Interesujące artykuły Panie Adamie, docenić wypada Pański kunszt pisarski. Gratuluję. A tak już z ciekawości zapytam, to Pan tylko bywa w tej Puszczy, czy tam mieszka? A pytam dlatego, bo jak rozumiem Pan też walczy w jej obronie i chce Pan powiększenia Parku. Bo jeśli Pan tam nie mieszka, to rozumiem, że dla Pana ważne są dzięcioły, ale czy w Pańskim umyśle jest miejsce dla człowieka, który tam jest obecny od dawien dawna? A obecność człowieka w tym nazwijmy go - krajobrazie wiąże się z różnymi potrzebami (tymi przyziemnymi również, drewno na opał mam na mysli) i to trzeba uwzględnić we wszystkich swoich poczynaniach.
Panie Adamie, a skąd Pan weźmie drewno na płot, na więźbę, żerdzie na huśtawkę dla dzieci - z Żedni? czy z Bielska? dzięciołowi nic się nie stanie.. był i będzie w tej Puszczy, nawet w części lasów gospodarczych, które stanowią zaledwie ok. pewnie 1/3 Puszczy, reszta to rezerwaty.. w tym Lasy Naturalne ponad 8 tyś ha
Ciekawe masz wyliczenia. Bo jeżeli BPN zajmuje obecnie 17% Polskiej części Puszczy, a rezerwaty trochę ponad 20%, to jakim cudem wychodzi Tobie, że lasy gospodarcze to 30%, jeżeli jest ich ok. 2 razy więcej?
A liczebność dzięciołów, szczególnie białogrzbietego (bo odbyło się drugie jego liczenie w Puszczy, więc można mieć porównanie) spadła i to dość drastycznie. A prawo unijne bywa bardzo twarde... Skoro korzystamy ze środków UE, więc musimy respektować jej prawa. A już Rospuda pokazała, że jedno lekceważenie przepisów prawa w skali całego kraju, może mieć dla niego (dla całej Polski) poważne znaczenie.
Red. Wajrak pisze o okresie lęgowym ptaków i rozbieżności między deklaracją GDLP a praktyką w puszczy. Komentarze o deskach na płot, huśtawce dla dzieci i drewno do pieca to zwykła propagandowa robota ludzi którym za to płacą, chyba, że ktoś już tak ma, że musi manipulować i pisać nieprawdę. Z wycinanych w puszczy 130 tys m3 rocznie większość wyjeżdża poza region. Każdy projekt ochrony puszczy zapewniał drewno na potrzeby lokalne. Niech się więc anonimowy z godz 9.02 nie martwi o huśtawki dla dzieci we wsiach puszczy.
Niech lepiej martwiący się o drewno na huśtawki napisze, jak duża część z pozyskiwanych w Puszczy 130 tysięcy metrów zostaje na miejscu. Ale pewnie nie napisze, bo wyszłoby na to, że jego troska jest mało szczera.
Interesujące artykuły Panie Adamie, docenić wypada Pański kunszt pisarski. Gratuluję. A tak już z ciekawości zapytam, to Pan tylko bywa w tej Puszczy, czy tam mieszka? A pytam dlatego, bo jak rozumiem Pan też walczy w jej obronie i chce Pan powiększenia Parku. Bo jeśli Pan tam nie mieszka, to rozumiem, że dla Pana ważne są dzięcioły, ale czy w Pańskim umyśle jest miejsce dla człowieka, który tam jest obecny od dawien dawna? A obecność człowieka w tym nazwijmy go - krajobrazie wiąże się z różnymi potrzebami (tymi przyziemnymi również, drewno na opał mam na mysli) i to trzeba uwzględnić we wszystkich swoich poczynaniach.
OdpowiedzUsuńWreszcie dyrektor Pigan i Lasy Państwowe przyznały, że drzewa w Puszczy są wycinane z przyczyn ekonomicznych!
OdpowiedzUsuńPanie Adamie, a skąd Pan weźmie drewno na płot, na więźbę, żerdzie na huśtawkę dla dzieci - z Żedni? czy z Bielska? dzięciołowi nic się nie stanie.. był i będzie w tej Puszczy, nawet w części lasów gospodarczych, które stanowią zaledwie ok. pewnie 1/3 Puszczy, reszta to rezerwaty.. w tym Lasy Naturalne ponad 8 tyś ha
OdpowiedzUsuńCiekawe masz wyliczenia. Bo jeżeli BPN zajmuje obecnie 17% Polskiej części Puszczy, a rezerwaty trochę ponad 20%, to jakim cudem wychodzi Tobie, że lasy gospodarcze to 30%, jeżeli jest ich ok. 2 razy więcej?
OdpowiedzUsuńA liczebność dzięciołów, szczególnie białogrzbietego (bo odbyło się drugie jego liczenie w Puszczy, więc można mieć porównanie) spadła i to dość drastycznie. A prawo unijne bywa bardzo twarde...
OdpowiedzUsuńSkoro korzystamy ze środków UE, więc musimy respektować jej prawa. A już Rospuda pokazała, że jedno lekceważenie przepisów prawa w skali całego kraju, może mieć dla niego (dla całej Polski) poważne znaczenie.
Red. Wajrak pisze o okresie lęgowym ptaków i rozbieżności między deklaracją GDLP a praktyką w puszczy. Komentarze o deskach na płot, huśtawce dla dzieci i drewno do pieca to zwykła propagandowa robota ludzi którym za to płacą, chyba, że ktoś już tak ma, że musi manipulować i pisać nieprawdę. Z wycinanych w puszczy 130 tys m3 rocznie większość wyjeżdża poza region. Każdy projekt ochrony puszczy zapewniał drewno na potrzeby lokalne. Niech się więc anonimowy z godz 9.02 nie martwi o huśtawki dla dzieci we wsiach puszczy.
OdpowiedzUsuńNiech lepiej martwiący się o drewno na huśtawki napisze, jak duża część z pozyskiwanych w Puszczy 130 tysięcy metrów zostaje na miejscu.
OdpowiedzUsuńAle pewnie nie napisze, bo wyszłoby na to, że jego troska jest mało szczera.