Puszcza Białowieska
przyciąga ludzi z różnych stron i o różnych profesjach. Wczoraj w Supraślu, w
„Alkierzu” odbył się koncert – cytuję ze strony „Alkierza” – „dwóch chodzących
legend polskiej muzyki, w której równie ważna co forma jest treść: Jacka Kleyffa oraz Jerzego
„Słomy” Słomińskiego. Koncert poprzedziło spotkanie autorskie z autorem i jego
książką „Jacek Kleyff – Rozmowa”
Jacek współtworzył
razem z Michałem Tarkowskim i Januszem Weissem legendarny kabaret „Salon
Niezależnych”. Jest liderem zespołu Orkiestra na Zdrowie, z którym nagrał 4
płyty oraz zdobył główną nagrodę publiczności na festiwalu Przystanek
Woodstock. W 2006 roku podczas wyborów samorządowych starał się o mandat
radnego m.st. Warszawy z list Komitetu Wyborczego Wyborców Gamonie i Krasnoludki.
Jerzy
„Słoma” Słomiński to znany bębniarz, autor tekstów, rzeźbiarz i budowniczy.
Można uznać go za
prekursora gry na bębnach w Polsce. Oprócz tego śpiewa, grywa na mandolinie,
perkusji i akustycznej gitarze. W swojej karierze współpracował m.in. z Jackiem
Kleyffem, Orkiestrą Na Zdrowie, Brygadą Kryzys, Osjanem, Orkiestrą Razem,
Izraelem i Antoniną Krzysztoń. Obecnie występuje również w zespole stworzonym
przez niego o nazwie SŁOMA i Przedwietrze, który występował m.in. na festiwalu w
podpuszczańskiej Czeremsze. Jak grają można zobaczyć m. in. tutaj. Przed dziesięciu laty Jacek był w Puszczy z ONZ i
nawet zagrał mały koncert na progu ówczesnej „Wejmutki”, był też w obozie nad
Rospudą i wspierał zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem zmiany Ustawy o
ochronie przyrody, by parki narodowe można było tworzyć bez wymaganej obecnie zgody
samorządów.
Znamy się od kilkudziesięciu lat. Przed koncertem Jacek
z Basią i Słoma z Nicole przyjechali na kilka godzin do Puszczy Białowieskiej.
Jacek mówił mi, że tak planował koncert, żeby termin wypadł przy okazji pełni
księżyca i żeby wtedy koniecznie odwiedzić Puszczę. Dzięki Mateuszowi Szymurze udało się
nam zrobić wycieczkę po obszarze ochrony ścisłej, posłuchać wielu ciekawych
informacji a artyści wyjechali do Supraśla zmarznięci ale zachwyceni!
A w Puszczy temperatura w ostatnich dniach była dość niska: wczorajszej i dzisiejszej nocy zeszła poniżej -25C. W ciągu dnia w południe osiągała ok. -12C. Mimo tych niskich temperatur lód na Narewce jest zdradliwy i nikomu nie radzę wędrowania po jej zamarzniętej powierzchni. Dzisiaj, podczas próby wytrzymałości lód zaczął pękać. Wracając z Rezerwatu spotkaliśmy Arka, który też doświadczył pękania lodu na rzece... Kąpiel przy tak niskich temperaturach wydaje się ciepła, ale po wyjściu z wody ubranie zamarza natychmiast, także narty, kiedy "złapią" wodę zaczynają się kleić i uniemożliwiają posuwanie się naprzód.
wspaniały klimat z tym słońcem
OdpowiedzUsuńFajny zlocik emerytów i rencistów ;)
OdpowiedzUsuńpolecam Ci książkę Kleyfa wydaną przez "Czarne", właśnie przeczytałam, może coś zrozumiesz
UsuńChłopaki - pomimo lat - jak widać czynni zawodowo,
OdpowiedzUsuńw przeciwieństwie do leśnych dziadków, którzy w takim wieku już dawno siedzą na emeryturze.
Krzepy mają tyle, że niejeden młodzieniaszek może im tylko pozazdrościć
Ostatni raz na koncercie ONZ byłem ju parę lat temu, ale chciałbym na emeryturze i rencie być w takiej formie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Mam nadzieje, że w tym roku uda mi się wybrać na trochę w puszczańskie strony.
OdpowiedzUsuń