Strony

7 października 2011

95 lat temu

Za oknami zimno i deszcz. Za godzinę cisza wyborcza. Białowieża opustoszała z turystów. Pora na sięgnięcie do albumu ze starymi fotografiami:

I wojna światowa. Gdzieś w Puszczy Białowieskiej: 95 lat temu panowie sfotografowali się przy ściętym dębie. Podpis pod zdjęciem informuje, ze miał 160 cm średnicy. Dzisiaj byłby być może największym z wszystkich dębów puszczańskich.



80 lat temu ktoś inny sfotografował nową wówczas bramę do "parku narodowego", chociaż rozporządzenie odpowiedniego ministra zmieniające nadleśnictwo Rezerwat w "Park Narodowy w Białowieży" zostało wydane dopiero w sierpniu 1932 roku. Ta antycypacja - jak pisał pierwszy kierownik Rezerwatu, wybitny botanik prof. Józef Paczoski - była przyczyną kolejnego konfliktu z Lasami Państwowymi. Kolejnego, bo sam Paczoski po szeregu trudności, na jakie napotkał ze strony urzędników z Dyrekcji Lasów Państwowych w Białowieży zrezygnował w roku 1928 ze stanowiska kierownika nadleśnictwa "Rezerwat". Jak widzimy, Puszcza Białowieska była od dawna tematem sporów i konfliktów.
   

29 komentarzy:

  1. tak, każda opcja w Polsce chciała i chce nadal coś na karcie Puszczy ugrać, tylko na Białorusi od dawna w tym względzie spokój panuje, bo tam park narodowy na całym obszarze Puszczy jest od dawna

    i kto od kogo ma się uczyć zasad ochrony przyrody?

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety dużo odziomków po takich dębach (wyciętych ok 20 -30 lat temu) zostało w zagospodarowanej części
    Puszczy. Zostały one wycięte ręcami naszych leśników, którzy ochronili Puszcze przed zagładą ze strony anglików, chyba tylko po to by móc ją samemu dorżnąć....

    OdpowiedzUsuń
  3. na tym starszym zdjęciu to chyba nie polska opcja coś ugrała? Mundurki jakby niemieckie. A w Białorusi to nie tylko cała Puszcza jest parkiem narodowym ale i cały kraj jest wolny i demokratyczny. Chcesz powiedzieć że i demokracji mamy się od nich uczyć?

    OdpowiedzUsuń
  4. demokracji to raczej się od nich nie nauczymy, no chyba, że jej azjatyckiego wydania...

    ale jak widać w tym szaleństwie jest metoda

    OdpowiedzUsuń
  5. Polecam bardzo ciekawe kalendarium Puszczy Białowieskiej:
    http://darz-bor.info/index.php?option=com_content&view=article&id=96%3Apuszcza-bialowieska-kalendarium&catid=37%3Apuszcza&Itemid=76&limitstart=4
    a zwłaszcza te fragmenty:
    "listopad 1923
    Dyrektorem parku (a właściwie kierownikiem naukowym rezerwatów) zostaje światowej sławy uczony, twórca fitosocjologii, prof. Józef Paczoski. Przeszkadza mu się jednak w pracy i szykanuje. W końcu po wjechaniu do rezerwatu ścisłego intendenta lasów Państwowych Taborowskiego i Naczelnika Zarządu Okręgowego w Białowieży Stanisława Zaniewskiego wiozących dygnitarzy państwowych, Paczoski składa na jakiś czas rezygnację. Bardziej ogólnym powodem jest jednak brak Statutu Parku Narodowego."
    "31 lipca 1928
    Prof. Józef Paczoski zostaje usunięty z pracy bez wypowiedzenia przez nowego dyrektora Lasów Państwowych w Białowieży - Antoniego Syma. Pretekstem jest oszczerczy raport z lustracji inspektora Lasów Państwowych Leona Biehlera w parku stwierdzający, że w rezerwatach panuje kornik i że dalsze ich istnienie wywoła przyrodniczą katastrofę."
    "1929
    Przybyła do Białowieży kolejna komisja uczonych stwierdza, że protokół z lustracji inspektora Lasów Państwowych jest oszczerstwem."

    OdpowiedzUsuń
  6. Na takiej wysokości wycinać drzewo - jakież marnotrawstwo materiału :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Z kalendarium :

    "4 listopada 1937
    W ambasadzie Polski w Berlinie Göring zostaje udekorowany najwyższym odznaczeniem Polskiego Związku Łowieckiego - "Złomem". Co najmniej przez 3 lata tuż przed wojną jest on stałym gościem na zimowych polowaniach w Puszczy. "

    Jestem ciekawy czy za ten haniebny czyn PZŁ poniósł w latach późniejszych konsekwencje i czy odznaczenie "odebrano" ...bo to że takie wydarzenie miało miejsce to mnie nie dziwi -takie czasy były. :))

    OdpowiedzUsuń
  8. z tym Goringiem i "złomem" to dość normalne, zapraszali się politycy na polowania, żeby może coś przy okazji załatwić, a było co załatwiać kiedy Rzesza się szykowała do wojny. Mnie ciekawi, czy ta wiadomość, która w kilku miejscach i tutaj powtórzono, ze Goring jakoby dostał Orła Białego to przypadkiem nie naciągane, bo lubimy takie sensacje i nie chodziło o ten "Złom" właśnie?

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłem świadkiem wycinania 30-40 letniego drzewostanu sosen wycinanych przez maszynę zwaną harvester, wiecie w jakim czasie zostaje wycięte jedno 30 letnie drzewo? - 20 sekund. Jakie szczęście że harvestery nie wkraczają na teren Puszczy .

    OdpowiedzUsuń
  10. 20sekund od momentu przyłożenia "łapy" harvestera do momentu pocięcia na kloce .

    OdpowiedzUsuń
  11. Może trochę nie na temat, ale chciałbym podzielić się moimi refleksjami dotyczącymi dopiero co zakończonej wyprawy w Bieszczady. Góry piękne ale jak chyba każde miejsce nie uciekło przed plagą komercjalizacji. Wybrałem się na wycieczkę po lasach Ciśniańsko-Wetlińskiego Parku Krajobrazowego oraz Parku Krajobrazowego Doliny Sanu. Lasy były urocze, ale delektowania się widokami natury popsuł mi widok niezliczonych zrębów, w miejsce naturalnych lasów bukowych często sadzone były monokultury jodłowe-świerkowe. Każda droga była opatrzona znakiem -"ścinka drewna - wstęp wzbroniony". Drogi poryte przez ciężki sprzęt. Gdy w Kalnicy niedaleko Wetliny ujrzałem stos bali bukowych - zamarłem. Niektóre z tych drzew miały ponad 150 lat. Na odtrutkę wybrałem się do Bieszczadzkiego Parku Narodowego - przepiękne buczyny, atmosfera pierwotnego lasu, raj dla przyrodnika.
    Chcę powiedzieć z całą stanowczością:
    ZRÓWNOWAŻONA GOSPODARKA LEŚNA TO OKSYMORON. JEST TYLKO WIĘKSZA LUB MNIEJSZA INGERENCJA.

    Jako obywatel płacący podatki domagam się od państwa Polskiego ochrony naszego dziedzictwa przyrodniczego - dość mam oglądania w naszych ostatnich przyrodniczych perełkach ścinek,zrywek,trzebieży, zrębów czyli tego wszystkiego co odbywa się pod szyldem "zrównoważonego leśnictwa"

    Tomek Kloszewski

    OdpowiedzUsuń
  12. Tomku a był Pan dziś na wyborach?
    eko

    OdpowiedzUsuń
  13. Byłem,byłem.

    Tomek K.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czyżby znów koalicja PO-PSL i Kraszewski ministrem? No, to z powiększenia parku nici...

    OdpowiedzUsuń
  15. i bardzo dobrze, gorzej że krus zostaje chyba, że Palikot się wetnie

    OdpowiedzUsuń
  16. zobaczymy.. po pierwsze Kraszewski nie był wcale tak przeciw inicjatywie obywatelskiej, poza tym coś się jednak w rachunkach i składzie różnych komisji sejmowych może zmienić (ruch Palikota może się okazać radykalnym języczkiem u wagi).. Teraz zobaczymy jak będzie wyglądała praca w nowej podkomisji!

    OdpowiedzUsuń
  17. Nowelizacja ustawy o ochronie przyrody to w istocie walka z czasem. Boje się że jak w końcu zostanie zrealizowana to dla wielu obszarów może być już za późno, choćby przykład: http://turnickiparknarodowy.blogspot.com/2011/10/dozynki-czas-zaczac.html

    Tomek K.

    OdpowiedzUsuń
  18. (ruch Palikota może się okazać radykalnym języczkiem u wagi...

    Chciałeś powiedzieć że będzie łechtaczką?

    OdpowiedzUsuń
  19. postanawiam nie czytać już w ogóle żadnych komenatrzy na tym blogu tylko same artykuły/posty bo nie którzy "nieco" odbiegają od głownego wątku zaproponowanego tematu.. z pozdrowieniami dla niestrudzonego autora bloga ;) Popielica

    OdpowiedzUsuń
  20. Hmm Już po wyborach i wracamy do polityki. Ludowcy chcą zwiększyć swoją władzę w koalicji. Być może ministrem środowiska zostanie znany już nam Stanisław Żelichowski:
    http://wybory.onet.pl/parlamentarne-2011/aktualnosci/,1,4876454,aktualnosc.html
    Ręcę łopadają
    :-P
    eko

    OdpowiedzUsuń
  21. Spośród ministrów środowiska, jakich mieliśmy w ciągu ostatnich 20 lat, jedynie Maciej Nowicki zasługuje na pochwały. Ale to był bezpartyjny FACHOWIEC, a nie człowiek z nadania politycznego.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie zapominajmy też o ś.p. Stefanie Kozłowskim...
    eko

    OdpowiedzUsuń
  23. ...Spośród ministrów środowiska, jakich mieliśmy w ciągu ostatnich 20 lat, jedynie Maciej Nowicki zasługuje na pochwały. Ale to był bezpartyjny FACHOWIEC, a nie człowiek z nadania politycznego...

    taaa szczególnie zasługuje na pochwałę za "fachowe" załatwienie w UE podwyżek energii elektrycznej jakie nasz czekają za emisję CO2 z elektrowni węglowych.
    Dobrze że za to Tusk wykopał go z Rządu!

    OdpowiedzUsuń
  24. Bo trzeba zacząć inwestować w energię odnawialną, a nie bazować tylko na węglu.
    Nowicki odszedł sam, a Kraszewski to jedna wielka pomyłka. Nepotyzm i tyle! Pamiętacie historię z promowaniem płyty córki?
    Pomysł z propozycją dla samorządów w zamian za zgodę na powiększenie parku też był Nowickiego, a nie Kraszewskiego. Kraszewski tylko nieudolnie próbował go kontynuować.

    OdpowiedzUsuń
  25. ....Nowicki odszedł sam....

    Ty naprawdę taki naiwny jesteś ,czy tylko udajesz?

    OdpowiedzUsuń
  26. A może nie naiwny, tylko rozsądny i dobrze poinformowany?

    OdpowiedzUsuń
  27. może Panie rozsądny oświecisz mnie-skąd te informacje?

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzień dobry, trafiłam na ten blog przypadkiem szukając informacji o pewnym potężnym drzewie, które miałam ostatnio oglądać w bydgoskim Myślęcinku. Jest powalony pień o podobnej średnicy jak dąb na starym zdjeciu, po części wydrążony w środku i przerobiony na rzeźbę. Moje dzieci się na nim bawiły, a ja wraz z mężem zastanawialiśmy się kto pozwolił na ścięcie takiego olbrzyma (jedno z największych drzew, które widziałam w życiu, zdecydowanie powinno być objęte ochroną). Oprócz wydrążonych fragmentów, są też kawałki olbrzymiego pnia pozostawione do innego użytku, widać, że drewno jest zdrowe. Myślę, że tak zaznajomiona z tematem drzew osoba jak pan ma pomysł w jaki sposób to drzewo mogło się tam znależć. Byłabym wdzięczna za odpowiedź, bo naprawdę zafrapowała mnie ta sprawa.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.