12 czerwca na blogu miała miejsce dyskusja wokół wystawy Miłosza na ścianach starej szkoły w Białowieży:
http://puszcza-bialowieska.blogspot.com/2011/06/miosz-ocenzurowany.html
Miłosnikom Puszczy Białowieskiej zabrakło słów Miłosza na temat konieczności objęcia całej Puszczy parkiem narodowym. W ostatni weekend wakacji wystawa Miłosza w Białowieży została uzupełniona o brakujące jego wypowiedzi, odnoszące się do miejsca wystawy.
długo uzupełnienie nie powisiało , już "wiatr" zwiał i porwał
OdpowiedzUsuńbo "prawda w oczy kole!" :)
OdpowiedzUsuńa dokładniej to już wczoraj wieczorem hulał ten "wiatr"... wczoraj też słyszałem od turystek nowinę na temat adama wajraka: podobno tak jest znienawidzony przez ludność lokalną, ze każde jego wyjście do sklepu kończy się mordobiciem... A jak to Adamie wygląda z Twojej strony?
OdpowiedzUsuńnajpierw wyfruwają z teremisek ptaszki na zwiady, następnie orszak wiewiórek, po czym ustawiają się niczym nindża na około slepu mając na uwadze każdy ruch przechodnia. Jeśli tylko występuje jakieś zagrożenie natychmiast sygnał alarmowy niesiony jest do wszelkiej zwierzyny, która gotowa jest w błyskawicznym tempie odciąć drogę potencjalnemu niebezpieczeństwu; adam wraca niesiony przez motylki, tak jak każdy inny dobry człowiek w okolicy Białowieży
OdpowiedzUsuńKto to takie bzdury wymyśla? Czyżby Chrobry, jak onegdaj, gdy o Korbelu rozpowszechniał bzdury, jakoby go górale bielscy na taczkach wywieźli? Trąci to Chrobrym, jednoznacznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasi i Pawłowi Winiarskim z Uniwersytetu w Teremiskach za uwzględnienie w projekcie białowieskich słów Czesława Miłosza. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSłowa Czesława Miłosza dotyczące Białowieży zostały błyskawicznie w Białowieży usunięte. A poza tym to je ponaklejali nieznani sprawcy a nie projekt legalnie i oficjalnie finansowany :)Taki to mamy klimat tutaj...
OdpowiedzUsuńA swoją drogą to w owej burzliwej dyskusji na temat wybiórczego traktowania twórczości Miłosza Paweł Winiarski obiecywał, że słowa poety o konieczności ochrony Puszczy Białowieskiej na wystawie pojawią się. Czyżby słowa nie dotrzymał?
OdpowiedzUsuńO ile pamiętam to Paweł nie pisał, że pojawią się na wystawie tylko w którymś dodatku do głosu Białowieży
OdpowiedzUsuńUkazał się ten dodatek, chętnie bym poczytała?
OdpowiedzUsuńK.
że czym się kończy moje wejście do sklepu??? Bardzo lubię te lokalne legendy których jestem bohaterem, ale tej jeszcze nie słyszałem. Przyjmuję do kolekcji i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAdam Wajrak (rozbawiony do łez)
Morda nie szklanka, nie zbije się, a zęby nie kwiatki, na wiosnę nie rosną.
OdpowiedzUsuńStanisław August Poniatowski jak zobaczył że wieś Narewka, której nadano prawa miejskie nadto sie rozwija i rżnie puszczę, i sie rozrasta bez kontroli to momentalnie to ukrócił. odebrał prawa miejskie i zakazał wyrębu. To było bolesne ale mistrzowskie posunięcie bo groziło powstaniem drugiej Hajnówki jeśli nie gorzej. Gówno byśmy teraz mieli a nie puszczę.
OdpowiedzUsuńA podobno ani nie dzięki Puszczy i ani nie dzięki turystom wzrastają płace w powiecie hajnowskim, a tylko firma PRONAR generuje wzrost średniej płacy w regionie o 53% w ciągu ostatnich 5-u lat;
OdpowiedzUsuńtutaj link: http://www.rp.pl/artykul/175207,710175-Wynagrodzenia-w-powiatach.html
Gdy kupuje się kawałek ziemi, aby uprawiać kapustę i jabłka, trzeba go najpierw osuszyć; w ten sposób zabijamy istoty żyjące w wodzie. Później będziemy musieli zabić wszystkie gąsienice itp., gdyż inaczej zjedzą one nasze uprawy. Gdybyśmy chcieli, kierować się racjami moralnymi, uniknąć całego tego zabijania, musielibyśmy ostatecznie zabić samych siebie, aby tylko pozostawić przy życiu te wszystkie stworzenia, które nie maja najmniejszego pojęcia o zasadach moralnych.
OdpowiedzUsuńAlbert Einstein
"nie dzięki Puszczy i ani nie dzięki turystom wzrastają płace w powiecie hajnowskim, a tylko firma PRONAR generuje wzrost średniej płacy" - turystyka i dochody z turystyki są niezmiernie trudne do zmierzenia, bo dotyczą wielu nierejestrowanych stref. Co więcej turystyka generuje nie tyle wzrost płac co miejsca pracy, także te pośrednio związane z rozwojem turystyki, a także infrastrukturę. Jest na ten temat sporo dobrych opracowań, także z UE. W regionie białowieskim nie przeprowadzono badan pod tym kątem i trudno o twarde dane.
OdpowiedzUsuńO co chodzi autorowi tego wpisu z Einsteinem? I co ma to wspólnego z ochroną lub nie Puszczy?
OdpowiedzUsuńchodziło o to , że aby przystąpić uczciwie do ochrony żyjątek (także puszczańskich) należało by zacząć do mordowania ludzi
OdpowiedzUsuńdzięki za generację miejsc pracy za marną płacę
OdpowiedzUsuńEisteinie, jedną uwagę wtrącę: skąd wiesz jakie gąsienica ma zasady moralne? przecież tego nie wie nikt. Ale można trochę się domyślać obserwując skutki swych czynów Przede wszystkim co robaczki zjadają oraz co wytwarzają. Teraz popatrz na ludzi: ile potrzebują i ile wytwarzają rzeczy kompletnie zbędnych, ile miliardów ton śmieci i to jakich!. Więc kto tu więcej wie o moralności?
OdpowiedzUsuńJ.Kusz
re: J.Kusz
OdpowiedzUsuń1. Einstein już dawno niestety nie żyje,
2. Przeczytaj ten cytat z Einsteina jeszcze raz lub kilka razy, bo widzę ze zrozumiałeś go na opak
Panie Kusz!, A. Einstein był tak przenikliwy, że przejżał nawet gąsiennice :)
OdpowiedzUsuńPanie Anonimie! PrzejRZał, a nie "przejżał"!!! Błagam o popawność (przynajmniej) ortograficzną.
OdpowiedzUsuńCo do Einsteina, to był na pewno genialnym fizykiem, ale chyba niezbyt błyskotliwym obserwatowrem natury ożywionej. W zrównoważonym gospodarstwie ogrodniczo-sadowniczym nie ma potrzeby mordowania gąsienic i wszelkich innych tzw. szkodników. Wystarczy stworzyć dobre warunki dla naturalnych wrogów (ptaków żywiących się larwami, jeży, biedronek, złotooków, itp.) tychże stworzeń i po kłopocie. Nieco nadgryzione przez robaczka jabłko da się zjeść. Można wykroić dziurkę z odchodami, a skonsumować resztę, która i tak będzie smaczniejsza niż cudnej urody owoc z intensywnie opryskiwanego pestycydami sadu.
>dzięki za generację miejsc pracy za marną płacę<
OdpowiedzUsuń- po pierwsze, niekoniecznie ona taka marna, jeśli spojrzymy jak rozwijają się kwatery w Białowieży, gastronomia itp. Wielu ludzi bez pracy i środków do życia marzy o takiej płacy. Po drugie zrównoważony rozwój opiera się na zachowaniu wartości regionów, współodczuwaniu a nie na wzroście za każdą cenę. Zachłanność i arogancja wobec środowiska jest problemem całej naszej cywilizacji, ale albo się z tym zmierzymy, albo czekają nas coraz boleśniejsze doświadczenia ze strony przyrody właśnie. Maksymalna płaca i maksymalny wzrost to nie są najlepsi "bogowie" (pisałem o tym w felietonie w najnowszym Czasopisie: http://czasopis.pl/czasopis/2011-09/art-3 )