Takie interesujące zdjęcie dostaliśmy z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Jesion "zawieszony" w Nadleśnictwie Browsk... czyżby to była pułapka na ekologa? Zob. całe drzewo: http://www.youtube.com/watch?v=tfL9itbymA8moze
Może i jest to drzewo źle podcięte, ale przede wszystkim niezgodnie z oficjalnym stanowiskiem LP. "Lasy Państwowe kłamią" - alarmuje Pracownia na swojej stronie, gdzie mozna zobaczyć jak mijają się z prawdą: http://pracownia.org.pl/aktualnosci,672 .. i jak to mozna skomentować?
Jeżeli to był wyrąb "legalny" tzn. prowadzony przez LP to powinno się zrobić wszystko by te drzewo położyć na ziemię. Być może zbliżał się fajrant i robotnicy olali sprawę :) Karygodne zaniedbanie !!! Co do tych dziuplastych grabów na stronie, czy wyobrażacie sobie że pracownik będzie chodził i przyglądał się na każde drzewo, sprawdzał czy ma dziuplę ? Ma po prostu wyznaczony teren lub zaznaczone drzewo i tnie. Kolejne zaniedbanie LP !!! A swoją drogą to graby sporych rozmiarów.
Storm, ale ktoś te drzewa wyznacza do wycinki. Ktoś, czyli leśniczy. Jeśli wycinka odbywa się w ramach tzw. zabiegów pielęgnacyjnych (ach ta PR nowomowa Lasów Państwowych) jego obowiązkiem jest obejrzenie każdego drzewa przeznaczonego do wycinki. Każdego. A już szczególnie w LKP, które przecież powołano głównie do ochrony. Nawet wczoraj w TV dyrektor regionalnej mówił, że w Puszczy ani jednego drzewa nie wycina się dla pieniędzy, że wszystko to dla przyrody się robi.
To drzewo jest ŚMIERTELNIE NIEBEZPIECZNE. W rezerwacie Szafera wycięli być może w znacznej części tyle drzew bez powodu pod pretekstem troski o bezpieczeństwo, a tego nie potrafią usunąć ? I jeszcze przy okazji. Co to za odbiornik GIS i jakie nadają się do użytku w lesie ? To pytanie czysto teoretyczne, bo i tak prawie na pewno nie kupię.
Ja chodzę po Puszczy bez żadnej aparatury nawet bez mapy a byłem w tak odległych miejscach jak Kosy Most czy rez. Przewłoka. O Puszczy Ladzkiej już nawet nie wspomnę :)
etrex pod baldachimem liści osiem-dziesięć metrów. W spoczynku, jak mu dasz trochę czasu, nawet mniej. Na otwartym terenie 3-4 m. Nigdy nie zgubił mi zasięgu, nawet w gęstych dąbrowach na Hwoźnej, między Szypulową a Głuszczem.
ten z literą H. Teraz używam HCX, takiego co można w niego wczytywać mapy, ale tam jest analogiczny (chyba) moduł GPS jak w H, i ja przynajmniej żadnych różnic w dokładności tych dwóch modeli nie dostrzegam
Hmm.. co do drogich zabawek - faktycznie GPSy są drogie, posiada je już każdy kto potrzebuje współrzędnych do oznaczenia na mapie GISowej, by móc je przedstawić w dokładnej formie i medialnej. Aha, a jeszcze dodam - GPS = koszt 1 pilarki. Wiem, jaki mają za to sprzęt np. do szacunku brakarskiego LP :) 1 system = kilka dobrych GPSów. Oczywiście.. z Funduszu Leśnego :))
No, dobrze, komputery też kosztują pieniądze, a jednak korzystamy z nich, a nie z pisania ołówkiem na papierze. Jeśli ktoś chce nanosić pozycje z terenu to po prostu ma do wyboru, albo mierzyć krokami, albo kupić za kilkaset PLN gps. Można też pisać piórem na kartkach, i nie używac aparatu cyfrowego a camera obscura.. Problem nie jest w samej technologii, ale w jakim celu się z niej korzysta... Argumenty, że coś jest drogie, kiedy nie służy luksusowi są absurdalne. Jestem pewien, że wielu przeciwników GPS, bo drogi i nie każdego stać, wydaje pieniądze na różne zbytki bez mrugnięcia okiem.
Pracownia z kilkoma dżipiesami to gołodupcy w porównaniu z np PTOP, który pod pretekstem ochrony orlika krzykliwego nabywa za miliony eurasów z LIFE+ kolejne nieruchomości w Białowieży i okolicach. A na konkretne dzialania idą grosze... Po co orlikom nieruchomości?... Ale co tam, Unia płaci
Żadna pułapka, po prostu drzewo źle podcięte i zawisło na drugim.Zrobił to albo młody pilarz, może amator a może po prostu złodziejaszek drewna.
OdpowiedzUsuńto w Puszczy kradną drewno? przecież jest super strzeżona przez leśników
OdpowiedzUsuńMoże i jest to drzewo źle podcięte, ale przede wszystkim niezgodnie z oficjalnym stanowiskiem LP. "Lasy Państwowe kłamią" - alarmuje Pracownia na swojej stronie, gdzie mozna zobaczyć jak mijają się z prawdą: http://pracownia.org.pl/aktualnosci,672
OdpowiedzUsuń.. i jak to mozna skomentować?
Jeżeli to był wyrąb "legalny" tzn. prowadzony przez LP to powinno się zrobić wszystko by te drzewo położyć na ziemię. Być może zbliżał się fajrant i robotnicy olali sprawę :) Karygodne zaniedbanie !!!
OdpowiedzUsuńCo do tych dziuplastych grabów na stronie, czy wyobrażacie sobie że pracownik będzie chodził i przyglądał się na każde drzewo, sprawdzał czy ma dziuplę ? Ma po prostu wyznaczony teren lub zaznaczone drzewo i tnie. Kolejne zaniedbanie LP !!! A swoją drogą to graby sporych rozmiarów.
Storm, ale ktoś te drzewa wyznacza do wycinki. Ktoś, czyli leśniczy. Jeśli wycinka odbywa się w ramach tzw. zabiegów pielęgnacyjnych (ach ta PR nowomowa Lasów Państwowych) jego obowiązkiem jest obejrzenie każdego drzewa przeznaczonego do wycinki. Każdego. A już szczególnie w LKP, które przecież powołano głównie do ochrony. Nawet wczoraj w TV dyrektor regionalnej mówił, że w Puszczy ani jednego drzewa nie wycina się dla pieniędzy, że wszystko to dla przyrody się robi.
OdpowiedzUsuńOczywiście że leśniczy za to odpowiada, pracownik który wyciął te graby z dziuplami jest tylko narzędziem.
OdpowiedzUsuńTo drzewo jest ŚMIERTELNIE NIEBEZPIECZNE. W rezerwacie Szafera wycięli być może w znacznej części tyle drzew bez powodu pod pretekstem troski o bezpieczeństwo, a tego nie potrafią usunąć ?
OdpowiedzUsuńI jeszcze przy okazji. Co to za odbiornik GIS i jakie nadają się do użytku w lesie ? To pytanie czysto teoretyczne, bo i tak prawie na pewno nie kupię.
GARMIN OREGON 300 na allegro chodzi po 800 zł , drogie zabawki posiadają "działacze".
OdpowiedzUsuńA Garmin eTrex H jaką ma dokładność w lesie ? Tzn. ile metrów ? Podobno ten ma większą od poprzednika, chociaż kosztem zwiększonego zużycia baterii.
OdpowiedzUsuńJa chodzę po Puszczy bez żadnej aparatury nawet bez mapy a byłem w tak odległych miejscach jak Kosy Most czy rez. Przewłoka. O Puszczy Ladzkiej już nawet nie wspomnę :)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie tak jak ja wtedy kiedy jeszcze chodziłem.
OdpowiedzUsuńetrex pod baldachimem liści osiem-dziesięć metrów. W spoczynku, jak mu dasz trochę czasu, nawet mniej. Na otwartym terenie 3-4 m. Nigdy nie zgubił mi zasięgu, nawet w gęstych dąbrowach na Hwoźnej, między Szypulową a Głuszczem.
OdpowiedzUsuńAle ten z literą H czy wcześniejszy ?
OdpowiedzUsuńten z literą H. Teraz używam HCX, takiego co można w niego wczytywać mapy, ale tam jest analogiczny (chyba) moduł GPS jak w H, i ja przynajmniej żadnych różnic w dokładności tych dwóch modeli nie dostrzegam
OdpowiedzUsuńZnowu wypada kolejny trup wypada z szafy w puszczy białowieskiej.
OdpowiedzUsuńSmród czuć na kilometr.
Lecz ktoś zawsze powie że ten pijany gość świetnie się bawi, a zapach to nie z szafy dobiega a od sąsiada za miedzą.
Ile jeszcze?
Pozdrawiam.
Kuba
Hmm.. co do drogich zabawek - faktycznie GPSy są drogie, posiada je już każdy kto potrzebuje współrzędnych do oznaczenia na mapie GISowej, by móc je przedstawić w dokładnej formie i medialnej. Aha, a jeszcze dodam - GPS = koszt 1 pilarki. Wiem, jaki mają za to sprzęt np. do szacunku brakarskiego LP :) 1 system = kilka dobrych GPSów. Oczywiście.. z Funduszu Leśnego :))
OdpowiedzUsuńNo, dobrze, komputery też kosztują pieniądze, a jednak korzystamy z nich, a nie z pisania ołówkiem na papierze. Jeśli ktoś chce nanosić pozycje z terenu to po prostu ma do wyboru, albo mierzyć krokami, albo kupić za kilkaset PLN gps. Można też pisać piórem na kartkach, i nie używac aparatu cyfrowego a camera obscura.. Problem nie jest w samej technologii, ale w jakim celu się z niej korzysta... Argumenty, że coś jest drogie, kiedy nie służy luksusowi są absurdalne. Jestem pewien, że wielu przeciwników GPS, bo drogi i nie każdego stać, wydaje pieniądze na różne zbytki bez mrugnięcia okiem.
OdpowiedzUsuńPracownia z kilkoma dżipiesami to gołodupcy w porównaniu z np PTOP, który pod pretekstem ochrony orlika krzykliwego nabywa za miliony eurasów z LIFE+ kolejne nieruchomości w Białowieży i okolicach. A na konkretne dzialania idą grosze... Po co orlikom nieruchomości?... Ale co tam, Unia płaci
OdpowiedzUsuń