W Puszczy tak, jak i dookoła... przedwczesny śnieg. Dolina Narewki.
Nawiązując do poprzedniego postu, w którym wspomniałem, zbulwersowany nieco, wypowiedź eksperta, głoszącego, że jesteśmy zacofani stosując ochronę ścisłą i że nawet Niemcy nie zostawiają tyle martwego drzewa w lesie co my, chcę odwołać się do pewnego dokumentu. Otóż w "State of Europe's Forests 2011 - Status and Trends in Sustanaible Forest Management in Europe" można przeczytać, że trend jest jednak inny niż opinia eksperta. Na stronie 65 tego dokumentu znalazłem informację, iż średnio w Europie mamy 20,5 m3/ha martwych stojących i leżących drzew. Co więcej, Polska jest na samym końcu tabeli, wyprzedzając nieznacznie Danię a poza tym tylko Wielką Brytanię i Białoruś.
A wracając do leśnictwa na Zachodzie Europy to trochę przykro, że nie my a Niemcy chwalą się swoim parkiem narodowym, że jest jedynym lasem od Atlantyku do Uralu, gdzie przyroda rządzi się swoimi prawami. Niektórzy nasi specjaliści uważają, że to XIX wieczne przesądy :) Nie znaczy to, że w Niemczech lokalne społeczności nie protestują. Też niektórzy podzielają myślenie, że trzeba czynić sobie ziemię poddaną a przyroda jest po to, żeby ją eksploatować i nie chcą parku narodowego
Jednak polityka państwa kieruje się dobrem ogółu, argumentami przyrodniczymi. Przypomnę jeszcze dwa zdjęcia (fot. M. Szymura) ukazujące z jaką starannością wycina się w Niemczech drzewa zagrażające ruchowi na drodze, by stworzyć krajobraz zbliżony do naturalnego (to a propos jaki las się komu podoba):
PS: jeszcze dwa wykresy z opracowania nadesłane przez czytelników bloga
znowu jątrzysz? Zaraz Ci ktoś napisze, że manipulujesz bo zdjęcie nie jest lotnicze tylko satelitarne i do tego szpiegowskie więc nie ma wartości i jest spreparowane :)
OdpowiedzUsuńTo jest zdjecie lotnicze - z pewnoscia nie manipulowana.
UsuńBezczelna manipulacja tym zdjeciem - probowal to
robic w Wyborczej juz Wajrak - polega na przemilczeniu kontekstu. To zdjecie powstalo kilkanascie lat po
wojnie. Wsie puszczanskie - i nie tylko te - byly kompletnie spalone, Teremiski rowniez. Ludzie lakneli
budulca - skad go mieli brac ? - sam miszcz z Wyborczej grzeje dzis tylek w domku zbudowanym z drewna pochodzacego z jednego z bialych prostokaciow co absolutnie nie przeszkadza jemu (i innym tez) w pluciu i obrzucaniu kalem sprawcow tej zbrodni na lesie polskim. Grunt zeby sie cos przykleilo.
W sumie prezentacja tego ujecia w takim kontekscie
jaki jest zamiarem autora tego bloga ma duzo do
czynienia z hipokryzja i postawa hien rzucajacych
sie na kazdy - ideologicznie poprawny - ochlap.
Grunt zeby ciemny lud wszystko kupil.
pozdr
F.
zdjęcie jest znane. Pochodzi nie kilkanaście lat po wojnie a znacznie później. Zastanów się F. czy żeby zbudować drewniane chaty w kilku wioskach trzeba było wyciąć te wszystkie "białe paski"? Miej trochę przyzwoitości, wycinali, bo taki był plan, żeby sprzedawać a nie dla miejscowych wiosek.
UsuńDokladniej prosze.Z ktorego roku pochodzi to zdjecie ?
UsuńCzy trzeba bylo wycinac czy nie trzeba - o to sie
spytaj P. Wajraka, ktory z takiej chatki korzysta.
Potem noze napisz skad pochodzi drewno na podlogi,
drzwi i okna w odbudowywanej wowczas Warszawie -
z Lasku Kabackiego ?
Wojna wywarla pietno na calym kraju - i te rany
widoczne na zdjeciu sprzed 50 lat sa przede
wszystkim dokumentem czasu.
Brzydzi mnie Wasza manipulacja.
pozdr
F.
Szanowny F. sam manipulujesz, bo najpierw sugerujesz, że trzeba było tak puszczę wycinać dla miejscowych na budulec, a teraz już, że na odbudowę Warszawy. Zdjęcie jest z 1961 roku z satelity amerykańskiego, szpiegowskiego programu Corona. Pewnie trzeba było wycinać dla RWPG? Adama Wajraka jeszcze wtedy na świecie nie było, więc to kolejna manipulacja przypisywanie, że dla niego las wycinano. Szanowny kolego, daj sobie spokój. Żyjemy już w innych czasach, jest internet, w którym można wiele sprawdzić, ludzie nie nabierają się na takie napuszczania i peerelowską propagandę.
UsuńSwiete slowa Panie Korbel.
UsuńZ tym internetem. Poza tym kazdy moze sobie tekst,
ktory Pan komentuje - przekreca - sam przeczytac.
pozdr
F.
Dostaliśmy dwa jeszcze wykresy z cytowanego opracowania, które warto umieścić.. więc usupełnaim :)
OdpowiedzUsuńTeraz ekspert powie, jak mu pokarzesz te dane że przecież nie możemy poddać się dyktatowi, trendom i modom płynącym do nas z Niemiec;)
OdpowiedzUsuńpokażesz;)))
UsuńO, kurczę! Naprawdę tak kiepsko u nas wygląda udział odnowienia naturalnego? Nawet nie przypuszczałem, że sytuacja tak się ma. Wniosek: nasze wspaniałe LP tylko rąbią i sadzą. Traktują las jak rolnicy zboże. Chyba czas to zmienić. Halo! Może tam na górze ktoś by się temu przyjrzał i coś sensownego postanowił!
OdpowiedzUsuńJak sie dac oglupiac i manipulowac to na calego....
Usuńale jeszcze zeby ten stan publicznie prezentowac ?
Ostatnie miejsca Irlandii, Islandii i Polski w lasotworczym udziale odnowien naturalych rezultuja ze
skali wzrostu lesistosci - zalesiania powierzchni porolnych (w naszym przypadku) . Dokumentuja przede wszystkim skale przemian arealow porolnych w lasy na drodze konsekwentnej (az do przesady zreszta)polityki zwiekszania udzialu %powierzchni lasow w Polsce. Ten proces moze miec forme sukcesji naturalnej z udzialem gatunkow pionierskich, badz celowego zalesiania gatunkami odpowiadajacymi wyobrazeniu o klimaksie na danym terenie. Co jest racjonalnym aczkolwiek drozszym i - jak widac - nie do przelkniecia dla tutejszych
fahofcow.
Czy moze mamy brac przyklad z Federacji Rosyjskiej,
gdzie na duzych arealach - jak widac - tylko sie
rabie a przyroda reszte zalatwia sama ?.
Zreszta dokladniejsze przyjrzenie sie metodyce uznawania odnowien za naturalne badz sztuczne w lasach gospodarczych w Zachodniej Europie i w Polsce wykaze duzo inne rzeczy. Ale to juz byloby dla tutejszych fahofcow od lasuf zbyt skomplikowane.
Wydaje mi sie.Choc lesnikiem nie jestem.
pozdr
F.
Zauważ, szanowny przedmówco, że zalesianie gruntów porolnych na drodze sukcesji naturalnej, to nic innego, jak właśnie NATURALNE odnowienie.
UsuńA tak w ogóle, to faktycznie wiele Ci "się wydaje". Wiedzę masz dość ubogą, a wyśmiewasz się z ludzi, którzy żeby zjedli na leśnictwie i ochronie przyrody. Oj, nieładnie, nieładnie...
Przodujemy w Europie - w sprawie głupoty ekologów oraz ich bezkarności!!!
OdpowiedzUsuńA coś mądrzejszego potrafisz z siebie wykrzesać?
OdpowiedzUsuńJeśli nie, to zamilcz, bo zaśmiecasz bloga.
Trochę dziwi tak wysoki poziom regeneracji i naturalnej sukcesji lasu na Białorusi. Jestem zaskoczony. Powszechną opinie o gospodarowaniu lasem przez sąsiadów wszyscy znamy.
OdpowiedzUsuńAG
Ale już ilość stojącego drewna (snags) leżących pni (coarse woody debris) i chrustu (fine woody debris) na Białorusi już mnie nie dziwi :)
OdpowiedzUsuńAG
Jak się prowadzi rabunkową gospodarkę, i wycina wszystko w pień, to las sam nie ma z czego się odnowić..w Parkach Krajobrazowych zostawiają na szczęście część starych drzew i jest samo wysiew..nie widziałem, że by tu sadzili jakieś drzewa.
OdpowiedzUsuńTylko i po takich wycinkach daleko takiemu lasowi wyglądem do Puszczy..
A drzewo przydrożne pięknie obcięte :)..komu u Nas by się tak chciało?
Ad stwierdzenia - nie znaczy to, że w Niemczech lokalne społeczności nie protestują.
OdpowiedzUsuńJest to nieaktualna informacja - wczoraj wróciliśmy z Bayerishe Wald.
Doszło tam do kompromisu między władzami parku a miejscowymi.
Park w ostatnich latach był, jest i będzie w latach kolejnych poszerzany o kolejne setki hektarów.
Szersza relacja niebawem, jeśli admin pozwoli
Adam Bohdan
Wrócę jeszcze do lokalnej biedy i braku drewna na opał. W poprzednim poście wspomniałem o tym, co usłyszałem z ust wójta Białowieży, że PTOP nie znalazł miejscowego wykonawcy chcącego wykonać pracę przy projekcie orlikowym za drewno. Romek Kalski z PTOP wyjaśnił w czym był problem: W 2010 roku zanim PTOP ogłosił przetarg na kompleksowe odtwarzanie łąk, chcąc zaoszczędzić pieniądze, próbował znaleźć wykonawcę miejscowego, który w zamian za wycinkę drzew i krzewów uprzątnie pozyskaną w ten sposób biomasę (gałęzie, drewno). Istotne jest to, że grubego drewna nadającego się na opał było rzeczywiście dużo. Niestety, pomimo poszukiwań nikt taki w Białowieży się nie znalazł. Stąd - niestety dla nas - wykonawca, który wygrał przetarg wziął pieniądze za wycinkę i sam zagospodarowywał biomasę. My potrzebowaliśmy oczyszczonej powierzchni. Podkreślam słowo niestety, bo musieliśmy za to zapłacić. Dlatego też od 2011 roku zmieniliśmy zasady i w tej chwili skoro i tak płacimy za wycinkę, to nakazujemy wykonawcy złożenie drewna w stosy przy oczyszczanej działce, a GOPS (ośrodek pomocy społecznej) zabiera je i rozdziela pomiędzy ludzi.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam takie mądre słowa i pasują mi nie tylko do katastrofy smoleńskiej ale i do tego co wokół Puszczy piszą bardzo lokalne media a niektórzy anonimowie i na tym blogu: - Myśmy przez ponad dwa lata podtykali mikrofon każdemu idiocie, który się chciał na ten temat wypróżniać. Nie weryfikowaliśmy tych wszystkich wypowiedzi. Tworzyliśmy gigantyczny chaos. Dlaczego to czyniliśmy? Z upadlającej chęci zysku i z głupoty. - Doprowadziliśmy do sytuacji, że mamy nad nami chmurę kompletnie zdezorientowanych ludzi, których myśmy zdezorientowali. Jarosław Gugała podsumował: - Naszym zadaniem jako dziennikarzy jest badać rzeczywistość, bo tylko my się tym zajmujemy. Naszą pracą jest badać to wszystko i przy pomocy obiektywnych metod opisywać i dawać tym ludziom racjonalne wnioski. A nie pozwalać na tworzenie się mgławicy idiotycznych wypowiedzi każdego rodzaju na każdy temat.
OdpowiedzUsuń