Strony

4 marca 2011

Trzy razy NIE - czyli trudne rozmowy w Hajnówce



Oto nadesłane refleksje i notatki z hajnowskiej konferencji SLD: Wczorajsza konferencja prasowa SLD z udziałem wicemarszałka Jerzego Wenderlicha wpisała się w serie „trudnych rozmów”, jakie od lat mają miejsce w powiecie hajnowskim. W scenariuszu tego wydarzenia były i transparenty (tym razem 3x NIE: „NIE!!! ekoterrorystom!", "Warszawo! nie decyduj jak mamy żyć" i "Nie zamykajcie nas w rezerwatach!")
 i wystąpienia tych samych mówców co zwykle. Mikołaj Janowski, zwracając uwagę, że jest jednym z 15 najważniejszych polityków swojej partii, przypomniał, że to SLD i PSL są autorami zapisu dającego prawo weta samorządom. Domagał się od marszałka deklaracji, że SLD odrzuci projekt obywatelski ustawy o ochronie przyrody. Marszałek przekomarzając się, zwrócił uwagę, że tylko w PSL decyzje zapadają odgórnie, a w SLD najpierw rozmawia się z ludźmi. Ze strony przedstawiciela drzewiarzy padły słowa o tym, że w jego młodości to za takie działania jak ekologów była kara śmierci i wywóz na Syberię. Tym razem marszałek tonował wypowiedzi dyskutantów, zauważając, że tak nawet żartować nie wypada. Zauważył też, żeby nie przerysowywać debaty zbyt dramatycznymi i nieprawdziwymi słowami. Prosił także, by nie używać słów takich jak ekooszołomy czy ekoterroryści (a słowa takie były zawsze nagradzane gromkimi brawami sali) i w ogóle przypominał o potrzebie wzajemnego szacunku. Ktoś próbował wyjaśnić, że projekt będący przedmiotem sporu nie jest obywatelski, a jego autorów on by zamknął w rezerwacie. Te słowa można złożyć na karb znanego poczucia humoru na Podlasiu. Ostrymi słowami do marszałka i jego formacji zwrócił się znany z wielu debat pszczelarz, który dramatycznie ogłosił: „Za waszych rządów wygoniono pszczelarzy z puszczy!” przypominając m.in. prof. Ewę Symonides. Pojawił się też wątek nieszczęsnego komiksu (też zakorzenionego w podlaskim poczuciu humoru), choć tutaj przedstawionego jako atak na pszczelarzy. Marszałek odwołał się do rodzinnych związków z pszczelarstwem i obiecał stawać w obronie ludzi ciężkiej pracy przed atakami. Kolejnym problemem, z którym dzielono się z marszałkiem była Natura 2000. M.in. podjęto temat niemożliwosci rozwoju turystyki, bo przez Naturę 2000 nie można budować domów, pensjonatów dziecięcych itp.
Nie zabrakło też wątków przewijających się w telewizyjnym programie białoruskim ONT: Biedny kraj (Polska) nie powinien pozwalać sobie na takie marnotrawstwo jak w Puszczy, a robak nie powinien być ważniejszy od człowieka.

Marszałek powtarzał wielokrotnie, że Sojusz popiera silny samorząd, że nie wolno podważać zdobyczy samorządowych, że potrzebne są rozmowy, partnerstwo, a na koniec, że „na pewno was nie zawiedziemy” i „będziemy bronić samorządów”.

86 komentarzy:

  1. jak będą problemy jakieś z naszą sprawą to zbierzemy się pod sejmem i zobaczymy jak będą śpiewać politycy... A sld i psl to wiadomo, że beton zatwardziały i tylko o swoj tyłek się troszczą od wyborów do wyborów. A że sami polować lubią i zabawić się przy tym...

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzieś tu parę dni temu była rozmowa na temat hołoty. A jak że inaczej nazwać takich, co swoich adwersarzy nazywają ekooszołomami czy ekoterrorystami? Jak inaczej nazwać pana, który z łezką w oku wspomina czasy, gdy za takie działania, jak dziś prowadzą ekolodzy, to byłą Sybir albo czapa. Jak nazwać tych, co w reakcji na tego rodzaju słowa i określenia entuzjastycznie klaszczą?
    A co do SLD - tego co przedstawiciele tej partii mówili z sejmowej trybuny, czyli tego że poprą projekt obywatelski, w Hajnówce poseł Wenderlich nie powiedział. A sformułowania na pewno was nie zawiedziemy, oraz będziemy bronić samorządów, wobec sali która ekologów chce skazywać na karę śmierci, są wyjątkowo jednoznaczne.
    Ta partia kłamie. Albo kłamie ćwierć milionowi tych, którym zależy na polskiej przyrodzie, albo kłamie nawołującym do mordów hajnowskim pyskaczom. Ale komuś kłamie. A ponieważ nie ma czegoś takiego jak kłamstwo w słusznej sprawie, jest niewiarygodna.

    OdpowiedzUsuń
  3. cwany lis - tak powiedzieć, żeby nic nie powiedzieć ale zadowolić tłum. Ale ten mityng nienawiści (przepraszam "gniewu ludu") był zdaje się zorganizowany pod szyldem konferencji SLD?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobry komentarz ukazał się w "Metrze" i Wszystko jasne. I zwróćcie uwagę na cytat prawnika z ClientEarth, obecny zapis w ustawie i tak jest niekonstytucyjny:
    http://www.emetro.pl/emetro/1,88815,9198495,SLD_gra_Puszcza.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, kwestia podważenia konstytucyjności veta jest lepszą drogą niż projekt obywatelski, który z góry wiadomo, będzie udup..ony w sejmie przez polityków.
    CF

    OdpowiedzUsuń
  6. "Ze strony przedstawiciela drzewiarzy padły słowa o tym, że w jego młodości to za takie działania jak ekologów była kara śmierci i wywóz na Syberię."
    Który to taki ? Jakiś bardzo wiekowy jegomość musi być.
    Ps. za wygłaszanie takich herezji i idiotyzmów to bym takiego za uszy wziął i na śnieg gołą dupą posadził niech ochłonie.

    OdpowiedzUsuń
  7. A SLD niech nie liczy na jakikolwiek głos poparcia (na pewno z mojej strony). Ciekaw jestem co na to poseł Iwiński, który wypowiadał się w imieniu SLD zgoła zupełnie inaczej. Tak trochę w stylu obecnego image przewodniczącego Napieralskiego.
    Jeżeli inicjatywa obywataleska jest atakiem na samorządność, to dlaczego Gminy nie potrafiły przez kilka ostatnich lat rozwiązać problemów z odpadami komunalnymi. Dopiero po interwencji ministra Nowickiego udało się wypełnić poprawnie wadliwe napisane wnioski. Czy ekolodzy też byliby winni drastycznym podwyżkom za wywóz śmieci? "No, ale wiadomo geje, cykliści, żydy i ci wstrętni ekolodzy..". Wniosek jest jeden: jeżeli puszcza jest piękna, dzika i atrakcyjna - tym gorzej.. dla puszczy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie się podobają te transparenty. Dostałam kalendarz wydany przez muzeum plakatu - tam są takie same hasła z czasów komuny i nawet wygladają tak samo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Do Stormbringer: uważajmy z emocjami. Słowa tego drwala być może nadają się do wystąpienia na drogę prawną. Jak niewielka jest droga od słów do czynów! Ja mam jeszcze obraz ekologów w Rospudzie - co by się stało, jak by nie było tam policji. Nastroje progromowe, notabene z krzyżami w tle (za tymi krzyżami były jeszcze słynne już słowa o "kosach na sztorc"). Swoją drogą interesujące mogłoby być zetknięcie np. duchownych po dwóch stronach barykady, tj. proboszcza po jednej i duchownego po drugiej, wszak oficjalnie poparł wtedy ekologów m.in. o. Stanisław Jaromi z REFA. Ale to temat na zupełnie inną dyskusję.. I pokazuje, że spory o ekologię zupełnie nie pokrywają się z mapą podziałów politycznych i medialnych (patrz wątek bloga Durczoka). "Róbmy swoje panowie.." !

    OdpowiedzUsuń
  10. NIE - nie "Róbmy swoje panowie.." ! a gdzie Panie?!

    OdpowiedzUsuń
  11. Okazuje się że nie tylko LP okradają puszczę
    http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110304/REGION05/674395472

    OdpowiedzUsuń
  12. Ludzie kradli, kradną i będą kraść drewno z puszczy. Chyba w "kurierze poranionym" skończyły się tematy...
    jestem ciekaw kiedy to się ukaże w TVK ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. "robota na zlecenie" jedna myśl mnie nachodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Panie też oczywiście. Ja tylko cytowałem ;D

    (KJ)

    OdpowiedzUsuń
  15. A SLD LOVEs PUSZCZA!, zresztą zobaczcie sami: http://www.youtube.com/watch?v=CkODvPiEBWI

    OdpowiedzUsuń
  16. Więc się nawrócili, dobrze :))

    OdpowiedzUsuń
  17. SLD to typowa polityczna kur... każdemu będą mówić co chce usłyszeć byle wysępić głosy. Cóż wiemy kto te regulacje prawne wprowadził w życie, wiemy kto głównie poluje w PB, wiemy z kim sympatyzują miejscowi leśnicy. Tylko głupcy widzą w SLD sprzymierzeńca przyrody.
    CF

    OdpowiedzUsuń
  18. My mamy cel, tym celem jest ochrona puszczy. Wszyscy wiedzą, że politycy to kur.. i to bez względu na partię. Możemy być silni tylko w liczbie, tylko wtedy oni będą się z nami liczyć, musimy traktować ich instrumentalnie - jak oni nas; kto da więcej ten ma głos, cała reszta - oczekiwanie jakieś ideowości - to jest łudzenie się. Jeśli będzie im się to opłacać to sprzedają nas bez mrugnięcia okiem. Musimy się zrzeszać i wymagać, wtedy oni sami przyjdą do nas skamlając o poparcie.

    Dlatego wszelkie kłótnie - po pis sld psl - między nami to strzelanie gola do własnej bramki, nie możemy pozwalać żeby debata w tym kraju toczyła się wobec tematów nieistotnych.

    OdpowiedzUsuń
  19. Lepszym rozwiązaniem są okręgi jednomandatowe i głosowanie na konkretnych kandydatów, którzy są proekologiczni. Zresztą to także wskazówka dla samych ekologów - startujcie w wyborach i starajcie się przebić z kwestiami ekologicznymi. Jak widać poglady nie idą po linii podziałów politycznych. Interesująca wydawała mi sie tylko postawa PJN w trakcie czytania. Jeżeli będą konsekwentni - mają moje poparcie. A SLD, podpisuje się pod opinią CF. Przypominam kto jest sprawcą całego zamieszania i kto był ministrem środowiska za czasów SLD (warto zerknąć).

    KJ

    OdpowiedzUsuń
  20. Zgadzam się, że najważniejszy jest nacisk społeczny i presja oddolna. Ale i tak w kwestiach ekologicznych nie uciekniemy od polityki.
    Polecam nowy Tygodnik Powszechny i temat numeru "Rewolucja moralna na talerzu". Takich dyskusji u nas nie ma jak w pralamencie UE i w Niemczech, gdzie ludzie na wsi wychodzą na ulicę, aby zaprotestować przeciwko masowej ubojni w ich okolicy. Moim zdaniem szkoda, że Rospuda nie stała się zaczatkiem jakiejś poważniejszej debaty nad polityką ekologiczną państwa i zrównoważonym rozwojem. Ale o to nie winię ekologów, a raczej.. jestem Wam (i trochę nam:) cholernie wdzięczny. Rospuda była dla mnie zastrzykiem, że przy wspólnej energii można coś osiągnąć i warto.

    Polecam tez wywiad z Mchałem Olszewskim dla TOK FM http://www.facebook.com/TygodnikPowszechny?ref=ts.

    KJ

    OdpowiedzUsuń
  21. KJ - TAK dla tego co piszesz, ale u nas to ludzie wyjdą raczej w mieści niż na wsiach. Jak pisze anonim z 11:00. Ale teraz mamy nowe narzędzia. SLD zmiękło jak zostało na FB zaatakowane za słowa Pisalskiego i Hajnówkę. Internet robi rewolucje i politykę. Czas zgromadzeń krzykaczy i transparentów jak w Hajnówce się skończył. Rospuda i ćwierć miliona podpisów pokazały, że nas jest więcej niż lokalnych specjalistów od propagandy a w każdym razie wystarczająco dużo, żeby politycy musieli się z tym liczyć.

    OdpowiedzUsuń
  22. I to jest duży sukces organizacji ekologicznych.
    Ale przy okazji trzeba promować, te przykłady, gdzie się udało i gdzie wspólnie z mieszkańcami udało się wywalczyć ważne lokalnie sprawy (ja tu mam ciągle w pamięci np. Łąki Nowohuckie w Krakowie).
    Marzy mi się sytuacja (mam nadzieje, że nie jestem fantastą;), gdzie po poszerzeniu parku narodowego o większość Puszczy, to właśnie koalicja organizacji ekologicznych będzie się dalej domagała realizacji kolejnych zobowiązań przez Państwo, np. rekompensat i dofinasowań dla lokalnych społeczności i gmin oraz rozwoju infrastruktury i promocji. I pomagała uzyskać kolejne pieniądze dla terenów chronionych i ich rozwoju. Wydaje mi się to ważne i troszkę tego brakuje: domagamy się lepszej ochrony PB i lepszego dofinansowania obszarów chronionych w imię zrównowazonego rozwoju.

    KJ

    OdpowiedzUsuń
  23. Kontynuując co zacząłem o 11:00.

    odnosząc się do tego co napisał po mnie KJ o 11:15
    "Lepszym rozwiązaniem są okręgi jednomandatowe i głosowanie na konkretnych kandydatów, którzy są proekologiczni."
    pozwolę się z tym nie zgodzić :-)
    Uważam, że poglądy polityczne powinniśmy zostawić dla samych siebie (jest wiele innych powodów dla których dany kandydat byłby lepszy niż tylko ochrona środowiska), zostawmy to. Powinniśmy jednoczyć się wokół poglądów - internet jest tutaj doskonałym narzędziem czego dowodem może być choćby to co dzieje się teraz w Afryce - a nie wokół ludzi! Ludzie sami do nas przyjdą i nie ma znaczenia spod jakiego szyldu. Okręgi jednomandatowe niczego nie zmienią bo politykami są oportuniści (bez wyjątków i bez zasad notabene). Dlaczego np. pisowcy biegają do radia maryja, dlatego że są tacy świeci? nie, dlatego, że to potencjalne źródło głosów; gdybyśmy mieli np. swoje radio o zasięgu ogólnopolskim (marzenie) to także by do nas przychodzili. My musimy funkcjonować jak środowiskowe-mohery :-), nie angażować się w politykę wprost bo staniemy się częścią tego bagna. Taki jegomość nawet o bardzo światłych poglądach w kwestiach środowiskowych może nie znać się w ogóle np, na służbie zdrowia, ale zagłosuje w dobrej wierze na coś co się nie sprawdzi, i wtopa - skompromituje się i będą mu to wytykać wtedy, kiedy będzie odnosił się do spraw środowiskowych - ekolodzy niech zajmują się ekologią, nie rządzeniem. Nam potrzebny jest eko-rydzyk a nie eko-poseł, posłowie to muchy które wiadomo do czego lecą, i zapewniam was że przylecą.

    OdpowiedzUsuń
  24. Do KJ z12:39.Słusznie piszesz o rekompensatach,rozwoju infrastruktury,promocji,dofinansowaniu itp.Dlaczego więc nie włączycie się do działań które zmierzają w tym kierunku jak chociażby niedawno zainicjowana platforma współpracy dla Puszczy.Po drugiej stronie są ludzie którzy też myślą podobnie.Internetowe pyskówki i polityczne wiece problemu nie rozwiążą Inicjatywie obywatelskiej prognozuję sejmową zamrażarkę i być może nowe życie po wyborach parlamentarnych.Żadna z partii nie zaryzykuje przed wyborami.Wszystkie tak jak w tej chwili SLD będą kombinować i ogłaszać że są za a nawet przeciw.Wyobraźnia polityków sięga jedynie perspektywy najbliższych wyborów.

    OdpowiedzUsuń
  25. "Dlaczego więc nie włączycie się do działań które zmierzają w tym kierunku jak chociażby niedawno zainicjowana platforma współpracy dla Puszczy"

    bo ta platforma nie ma nic wspólnego z dialogiem, ta platforma jest jak pytanie z tezą

    OdpowiedzUsuń
  26. Platforma współpracy dla Puszczy była na starcie zepsuta. Nie przez ngo-sy tylko przez absurdalnie dobrany skład Rady i projekt statutu. NGOsy w swoim oświadczeniu nie piszą, że nie chcą rozmawiać, tylko że nie chcą tracić czasu na fasadowe działania. Już zbyt wiele było takich "platform" z których nic nie wyniknęło. Konferencja w Hajnówce pokazuje że nie o taki dialog chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  27. Platforma współpracy dla Puszczy była na starcie zepsuta. Nie przez ngo-sy tylko przez absurdalnie dobrany skład Rady i projekt statutu. NGOsy w swoim oświadczeniu nie piszą, że nie chcą rozmawiać, tylko że nie chcą tracić czasu na fasadowe działania

    Jak nazwać patrole GP jak nie fasadowymi działaniami. Patrolujący w głębokim poważaniu mieli lokalne społeczeństwo ileśników z którymi nie mieli ochoty rozmawiać w terenie.
    Wiedzieli lepiej -bo mieli przekonania- a jak ma się przekonania to po co obiektywizm i dialog..

    OdpowiedzUsuń
  28. sranie w banie

    OdpowiedzUsuń
  29. DO anonimowego z 22:13
    Nie wiem czy kpisz, czy o drogę pytasz.
    Zadaniem patroli GP nie była rozmowa z miejscowymi ani lokalnymi leśnikami. Ich zadaniem było sprawdzenia, czy minister środowiska oraz podległe mu Lasy Państwowe dotrzymują ubiegłorocznych ustaleń odnośnie terenów na jakich w Puszczy jest prowadzona gospodarka. Ani ludność miejscowa ani tutejsi pracownicy Lasów Państwowych (co samo na każdym kroku chętnie podkreślają) w tej kwestii nie mają nic do powiedzenie. Bo to nie w ich gestii leży.

    OdpowiedzUsuń
  30. A co do Platformy - jak starosta zaproponuję Platformę w której podjęta jednogłośnie opinia rady będzie dla niego wiążąca i jeśli w tej radzie znajdą się naukowcy w ilości adekwatnej do zadania to można rozmawiać. W przeciwnym wypadku nikt przy zdrowych zmysłach nie ma ochoty na bycie listkiem figowym dla projektów, na których wybór nie będzie miał wpływu. Pan starosta o tym doskonale wie. Gdyby mu zależało na tych pieniądzach dla powiatu i Puszczy Białowieskiej równocześnie, to taką radę, z takimi członkami i statutem, uprzednio z zainteresowanymi na ten temat rozmawiając, by zaproponował.
    Ale tak się nie stało. Więc tylko i wyłącznie do siebie może pan starosta mieć pretensje.

    OdpowiedzUsuń
  31. ,,..Nie wiem czy kpisz, czy o drogę pytasz...''

    1.Minister i GP weszli w układ i do tego bezprawny.
    Minister powinien polecieć na zbity pysk za łamanie porządku prawnego.
    Ponieważ wdrapanie się GP na gmach MŚ,jako przejaw prawodawstwa w RP nie licuję z powagą urzędu.
    2. Czym jest pieprzenie GP w publikatorach o zrozumieniu potrzeb lokalnego społeczeństwa, pobierania korzyści z puszczy w tym pozyskania drewna, itd...

    Wyszło szydło z worka !
    ,,...Ani ludność miejscowa ani tutejsi pracownicy Lasów Państwowych (co samo na każdym kroku chętnie podkreślają) w tej kwestii nie mają nic do powiedzenie. Bo to nie w ich gestii leży...''

    OdpowiedzUsuń
  32. Teza: "Minister i GP weszli w układ i do tego bezprawny" i
    wniosek: "Wyszło szydło z worka !" a może na odwrót, bo już sam się pogubiłem?

    Skąd Ty bierzesz te fantasmagorie?
    Zgodnie z Twoim rozumowaniem, wdrapywanie się na gmach Ministerstwa świadczy o układzie - brawo!

    Punkt 2. Jeśli GP pieprzy w sprawie potrzeb lokalnego społeczeństwa, to znaczy, że wszyscy pieprzą łącznie z lokalnym społeczeństwem (w szczególności).

    ,,...Ani ludność miejscowa ani tutejsi pracownicy Lasów Państwowych (co samo na każdym kroku chętnie podkreślają) w tej kwestii nie mają nic do powiedzenie. Bo to nie w ich gestii leży...''
    - czytanie ze zrozumieniem. Chodzi o to że pracownicy LP i lokalsi umywają ręce od odpowiedzialności za stan puszczy, troszczą się tylko o własne kieszenie.

    OdpowiedzUsuń
  33. "Minister powinien polecieć na zbity pysk za łamanie porządku prawnego.Ponieważ wdrapanie się GP na gmach MŚ,jako przejaw prawodawstwa w RP nie licuję z powagą urzędu" - no, autorze lub autorko tego sposobu myślenia, widać starą szkołę PRLu. A o obywatelskim nieposłuszeństwie się nie słyszało? I o tym, że akcje ON są gwarancją obywatelskiego i demokratycznego państwa? W przeciwnym razie mamy "demokrację" w wydaniu białoruskim, za czym zresztą "aktorzy" programu telewizji kablowej z Hajnówki i reżimowej ONT tęskniąą. Wy znacie tylko obrzucanie jajkami i kłamliwe, szczujące transparenty i ulotki, a tolerowanie działania bez przemocy, wyrażającego zatroskanie o wspólne dobro Polaków jest dla was powodem, żeby minister "wyleciał na zbity pysk"? Dla was rzucanie jajkami w ministra i nienawistne hasła to licuje z prawodawstwem RP?

    OdpowiedzUsuń
  34. "1.Minister i GP weszli w układ i do tego bezprawny."

    Mógłbyś rozwinąć tę myśl?

    OdpowiedzUsuń
  35. Wrócę raz jeszcze do platformy współpracy.Ramy projektu wraz ze składem rady programowej zostały narzucone przez ekspertów w trakcie I oceny merytorycznej i zatwierdzone przez CKPŚ.Jak wieść niesie ekoorganizacje miały też na ten proces wpływ.Dokumenty które przesłał starosta z zaproszeniem na spotkanie miały charakter projektów i w trakcie spotkania były modyfikowane.Mogliście też tam wnieść swoje propozycje. Myślę że takie postępowanie mogłoby być początkiem konstruktywnego dialogu.Nie chcecie być listkiem figowym w platformie ale innych chcielibyście właśnie sprowadzić do tej roli np.inicjatywa obywatelska.W nauce psychologii społecznej takie zachowanie ma swoja niestety negatywną nazwę.Byłem na spotkaniu platformy.Mimo różnicy zdań nikt nikogo nie obrażał i nie wysyłał na Syberię.Sądzę że warto ten dialog kontynuować także z udziałem ekoorganizacji.

    OdpowiedzUsuń
  36. An z 12:08 - jasne, że warto prowadzić dialog, warto rozmawiać nawet na bardzo trudne tematy, ale muszą być spełnione warunki progowe. Jeśli nie będą nie będzie to żaden dialog. Nie dziwię się, że nikt nikogo nie obrażał skoro spotkało się towarzystwo we własnym gronie :). Jeśli jacyś "eksperci" narzucili taki skład Rady Platformy to tym gorzej dla projektu, bo znaczy, że nie chodziło o rozmowy merytoryczne tylko działania polityczne. tak, statut był nazwany "propozycją", ale propozycji statutu nie można poważnie dyskutować, w gronie osób nieraz z odległych miejsc, zajmujących się na codzień inną pracą, dostając go dwa dni przed zebraniem.Inicjatywa obywatelska nikogo nie sprowadza do roli listka figowego - porządkuje prawo. Przeczytaj opinie prawne. A o co ci chodzi szanowny dyskutancie z tą psychologią społeczną, może chodzi ci o psychologię tłumu podczas spędów przeciwników parku? A może o stereotypy i uprzedzenia? Proszę o konkrety, wówczas będę mógł odpowiedzieć lub odesłać do specjalistów w tej dziedzinie.

    OdpowiedzUsuń
  37. MINISTER ŚRODOWISKA jak nazwa wskazuje zarządza w imieniu rządu (państwa) szeroko pojętym środowiskiem.
    W tym wypadku lasami a więc i Puszczą Białowieską.
    Pytanie zasadnicze w jaki sposób funkcjonariusz państwowy to robi: Na konferencjach prasowych
    ,, Ja też aj low puszcza''!!!???, czy zgodnie ze swoimi prerogatywami? -Na zasadzie aktów prawnych: zarządzenia, decyzje itd.
    Takiej nieudolności sprawczej świat nie widział!
    Wysyłanie GP jako oficjalnej kontroli instytucjonalnej do Puszczy, i zapowiedzi podejmowania decyzji na podstawie wynikow ,,patroli" przerasta kabaret. Po co tylu urzędników trzymać na naszym utrzymaniu.
    Niech nowego typu rady robotniczo- chłopskie (o przejęzyczyłem się)- PATROLE GP PNRWI WWF załatwiają sprawę !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  38. ,,/.../ Wrócę raz jeszcze do platformy współpracy.Ramy projektu wraz ze składem rady programowej zostały narzucone przez ekspertów w trakcie I oceny merytorycznej i zatwierdzone przez CKPŚ /.../,,

    I o to chodzi, że starosta do tych ram narzuconych przez CKPŚ się nie dostosował.
    CKPŚ postawił min wyraźny warunek, że mają być konkretne organizacje i naukowcy.
    Ale Starosta nie zaprosił Greenpeace, ani naukowców - nie licząc 1 przedstawiciela z ZBS i 1 z politechniki.
    Tymczasem z jednej instytucji - LP - było 4 przedstawicieli. Oczywiście reprezentacja znana z torpedowania inicjatyw służących ochronie przyrody, jak np ochrona rezerwatów.
    Sam sobie starosta nawarzył piwa. Myślał, że jak zawsze wszystko ukartuje z lasami, a inni się pod tym podpiszą. No way ...

    OdpowiedzUsuń
  39. /.../ Po co tylu urzędników trzymać na naszym utrzymaniu /.../

    To jest dobre pytanie. Gdyby nie Pracownia i Greenpeace nie wiedzielibyśmy gdzie są w Puszczy cenne, puszczańskie gatunki, ich siedliska i fragmenty Puszczy warte ochrony. Nikt by na to nie zwracał uwagi. Gdyby nie interwencja Pracowni nadal pozyskiwanoby drewno nawet z rezerwatów.
    Kilka osób z tych organizacji zrobiło dla Puszczy w ostatnim czasie więcej, niż grubo ponad setka darmozjadów z RDLP i nadleśnictw do utrzymania których corocznie budżet musi dopłacać miliony - jak z dumą przyznaje Pigan.

    OdpowiedzUsuń
  40. Powołujący się na psychologię społeczną anonim miał zapewne na myśli hipokryzję której pełno po obydwu stronach.

    OdpowiedzUsuń
  41. hipokryzja rodzi się tam, gdzie jest konflikt między indywidualnym interesem osób lub grup, a interesem społecznym, ogólnym. Np. mówimy, że wszyscy jesteśmy za ochroną przyrody, ale nie pozwalamy na powiększenie parku narodowego, bo boimy się, że na tym coś stracimy.

    OdpowiedzUsuń
  42. Dosyć trudno zrozumieć, co Puszcza Białowieska ma wspólnego z sytuacją mieszkańców, PSL, SLD i in. Zwłaszcza że teraz nie ma parku, a narzekają. W dodatku nie mieszkają w lesie, tylko w jego pobliżu.
    Po prostu jest okazja do zablokowania czegoś i wyartykułowania pretensji, które nie mają nic a nic wspólnego z ochrona przyrody.
    Ten cały transparent z powyższego zdjęcia "Warszawo nie decyduj jak mamy żyć" nie ma nic wspólnego z Puszczą.
    Pradoksem jest, że Warszawa jest nie mniejszym wrogiem rozszerzenia parku od miejscowych polityków.
    Niech lepiej matołectwo z Warszawy i Hajnówki weźmie maczugi i kamory i zacznie się nimi okładać na jakimś polu z dala od Puszczy. Im dalej tym lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  43. Ten drugi transparent: "Nie zamykajcie nas w rezerwatach" to dopiero matołectwo! Równie dobrze mogli napisać "Nie każcie nam chodzić w ubraniach" albo "Nie każcie nam jeździć szosami"

    OdpowiedzUsuń
  44. Mylisz się myszko.Art.5 konstytucji na który powołuje się inicjatywa obywatelska uzasadniając niekonstytucyjność aktualnych przepisów mówi o tym że najjaśniejsza RP dba o ochronę środowiska opierając się o zasadę zrównoważonego rozwoju.To ze każdy rozumie tą zasadę inaczej to już drobnostka.Jeśli to jest obowiązek RP to także mój i twój,parlamentu i rządu a co zatym idzie partii politycznych,organizacji pozarządowych a ekologicznych szczególnie,samorządów czyli też mieszkańców Hajnówki,Narewki i Białowieży.Jednym bardziej zależy na ochronie środowiska drugim na rozwoju oczywiście zrównoważonym,jeszcze inni/nie będę ich wymieniać/ mają swoje partykularne interesy i mają w d... zarówno środowisko jak i rozwój.Ktoś musi wtym zadaniu znależć wspólny mianownik czego napewno nie ułatwia używanie określenia ,,matołectwo,, i temu podobnych.Stawiam na to że miejscowi pójdą po rozum do głowy/widać zresztą że już tam idą/i mam nadzieję że przy pomocy takich jak mysz leśna to zadanie rozwiążą.

    OdpowiedzUsuń
  45. KONSTYTUCJA
    RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

    z dnia 2 kwietnia 1997 r.

    PREAMBUŁA

    W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny,

    odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie,

    my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej,

    zarówno wierzący w Boga

    będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna,

    jak i nie podzielający tej wiary,

    a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł,

    równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski,

    wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach,

    nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej,

    zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku,

    złączeni więzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie,

    świadomi potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej,

    pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane,

    pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność,

    w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem,

    ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej

    jako prawa podstawowe dla państwa

    oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot.

    Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali,

    wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka,

    jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi,

    OdpowiedzUsuń
  46. > Anonimowy pisze...
    > Równie dobrze mogli napisać "Nie każcie nam chodzić w ubraniach" albo "Nie każcie nam jeździć szosami"

    Raczej nie każcie nam grać w pici polo na żużlu, bo nikt nikogo w żadnym rezerwacie przecież nie zamyka.
    No chyba że uznać ochronę przyrody za coś normalnego tak jak chodzenie w ubraniach, o co ci chyba chodziło.

    > Anonimowy pisze...
    > Mylisz się myszko.Art.5 konstytucji na który powołuje się inicjatywa obywatelska uzasadniając niekonstytucyjność aktualnych przepisów

    Dziecko, twoja wypowiedź nie ma związku z moją, zupełnie nic nie zrozumiałeś/aś. To jakieś wyuczone na pamięć drętwe partyjne cytaty z lekcji wychowania obywatelskiego albo propedeutyki nauki o społeczeństwie ?

    OdpowiedzUsuń
  47. w/w tekst przesyłam do refleksji...

    OdpowiedzUsuń
  48. Polecamy lekturę opinii biura analiz sejmowych:
    [...] czy skuteczność ochrony przyrody realizowanej w interesie ogólnonarodowym powinna zależeć od decyzji rady gminy kierującej się interesem lokalnym?
    [...]
    Po wejściu w życie tego przepisu wyraźnemu spowolnieniu uległ proces tworzenia nowych obszarów chronionych. Po okresie lat 90. ubiegłego wieku, kiedy powstało wiele takich obszarów, wraz z uchwaleniem omawianego przepisu zaprzestano tworzenia nie tylko parków narodowych (wyjątkiem jest utworzony w 2001 r. Park Narodowy „Ujście Warty”), ale też parków krajobrazowych [...] Ta niemożność powołania nowych obszarów chronionych utrzymuje się do dziś pomimo udokumentowanych potrzeb objęcia ochroną wielu cennych fragmentów rodzimej przyrody dotychczas pozbawionych należytej ochrony prawnej. [...]
    Przykładem trudności w realizacji tych planów jest niedawna próba powiększenia Białowieskiego Parku Narodowego. Plan Ministerstwa Środowiska zakładał trzykrotny wzrost powierzchni parku, poprzez włączenie najcenniejszych i należących do Skarbu Państwa obszarów Puszczy Białowieskiej. Samorządom lokalnym objętym planem poszerzenia granic parku (gmina Białowieża, Hajnówka i Narewka) ministerstwo zaproponowało tzw. Białowieski Program Rozwoju, przewidujący pomoc finansową (łącznie ponad 100 mln zł) na niezbędne dla rozwoju gmin inwestycje m.in. w gospodarkę odpadami, gospodarkę wodno-ściekową, przedsięwzięcia z zakresu oszczędności energii i wykorzystania odnawialnych źródeł energii, a także w rozwój infrastruktury turystycznej. Pomimo tego nie udało się uzyskać przychylności samorządów, w efekcie negocjacje przedstawicieli ministerstwa z władzami lokalnymi zakończyły się niepowodzeniem.
    [...]pozbawienie samorządów prawa weta nie musi oznaczać, że ich stanowisko przestanie mieć znaczenie. Organ podejmujący decyzję o utworzeniu parku narodowego musi liczyć się z głosem samorządów, a trzeba pamiętać, że w myśl przepisu art. 10 ust. 2 (opinie przedstawiają „właściwe miejscowo organy uchwałodawcze jednostek samorządu terytorialnego”) [...] Wydaje się, iż słusznie podkreślają projektodawcy, że propozycja ta umożliwi prowadzenie z samorządami prawdziwego dialogu, którego brakowało, gdy dysponowały one prawem weta.

    OdpowiedzUsuń
  49. ...ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej

    jako prawa podstawowe dla państwa

    oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot.

    Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali,

    wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka,

    jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi,

    OdpowiedzUsuń
  50. ...pozbawienie samorządów prawa weta nie musi oznaczać, że ich stanowisko przestanie mieć znaczenie...

    co oznacza słowo ,,nie musi'' w języku prawniczym!!!???
    ...wszyscy zdrowo myślący wiedzą...

    OdpowiedzUsuń
  51. I dalej...
    Zasada subsydiarności, zwana także zasadą pomocniczości – jedna z podstawowych zasad ustrojowych Unii Europejskiej. Zasada ta oznacza, że na poziomie wspólnotowym podejmowane powinny być tylko te działania, które przeniesione na szczebel wyższy niż państwowy dawały by gwarancję na większa skuteczność i efektywność niż gdyby pozostawić ich prowadzenie wyłącznie w kompetencji rządów poszczególnych krajów członkowskich. Na szczeblu państwowym zasada subsydiarności oznacza, że decyzje ważne dla obywateli, powinny być podejmowane na możliwie najniższym szczeblu, najbliżej osób, których dotyczą. Zasada subsydiarności odnosi się do podziału zadań między organizacjami Wspólnot Europejskich a administracjami rządowymi oraz do zakresu prawodawstwa wspólnotowego, tak w aspekcie tematyki jak i charakteru regulacji.

    ....

    OdpowiedzUsuń
  52. TEZY I ANTYTEZY?
    ,,,czy skuteczność ochrony przyrody realizowanej w interesie ogólnonarodowym powinna zależeć od decyzji rady gminy kierującej się interesem lokalnym?''
    ,,Na szczeblu państwowym zasada subsydiarności oznacza, że decyzje ważne dla obywateli, powinny być podejmowane na możliwie najniższym szczeblu, najbliżej osób, których dotyczą.''

    OdpowiedzUsuń
  53. ,,Na szczeblu państwowym zasada subsydiarności oznacza, że decyzje ważne dla obywateli, powinny być podejmowane na możliwie najniższym szczeblu, najbliżej osób, których dotyczą.''

    Ochrona Puszczy Białowieskiej dotyczy wszystkich obywateli tego kraju. Zarówno w wymiarze symbolicznym, jak i rzeczywistym (właściciel - Skarb Państwa). Egro - właśnie z zasady subsydiarności wynika bezzasadność weta, jakie mają obecnie samorządy. Bo wąska grupa ludzi decyduje o czymś, co należy i dotyczy wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  54. "...pozbawienie samorządów prawa weta nie musi oznaczać, że ich stanowisko przestanie mieć znaczenie...
    co oznacza słowo ,,nie musi'' w języku prawniczym!!!???
    ...wszyscy zdrowo myślący wiedzą..."

    Oznacza dokładnie tyle ile oznacza. Jeśli ta nowelizacja wejdzie w życie, znacznie będą mieć opinie merytoryczne, podłożone konkretnymi faktami. Przestaną mieć natomiast znaczenie lęki, fobie i kłamstwa, jak to ma miejsce w tej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  55. 1. Konstytucja RP mówi o nadrzędności człowieka i jego dobrobycie (antropocentryzm),
    2. Szanuje i ma chronić słabszych,nielicznych, przed hegemonią ,,większosci''...

    Wymuszanie poglądów GŁĘBOKIEJ EKOLOGII (totalne ekstremum) jako podstawowej zasady stosunków społecznych jest zabawne a raczej napawa zgrozą!
    Niszowy trend intelektualny będący, snobizmem nielicznych bogatych jednostek, nie może być bezkrytycznie przyjmowany.
    Fakt, że Pan Korbel weteran tego ruchu w Polsce, osiadły obecnie w Białowieży, zza tylnego siedzenia manipuluje opinią publiczną jest bezsporny.
    RÓWNOUPRAWNIENIE WSZELKICH ISTOT, OGRANICZENIE POPULACJI CZŁOWIEKA to jedna z zasad...

    OdpowiedzUsuń
  56. No i co mam napisać? Gdyby anonimowy polemista napisał, że moją zasadą życiową jest unoszenie się 15 cm nad ziemią, czy że nieliczne bogate jednostki chcą powiększać park narodowy miałbym taki sam kłopot: wykasować takie bzdury, czy pochylić się nad przyczynami tego "zjawiska"? Na blogu jest link do filmu The Call of the Mountain (trzeba znać angielski). Tam można się dowiedzieć czym jest wymieniany tu nurt filozoficzny, który zdaniem autora "wymuszamy" (kto? gdzie? w konstytucji? w projekcie ustawy?).Ponieważ blog prowadzimy we dwóch, na razie nie podejmuję decyzji, ani nie komentuję. Z drugiej strony ten komentarz jest tak "kosmiczny", że może to jakiś podlaski dowcipniś i głupio by było niepoznać się na żartach... TAK, z tylnego siedzenia rakiety kosmicznej szykujemy eksterminację życzliwych anonimów, więc uważaj, strzeż się bracie! :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Ja się podpisuję pod zasadą ograniczenia liczebności (a przynajmniej aktywności) pewnego reliktowego, zagrożonego, ale póki co upierdliwego puszczańskiego gatunku - perelowskich propagandzistów, którzy po dziś dzień pracują w nadleśnictwach puszczy i znani są z siania zamętu, między innymi na tym forum. Czy taka zasada wpisuje się również w trendy głębokiej ekologii?

    OdpowiedzUsuń
  58. Janusz - zostaw ten wpis. Jest bardzo charakterystyczny dla często przekraczającej granicę pomówień propagandy antyochroniarskiej. Jego autor jest zwykłym gówniarzem bez odwagi, podpisać się pod tym nie podpisał i w zasadzie niczym się nie różni od matołów apelujących o karę śmierci i wywózki na Sybir od ekologów. Ale to doskonały przykład na poziom dyskursu wokołopuszczańskich dyskusji.
    A tak swoją drogą - gdzie ten tchórz znalazł w Konstytucji zapisy o nadrzędności człowieka?
    Jakub Medek

    OdpowiedzUsuń
  59. Usunąć ten spam, ma on na celu tylko i wyłącznie utrudnienie odczytywania komentarzy, tak więc ten bełkot jest zbędny i szkodliwy.
    CF

    OdpowiedzUsuń
  60. Obserwujac dośc emocjonalne dyskusje wokół projektu "Platforma współpracy na rzecz zrównowazonego rozwoju rejonu Puszczy Białowieskiej" jako głos w tej dyskusji zamieszczamy (ze wzgledu na objetość w 2 częściach) odpowiedz beneficjeta na stanowisko organizacji pozarzadowych odmawiajace udziału w projekcie. Byłoby nam miło gdyby administrator bloga zechciał zamieścić stanowisko i odpowiedz jako oddzielny temat. Służymy również innymi materiałami na temat projektu.
    Uprzejmie dziękuję za przesłane nam stanowisko organizacji pozarządowych z dn. 28.02.2011 r. uzasadniające odmowę uczestnictwa przedstawicieli Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, WWF Polska, Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków i Towarzystwa Ochrony Krajobrazu w Radzie Programowej projektu „Platforma współpracy na rzecz zrównoważonego rozwoju rejonu Puszczy Białowieskiej”. Zanim odniosę się z pozycji potencjalnego, formalnego beneficjenta (bo przecież rzeczywistym beneficjentem projektu ma być przyroda i mieszkańcy rejonu Puszczy Białowieskiej) do poszczególnych punktów stanowiska, przedstawiam kilka informacji które mogą mieć istotne znaczenie dla sprawy.

    1. Projekt „Platforma współpracy na rzecz zrównoważonego rozwoju rejonu Puszczy Białowieskiej” został wpisany na listę projektów indywidualnych w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko z inicjatywy Ministerstwa Środowiska z wyraźnym określeniem Starostwa Powiatowego w Hajnówce jako beneficjenta.
    2. Wniosek aplikacyjny był konsultowany z Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych (CKPŚ) w fazie tworzenia i zawiera zadania wynikające z wzajemnych uzgodnień i rekomendację ekspertów wyrażonych w trakcie I oceny merytorycznej.
    3. Podstawą do powołania Rady Programowej jest „Protokół uzgodnień warunków podpisania umowy z dnia 06.09.2010 r. podpisany przez przedstawicieli Instytucji Zarządzającej CKPŚ, beneficjenta czyli Starostwa Powiatowego w Hajnówce oraz NFOŚiGW, po I ocenie merytorycznej. Nie są nam znane wytyczne zawarte w piśmie ZV/WP/3652-127/11 na które powołują się sygnatariusze stanowiska.

    W odniesieniu do merytorycznej części stanowiska wyrażam pogląd, iż analiza projektu została dokonana z założeniem poszukiwania argumentów dla uzasadnienia odmowy uczestnictwa w projekcie i próby przekonania Instytucji Zrządzającej (CKPŚ) do bezcelowości realizacji tego projektu.

    Ad. 1 Głównym celem projektu (pkt. 1.6 karty projektu) jest „utworzenie niezależnej platformy współpracy przedstawicieli stron zainteresowanych ochroną przyrody oraz rozwijaniem wielofunkcyjnej, proekologicznej gospodarki w rejonie Puszczy Białowieskiej. Postulat, by w celach projektu poświęcić więcej uwagi problemom gospodarki leśnej w cennych przyrodniczo miejscach Puszczy Białowieskiej jest możliwy do zrealizowania. Zgodnie w przyjętym w dniu 28 lutego statutem Rady Programowej to właśnie rada może wpływać na tego rodzaju modyfikację programu. Jednym z zadań zgłoszonych w trakcie pierwszego posiedzenia jest np. identyfikacja dotychczasowych obszarów konfliktu i określenie sposobów ich rozwiązywania. W ramach tego zadania można zrealizować przedsięwzięcia, które zawarte są w postulatach sygnatariuszy stanowiska.

    OdpowiedzUsuń
  61. Ad. 2 Skład Rady Programowej był kompletowany zgodnie z wytycznymi zawartymi w przytoczonym na wstępie protokole uzgodnień mówiącym o udziale w radzie co najmniej trzech organizacji działających w ramach koalicji i organizacji pozarządowych działających na rzecz ochrony Puszczy Białowieskiej. Do udziału w pracach rady zaprosiliśmy cztery spośród organizacji wymienionych w protokole. Lista instytucji i organizacji zaproszonych do rady była wcześniej uzgodniona z CKPŚ. W statucie rady przewidziano możliwość jej poszerzenia o przedstawicieli innych organizacji i instytucji oraz możliwość powoływania zadaniowych zespołów roboczych z udziałem ekspertów spoza rady. Taki zapis umożliwia włączenie się do realizacji projektu Greenpeace Polska, jeśli tylko ta organizacja wyrazi takie życzenie. Przewodniczącym Rady Programowej został dziekan wydziału zamiejscowego Politechniki Białostockiej w Hajnówce dr. hab. inż Sławomir Bakier, którego usytuowanie, doświadczenie i kompetencje predestynują go do roli profesjonalnego moderatora.

    Ad. 3 Nie ma żadnych formalnych przeszkód, by angażować do zaplanowanych przedsięwzięć edukacyjno-informacyjnych przedstawicieli instytucji naukowych prowadzących badania na terenie Puszczy Białowieskiej.

    Ad. 4 W rejonie Puszczy Białowieskiej realizowano dużo więcej projektów niż wymienione w stanowisku, które w swoich przedsięwzięciach odnosiły się w różnym stopniu do problemów będących w zainteresowaniu platformy współpracy. Żaden z realizowanych projektów nie stawiał jednak za cel zbudowania koalicji, która określi akceptowane przez wszystkie strony formy ochrony puszczańskiej przyrody oraz program cywilizacyjnego rozwoju regionu.







    Ad. 5. Rzeczywiście zgodnie z zapisem w § 2 Statutu rada ma charakter opiniodawczo – doradczy. Jednak warto zauważyć, iż w § 5 pkt 1 zapisano, że projekt jako całość musi być jednogłośnie zaakceptowany przez wszystkich członków rady. Jest dla nas niezrozumiałe kontestowanie zapisu o opiniodawczo-doradczym charakterze rady, w obliczu podjętej przez sygnatariuszy stanowiska inicjatywy zmiany art. 10 ust. 2 Ustawy o ochronie przyrody, sprowadzającej samorządy do roli organu opiniującego tworzenie, zmianę granic i likwidację parków narodowych.

    Biorąc pod uwagę dążenie do budowy jak najszerszej koalicji dla realizacji projektu „Platforma współpracy dla zrównoważonego rozwoju Puszczy Białowieskiej” zachęcam do zmiany decyzji i udział w radzie projektu a tym samym w jego realizacji.

    OdpowiedzUsuń
  62. "Jest dla nas niezrozumiałe kontestowanie zapisu o opiniodawczo-doradczym charakterze rady,"

    Jeśli starostwo nie rozumie, że taki punt daje możliwość forsowania projektów potencjalnie szkodliwych dla Puszczy Białowieskiej i zasłanianie się potem, że przecież platforma ma radę w której są też ekolodzy (naukowcy już nie), to chyba rzeczywiście nie ma o czym rozmawiać.
    Dalsza część tego akapitu to juz czysta demagogia i starostwo doskonale wie dlaczego. Ale osobiście rozumiem, dlaczego się to tam znalazło. Nie ma to jak propaganda i wołanie według szkoły Jerzego Urbana "a u was murzynów biją".
    Tyle że, gdzie Rzym, a gdzie Krym.

    OdpowiedzUsuń
  63. Dziękuję za przysłanie na bloga stanowiska Starostwa. Myślę, że organizacje ekologiczne podejmą wkrótce decyzje po otrzymaniu stanowiska Starostwa. Blog prowadzą dwie prywatne osoby, nie reprezentuje organizacji, więc jest tylko prywatną wymianą zdań dając pewien obraz sporu i poglądów wokół Puszczy. Cieszę się ze sformułowania: "rzeczywistym beneficjentem ma być przyroda i mieszkańcy rejonu", choć "ma być" zamieniłbym na "powinna być", bo obecny skład Rady Platformy - moim zdaniem - tego nie gwarantuje.

    OdpowiedzUsuń
  64. /.../ Postulat, by w celach projektu poświęcić więcej uwagi problemom gospodarki leśnej w cennych przyrodniczo miejscach Puszczy Białowieskiej jest możliwy do zrealizowania /.../

    Poświęcać uwagę zawsze można, ale podejrzewam, że organizacjom nie chodzi o bicie piany i niekończące się jałowe dyskusje. Jak powiedział Dyr Pigan LP nie są stroną w sporze, ich rola ogranicza się do wykonywania decyzji ministra. Więc jaki jest sens debatować na ten temat z nadleśniczymi na posiedzeniach platformy? Przecież oni nie mogą do tej pory pogodzić się z utratą rezerwatów, jako miejsca pozyskania drewna. Szybciej ekolodzy z koniem się dogadają niż np z Panem Antczakiem.

    OdpowiedzUsuń
  65. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  66. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  67. /.../ Byłoby nam miło gdyby administrator bloga zechciał zamieścić stanowisko i odpowiedz jako oddzielny temat./.../

    Pan starosta ma przecież swoje witryny i na nich sobie może robić oddzielne tematy. Ten blog jest nt ochrony Puszczy a nie o projektach Starosty.
    Jakoś nie znalazłem na stronie starostwa tekstów o np głębokiej ekologii.
    Choc oczywiście Janusz zrobi jak uważa.

    OdpowiedzUsuń
  68. Administratorze bloga!. Zostawiłeś obraźliwy ,,bełkot'' podpisującego się ,,...Jakub Medek''

    Wywaliłeś moją ripostę , -odpowiedź paragrafami bez obrażania nikogo a tym bardziej ,,Weterana ruchu GP"

    Maluczki jesteś...

    OdpowiedzUsuń
  69. "Szybciej ekolodzy z koniem się dogadają niż np z Panem Antczakiem."
    Dogadanie ma w języku polskim (współczesnym) bardziej pejoratywny wydźwięk. Chyba, że autorowi chodzi o uzyskanie kompromisu w wyniku rozmowy, dyskusji opartej o wiedzę, przekonywujące argumenty.
    A próbowali? Jak na razie to wyłącznie zastraszać - mówiąc, że to jakobym ja zastraszał. Milczałem dotąd, choć moim nazwiskiem pomiatano tutaj.
    Tym razem jednak nie tylko autor, ale i administrator przegiął.
    Widać taka moda i język "ekologów".
    Kto nie szanuje innych i ich poglądów, uczuć, przekonań - nie ma szansy na zrozumienie i akceptację dla swoich idei.
    Proponowanie, by siadać do rozmów z wybranymi przez siebie, a jeśli są inni to już nie rozmawiać - no bo z kim niby rozmawiać - przekreśla artykułujących takie poglądy jako równorzędnych partnerów.
    Przecież, gdyby nie polskie doświadczenie z Okrągłym Stołem, nie mielibyśmy w naszym kraju żadnych porozumień w drodze pokojowej. To była mądrość po obu stronach barykady - stanąć do rozmów. Zdefiniować problemy (pod stoliki)i wskazać drogi rozwiązań.
    O tym trzeba myśleć, a nie wyłącznie wyzywać się nawzajem i arogancko odnosić się do osób mających inne przekonania, poglądy i sposób na swoje życie.
    Największą sztuką jest być asertywnym i pełnym empatii zarazem. Staram się zawsze tymi cechami wykazywać. Ale nie znoszę głupoty, tępoty, zarozumialstwa i chamstwa przykrywającego indolencję. Rażą mnie ludzie z klapkami na oczach i zapatrzeni wyłącznie w swoje idee i zamknięci na innych.
    Do stołu do rozmów siądę z każdym, kto będzie gotowy nie tylko do wyłożenia swoich argumentów, ale wysłucha moich i podejmie rzeczową dyskusję z gotowością do kompromisu.
    Bo tyle jest wolności własnej ile jej daje się innym - ta maksyma pozwoliła Wielkopolanom skutecznie oprzeć się i germanizacji, i doprowadzić do zwycięskiego końca Powstania 1918 r oraz przyłączenia Wielkopolski do II Rzeczpospolitej (mimo, że początkowo rządzącym w Warszawie wcale się do tego nie paliło).

    Andrzej Antczak

    OdpowiedzUsuń
  70. Nie znam twojej riposty, nie dane mi ją było przeczytać. Ale jak ktoś anonimowo pisze o konkretnej osobie zarzucając jej ”manipulowanie opinią publiczną zza tylniego siedznie, jako fakcie bezspornym”, to jest dla mnie gówniarzem bez odwagi. To nie jest obraźliwy bełkot, to stwierdzenie faktu.
    Jakub Medek

    OdpowiedzUsuń
  71. "Proponowanie, by siadać do rozmów z wybranymi przez siebie, a jeśli są inni to już nie rozmawiać - no bo z kim niby rozmawiać - przekreśla artykułujących takie poglądy jako równorzędnych partnerów" - ktoś tu pisał o manipulacji, to czy aby to zdanie nie jest rodzajem manipulacji? Bo ja nie widziałem, by ekolodzy wybierali z kim chcą rozmawiać. Zwracali tylko uwagę, że zaproponowany skład rady to tylko jedna strona sporów o przyszłość regionu Puszczy i ngo-sy przy tym stoliku będą przysłowiowym kwiatkiem do kożucha, a także zabrakło tam (poza jedną osobą) naukowców, wymienionych w warunkach. Dlatego odmówili udziału. Przykład okrągłego stołu jest dobry, bo pokazuje, jaką pracę trzeba było wykonać przed zaproszeniem uczestników, dobierając tak przedstawicieli środowisk, żeby dialog miał szansę jakiegoś powodzenia. W przypadku zaproszenia do Rady Platformy ngo-sy dostały przygotowaną bez konsultacji z nimi listę i odpowiedziały co o tym myślą. Warto też spojrzeć, kto tu nadal używa różnych "wykluczeń" i insynuacji (kilka takich wpisów pozostawiłem)?

    OdpowiedzUsuń
  72. Podejście Pana Antczaka sprowadza się do ograniczenia roli 'ekologów' do roli petentów w dyskusji, w której powinni być jedną z równouprawnionych stron.

    OdpowiedzUsuń
  73. Panie Januszu.Szanowni Anonimowi.W tej dyskusji kręcimy się ciągle wokół rady i jej kompetencji.Jako szef instytucji która jest beneficjentem projektu co równa się z odpowiedzialnością za realizację zadań projektu i jego finanse stawiam jedno pytanie.Czy ktokolwiek z dyskutujących na tym blogu podjąłby się zarządzania projektem i jego rozliczeniem w sytuacji gdy cały proces decyzyjny znajduje się w gestii organu który nie bierze na siebie żadnej formalnej odpowiedzialności a w dodatku wszystkie jego decyzje miałyby zapadać jednomyślnie? Nie wyobrażam sobie też sytuacji w której jedna osoba mogłaby blokować realizację projektu.Przypomina mi to przywoływane na tym blogu w innym kontekście ,,liberum veto,,.Gotów jestem zaproponować radzie zapis który zobowiązywałby beneficjenta do realizacji jednomyślnie przyjętych przez radę decyzji,które nie będą sprzeczne z wytycznymi PO Infrastruktura i Srodowisko i ramami projektu uzgodnionymi z CKPŚ jako instytucją wdrażającą. W żadnym wypadku nie chciałbym doprowadzić do sytuacji w której starostwo jako beneficjent musiałoby zwracać środki finansowe wydatkowane na realizację projektu bez akceptacji instytucji wdrażającej.Poszerzenie składu rady jest w/g statutu możliwe. Oczekujemy na zgłoszenia. O ustalaniu składu rady pisałem już w odpowiedzi na stanowisko ngo-sów.Dodam tylko iż jedyną instytucją z którą był on ustalany jest CKPŚ.Prezentowane na blogu opinie że to starostwo chce zrobić na tym projekcie jakiś interes finansowy są pozbawione jakichkolwiek podstaw.Wystarczy wspomnieć o 15% wkładzie własnym i zaangażowaniu pracowników.
    Z wyrazami szacunku.Włodzimierz Pietroczuk.

    OdpowiedzUsuń
  74. Do Medeka.
    Przeanalizuj zdanie...i to wnikliwie..
    manipulowanie opinią publiczną zza tylniego siedznia, jako fakcie bezspornym”,

    Co tutaj jest obraźliwego?
    To co do kija Pan Andrzej zwany Januszem czyni (na tym blogu w mediach)i dlaczego nie występuje W BESPOŚREDNIE POLEMIKI (twarzą w twarz z adwersarzami)????

    OdpowiedzUsuń
  75. Panie JK należy mimo wszystko czytać ze zrozumienie wszystko co w tym i innych tematach na tym blogu piszą jego uczestnicy. Pańska opinia świadczy również o tym, że nawet te same słowa różni ludzie mogą inaczej odbierać.
    Skład Rady Platformy - z tego co wiem, przynajmniej w części został wskazany przez CKPŚ i chyba Pan wie o tym równie dobrze, jak i wiele innych osób.

    Do:
    "Anonimowy pisze...
    Podejście Pana Antczaka sprowadza się do ograniczenia roli 'ekologów' do roli petentów w dyskusji, w której powinni być jedną z równouprawnionych stron.
    8 marca 2011 12:59 "

    Czytaj proszę ze zrozumieniem. Żadnych petentów. Jak równouprawniona rola - to znaczy z poszanowaniem osób/uczestników o innych poglądach (bez wyśmiewania się i nazywania - jak tutaj często bywa we zwyczaju - ..., nie będę cytował, bo mądrzy sami wiedzą o co chodzi, a niemądrym i tak się nie wytłumaczy). Każdy z nas jest w takim samym stopniu petentem, co i decydentem. Jest też kwestią argumentów, która z propozycji będzie bardziej przekonywująca. Dodatkowo warto pamiętać, że każda decyzja zawsze pociąga za sobą konsekwencje organizacyjne, finansowe - czyli wpływa na czyjeś życie, czyjś byt, los. A to są poważne problemy zarówno w skali społecznej, jak, co ważniejsze w skali indywidualnej rodziny, jak też jej członków.
    Argumenty muszą, więc być naprawdę mocne i nie można budować rozwiązań na niepewnych podstawach.

    Do:
    "Anonimowy pisze...
    Podejście Pana Antczaka sprowadza się do ograniczenia roli 'ekologów' do roli petentów w dyskusji, w której powinni być jedną z równouprawnionych stron.
    8 marca 2011 12:59

    Andrzej Antczak

    OdpowiedzUsuń
  76. >To co do kija Pan Andrzej zwany Januszem czyni (na tym blogu w mediach)i dlaczego nie występuje W BESPOŚREDNIE POLEMIKI (twarzą w twarz z adwersarzami)????< - pisze ANONIM o kimś kto występuje pod swoim nazwiskiem :). Sam żeś sobie odpowiedział: bo ci adwersarze nie mają twarzy :(. Proponuję skasować te wszystkie wycieczki personalne, bo nie zawsze i nie z każdym warto i trzeba rozmawiać.

    OdpowiedzUsuń
  77. Jeden - jeśli chcesz odmieniać czyjeś nazwisko, sprawdź jak to poprawnie zrobić.
    Dwa, zwracanie się do kogoś po nazwisku, w sposób w jaki to zrobiłeś, to obyczaj rodem z obory albo PRL-owskich koszarów.
    Trzy - naprawdę nie rozumiesz co jest obraźliwego w anonimowym oczernianiu kogoś? Bo co do tego, że jest to oczernianie, nie mamy chyba obaj wątpliwości. Cienia dowodów, cienia argumentacji, jednoznacznie negatywny opis.
    Cztery - nie raz jeden Janusz występował - jak to ujmujesz - twarzą twarz z adwersarzami. Opinii swoich się nie wstydzi i nie wypiera. W mediach występuje pod nazwiskiem. Za swoje wpisy na blogu bierze odpowiedzialność
    Bez odbioru. Nie mam zamiaru kontynuować rozmowy z kimś, kto pluje na innych, nie mając odwagi się pod swoimi słowami podpisać.
    Jakub Medek

    OdpowiedzUsuń
  78. A mimo wszystko jakie to miłe, że blog Janusza stał się platformą dialogu:) I to niskonakładową. A dla Pana Starosty mam propozycje najlepiej zdobywa sie zaufanie we wspolnym dzialaniu a nie dyskusjach. Moze na wzor starosty tatrzanskiego wystapilby Pan o przestrzeganie ciszy w Puszczy. Czyli o niestosowanie fajerwerkow i muzyki wzmacnianej elektrycznie na imprezch. Organizacje na pewno Pana w tym beda wspierac i tak powstanie zalazek zaufania!
    pozdrawiam serdecznie
    Adam Wajrak

    OdpowiedzUsuń
  79. Dziękuję Panie Starosto za wyjaśnienia. Wiemy więc, że skład Rady został ustalony z CKPŚ, że Starostwo gotowe jest zaproponować radzie zapis który zobowiązywałby beneficjenta do realizacji jednomyślnie przyjętych przez radę decyzji, które nie będą sprzeczne z wytycznymi PO Infrastruktura i Środowisko i ramami projektu uzgodnionymi z CKPŚ jako instytucją wdrażającą. Wiemy też, że skład Rady może być powiększony. Obawiam się tylko, że kłopoty z przekonaniem ngo do potrzeby wzięcia udziału w tym projekcie wynikają z innych jeszcze przesłanek, wiążących się z procedurami i celami projektu. W imieniu TOK pisaliśmy m.in., że naszym zdaniem „pogląd na zachowanie wartości przyrodniczych Puszczy Białowieskiej głęboko różni strony konfliktu wokół Puszczy. Jeżeli Rada Platformy ma mieć wpływ na właściwy dobór zadań i kompetencji pozwalających na prowadzenie merytorycznego dialogu – musi się składać ze starannie dobranych członków, specjalistów rozeznanych w dziedzinach i wartościach, którym Platforma ma służyć. Naszym zdaniem obecna propozycja ma charakter polityczny a nie merytoryczny”. Chodzi nam o brak naukowców reprezentujących ważne dziedziny. Nie oznacza to, że nasze stowarzyszenie nie chce uczestniczyć w pracach dla rozwoju regionu i ochrony wartości regionu. Piszemy w stanowisku przede wszystkim o tym, w jakim zakresie czujemy się kompetentni: „Stowarzyszenie pozostaje otwarte na zaproszenia do udziału w zadaniach merytorycznych, dotyczących przede wszystkim zagadnień na styku przyrody i kultury, kulturowych, antropologicznych, ochrony krajobrazu, architektury i planowania przestrzennego”.
    Z wyrazami szacunku
    Janusz Korbel

    OdpowiedzUsuń
  80. Ponieważ dyskusja jest ciekawa, ale ciężko w niej odpisywać "anonimom" proponuje, abysmy zamieszczając swój komentarz wybierali opcje Komentarz jako: nazwa/adres URL - i nazwali się jakos.
    A wtedy może łatwiej nam będzie rozmawiać.

    Pozdrawiam,
    Mariusz

    OdpowiedzUsuń
  81. Szanowny Panie Starosto, Szanowni Dyskutanci o Platformie Współpracy...
    Cieszymy się, że akurat nasz blog stał się tak żywym forum dyskusji o Puszczy, notującym znacznie ponad 500 odwiedzin dziennie, że stał się także platformą wymiany myśli dotyczących przyszłości projektu Platformy. Sugerujemy jednak, by dalsza wymiana opinii i poglądów na temat tego PROJEKTU odbywała się na portalu beneficjenta projektu, gdzie pod fachowym okiem administratora można stworzyć forum opinii na ten konkretnie temat, podpisywanych imieniem i nazwiskiem. Przypominamy, że nasz blog prowadzimy hobbystycznie, w wolnych chwilach, starając się umieszczać tu newsy oraz linki do źródłowych materiałów (dziękujemy za nadsyłanie!), a także czasami własne komentarze. Chętnie umieścimy stały link do tematu Platformy na stronach Starostwa. Są dni kiedy nikt na naszym blogu nie moderuje komentarzy, bo jesteśmy zajęci czym innym, dlatego o charakterze wpisów decydują w dużej mierze sami dyskutanci - za co nie możemy brać odpowiedzialności. Ze względu na charakter bloga dopuszczamy komentarze anonimowe, przynajmniej dopóki nie przekraczają pewnego poziomu (co raczej nie powinno mieć miejsca w dyskusji w ramach Platformy). Ze względu na brak stałego nadzoru nad komentarzami na blogu oraz ideowy brak zapędów cenzorskich, zdarza się, że „wiszą” tu komentarze, które na innych forach byłyby od razu kasowane. Ubolewamy nad tym i przepraszamy czytelników zniesmaczonych niskim poziomem wypowiedzi niektórych dyskutantów.
    Z powyższych względów uważamy, że burzliwa wymiana poglądów między uczestnikami Platformy powinna przenieść się na osobne forum dedykowane temu projektowi.
    Tutaj chcemy zakończyć wątek dyskusji wokół Rady Platformy i zamieszczać tylko informacje z nią związane, ewentualnie inne zagadnienia dotyczące Platformy.
    Janusz Korbel, Dariusz Liszewski

    OdpowiedzUsuń
  82. Brawo Adam Wajrak, świetny pomysł, zróbmy razem jeden, choć niewielki krok we właściwą stronę! Puszcza Białowieska bez fajerwerków! I nic to nie kosztuje!

    OdpowiedzUsuń
  83. Ciekawy fotoreportaż ze spotkania o którym mowa w poście jest tutaj:
    http://www.hajnowka.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1560:spotkanie-z-wicemarszakiem-sejmu-jerzym-wenderlichem-i-posem-eugeniuszem-czykwinem&catid=36:miasto-i-okolice&Itemid=75
    Na zdjęciach wszyscy uczestnicy tej konferencji i transparenty

    OdpowiedzUsuń
  84. Panie Adamie.Jestem za.Mój pies też boi się fajerwerków.Wątpię jednak by sam apel okazał się skuteczny.Może właśnie jest to temat do ustalenia w ramach platformy współpracy.Mimo wszystko uważam że trzeba najpierw rozmawiać by póżniej skutecznie działać.
    Pozdrawiam. W.Pietroczuk

    OdpowiedzUsuń
  85. Panie Starosto, ale co tu dużo gadać nikt z nas nie ma takiego autorytetu w regionie jak Pan. Ja oczywiscie popre Pana publicystycznie, ale tu nie trzeba specjalnych porozumien i platform. Na razie wystarczylby apel starosty tak jak to zrobil starosta tatrzanski http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35825,9169982,Wyciagi_w_gorach_bez_muzyki__Bo_ma_byc_porzadek.html
    naglasniana muzyka, nie tylko fajerwerki u nas tez jest problemem i wielu ludzi zwraca na to uwage. Niedawno na imprezie wielkiego koncernu foto na Starej Bialowiezy jego uczestnicy byli dosc zazenowani wzmacniana elektrycznie muzyka.
    Adam Wajrak

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.