł na framudze drzwi do domu, towarzysząc wspomnieniom ludzi.
historie ludzi są bardzo ciekawe i inspirujące. Mogą być największą atrakcją Białowieży,bo puszcza w porządku, ale najpierw ludzie ją opowiadający. Może film telewizyjny jakoś przybliży ponadlokalny wymiar puszczy.
OdpowiedzUsuńBiałowieża przyciąga wielu ludzi, czasami z bardzo daleka. Jest taka uniwersalna. Tutaj jest coś ważnego do powiedzenia dla całego świata. To duża szansa dla regionu, żeby tylko się nie zamykał w stereotypach i przesądach na temat swojej wyjątkowości. NZ
UsuńTen motyl - mieniak - to jeden z najpiękniejszych motyli krajowych. Pięknie, trochę magicznie zagrał w opowieści o Simonie. Mam nadzieję, że będzie w filmie.
OdpowiedzUsuńTo pokłonnik osinowiec
Usuńnajwiększy motyl z rodziny rusałkowatych - piękny!
UsuńMotyl został uchwycony kamerą i myślę, że pojawi się w filmie. Usiadł między Beatą a Lechem kiedy zaczęli rozmawiać o Simonie, po chwili zrobił nad nimi kilka kółek i ponownie usiadł na framudze drzwi. Żeby było jeszcze ciekawiej Lech opowiadał wcześniej o tym, jak wydawało mu się, że Simona go odwiedziła pod postacią motyla... Byłoby nieprzyzwoicie banalne gdyby nie ten motyl na zdjęciu :) A tak naprawdę to w Dziedzince jest nostalgicznie. Takie miejsce ze skończoną historią.
UsuńA tym czasem leśnicy i duchowni cerkiewni ...
OdpowiedzUsuńhttp://www.cerkiew.pl/index.php?id=33&tx_ttnews[tt_news]=19241&cHash=033f2bea8446ca8c1af5156c8b23bf1f
"wszyscy następnie udali się na przejażdżkę po Puszczy Białowieskiej podziwiając piękno pierwotnego lasu i wdychając świeże puszczańskie powietrze" - i bardzo dobrze! Do tego właśnie powinna służyć Puszcza!!!
UsuńDziedzinka jest bardzo nostalgiczna. Chyba powinna teraz zniknąć.
OdpowiedzUsuńA na marginesie: fajny pomysł z tym miejscem "Walizka"!
OdpowiedzUsuńDlaczego Dziedzinka nie jest udostępniona dla zwiedzających?
OdpowiedzUsuń